Skocz do zawartości

Ersatz WOT


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał:

I teraz model szwajcarski, czyli uzbrojenie "lekkie" i wyposażenie w domu....

ZUS by nie udźwignął zasiłków pogrzebowych.

Znajomy jeszcze jako student, w ramach wymiany wyjechał w 1981 roku na wakacje do Szwajcarii dorobić. Najbardziej zdziwiony był tym, że w domu gospodarza, u którego pracował w winnicy, w sieni stał oparty o ścianę karabin.

A u nas w tym czasie, jak było na wsi wesele i nikogo nie zabili tak przy okazji, to wesele uchodziło za nieudane...

Edytowane przez balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Yeti przesadzasz, bo to były ćwiczenia - partyzanci z WOT mieli odbić knajpę, w której znajdował się sztab rosyjskiego korpusu pancernego. Zadanie partyzanci wykonali wzorowo, sztab został zlikwidowany. Straty po stronie partyzantów znikome [złamany paznokieć żołnierki].

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, vis1939 napisał:

Pozwolenie na latanie po KFC z żelastwem na plecach to oczywisty objaw bezmózgowia ich "dowódcy" 

A co miał dowódca zrobić? Jeszcze by mu się partyzanci z wyciętego lasu pogniewali i poszli do domu...

P.S. Wszędzie teraz jest gówno-żarcie. Standard to chemia, solanka, mom i politura. Prawdziwe jedzenie skończyło się wraz z komuną. Kto nie miał okazji skosztować tamtej szynkowej, albo nawet zwyczajnej upieczonej nad ogniskiem, niech żałuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, balans napisał:

Jeszcze by mu się partyzanci z wyciętego lasu pogniewali i poszli do domu...

To fakt.A na przykład dając im takie panzerwafle w niehigienicznych polowych warunkach mógłby narazić się rzecznikowi praw dziecka.

Gówno żarcie to jedno, ale promowanie i przyzwyczajanie do takiego menu swojego potomstwa to raczej przedłużeniu gatunku nie sprzyja.Chociaż w takich przypadkach to może i lepiej? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, balans napisał:

Prawdziwe jedzenie skończyło się wraz z komuną. Kto nie miał okazji skosztować tamtej szynkowej, albo nawet zwyczajnej upieczonej nad ogniskiem, niech żałuje.

Wystane godzinami w kolejkach kartkowe ochłapy bo lepsze mięso sprzedawano za dolary (bóstwo do którego modliła się komuna), zieleniejąca w godzinę po kupieniu zwyczajna, parówki nafaszerowane papierem toaletowym (stąd jego brak na rynku) i tym podobne cudeńka. Gówno-żarcie podobne jak teraz tylko mniej finezyjnie fałszowane bo nie było takich możliwości jak teraz.

A jak kto żałuje komuny to Korea Północna - droga wolna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, les05 napisał:

Do WOT-u was nie przyjmą ze względu na znaczny deficyt odwagi. Mnie zapraszali ale nie ma wojny nie ma sprawy.

Też mnie kiedyś zapraszali, po trzecim listownym zaproszeniu dali se spokój.Ojczyzna za to wynagrodziła moje oddanie i niedawno odwiedził mnie dzielnicowy radośnie oświadczając, iż dostałem mobilizacyjny przydział do milicji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, balans napisał:

Prawdziwe jedzenie skończyło się wraz z komuną. Kto nie miał okazji skosztować tamtej szynkowej, albo nawet zwyczajnej upieczonej nad ogniskiem, niech żałuje.

P.S.

jak ktoś miał możliwość korzystania ze spec-zaopatrzenia, czyli specjalnych sklepów dla wybranych za "żółtymi firankami" (w pewnej przenośni) to faktycznie może żałować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Koloman napisał:

Wystane godzinami w kolejkach kartkowe ochłapy bo lepsze mięso sprzedawano za dolary (bóstwo do którego modliła się komuna), zieleniejąca w godzinę po kupieniu zwyczajna, parówki nafaszerowane papierem toaletowym (stąd jego brak na rynku) i tym podobne cudeńka. Gówno-żarcie podobne jak teraz tylko mniej finezyjnie fałszowane bo nie było takich możliwości jak teraz.

A jak kto żałuje komuny to Korea Północna - droga wolna

Tak to jest wdać się w dyskusję z Gimazom, do tego temat zupełnie OT, ale odpowiem.

Ja pod względem jedzenia najlepiej wspominam lata 70-te. Nie było problemów z kupnem PRAWDZIWEGO mięsa i wędlin, a do tego jeszcze te kurczaki z Węgier, karmione na kukurydzy. Kolejki były tylko na święta - za karpiem i szynką. Zaopatrzenie zaczęło się psuć pod koniec tej dekady [światowy kryzys związany z wojną naftową]. Pojawiły się wtedy sklepy komercyjne, w których sprzedawano lepsze wędliny i mięso po wyższej cenie. Natomiast zupełnym kłamstwem jest to, że mięso sprzedawano za dolary. Za dolary w Pewexach i Baltonie była tylko konserwowa szynka "Krakus" [dzisiaj też taką można kupić, ale to już nie ta szynka]. Odnośnie parówek i papieru toaletowego, to gościu za ten numer dostał czapę i to jeszcze za Gomułki. Katastrofa z zaopatrzeniem nastąpiła w 1981 roku, gdy to Solidarności udało się rozwalić cały system. To z tego powodu pojawiły się kartki, ale na te kartki i tak spożycie wołowiny było dużo większe niż obecnie, no i ceny nie były kosmiczne, a mięso nie było faszerowane solanką i chemią. A jak ktoś miał większą imprezę [wesele, chrzciny itp], to i tak jechał do chłopa na wieś i kupował prosiaka i życie towarzyskie kwitło, nie to co obecnie.

Odnośnie sklepów "za żółtymi firankami", to każda władza dba o swoich Pretorianów. Wtedy wystarczało dać im tanie żarcie w tzw. konsumach, czy jak to się tam wtedy nazywało, a obecnie to są ekstra premie i awanse.

I jeszcze jedno - dlaczego wysyłasz mnie do Korei Północnej, która od lat jest gnębiona amerykańskimi sankcjami i ma porypanych przywódców, a nie do Chin, gdzie też jest komunizm. Swoją drogą, to mogłem w stanie wojennym wyemigrować do dowolnego, zachodniego kraju, jak to zrobiło wtedy kilku moich znajomych z Solidarności, a tego nie zrobiłem, bo uważałem, że moje miejsce jest tu nad Wisłą. Pewnie głupio zrobiłem, ale tak byłem wychowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał:

Janusz, błagam... co ma wspólnego koryto pełne lub nie, z zabawą w wojsko i/lub WOT>

 

Zgadza się, piszmy o KONKRETACH a nie płaczliwo-sentymentalne wspominki z okresu świetlanej przeszłości.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Koloman napisał:

Zgadza się, piszmy o KONKRETACH a nie płaczliwo-sentymentalne wspominki z okresu świetlanej przeszłości.

 

No to pisz, bo jak n a razie to po balansie wozisz się jak po burej suce, babę ci podebrał czy wódkę wypił?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie