Skocz do zawartości

Figury Level V


fala

Rekomendowane odpowiedzi

"Konstytucja pozostaje prawem najwyższym RP w stosunku do wszystkich wiążących Polskę umów międzynarodowych. Dotyczy to także ratyfikowanych umów międzynarodowych. (…) Z racji wynikającej z art. 8 ust. 1 Konstytucji nadrzędności mocy prawnej Konstytucja korzysta na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej z pierwszeństwa obowiązywania i stosowania”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyr

widać ci uciekło, więc powtórzę

Byli sędziowie swoje zastrzeżenia zawarli w dziesięciu następujących punktach:

  • "nieprawdą jest, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r. został wydany w celu zagwarantowania nadrzędności Konstytucji wobec prawa unijnego, ponieważ taka pozycja Konstytucji została wystarczająco utrwalona w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału (w sprawach K 18/04, K 32/09, SK 45/09);"
  • "nieprawdą jest, że sam wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r. mieści się w ramach kompetencji Trybunału i jest zgodny z Konstytucją;"
  • "nieprawdą jest, że prawo unijne i dotychczasowe orzecznictwo TSUE kwestionują czy naruszają nadrzędność Konstytucji w polskim porządku prawnym;"
  • "nieprawdą jest, że TSUE wymaga od polskich sądów zaniechania przestrzegania i stosowania Konstytucji jako nadrzędnego prawa Rzeczypospolitej;"
  • "nieprawdą jest, że stosowania przez polskie sądy prawa unijnego nie da się pogodzić ze stosowaniem przez nie Konstytucji;"
  • "nieprawdą jest, że kwestionowanie przez instytucje unijne naruszania przez polskie ustawy i praktykę ich stosowania zasad niezawisłości polskich sędziów, orzekających także w dziedzinach objętych prawem Unii, wykracza poza kompetencje przyznane Unii Europejskiej na podstawie art. 90 ust. 1 Konstytucji;"
  • "nieprawdą jest, że prawo Unii Europejskiej i orzecznictwo TSUE wkracza w normowanie ustroju sądownictwa w Polsce, ponieważ obrona niezawisłości sędziowskiej nie należy do ustroju sądownictwa;"
  • "nieprawdą jest, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r. będzie w stanie wywołać inne skutki prawne, niż wywieranie nacisku na działalność orzeczniczą polskich sędziów i grożenie im postępowaniem dyscyplinarnym"
  • "nieprawdą jest, że Trybunał Konstytucyjny ma kompetencje do badania zgodności orzeczeń TSUE z Konstytucją i decydowania o wybiórczym respektowaniu orzecznictwa TSUE przez Polskę jako państwo członkowskie;"
  • "nieprawdą jest, że sądy konstytucyjne innych państw członkowskich w sprawach relacji między prawem krajowym a prawem unijnym wydawały wyroki podobne do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 7 października 2021 r."

Pod oświadczeniem podpisali się sędziowie TK w stanie spoczynku: Stanisław Biernat, Teresa Dębowska-Romanowska, Kazimierz Działocha, Lech Garlicki, Mirosław Granat, Wojciech Hermeliński, Adam Jamróz, Stefan Jaworski, Leon Kieres, Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska, Wojciech Łączkowski, Ewa Łętowska, Marek Mazurkiewicz, Andrzej Mączyński, Janusz Niemcewicz, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Stanisław Rymar, Ferdynand Rymarz, Andrzej Rzepliński, Jerzy Stępień, Piotr Tuleja, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Mirosław Wyrzykowski, Bohdan Zdziennicki, Andrzej Zoll i Marek Zubik.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tyr napisał:

Ale to wyrok z 2010...

Przecież TSUE tego nie neguje, a jedynie jest przeciwna łamaniu przez obecnie rządzących naszej Konstytucji. A to łamanie Konstytucji w Polsce polega właśnie na jej zmienianiu za pomocą Ustaw, do czego rządzący nie mają prawa, bo nie posiadają większości sejmowej do zmiany Konstytucji. Na ten przykład, jak tu już wcześniej było powiedziane, na Węgrzech Orban taką większość w parlamencie posiada i TSUE się go w tej materii nie czepia, a u nas właśnie miłościwie nam panująca władza zafundowała nam Orwella, tyle tylko, że podlanego pseudo patriotycznym i bogoojczyźnianym sosem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Czlowieksniegu napisał:

takafura...

Ale, że co?

Podałem oświadczenie byłych sędziów TK- znaczy się bredzą, wiedzy nie mają, itp, itd?

 

Bardzo, bardzo ciekawe pytanie. I doceniam to że je zadałeś.

Ja osobiście nie mam pojęcia czym kierowali się byli sędziowie, czy motywowało ich dość popularne hasło wśród tych europejskich i tolerancyjnych czyli ***** *** czy kierowali się Polską racją stanu. Mam nieodparte wrażenie że jednak dla opozycji coś takiego jak racja stanu generalnie przegrywa z gwiazdkami.

Ps. Kwintesencja sporu z unią:

Prymat prawa unijnego jest myśleniem życzeniowym, a nie faktem. Prymat istnieje tylko w dziedzinach, w których państwa narodowe zrzekły się kompetencji. Organizacja sądów i ochrona granic do nich nie należą. Komisja Europejska, Parlament Europejski i TSUE mają tendencję do „wzbudzającego zastrzeżenia udzielania sobie samym pełnomocnictw”. Swoją nadgorliwością w aspirowaniu do kompetencji, których państwa narodowe jako źródło suwerenności im nie przekazały, podkopują jedność UE

„Tagesspiegel”

 

Edytowane przez takafura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takafura

"Ja osobiście nie mam pojęcia czym kierowali się byli sędziowie, czy motywowało ich dość popularne hasło wśród tych europejskich i tolerancyjnych czyli ***** *** czy kierowali się Polską racją stanu. "

Ale z góry zakładasz, że nie mają racji... A mają ją obrońcy wyroku TK, choć jakby ich wiedzę prawniczą z przywołanymi byłymi porównać, to miernie by wypadli...

Dwa- ciekawe może być, przy okazji, podejście zgodne z polską racją stanu. Znaczy się, że gdyby uznać wypłatę środków unijnych* jako rację stanu, to można wtedy wbrew prawu i/lub Konstytucji?

 

 

* których co prawda, jak mówią Glapiński czy Czarnek, wcale nie potrzebujemy...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Czlowieksniegu napisał:

Ale z góry zakładasz, że nie mają racji...

Nic z góry nie zakładałem - jeżeli tak to odebrałeś to być może w gąszczu tych postów coś Ci umknęło.

Powtórzę wiec to co już tu pisałem że spór ( zakładam że nie jest jeszcze przesądzone kto ma rację) dotyczy jednej  z wielu dziecin o której nie mam bladego pojęcia. I że jest wiele przesłanek aby zachować ostrożność. Tym bardziej w przypadku gdy czytam ( nie u Ciebie) że wątpliwości mają tylko pisowskie oszołomy, sprawa jest w 100 % oczywista, reżim, spisek i ogólnie to ***** ***.

Tyle co do mojego "zakładania z góry" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

takafura...

Poddaję się...

Można bez problemu znaleźć w sieci dokładne, z przywołaniem przepisów, wytłumaczenie skąd-jak-dlaczego przebiegają sprawy Polski przed TSUE.
Jeśli nie widzisz potrzeby zapoznania się, ale wolisz oprzeć się o kolejnego niemieckiego dziennikarza, twoja wola...

 

Yety, to jest przypadek kliniczny. Ty to jakiś masochista jesteś, nie szkoda ci czasu i nerwów na tych kilku etatowych propangandzistów przesa i bandy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takafura

Awantura z konstytucją jest jedynie pretekstem dla Niemiec i ich przydupasów, by osłabić Polskę, jej pozycję w UE, Wyszehradzie czy Trójmorzu. Polska przez ostatnie 20 lat za bardzo urosła a przez ostatnie osiem stała się zbyt samodzielna co wielu krajom przeszkadza. Stąd ta cała nagonka, kary i naciski, by wróciła do szeregu. Konstytucja i praworządność będzie wtedy zagwarantowana, gdy Polska zacznie kupować rosyjski gaz w Niemczech. Na razie na to się nie zanosi więc walczą o naszą Konstytucję.

