toska Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 To znaczy że podpisanie przez Niemców BEZWARUNKOWEJ kapitulacji to pic na wodę fotomontaż. Wszystko się w drugim obiegu odbyło. To te wszystkie Normandia Arnchem Ardeny to tak dla niepoznaki. To co z tym pytaniem Niemiec_altruista?
Tyr Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Poczytaj sobie o najbliższych współpracownikach i doradcach Roosevelta i o nim samym. 5 godzin temu, toska napisał: Niemiec_altruista? No jak nie, jak tak? Przecież martwią się o nasz kraj i z całych sił wspierają dzisiejszą opozycję...
toska Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Roosevelt dał się ograć stalinowi jak dziecko i jeszcze mu to zasponsorował. Jego stan zdrowia chyba na tym zaważył. Do czego zmierzam a mianowicie za darmo nie ma nic i chyba BŚ nie opłacała się Niemcom cuksami za przywileje które miała na terenie swojego działania.
les05 Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Stan zdrowia to jedno a sowiecka agentura w administracji Roosevelta to drugie. Stalin prowadził negocjacje z USA de facto prowadząc je z własnymi agentami ulokowanymi wokół prezydenta USA. Nie muszę dodawać, że wielu z agentów było Żydami nienawidzącymi Polski i szkodzącymi polskim interesom na każdym kroku. Wystarczy wspomnieć nazwisko Hissa, głównego doradcy Roosevelta na konferencji jałtańskiej, agenta GRU.
Erih Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 13 godzin temu, les05 napisał: Erih Wówczas, tzn, w 1940 r. raczej nie, Hitler nawet wtedy zakazał prowadzenia takich rozmów. Ale później, gdzieś od 1942 r. Niemcy (Himmler, Abwehra) próbowali nawiązywać kontakty z rządem londyńskim (np. przez placówkę w Lizbonie) i podziemiem w kraju. Wiadomo, że takie rozmowy prowadzono z Grotem i Starzyńskim, po ich aresztowaniu i internowaniu w obozie koncentracyjnym. Wożono ich na rozmowy do Berlina ale z kim rozmawiali, to nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że nie chcieli zgodzić się na żadną współpracę i niczego nie podpisali. Pewną akcję, w tym kierunku, prowadzono również wśród generałów i wyższych oficerów więzionych w obozach jenieckich ale z ograniczonym rezultatem. W kraju już w 1941 r. Niemcy próbowali porozumieć się z ZWZ (sprawa płk. Albrechta) gen. Grot był jednak nieugięty. Pewną rolę odegrał tu znany nam Fuchs. Ludzie Himmlera usiłowali wciągnąć do współpracy, w zamian za mgliste obietnice, znanych arystokratów, polityków przedwrześniowych, byłych ministrów, wojewodów ale nic z ich zabiegów nie wyszło. To są sprawy dotąd mało badane w czasach komunistycznych jak i obecnych. No właśnie. W 42 Niemcy zaczęli na Froncie Wschodnim odczuwać efekt krótkiej kołdry, tworzą oddziały HiWi. Z drugiej strony, nasze jednostki wciąż stanowią poważną siłę w WB (znaczenie straciliśmy po otwartym przystąpieniu USA do wojny) i Niemcom zależało na... tu się domyślam... skompromitowaniu rządu na uchodźctwie. Rozmowy w 44 wygladały już zupełnie inaczej, Niemcy wiedzieli że teatrzyk im się wali i mogli nam spokojnie "sprzedawać Niderlandy". Ale to w 44, nie wcześniej.
Czlowieksniegu Napisano 31 Sierpień 2019 Autor Napisano 31 Sierpień 2019 les " Wiadomo, że takie rozmowy prowadzono z Grotem i Starzyńskim po ich aresztowaniu i internowaniu w obozie koncentracyjnym " Z którym Starzyńskim?
les05 Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Czlowieksniegu Stefanem Starzyńskim, prezydentem W-wy
Czlowieksniegu Napisano 31 Sierpień 2019 Autor Napisano 31 Sierpień 2019 Ale wiesz, że teorię Szaroty uznano za mocno naciąganą i na dziś obowiązuje wersja IPN'u, że Starzyński został rozstrzelany pomiędzy 21 a 23 grudnia 1939 roku w Warszawie lub jej okolicach?
les05 Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Do mnie przemawiają bardziej argumenty i świadkowie prof. Szaroty.
Czlowieksniegu Napisano 31 Sierpień 2019 Autor Napisano 31 Sierpień 2019 Brniemy w OT, ale podpowiedz mi- jaką rolę i siłę sprawczą, poza byciem Prezydentem Warszawy Starzyński miałby w po 1940 roku? Nawet przyjmując, na chwilę, możliwość, że dożył w KZ 1943 roku- tym bardziej, że Jego ideolo z OZN Rydz już od dwóch lat nie żył. Dodatkowo Rydz nie cieszył się szczególnym poważaniem po 17/18.09.1939.
les05 Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Prezydent Warszawy zawsze był politykiem z pierwszego szeregu w hierarchii urzędów w Polsce, tak było kiedyś i tak jest teraz. Rząd Sikorskiego podejmował próby jego uwolnienia-wymiany ale Niemcy nie byli zainteresowani.
Czlowieksniegu Napisano 31 Sierpień 2019 Autor Napisano 31 Sierpień 2019 Nie wiem, czy zauważyłeś, ale nawet przyjmując, że nie został rozstrzelany w grudniu 1939, to był byłym, choć wielce cenionym Prezydentem, który od 1940 roku poza przymiotami osobistymi nie reprezentował żadnej władzy- zwłaszcza, gdy Jego promotor Rydz poszedł w odstawkę a później zszedł. Dwa- po zamieszaniu organizacyjnym, OZON dorobił się swojej wersji konspiracyjnej ( OWP), która współpracując, np, z Falangą* i jej Konfederacją Narodu, a w finale via ZWZ połączyły się z AK. Więc jakby nie tylko szły po linii Londynu, ale wszystko pod komendą Roweckiego. Co i jak, w takim razie, miały zaproponować III Rzeszy między 1940 a 1943? Zwłaszcza, gdy AH nie był nijak tym zainteresowany?
les05 Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Niemcy próbowali skłonić do współpracy ludzi szanowanych i znanych w Polsce przedwrześniowej, taką osobą był Starzyński. Ale nie tylko z nim rozmawiali, w 1941 r. po zajęciu Lwowa to samo próbowali z premierem Bartlem i z takim samym rezultatem. Ale sprawa polska nie była dla Niemiec specjalnie ważna, z różnych przyczyn, dlatego ich działania nie miały znamion jakiego specjalnego planu i szczególnego wyrafinowania. Raczej, przypominało to balansowanie pomiędzy skrajnościami, od polityki masowej eksterminacji do próby dogadania się z kimś znaczącym. Na pewno Niemcy pamiętali działania von Beselera w 1918 r. w Warszawie i próbowali osiągnąć lepsze rezultaty. Czyli polnische Wehrmacht za jakieś mgliste obietnice skończenia z terrorem, rozszerzenia GG i zastąpienie Franka którymś znanym polskim politykiem. AH był zainteresowany wciągnięciem Polaków do wojny po stronie Niemiec, zdarzało mu się wypowiadać o nas bardzo pozytywnie, ale urojenia rasowe, obsesje ideologiczne i niestabilność psychiczna były silniejsze. Himmler, Goebbels, Frank próbowali na własną rękę odnieść jakiś sukces. Ale najprostszym rozwiązaniem był terror i eksterminacja dlatego nie mogli znaleźć, nawet wśród skrajnych ugrupowań, gotowych do rozmów polityków. A ci, którzy sami się zgłaszali, byli mało znaczącymi osobnikami bez istotnego zaplecza politycznego.
Czlowieksniegu Napisano 31 Sierpień 2019 Autor Napisano 31 Sierpień 2019 les " Na pewno Niemcy pamiętali działania von Beselera w 1918 r. w Warszawie i próbowali osiągnąć lepsze rezultaty. Czyli polnische Wehrmacht za jakieś mgliste obietnice skończenia z terrorem, rozszerzenia GG i zastąpienie Franka którymś znanym polskim politykiem. " Dowody? Najlepiej sprzed Stalingradu? Na razie, to mamy ewentualne podchody, gdzie jedynym oczywistym celem jest Rowecki i trochę renegatów, którym się współpraca z AH śniła, a wszystko w celu walki z komunizmem i przy pełnym "zlew na misia" ze strony AH.
les05 Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Historia nie jest nauką ścisłą, liczą się logiczność i spójność w interpretacji faktów oraz źródła.
Czlowieksniegu Napisano 31 Sierpień 2019 Autor Napisano 31 Sierpień 2019 les- powtarzam... Pomijając różnej maści polskie kreatury i kanalie z... prawej strony przedwojennej sceny politycznej*, które słały wiernopoddańcze pisma do urzędników III Rzeszy, nie było zainteresowania z polskiej strony. Podobnie, jak nie było do czasów, przynajmniej, Stalingradu, pomysłów na polskich hiwis'ów. Pomińmy batalion policyjny * bo pomińmy w tym momencie zwolenników Moskwy i jej desanty
les05 Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Człowieku Próby takie były ale mało poważne i wykonaniu aktorów trzeciorzędnych. "Emil von Rintelen, kierownik Wydziału Politycznego w niemieckim MSZ, po zaznajomieniu się zarówno z memorandum, jak i z opinią Schelihy doszedł do wniosku, że polskim politykom chodzi o „opuszczenie obozu Sikorskiego i związanie się z nami”. Ministerstwo raz jeszcze zasięgnęło opinii Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy, czy ewentualny powrót Kowalewskiego do Polski jest możliwy, i raz jeszcze otrzymało odpowiedź negatywną. Ostateczna decyzja, w jaki sposób odpowiedzieć na polską inicjatywę, została podjęta na najwyższym szczeblu. Minister spraw zagranicznych Ribbentrop polecił, aby polskie „próby zbliżenia” pozostawić bez odpowiedzi."
Czlowieksniegu Napisano 31 Sierpień 2019 Autor Napisano 31 Sierpień 2019 les- a w jakiej, tak na marginesie, materii kanalie miały ze zbrodniarzami współpracować? Były dwa pkt styczne, z których jeden to antykomunizm. Tyle, że wybrali moment, gdy Rzesza jeszcze z ZSRR współpracowała. Niby szczegół, ale jednak. PS Pamiętaj, że dowództwo NSZ-J/BŚ zgodziło się, w nadziei na III WŚ (?), przerzucić drogą lotniczą kilka grup skoczków, którzy mieli działać na zapleczu frontu. Zapewne z jednej strony, czysto wywiadowczo ( dla Niemców ? ), z drugiej stronie, aby być gotowym na wypadek ewentualnego Andersa na białym kucyku...
les05 Napisano 31 Sierpień 2019 Napisano 31 Sierpień 2019 Czlowieksniegu Nie wiem, czy zastępcę min. Becka można nazwać kanalią, ale widocznie można. Pamiętaj, że ci skoczkowie po zrzucie rozeszli się do domów, poszli do lasu, pojechali do Warszawy i nigdy Niemcy ich nie widzieli i nie usłyszeli. A z wybuchem III WS liczyli się i Amerykanie, Anders, Churchill, Stalin i wielu, wielu znacznie potężniejszych niż NSZ. Prawdopodobieństwo duże było, ale się nie ziściło.
Czlowieksniegu Napisano 1 Wrzesień 2019 Autor Napisano 1 Wrzesień 2019 les- całe przygotowanie spadochroniarzy były i organizowane przez Niemców, i pod ich nadzorem. Zrzutu zaczęto 13 lutego a skończono 15 kwietnia 1945. Ochotników było od groma, a zakwalifikowano c.a. 60 osób. Z jednej strony był to rewanż w stosunku do III Rzeszy, z drugiej idea walki z komunizmem. Którą to walkę mieli prowadzić Alianci z poukładanymi z nimi Niemcami. Polecam wspomnienia Stefana Celichowskiego „Skalskiego” i ideę Europejskich Sił Antykomunistycznych. Faktem jest, że po Pattonie nikt nie próbował oficjalnie wciągnąć w to Wehrmachtu, co nie zmienia faktu że Alianci brali poważnie pod uwagę przyszły konflikt z ZSRR.
balans Napisano 2 Wrzesień 2019 Napisano 2 Wrzesień 2019 W tym naszym dziwnym kraju wszystko działa na zasadzie wahadła - gdy było wychylone w lewo, to wzorami dla młodych był Janek Krasicki i generał "Walter". Gdy się wychyliło mocno na prawo, to wzorem honoru oficerskiego stał się szpieg Kukliński, a wzorem patriotyzmu, kolaborująca z Niemcami BŚ.
Tyr Napisano 2 Wrzesień 2019 Napisano 2 Wrzesień 2019 Krasicki, Świerczewski i im podobni kolaborowali z najeźdźcą i okupantem sowieckim. BŚ walczyła z dwoma wrogami i tylko homosowietikus nazywa to kolaboracją... Zobacz sobie na osiągnięcia NSZ w dziedzinie wywiadu. Poczytaj ich pisma i stosunek do najeźdźców.
balans Napisano 2 Wrzesień 2019 Napisano 2 Wrzesień 2019 15 minut temu, Tyr napisał: Krasicki, Świerczewski i im podobni kolaborowali z najeźdźcą i okupantem sowieckim. BŚ walczyła z dwoma wrogami i tylko homosowietikus nazywa to kolaboracją... Zobacz sobie na osiągnięcia NSZ w dziedzinie wywiadu. Poczytaj ich pisma i stosunek do najeźdźców. Jedni i drudzy kolaborowali z okupantami. Różnica jest taka, że BŚ kolaborowała z okupantem, który chciał nas przerobić na nawóz, a ci drudzy kolaborowali z okupantem, pod okupacją którego ludność Polski prawie się podwoiła. A zresztą po 56 roku to już nie była okupacja, ale dominacja. Podobna zresztą do obecnej dzisiaj dominacji USA, tyle tylko, że tamta dominacja gwarantowała nam przynajmniej granice na zachodzie, a obecna dominacja gwarantuje nam jedynie JUST Act. 447, którego nam nie odpuszczą... P.S. Skoro mi wyjeżdżasz od [cyt.] "homosowietikusa", to nie pozostaje mi zapytać - Jaka tam pogoda dzisiaj jest w tym waszym Tel-Awiwie?
Tyr Napisano 2 Wrzesień 2019 Napisano 2 Wrzesień 2019 Tyle razy proszę o wykazanie "kolaboracji" BŚ. Jak do tej pory nikt z twierdzących, że BŚ była jednostką kolaboracyjną, słowem się nie zająknął...
balans Napisano 2 Wrzesień 2019 Napisano 2 Wrzesień 2019 Godzinę temu, Tyr napisał: Tyle razy proszę o wykazanie "kolaboracji" BŚ. Jak do tej pory nikt z twierdzących, że BŚ była jednostką kolaboracyjną, słowem się nie zająknął... Przykładów miałeś tu zapodanych dość. Ale nie w tym problem, że kolaborowali, bo kolaborowali - można to zresztą jakoś próbować wytłumaczyć "realizmem politycznym". Prawdziwy problem z BŚ jest ten, że ich ideologia i poglądy na przyszłą Polskę, to faszyzm w czystej postaci, czyli system wzorowany bezpośrednio na Mussolinim i Franco. A na taką Polskę nie było przyzwolenia nawet w Londynie, o większości społeczeństwa już nie wspominając. To dlatego BŚ nie nadaje się na pomniki, a nie dlatego, że tak sobie wymyślili komuniści.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.