Jedburgh_Ops Napisano 18 Styczeń 2020 Share Napisano 18 Styczeń 2020 W dniu 2020-01-16 o 13:19, bodziu000000 napisał: Wybitnie sensowny szybowiec, jak na tamte czasy. Dwumiejscówka z doskonałością 20,9 w roku 1930 to był kosmos. Takim szybowcem można było spokojnie zrobić całą srebrną odznakę szybowcową, a w dobrych warunkach nawet coś do złotej, albo i całą złotą. Szybowiec niby dość prosty w konstrukcji, ale dobrze „zaopiekowany” w kwestii minimalizowania mu oporu indukowanego. To już nie szybowiec z tych najprostszych z prostokątnymi skrzydłami i takim też usterzeniem, gdzie opory aż się kotłują i prześcigają między sobą. Ciekawy jest wątek skasowania jedynego egzemplarza CW-IV. Jeśli ktoś ma jakąś notatkę prasową lub inną na ten temat to mile widziana. Wypadek o tyle ciekawy, że szybowiec rozbiło dwoje relatywnie doświadczonych szybowników. Nie chcę snuć jakichś teorii, ale takie rzeczy zdarzają się do dziś, w Polsce też. Psychologia lotnicza też zna takie przypadki. Leci sobie samolotem akrobacyjnym albo szybowcem dwóch lub dwoje dobrych pilotów; dochodzi do trudniejszej sytuacji powietrznej; dochodzi do nieporozumienia między załogantami, kto ma wyciągnąć stałopłat z jakiegoś stanu lotu już zagrażającego rozbiciem, a w konsekwencji nikt nie wyprowadza, bo pilot A myśli, że zrobi to pilot B, a pilot B myśli, że zrobi to pilot A. W konsekwencji kończy się czas na zareagowanie wobec jakiejś trudniejszej sytuacji, a nikt na nią nie zareagował, bo się państwo na pokładzie nie dogadali, kto ma to zrobić. To tylko taka uwaga ogólna, bo nie wiem, jak było ze skasowaniem CW-IV przez Mikulskiego i Youngę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
formoza58 Napisano 18 Styczeń 2020 Share Napisano 18 Styczeń 2020 Sfrunięcie z góry Chełm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 18 Styczeń 2020 Share Napisano 18 Styczeń 2020 W dniu 2020-01-17 o 01:56, Koloman napisał: Trochę informacji o szkole w Polichnie. Materiał z 1933 roku (LOT POLSKI). Wspomniany tutaj (w trzeciej szpalcie) Kazimierz Plenkiewicz (też go wspomniałem na poprzedniej stronie) był po wojnie chodzącą encyklopedią szybownictwa LOPP. Uratował z wojennej pożogi tyle dokumentów szybownictwa II RP ile zdołał, ale głównie prowadził też własne archiwum na temat polskiego przedwojennego szybownictwa. Do końca życia pomagał pisać o polskim szybownictwie międzywojnia każdemu, kto chciał to robić, co w zasadzie sprowadzało się do autorów starej porządnej (WKiŁ, nie Altairu) „Skrzydlatej Polski”. Co się stało z tym jego archiwum? Nie wiem. Było jego prywatną własnością. Oficjalne papiery szybownictwa II RP unicestwiła wojna. Czy to archiwum Plenkiewicza trafiło do MLP, czy skończyło jak archiwum Leszka Komudy, czyli na śmietniku, nie wiem niestety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koloman Napisano 18 Styczeń 2020 Autor Share Napisano 18 Styczeń 2020 1 godzinę temu, Jedburgh_Ops napisał: Wybitnie sensowny szybowiec, jak na tamte czasy To prawda. Załączam więc kilka fotografii CW-IV. Jakość nie najwspanialsza bo to fotografie z prasy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koloman Napisano 18 Styczeń 2020 Autor Share Napisano 18 Styczeń 2020 59 minut temu, Jedburgh_Ops napisał: Czy to archiwum Plenkiewicza trafiło do MLP, czy skończyło jak archiwum Leszka Komudy, czyli na śmietniku, nie wiem niestety... Mam przykre przeczucia. Prywatne archiwa zazwyczaj niestety kończyły na śmietniku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 19 Styczeń 2020 Share Napisano 19 Styczeń 2020 W dniu 2020-01-04 o 14:04, Hornet napisał: Miałem wielokrotnie możliwość rozmawiania z seniorami przedwojennego szybownictwa tj. pilotami jak i stolarzami lotniczymi - zbierając materiały do opracowania historii śląskich szybowisk i ludzi tworzących ten ruch...Pionierzy na Śląsku byli pracownikami w większości kolei i hut.Nie wszyscy należeli do LOPP....Dla takiego amatora trudno było wówczas dostać atestowane materiały tj. drewno lotnicze, sklejki i okucia. Składnica LOPP w W-wie jeszcze nie istniała... nie było jeszcze broszurek z planami CWJ i Wrony rozpowszechnianych później przez LOPP... Fajnie to napisałeś Mimo że w zasadzie jestem zawodowcem w tych lotniczych sprawach technicznych i mimo, że jestem legalistą (czyli dla mnie to tylko drewno lotnicze), to jak najbardziej wierzę w to, co piszesz. Stolarze tamtych czasów to byli artyści, nie to, co dziś, a już szczególnie to byli artyści w lotnictwie. Niby mam papierek mechanika lotniczego (z lat 80.), ale mnie już takich fajnych rzeczy (a w każdym razie nie wszystkich) nie uczyli, jak właśnie stolarzy i mechaników lotniczych lat 30., 40., 50., 60. i może początku 70., ale co do tych 70. to już nie byłbym taki pewien. Jeszcze jak latałem tymi starymi drewnianymi szybowcami to uwielbiałem przypatrywać się pracy dwóch przedwojennych mechaników lotniczych, jakich znałem. To właśnie byli artyści. Uwielbiałem też zapach ich hangarku. Oni zawsze wiedzieli, jakie dobrać gatunki drewna i do czego, jak krzyżować słoje do jakichś klejonek, jakie kleje do czego, czy na zimno, czy na gorąco itp. Uczniowie-piloci rozwalali szybowce, a oni jak na wojnie - dzień i noc kleili te konstrukcje, żeby na rano były do lotów, albo najwyżej za dzień lub dwa przy grubszych naprawach. Dlatego absolutnie wierzę, że zdolni, doświadczeni stolarze mogli w międzywojniu robić coś, co z grubsza podchodziłoby pod drewno lotnicze. Pewnie nie zawsze tak było, skoro są przekazy, że szybowce się paczyły i wichrowały, ale głęboko wierzę, że były też płatowce amatorskie robione z bardzo solidnego drewna i klejone też bardzo profesjonalnie, żeby jak najdłużej zachowywały zaplanowaną geometrię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 19 Styczeń 2020 Share Napisano 19 Styczeń 2020 W dniu 2019-12-04 o 15:58, Sedco Express napisał: ..."Orlik I"... Bardzo ciekawe zdjęcie, ponieważ znaleźć fotografię jakiegokolwiek Orlika bez którejś z pomiarowych dysz kombinowanych Askanii to duża sztuka. Nawet prototyp Orlika miał taką dyszę. A ten egzemplarz tak jakby miał przyrządy pokładowe nie na bazie typowych zestawów przyrządów Askanii dla szybownictwa. Ale wtedy na całym świecie brak było powtarzalności w wyposażaniu szybowców w takie same przyrządy w obrębie jednego typu szybowca. Przyrządy po prostu miały być, ale nie było nacisków od jakiego producenta. Chyba że ten Orlik ze zdjęcia był np. w trakcie wymiany dyszy, jakichś napraw itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 Pozwolę sobie na kontynuowanie przeglądu artykułów z przedwojennej prasy. Harcerze pod Bydgoszczą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 Inny artykuł. Tym razem Bezmiechowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 Jeszcze jeden artykuł o szkołach szybowcowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 W dniu 14.12.2019 o 20:42, Koloman napisał: W jednym z kwietniowych numerów tygodnika ilustrowanego "ŚWIATOWID" z 1926 roku podano informację o zbudowaniu przez koło LOPP dworca osobowego Poznań szybowca "Ikar". Krótki artykulik o tym szybowcu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 kolejny artykuł o szybownictwie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 Jeszcze jedno zdjęcie wodnoszybowca MT-1 tym razem en face. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 8 godzin temu, bodziu000000 napisał: Pozwolę sobie na kontynuowanie przeglądu artykułów z przedwojennej prasy. Harcerze pod Bydgoszczą Kolejna świetna chwiejnica będąca rzeczywiście i naprawdę chwiejnicą. Wcześniej to coś z francuskim podpisem (co komentowałem) jest czymś trudnym do określenia. W chwiejnicy powyższej uczeń-pilot ma symulację sterowania stałopłatem według wszystkich trzech osi swobody samolotu i szybowca - osi X (przechylenie), osi Y (pochylenie) i osi Z (odchylenie). Jeśli „aparat” zamontowany w chwiejnicy nie porusza się wokół tych wszystkich trzech osi to nie ma mowy, żeby ucznia-pilota czegoś nauczyć i żeby mu uświadomić podstawy sterowania stałopłatem. W powyższej chwiejnicy szybowiec jest osadzony jednopunktowo i zapewne na czymś w rodzaju przegubu Cardana, więc nauka pilotażu jest w takiej chwiejnicy bardzo sensowna. Tym sensowniejsza im silniejszy wiatr oczywiście. Nadmuchu ze śmigła/śmigieł na „aparat” w chwiejnicy w Polsce nie stosowano, jak zdarzało się to na świecie, więc tym większe znaczenie dla dobrej nauki miał jak najsilniejszy wiatr. Najlepszy wiatr byłby z zakresu 10-20 m/s, ponieważ byłoby to już odzwierciedlenie czegoś z zakresu użytkowych prędkości lotu, choć nie maksymalnych. Ale o wiatr z tego zakresu niełatwo, rzecz jasna, bo to już są wiatry przy dużych różnicach ciśnień w atmosferze, przy ścierających się frontach, przed burzami, w trakcie burz itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 Tym razem grupa pracowników Warsztatów Szybowcowych w Nowym Sączu na tle zmodyfikowanego "Komara-bis" (chyba...?) o rejestracji SP-12xx. Jak widać - fotka zrobiona tuż przed wybuchem wojny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KayFranz Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 Wiedziałem, że gdzieś już tych panów widziałem... Pogrzebałem po dyskach i oto jest: Czyli rejestracja to SP-123... i co dalej? Najbardziej pasuje mi "8". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 20 Styczeń 2020 Share Napisano 20 Styczeń 2020 Szukam czegoś, żeby „się przyczepić” (bo jakość zdjęć świetna), ale nic nie widzę; bardzo ładne powierzchnie ma ten szybowiec. Znam szybowce „Made in PRL”, które aż tak ładnie zrobione niekoniecznie bywały, w każdym razie nie zawsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 21 Styczeń 2020 Share Napisano 21 Styczeń 2020 Pytanie techniczno-operacyjno-funkcjonalne: Czy któryś z polskich przedwojennych szybowców miał wolant zamiast klasycznego drążka sterowego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 21 Styczeń 2020 Share Napisano 21 Styczeń 2020 dzień nie może się obejść bez kolejnego ciekawego artykułu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 21 Styczeń 2020 Share Napisano 21 Styczeń 2020 No to gratulacje dla Holenderki, bo do wybuchu wojny tylko 255 polskich pilotów zdobyło srebrne odznaki szybowcowe (czyli te „D”). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 21 Styczeń 2020 Share Napisano 21 Styczeń 2020 6 godzin temu, bodziu000000 napisał: dzień nie może się obejść bez kolejnego ciekawego artykułu Przy okazji całego tego artykułu... Dobrze w nim widać, że mino prób brania przed wojną przez FAI różnych spraw żelazną ręką to nie zawsze to się udawało. Tak też było z terminologią. W II RP srebrna odznaka szybowcowa nazywała się kategorią D pilota szybowcowego. Tuż przed samą wojną zaczynało się to nieśmiało zwać srebrną odznaką, ale zakorzenić to się to nie zakorzeniło. W innych krajach było przed wojną inaczej. W III Rzeszy srebrna odznaka zwała się Silber-C, a w USA Silver-C. A we Francji zwała się zdecydowanie srebrną odznaką szybowcową, ale może dlatego, że Francji było najbliżej do Fédération Aéronautique Internationale (FAI). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Współczynniki obciążenia niszczącego miał lepsze niż człowiek jest w stanie wytrzymać: +12 / -6. Szybowiec jak na owe czasy bardzo dobry, ale może nie zaraz doskonały, bo jak życie pokazało można go było zniszczyć w powietrzu przy zbyt ambitnej akrobacji. Opisy tego, co ten szybowiec mógł zrobić są dość enigmatyczne, ale tak wstępnie wygląda na to, że miał dopuszczenie do akrobacji podstawowej i jakiejś części akrobacji średniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 rysunek z epoki szybowca MIŚ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Miś, czyli konstrukcja z roku 1923. To był przełomowy rok w szybownictwie polskim i niemieckim pod jednym względem - zaczynała się bardzo ambitna aerodynamika szybowców. Ten rok to jest koniec szybowców-topornych pudeł, a zaczynają się naprawdę wysmakowane, smukłe kształty kadłubów szybowcowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.