  • Super 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Raport Jakiego" po korektach wygląda zupełnie inaczej.

[...]

Dwa biliony złotych do przodu, a nie 535 mld zł strat

Według wyliczeń zawartych w raporcie prof. Czekaja, w pierwszych trzech sferach (rozliczenia z budżetem UE, rozliczenia z krajami UE z tytułu handlu zagranicznego, handel usługami z krajami UE) saldo naszych rozliczeń z UE jest dodatnie, w tym np. mamy nadwyżkę z handlu zagranicznego z krajami UE w okresie 2004-20 (1 bln 705 mld zł), mimo często pojawiającej się tezy, że "Polska oddała rynek wewnętrzny krajom UE i jest eksploatowana". - Te dane pokazują, że to nie jest prawda - powiedział prof. Czekaj, cytowany przez PAP.

Ujemne jest jedynie saldo dochodów pierwotnych, które określają wynagrodzenia na rzecz kapitału zagranicznego, który jest zainwestowany w Polsce (pieniądze wycofywane jako dywidendy od zysków przez inwestorów zagranicznych) - tu dołożyliśmy 812 mld zł.

Jednak suma wszystkich czterech elementów bilansu naszej obecności wskazuje, że z UE w latach 2004-20 otrzymaliśmy 11 bilionów 399 mld zł, wydaliśmy 9 bilionów 451,1 mld zł. Zysk Polski wynosiłby więc 1 bln 947,9 mld zł.

Przeliczając to na siedemnaście lat, otrzymujemy prawie 115 mld zł rocznie na plusie. Dla porównania, od 2004 r. wartość polskiego PKB wyniosła 28,4 bln zł (z tego 2,4 bln zł w ciągu 12 miesięcy kończących się w czerwcu br.), czyli wyliczona kwota wpływów netto do gospodarki wynosi aż 6,8 proc. PKB.

[...]

https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/raport-jakiego-po-korektach-wyglada-zupelnie-inaczej-2-bln-zl-do-przodu-a-nie-500-mld/tff6gbj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Jedno założenie prof. Czekaja nie uwzględnia tego, co było u prof. Krysiaka, czyli realną wartość dodaną polskiego eksportu z uwzględnieniem importu z Chin
  •  Gdyby to założenie wziąć pod uwagę, zostawałoby w "raporcie Czekaja" niecałe 100 mld zł polskiej nadwyżki przepływów na udziale w UE
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Czlowieksniegu napisał:

fala...

To nie jedyny błysk Sasina...
 

Jacek Sasin o kryzysie energetycznym

– Możemy powiedzieć nie tylko, że sami jesteśmy bezpieczni, ale bezpieczeństwem energetycznym możemy się też dzielić z innymi – wskazał w wywiadzie dla "Super Expressu" wicepremier Jacek Sasin.

no tak, on co dzień czymś błyska, my tu za oceanem widzimy tylko błysk gołej dupy tego przestęcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Czlowieksniegu napisał:

takafura...

Poddaję się...

Można bez problemu znaleźć w sieci dokładne, z przywołaniem przepisów, wytłumaczenie skąd-jak-dlaczego przebiegają sprawy Polski przed TSUE.
Jeśli nie widzisz potrzeby zapoznania się, ale wolisz oprzeć się o kolejnego niemieckiego dziennikarza, twoja wola...

 

Wiesz, mam wrażenie że moja pokora wynika ze skromnej wiedzy z zakresu prawa - jeden semestr to liźnięcie Kodeksu Cywilnego i kilku podstawowych zagadnień.  Szacun, że masz ambicję na ogarnięcie procedur postępowań przed TSUE, naszej Konstytucji, podpisanych umów i traktatów akcesyjnych z UE.

I nie czepiam się kurczowo jednej jedynej opinii - czytam, słucham, porównuję. Zwykła rzecz dla pisowskiego fanatyka, prawda ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie