Postrzelony przez myśliwego

[karpik]

16 minut temu, Erih napisał:

PS Karpik, ja tam osobiście uważam że badania by się przydały... dla wszystkich co broń posiadają. Dla tzw służb - coroczne razem z testem sprawnościowym.

Miło mi to słyszeć. Testy i badania w służbach są... znaczy... są kwity o przeprowadzeniu testów i badań. Elementy jawnie patologiczne są eliminowane, bo nikt skóry nie będzie za wariata podkładał. 

O nic więcej nie proszę w przypadku myśliwych.

Edytowane 6 godzin temu przez karpik

[Erih]

2 minuty temu, karpik napisał:

Miło mi to słyszeć. Testy i badania w służbach są... znaczy... są kwity o przeprowadzeniu testów i badań. Elementy jawnie patologiczne są eliminowane, bo nikt skóry nie będzie za wariata podkładał. 

O nic więcej nie proszę w przypadku myśliwych.

Co do badań w służbach, to jeżeli są (nie śledzę) to ewidentnie są robione na sztukę. Brakuje im ludzi, więc jeżeli nie dochodzi do jawnych przegięć to sprawa jest zamiatana. Tymczasem sam niedawno widziałem grupę policjantów, w której mało kto był w stanie wystrzelać połowę punktów do tarczy, z pełnowymiarowego pistoletu wojskowego, na dystansie UWAGA! 10 metrów. I nie były to leszcze zaraz po szkole. O inteligencie co do Mausera 96 zapakował czeską amunicję 7,62x25 to już szkoda gadać (też policjant z "doświadczeniem") i tak dalej. No to co się dziwić że w dużej grupie, często używającej broni, od czasu do czasu znajdzie się ktoś kto nie dochowa wymogu dokładnego rozpoznania celu i strzeli mimo że absolutnie nie powinien? A potem się głupio tłumaczy że "pomylił z dzikiem" z czego sam sobie tu raz i drugi śmieszkowałem. Insza inszość, jeżeli jakaś lebiega włazi na oznaczony teren polowania - jest niezerowe prawdopodobieństwo że dostanie przypadkowy postrzał. I to jest taki przypadek który opisywał lowiec - rolnika co wiedząc o planowanym odstrzale przyszedł sprawdzić...