MonikaNJ Napisano %s o %s Napisano %s o %s W dniu 12.01.2025 o 02:14, lowiec napisał: Pozdrawiam MonikaNJ Tak trzymać. Miałam nie pisać w tym temacie- kosztuje mnie to zbyt wiele nerwów i psuje charakter. Lowco fajnie, że masz dystans do sprawy, ale robisz sobie " jaja z pogrzebu babci Karolci". Piszesz o promilach(nieważne ile, ważne że niestety są) nadużyć wśród myśliwych i widzisz je, jesteś ich świadom; więc czemu wasze środowisko nic z tym nie robi. Tłumaczenie na "dzika" to kpina. Jak kiedyś napisałam o kłusownictwie wśród myśliwych to Erich się zakotłował i coś tam mu opadło. Prawo łowieckie jest niestety nieścisłe i niekonstytucyjne ( TK 2014r.), stoi ponad prawem własności, okręgi łowieckie wchodzą na tereny prywatne; czy to się podoba czy nie. Nawet zgłoszenie wyłączenia z okręgów, jest ignorowane wielokrotnie. Art. 42a pkt.13 jest nadużywany, ponieważ nie określa odległości od terenów na których nie można polować, więc można sobie strzelać 1 metr od podwórza( przykład Jeleń Bartek). Kiedyś przeżyłam nocne polowanie pod oknami i zapewniam było to mniej niż 150 metrów od budynku. Piszesz o prawach myśliwych, a gdzie są prawa innych, tych którzy nie chcą "strzelanek" w ich prywatnych lasach, sadach, ogrodach? Gdzie są prawa tych którzy nie chcą patrzeć na śmierć własnych psów, kotów zastrzelonych na podwórku. Tych, którzy nie chcą patrzeć na śmierć innych zwierząt na ich terenie? Zwierzęta w stanie wolnym są dobrem ogólnonarodowym; ALE jest promil (myśliwi) społeczeństwa, który wie lepiej, że trzeba zabijać bez względu czy się zeżre czy nie. Znam (niestety) takich co prawo własności ziemi honorują tylko własne i mogą zabić na swoim terenie nawet gatunki chronione, ale prawa innych ich nie obchodzą. Zaraz pewnie dostanie mi się od miłośniczek" Bambiego", nawet nie widziałam w całości tego filmu, nie to pokolenie- Disney nie był dostępny za "moich czasów". Uważam, że natura świetnie sobie poradzi bez ludzi a na "śnurki" o wilkach mogę odpowiedzieć w twoim stylu - to tylko promil :-) i zapewne spowodowany przez lekkomyślność lub głupotę ludzką; no kto się pcha na czołowe z wilkiem. 4 Cytuj
Cronos Napisano %s o %s Napisano %s o %s 2 godziny temu, sebek1974 napisał: No ale po co naturalni łowny. Konkurencję się wybija cichaczem. Nagonka na wilki przykładem. Cytuj
szutnik Napisano %s o %s Napisano %s o %s 20 godzin temu, MonikaNJ napisał: zapewne spowodowany przez lekkomyślność lub głupotę ludzką; no kto się pcha na czołowe z wilkiem. Eeee, nie przesadzaj . Kiedyś , zupełnym przypadkiem wylazłem na basiora konsumującego jakiegoś koziołka ( już słyszę myśliwców - zabić szkodnika ) i tak sobie staliśmy , circa 4-5 m od siebie z jakąś minutę gapiąc się na siebie . Bez pożegnania odszedł powoli a mnie zaczął gryźć dylemat , jakie miałem szansę, mając plastikowy wykrywacz i jakąś saperkę . Raczej marne ale nie byłby to dla mnie powód by wspierać eksterminacje tego wspaniałego stworzenia . Las jest jego a nie bandy grzybiarzy , spacerowiczów czy najgorszych z nich- myśliwych. 1 Cytuj
MonikaNJ Napisano %s o %s Napisano %s o %s 13 minut temu, szutnik napisał: Eeee, nie przesadzaj . Kiedyś , zupełnym przypadkiem wylazłem na basiora konsumującego jakiegoś koziołka ( już słyszę myśliwców - zabić szkodnika ) i tak sobie staliśmy , circa 4-5 m od siebie z jakąś minutę gapiąc się na siebie . Bez pożegnania odszedł powoli a mnie zaczął gryźć dylemat , jakie miałem szansę, mając plastikowy wykrywacz i jakąś saperkę . Raczej marne ale nie byłby to dla mnie powód by wspierać eksterminacje tego wspaniałego stworzenia . Las jest jego a nie bandy grzybiarzy , spacerowiczów czy najgorszych z nich- myśliwych. To oczywiście miał być taki "żart" w stylu lowiec'a - mało śmieszny, wiem. Zazdroszczę spotkania, od lat jeżdżę w różne miejsca i próbuję, ale chwilowo bez rezultatu; tropy to wielokrotnie. Raz ryśka z daleka widziałam, ale wilków nie. Nie jestem z tych co sobie robią selfika z misiem i zaglądają gdzie śpi; naturę szanuję i czuję respekt. Jak to powiedział "klasyk"(Lemmy)-" człowiek nie wie, że jest martwy a ból czują inni, podobnie jest z głupotą". Jeśli chodzi o Twoje szanse, to tak jak napisałeś minimalne, wbrew temu w co niektórzy wierzą, nie jesteśmy drapieżnikami tylko padlinożercami i bez atrybutów nawet próba ucieczki jest śmieszna. Cytuj
szutnik Napisano %s o %s Napisano %s o %s 2 godziny temu, MonikaNJ napisał: Raz ryśka z daleka widziałam, Oooo, tego Ci zazdroszczę . Nie miałem tej przyjemności. Żona raz widziała z bliska w okolicach Rabki ale mnie ta przyjemność ominęła. Za to wilków widziałem kiedyś ładną watahę . Kilkanaście sztuk ( może nawet ze dwadzieścia ) przebiegło mi drogę na Ukrainie w czasach komuny . Coś pięknego :) I , co dziwne , mimo że byłem w blaszanej "wersalce" też spociłem się ze strachu :D Atawizm pewnie jaki. 1 Cytuj
Erih Napisano %s o %s Napisano %s o %s MonikaNJ, przytaczasz tu znane z przekaziorów wypadki, typu zastrzelenie psa na podwórku czy strzelanie tuż przy domach - tylko pomijasz zakończenie, gdzie raz za razem okazuje się że strzelano daleko od domów, a pies nie został zabity na podwórku tylko w czasie ganiania za zwierzyną gdzieś w polach. Pomijam przypadki kiedy psa ubił sąsiad wściekły że ten systematycznie atakował jego dzieci (znam przypadek osobiście) bo właściciel systematycznie zapominał naprawić dziurę w płocie (łatał ją konopnym sznurkiem) i miał na koncie za to kilka mandatów. PS Też widziałem rysie, samicę z młodymi, obserwowałem je dłuższą chwilę przez Pentacona 500 i do dziś żałuję że miałem załadowane NP15 zamiast HL. To mnie zmotywowało do pójścia w system z wymiennymi dupkami. Szutnik, z basiorem mając łopatę saperską byś sobie poradził, skoro był najedzony, ja miałem mniej szczęścia - trafiłem na głodnego a znalazłem się nieświadomie pomiędzy nim a spiżarnią. Cytuj
Erih Napisano %s o %s Napisano %s o %s MonikaNJ, i jeszcze jedno- człowiek nie ma żadnych przystosowań do padlinożerności, za to jest typowym drapieżnikiem. Hipoteza o padlinożerności naszych dalekich przodków została obalona tak z ćwierć wieku temu. Cytuj
canabis.dw Napisano %s o %s Napisano %s o %s (edytowane) Godzinę temu, Erih napisał: Szutnik, z basiorem mając łopatę saperską byś sobie poradził, skoro był najedzony, ja miałem mniej szczęścia - trafiłem na głodnego a znalazłem się nieświadomie pomiędzy nim a spiżarnią. i co sie wydarzyło?? rozszarpał Cię? czy po prostu zastrzeliłes i zakopałes truchło, rozwaliwszy obrożę telemetryczną jak to macie w zwyczaju Edytowane %s o %s przez canabis.dw Cytuj
Erih Napisano %s o %s Napisano %s o %s 9 minut temu, canabis.dw napisał: i co sie wydarzyło?? rozszarpał Cię? czy po prostu zastrzeliłes i zakopałes truchło, rozwaliwszy obrożę telemetryczną jak to macie w zwyczaju Wziąłem atak na rękaw bechatki, złapałem za nogi, i przydzwoniłem kręgosłupem o najbliższą sosnę. Jak na szkoleniu. Po czym zdychającego wrzuciłem między skały. Jakbym był odrobinę przezorniejszy i słuchał miejscowych to bym go po prostu zastrzelił - nie męczył by się biedak. Ja skończyłem z kilkoma szwami na ręce i serią bolesnych zastrzyków (co prawda weterynarz w zasadzie wykluczył wściekliznę, ale lekarze postsowieccy i tak wiedzieli swoje). A obroże telemetryczne i inne takie to nie ta epoka i nie to miejsce. Cytuj
