Jedburgh_Ops Napisano 31 Styczeń 2020 Napisano 31 Styczeń 2020 W dniu 2020-01-30 o 09:52, bodziu000000 napisał: ciekawy opis lotu na rekord Tego typu loty na długotrwałość były szaleństwem, chociaż w międzywojniu jeszcze nie generowały zbyt wielu ofiar śmiertelnych. Po wojnie, na początku lat 60., FAI zakazała bicia rekordów długotrwałości lotów szybowcowych. Już w artykule Dyrgałły widać, co czuje pilot w trakcie zbyt długiego lotu, a co w takim razie musieli czuć szaleńcy, którzy porywali się po wojnie na kolejne bicia rekordów długotrwałości lotu. FAI wzięła w końcu to szaleństwo za twarz i skasowała to, bo różnej maści narwańcy wciąż się zabijali - albo usypiali za sterami, albo tracili zdolność postrzegania rzeczywistości i też się rozbijali, albo ginęli w nocnych lądowaniach w terenie przygodnym, chociaż niektóre takie lądowania to był bardziej CFIT niż lądowanie. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 1 Luty 2020 Napisano 1 Luty 2020 W dniu 2019-12-09 o 20:51, Koloman napisał: Dużym sukcesem okazał się start ekipy polskich szybowników kierowanej przez pułkownika Camillo Periniego na miedzynarodowych zawodach szybowcowych w Rhön-Wasserkuppe zorganizowanych przez NSFK w dniach 25.07 - 08.08.1937. À propos powyższego szybowca z regiem D-Groenhoff. To są właśnie te sprawy, które tak gigantycznie odróżniały niemieckie zdolności do robienia dużego światowego biznesu na swoim szybownictwie od talentów polskich w tej materii, które to talenty w zasadzie nie istniały, może z mikroskopijnymi wyjątkami. A Niemcy szli jak czołg z promocją swojego szybownictwa na świecie. Ponieważ Günther Groenhoff (zanim nie zabił się w 1932 r.) był ważnym dla Niemiec pilotem szybowcowym to jego imię nosił niejeden niemiecki szybowiec wysokowyczynowy. Tak oto Niemcy przerzucili do USA szybowiec Rhönsperber i zarejestrowali go tam sobie, żeby już tam legalnie był. Niemieccy piloci szybowcowi odwiedzający USA regularnie brali udział w zawodach szybowcowych na kontynencie północnoamerykańskim. W tym w tych najwyższej rangi, czyli w dorocznych otwartych szybowcowych mistrzostwach Stanów Zjednoczonych, w których rywalizowali też Kanadyjczycy, a okresowo też piloci innych państw. A wtedy Niemcy korzystali z tego Rhönsperbera. Temu swojemu Rhönsperberowi na gruncie amerykańskim Niemcy nadali imię Günther Groenhoff. I tak się promowali całościowo - i jako naród najlepszych pilotów szybowcowych (propaganda lub jak kto woli prawda połowiczna) i jako państwo-konstruktor najdoskonalszych na świecie szybowców (również propaganda i prawda połowiczna). Poniżej Rhönsperber zarejestrowany w USA i biorący przed wojną udział w szybowcowych otwartych mistrzostwach Stanów Zjednoczonych. Nosi imię Günthera Groenhoffa. Mogliśmy robić tak samo? Mogliśmy. Robiliśmy? Nie robiliśmy. Spokojnie można było mieć w USA zarejestrowany i delegowany tam na stałe któryś z polskich szybowców wysokowyczynowych (niejeden raz pobiłby szybowce niemieckie, tak jak Orlik II bił Minimoę), nadać mu imię np. Czesława Tańskiego, a niemiecka propaganda (trwająca do dziś) „najlepszości” niemieckiego szybownictwa byłaby sprowadzona do rozsądnych granic, a może nawet do parteru. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 1 Luty 2020 Napisano 1 Luty 2020 W dniu 2020-01-28 o 21:47, Hornet napisał: ..piękne kabrio szybowcowe... Jeszcze jedno światowe kabrio tamtych czasów, tym razem z naciągniętą budą Cytuj
bodziu000000 Napisano 2 Luty 2020 Napisano 2 Luty 2020 https://pl-pl.facebook.com/pg/komarglider/posts/ https://glos24.pl/chrzanow-historia-we-wspomnieniach-cz-10-szkola-szybowcowa-w-libiazu---cz-i https://klubzaglebiowski.wordpress.com/2016/02/19/historia-grodzieckiej-szkoly-szybowcowej/ i plakat reklamowy: Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 2 Luty 2020 Napisano 2 Luty 2020 Podlinkowałeś (pośrednio, przez link do FB) między innym tego autora. Nie znam człowieka, ale bardzo lubię tę jego jutuberską publicystykę szybowcową. Dobry w tym jest, czy nawet bardzo dobry. Nie pamiętam, żeby coś powiedział nie za bardzo, a piszę to jako ktoś piekielnie wymagający w kwestii starego szybownictwa. Ma olbrzymie wyczucie w tych sprawach, ale on chyba jest też pilotem szybowcowym i to pewnie dlatego wszystko opowiada jak trzeba. Wie, co ważne, a co nieważne. W przeciwieństwie do wielu autorów jakichś publikacji o szybownictwie międzywojnia i II wojny. Jeśli ktoś lubi omawiany tu temat to temu autorowi można zaufać. Cytuj
Spirit of Warsaw Napisano 3 Luty 2020 Napisano 3 Luty 2020 10 godzin temu, formoza58 napisał: Z archiwum Allegro. „W tak pięknych okolicznościach przyrody… i niepowtarzalnej…” czyli w Starej Miłośnie. Cytuj
KayFranz Napisano 3 Luty 2020 Napisano 3 Luty 2020 (edytowane) Druga fotka bodziu000000 - Biała Podlaska, przed hangarem Koła Lotniczego Podlaskiej Wytwórni Samolotów.. Zasłonięty - ale coś tam jednak widać - za Wroną stoi PWS-52 (SP-ADD). Jasne malowanie - czyli to rok 1930, bo potem był cały zielony z białą rejestracją. W każdym razie we wrześnio 1930 był już przemalowany, a oblatany - w lipcu. I zaraz poleciał na Challenge'1930, gdzie został uszkodzony - czyli fotka jest z lipca 1930. Koniec wywodu, możesz zapalić mi cygaro, mój drogi Watsonie? Edytowane 3 Luty 2020 przez KayFranz Cytuj
Landszaft Napisano 3 Luty 2020 Napisano 3 Luty 2020 Dla osób tu dyskutujących o Polskim szybownictwie polecam poszukać Niemiecką pozycję albumową wydaną na krótko przed wybuchem II wojny światowej pt "Wunder der Segelfluges" . Pozycja raczej rzadko dostępna u nas ale do zakupienia na e-bayu. Jest to historia szybownictwa w Niemczech od ich początku i pierwszych lotów do praktycznie 1937 roku . Zaletą tej pozycji wydanej w systemie reklamowym Cigaretten -foto które w Niemczech było bardzo popularne a u nas praktycznie nieznane .Ksiązkę album ze zdjęciami otrzymywało się po uzbieraniu kuponów z papierosów. Książka ma tę zaletę że do niej były dołączane oryginalne fotografie które wklejało się do albumu . Album zawiera 220 fotografii wysokiej rozdzielczości gdzie możemy podziwiać praktycznie większość konstrukcji niemieckich oraz masę zdjęć z różnych zawodów krajowych jak i międzynarodowych , czasami na zdjęciach widać oprócz niemieckich szybowców także konstrukcje innych państw w tym i polskie. Tu link do polskiej strony gdzie ktoś pokazał 3/5 zdjęć z albumu około 146 szt https://sprzedajemy.pl/stare-kolekcjonerskie-zdjecia-z-poczatkow-luftwaffe-raszyn-2-7897fb-nr55101939 Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 4 Luty 2020 Napisano 4 Luty 2020 No właśnie - „Przez szybownictwo silne lotnictwo”. Napiszę o tym więcej w wolniejszej chwili. Bo to wszystko po coś było na całym świecie, nie tylko dla sportu. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 4 Luty 2020 Napisano 4 Luty 2020 12 minut temu, bodziu000000 napisał: Bardzo to ciekawe. Kolejarze wyrastają w tym wątku na niezłych propagatorów i promotorów szybownictwa. Ciekawe też, że można było rozpocząć szkolenie już w wieku lat 16. Po wojnie zaostrzono to nieco. Można było zaczynać latanie od 17. roku życia z pisemnym pozwoleniem obojga rodziców, a od 18 lat już normalnie. Cytuj
Hornet Napisano 4 Luty 2020 Napisano 4 Luty 2020 Krzysiek odnośnie fotki z R-XIII D...z nr"5"...sądze,że może masz na 99% trafne skojarzenie .Gdzieś mi kołacze,że była fotka od lewej burty...ale jakby szukać to sterta płyt cd i dvd przedemną... Cytuj
KayFranz Napisano 4 Luty 2020 Napisano 4 Luty 2020 ---> ..."Proszę wycieczki, udajemy się tutaj..." Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 4 Luty 2020 Napisano 4 Luty 2020 W dniu 2020-01-23 o 13:11, bodziu000000 napisał: kolejny artykuł, tym razem o CWV-bis W przypadku tego szybowca warto zwrócić uwagę na jeden szczegół, ten mianowicie, jak konstruktor mądrze zabiegał w każdym detalu o obniżanie masy szybowca. Zastrzały mogły być z pełnego materiału, ale nie były. Miały swoją konstrukcję wewnętrzną i były kryte sklejką. Szybowiec ładnie dopieszczony pod względem konstrukcyjnym i wykonawczym. Cytuj
Koloman Napisano 5 Luty 2020 Autor Napisano 5 Luty 2020 Te szybowcowe harcerskie kontakty polsko-węgierskie zapoczątkowane na Jamboree były podtrzymywane w następnych latach. Na fotografii przekazanie przez polskich harcerzy skautom wegierskim szybowca w kwietniu 1938. Ciekawe, że na tą uroczystość pofatygowała się pierwsza osoba na Węgrzech czyli regent admirał Horthy. Cytuj
Jedburgh_Ops Napisano 5 Luty 2020 Napisano 5 Luty 2020 Bardzo miły gest ze strony Polski. I chyba bardziej wartościowy niż dar dla Litwy w postaci polskich Mi-dwójek w 1996 r. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.