Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
4 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał:

Czyli według drugowojennych speców dopiero zakres 58÷60 cali (1,47÷1,52 m) robi robotę. Ale dla ówczesnej techniki torowisk i wózków jezdnych taboru. Dziś może jest inaczej...

To musiał być profesjonalista po przeszkoleniu. Użyto z dużym prawdopodobieństwem tak zwanego ładunku kumulacyjnego — stwierdził ekspert Andrzej Mroczek z Collegium Civitas w Warszawie.

Napisano
40 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

Dalej nic tam do siebie nie pasuje. Pomijając to, że ładunek kumulacyjny też tworzy falę uderzeniową i nie ma opcji, żeby nie ruszyła tych kamieni z miejsca, to zastanawia mnie jeszcze jak przez całą noc jeździły tamtędy pociągi (wybuch miał być wieczorem). 

Jak o tym myślę to przypomina mi się ten mem co chodził po wlatywaniu do nas rakiet.

Putin pyta się ministra obrony:

- jak Polacy zareagowali na naszą bezczelną prowokację z rakietą manewrują?

- panie prezydencie - nie zauważyli.

Napisano
14 minut temu, bodziu000000 napisał:

Ruskie onuce w akcji

 

 

Największą wygraną tych podludzi jest, że reszta się tym przejmuje, komentuje, udostępnia dalej i robi darmową reklamę. Taki clickbait 

Napisano (edytowane)
23 minuty temu, bodziu000000 napisał:

Ruskie onuce w akcji

 

 

Najlepsze, że masa ćwierćmózgów to łyka, iż główną trasę, którą dociera zaopatrzenie i sprzęt dla walczącej Ukrainy wysadzili... Ukraińcy*. Nikt na prawicy złego słowa o rosji nie powie. Ktoś widział transparenty prawicy na marszu 11.11 krytykujące dzikich? Winni wszystkiego są Ukraińcy, Niemcy, Unia i Tusk. 

*Zleceniodawca może być jeden. Wykonawcą mógł być każdy, i Ukrainiec, Białorusin, a nawet Polak.

 

ewxbPYm1TBetFOkm.jpg

Edytowane przez karpik
Napisano

Bez wnikania w to co tam piszą. Poglądowe zdjęcia po eksplozji.

Kamienie wybrane na minimum 30-40cm i średnica krateru minimum 2m.

WEYXKN2ZDp568TmA9fK3HUVZuD0BXJb5.jpeg

ZRq9FbNJ1yoBHM9mVHoErjukSCQm4U3M.png

8RDR3FJ4sR6PCQkOBK75d9eJeLqPIROR.png

Napisano (edytowane)

Widać nikt z was nie poczytał specjalistycznych książek na temat prowadzenia taboru i rewelacji o uszkodzeniach torowisk oraz budowy wózków wagonowych i lokomotywowych . Niestety prawdą jest że metr szyny której brak na torowisku nie decyduje o natychmiastowym wykolejeniu się składu . Standrdowe wózki wagonowe lub lokomotywowe mają do 2 metrów długości a nawet więcej . Przy trójkołowym podwozi wózka lub dwukołowym  to że brak metr szyny nie spowoduje  natychmiastowy skręt wózka na brakujący element i wypadnięcie poza torowisko. Po prostu wózek wagonowy trzyma nadal kurs bo koło nastepne trzyma się w torowisku i trzyma wózek w osi , co powoduje że kółopierwsze przejedzie przez szutr i podkłady aż trafi na tor i ono znowu będzie trzymać wóżek w osi  i z bardzo dużą dozą nie wypadnie z torowiska jeśli brak szyny nie występuje na tak zwanym łuku . To łuk decyduje że siła odśrodkowa spowoduje że wózek z braku skrajni szyny zacznie skręcać poza bieg wyznaczony przez torowisko. Jeśli brak szyny wystapił na odcinku prostym to jedynie maszynista odczuje przez ułamek sekundy przy prędkości 60-80 km /h głuchy łoskot przejazdu przez szutr i podkłady , co stwierdzili maszyniści innych nocnych składów i podali wiadomość dyspozytorowi . Co dało maszyniście porannego składu szansę zobaczyć co jest nie tak z torowiskiem bo dostał dyspozycję jazdy w newralgicznym punkcie z minimalna prędkością tzn. 20 km/h co daje szansę zatrzymania składu na odcinku 20 metrów . Zapewniam że z okna zestawu szynobusu pasażerskiego łatwo taką luke zobaczyć nawet ze 100 metrów. Dlaczego w trakcie 2 wojny światowej wysadzano szyny lub po rozkręceniu szyn wypadały składy z torowiska nawet na prostym toże . Ano dlatego  że większośc składów to były wagony jednoosiowe , weglarki , małe cysterny , wagony kryte towarowe czy nawet wagony pasażerskie to były wagony dwuosiowe  a nie wagony oparte na wózkach dwuosiowych czyli wagony 4 osiowe . Zdecydowanie łatwiej jest wykoleić wagon dwuosiowy niż skład wagonów 4 osiowych . Do tego jeszcze obecnie składy pasażerskie to składy budowane besprzęgowo . Co to znaczy , dawniej  wagony były łączone za pomoca sprzegu śrubowego który utrzymywał wagony w składzie . W trakcie hamowania lub przyspieszania czyć było jak składy sie napinają szarpiąc lub zderzaja na zderzakach hamując . I tak jest w składach jeszce gdzie wagony są dopinane . Ale obecne składy nowoczesne np Pendolino czy Alstomu , Newagu , Pesy to składy  na stałe zbudowane praktycznie nierozłączalne które maja wbudowana amortyzację międzywagonową płynna hydrauliczną co powoduje że taki skład równo i płynnie przejedzie przez brak odcinka metrowego szyny. Jeśli to był istotnie zamach co jest raczej bardzo  niepewne " a raczej polityczne parcie na szkło"  w wiadomościach z uwagi że to powinna potwierdzić komisja kolejowa a na to trzeba trochę czasu aby sie wypowiedziała, to jesli przyjmiemy że był to specjalista zamachowiec to był to specjalista idiota który kompletnie nie zna zasad sił gdzie wystepuja największe przeciązenia składów i wózków aby taki brak spowodował katastrofę . I tyle w temacie , a potwierdzili to co napisałem starzy kolejarze z klubu kolejowego do którego należę.  