MonikaNJ Napisano %s o %s Napisano %s o %s (edytowane) Erich, nie przytaczałam przypadków z "przekaziorów". Co do padlinożerności - istotnie był to mój skrót myślowy na temat zakupów w sklepach. Oczywiście dotyczy to jedynie części świata ludzkiego. Jesteśmy tak naprawdę wszystkożercami. Nie, nie jesteśmy typowymi drapieżnikami. Ani nasz wygląd, ani nasz układ trawienny na to nie wskazuje. Nic nie zostało obalone, nadal jest kilka wersji wydarzeń, ale to są dyskusje na zasadzie co było pierwsze jajko czy kura. Edytowane %s o %s przez MonikaNJ Cytuj
bert.F Napisano %s o %s Napisano %s o %s przykład typowego padlinożercy, udusił go gołymi rękami Cytuj
Erih Napisano %s o %s Napisano %s o %s (edytowane) 9 godzin temu, MonikaNJ napisał: Erich, nie przytaczałam przypadków z "przekaziorów". Co do padlinożerności - istotnie był to mój skrót myślowy na temat zakupów w sklepach. Oczywiście dotyczy to jedynie części świata ludzkiego. Jesteśmy tak naprawdę wszystkożercami. Nie, nie jesteśmy typowymi drapieżnikami. Ani nasz wygląd, ani nasz układ trawienny na to nie wskazuje. Nic nie zostało obalone, nadal jest kilka wersji wydarzeń, ale to są dyskusje na zasadzie co było pierwsze jajko czy kura. No to łap za telefon i kręć 997, jak widzisz patologię. Tylko, wiesz, jak okaże się że zmyślasz, to może zrobić się nieprzyjemnie. A co do padlinożerności, to chyba z biologii miałaś tróję na szynach czy jak to się dziś tam stopniuje. Masz ty pojęcie jakie głębokie przystosowania są konieczne żeby mięsożerca mógł jeść padlinę? Człowiek jest w stanie zjeść świeże mięso, a takie tylko odrobinę nieświeże - to dla niego śmiertelna trucizna. Padlinożercy zjadają mięso takie, że nikt inny tego nie tknie, i mają ku temu odpowiednie przystosowania. Człowiek od czasów Homo Habilis (co najmniej) aktywnie poluje, spożywa mięso z polowań-świeże! (kwestia rozwoju metod konserwacji jest wtórna) i ma ku temu szerokie przystosowania ewolucyjne - widzenie stereoskopowe, dwunożność, budowa układu pokarmowego. Nie będę robił wykładu z biologii. Skracając, człowiek jest istotą wszystkożerną - może spożywać pokarmy pochodzenia zarówno roślinnego jak i zwierzęcego - ale to te drugie są kluczowe. Inaczej pisząc, są społeczności (albo były do niedawna) żywiące się wyłącznie mięsem takim czy innym, natomiast nie istnieją społeczności żywiące się wyłącznie pokarmami pochodzenia roślinnego. Bo po prostu w krótkim czasie by wyzdychały. Biochemia się kłania. Organizm człowieka po prostu nie syntetyzuje pewnych koniecznych do życia substancji (witaminy, aminokwasy egzogenne, etc) i musi je dostawać z zewnątrz z pożywieniem. Dobra, kończę bo mi się włącza tryb egzamin z biologii opisowy i będę do rana klepał. Hominidae są drapieżnikami (aktywnie polują) i są wszystkożerne (spożywają pokarm zarówno pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego) i to są dwie odmienne sprawy, po prostu. Przy czym wszystkożerność oznacza, że oba substraty, roślinny i zwierzęcy, są po prostu potrzebne. Roślinny jako bardziej dostępny, zwierzęcy jako niezbędny do przetrwania. Edytowane %s o %s przez Erih Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.