Edytowane przez Jedburgh_Ops
  • Tak trzymać 2
Napisano
2 godziny temu, karpik napisał:

Bez wnikania w to co tam piszą. Poglądowe zdjęcia po eksplozji.

Kamienie wybrane na minimum 30-40cm i średnica krateru minimum 2m.

WEYXKN2ZDp568TmA9fK3HUVZuD0BXJb5.jpeg

ZRq9FbNJ1yoBHM9mVHoErjukSCQm4U3M.png

8RDR3FJ4sR6PCQkOBK75d9eJeLqPIROR.png

Kwestia czasu, kiedy coś się wydarzy w stołecznym metrze. Jak patrzę na tych brzuchatych ochroniarzy metra, wytrzaśniętych nie wiem skąd, których interesuje wyłącznie to, czy na stacjach końcowych wszyscy wysiedli, to nie mam złudzeń, co do pewnych wydarzeń. Oni nie są w stanie ochronić metra nawet przed graficiarzami, a co dopiero mówić przed sabotażystami.

Napisano
21 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

Kwestia czasu, kiedy coś się wydarzy w stołecznym metrze. Jak patrzę na tych brzuchatych ochroniarzy metra, wytrzaśniętych nie wiem skąd, których interesuje wyłącznie to, czy na stacjach końcowych wszyscy wysiedli, to nie mam złudzeń, co do pewnych wydarzeń. Oni nie są w stanie ochronić metra nawet przed graficiarzami, a co dopiero mówić przed sabotażystami.

Akurat w metrze najgorszym sabotażystą jest samobójcą który raczy wskoczyć przed skład, przez takie gówno linia zablokowana przez 2 godziny.

Napisano
Godzinę temu, abcd napisał:

Akurat w metrze najgorszym sabotażystą jest samobójcą który raczy wskoczyć przed skład, przez takie gówno linia zablokowana przez 2 godziny.

Dwie godziny przestoju w metrze to nie jest żadna tragedia, gorsze rzeczy się działy, np w Japonii.

Napisano
12 minut temu, Erih napisał:

...gorsze rzeczy się działy, np w Japonii.

No właśnie. Forumowe starszaki może pamiętają Shōkō Asaharę.

O ile wstępnie zgadzam się z @abcd, o tyle bardzo dużo bym do tego dodał, bo mam dwie chałupy na dwóch końcach metra. I ci żałośni brzuchaci pseudoochroniarze z 80-kilogramową nadwagą to jest tylko kabaret. Jak raz najgorsze paraliże metra są na trzech pierwszych stacjach na każdym końcu, gdy ktoś zostawi bagaż. Wtedy policja, patrol saperski itp., a to jest nagminne na tych początkowych stacjach i to nie jest na 2 godziny, tylko na wiele więcej, albo na pół dnia.

To co będzie, jak tam dojdzie do sabotażu?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie