Skocz do zawartości

Ersatz WOT


Rekomendowane odpowiedzi

Rozpytania, wariografy, kontrwywiad. Jak Wojska Obrony Terytorialnej tropią rozmówców Onetu

Rozpytania, wariografy, lokalne media, a nawet Służba Kontrwywiadu Wojskowego – to zestaw narzędzi, za pomocą których wojsko szuka źródeł Onetu po artykule dotyczącym nieprawidłowości w szeregach 7. Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej (7PBOT) w Gdańsku. Oprócz tego dowódca WOT gen. Wiesław Kukuła przekonuje żołnierzy, że ze strony Onetu padli ofiarą technik wojny hybrydowej i działań podobnych do tych, które doprowadziły do śmierci dowódców Armii Krajowej.

W czerwcu Onet opisał zjawiska nepotyzmu, zatrudniania żołnierzy w prywatnych inicjatywach i innych nieprawidłowości w 7PBOT w Gdańsku

Jednym z głównych bohaterów tekstu był ppłk Tomasz Burzyński. W brygadzie pracują jego żona i zięć, a córka służy jako żołnierka

Ppłk Tomasz Burzyński został przeniesiony do innej brygady, ale gdańska brygada nie ustaje w wysiłku poszukiwania rozmówców Onetu

Żołnierze są zapraszani na dobrowolne rozmowy z użyciem wariografu. Nie wiadomo w jakim trybie

Gazeta, której redaktorem naczelnym jest ojciec zatrudnionego w brygadzie zięcia ppłk. Burzyńskiego, wysyła pytania do pracodawców rodzin podejrzewanych o kontakty z Onetem żołnierzy

Rodziny żołnierzy odbierają tego rodzaju pytania jako próby zastraszenia ich

Ani gdańska brygada, ani dowództwo WOT, ani SKW nie odpowiedziały na nasze pytania dotyczące tej sprawy

Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Na początku czerwca Onet opublikował artykuł "Wojska Obrony Terytorialnej: rodzina na swoim, żołnierze na prywatnym w Gdańsku". Wyliczyliśmy w nim szereg zjawisk i zdarzeń, które nie powinny mieć miejsca w żadnej mundurowej formacji.

Między innymi opisaliśmy zjawisko nepotyzmu, czyli zatrudniania i faworyzowania rodzin dowódców. Poinformowaliśmy, że w brygadzie pracują żona i zięć szefa sztabu ppłk. Tomasza Burzyńskiego, a dodatkowo służy tam jego córka. Wszyscy są wynagradzani licznymi premiami mimo wątpliwych kompetencji.

W artykule opisaliśmy też zatrudnianie żołnierzy przy całkowicie prywatnych inicjatywach, które nie mają żadnego związku ze służbą publiczną. Kilkudziesięciu ludzi z brygady malowało płoty i przeszkody w prywatnej stadninie w Jantarze. Około 50 żołnierzy zabezpieczało organizowany przez prywatny biznes Bieg Morskiego Komandosa w Gdyni.

Z oficerami brygady związane były też inne karygodne wydarzenia. W artykule opublikowaliśmy zdjęcie ppor. Mateusza B., który sfotografował się w niemieckim hełmie ze swastyką i z niemieckim pistoletem z II wojny światowej, podpisując całość hashtagami: #ss #wafen #100%aryjczyk. Oficer ten jest synem znajomej dowódcy brygady.

Wojna hybrydowa, ataki na AK

Dwa dni po publikacji artykułu dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej gen. Wiesław Kukuła zamieścił na wewnętrznym komunikatorze WOT wpis zarzucający Onetowi "ofensywną manipulację".

W swoim wpisie gen. Kukuła przewidywał, że kiedy wybuchnie wojna hybrydowa, będziemy tego rodzaju artykułami prowokować żołnierzy do porzucania służby oraz zniechęcać ich do ufania swoim dowódcom.

W dalszej części artykułu sugerował, że tekst opisujący nieprawidłowości w gdańskiej brygadzie był zbieżny z "operacjami informacyjnymi", które miały na celu budowanie podziałów w środowisku Armii Krajowej. "Wielu Dowódców AK po wojnie zapłaciło za to życiem" – przestrzegał gen. Kukuła w ostatnim zdaniu swojego wpisu.

Swoje oświadczenie wydał także oficer prasowy 7. brygady por. Tomasz Klucznik. Choć w swoim oświadczeniu nie zaprzeczył ani jednemu z opisywanych przez Onet wydarzeń, zarzucił nam, że naszym celem jest "deprecjonowanie WOT wśród społeczeństwa".

W swoim oświadczeniu oficer prasowy stwierdził, że "rzekome malowanie płotu przez żołnierzy WOT w stadninie koni Buffalo Bill jest kłamstwem", choć ten fakt potwierdził w rozmowie z Onetem sam właściciel stadniny.

Kontrole i możliwe przeniesienia po pytaniach i artykule Onetu

Choć oficjalnie dowództwo WOT próbowało zdyskredytować artykuł Onetu wśród swoich żołnierzy, jednocześnie rozpoczęło działania sprawdzające w 7. Pomorskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej.

Kilka dni po wysłaniu przez Onet do WOT kilkudziesięciu szczegółowych pytań dotyczących sytuacji w brygadzie, rozpoczęła się w niej kontrola dowództwa WOT. Rzecznik formacji płk Marek Pietrzak przekonywał nas w mailu, że jest to kontrola planowa i dotyczy gotowości mobilizacyjnej i bojowej żołnierzy. Od naszych źródeł wiemy jednak, że podczas niej szczegółowo omawiano kwestia poruszane w pytaniach prasowych.

Artykuł Onetu miał też bardzo konkretne konsekwencje personalne dla brygady. Jednym z głównych bohaterów tamtego tekstu był wspomniany już ppłk Tomasz Burzyński, którego rodzina obsadziła różne stanowiska w brygadzie, pobierając liczne premie finansowe. Dwa tygodnie po artykule został on wezwany do Dowództwa WOT w Zegrzu. Jak donoszą nasze źródła, po tej wizycie zapadła decyzja o przeniesieniu ppłk. Burzyńskiego do 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Na nasze pytania dotyczące przeniesienia przedstawiciel gdańskiej brygady mjr Przemysław Płonecki odpowiedział enigmatycznie, że "7PBOT nie dysponuje dokumentami kadrowymi potwierdzającymi powyższe". – Po prostu czekają na odpowiednie dokumenty, które wpłyną bliżej daty przeniesienia – komentują tę odpowiedź nasze źródła. – Podpułkownik usiłował "sprzedać" to przeniesienie jako sukces, ale zostaje przeniesiony 300 kilometrów od domu bez awansu, na identyczne stanowisko. Mazowiecka brygada jest najbliżej siedziby dowództwa WOT i chcą mieć na niego oko – dodają.

Pogadajmy przy wariografie

Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, w gdańskiej brygadzie trwa intensywne poszukiwanie osób, które rozmawiały z dziennikarzami Onetu. – Problem polega na tym, że szukają na ślepo, więc dostaje się wielu Bogu ducha winnym ludziom – słyszymy od naszych rozmówców.

Na nasze pytanie dotyczące takich poszukiwań mjr Płonecki z 7PBOT odpowiada: "Dowództwo 7PBOT nie podejmowało takich działań".

Co innego twierdzą żołnierze, a także ich rodziny. – Zaczęło się od swobodnych wypytywań, typu "wiecie, rozumiecie, trzeba znaleźć tych donosicieli dla dobra jednostki" – mówi nam jeden z żołnierzy.

– Potem jednak przeszli do poważniejszej fazy operacji – informuje nas inny. – Postanowili, że zastraszą ludzi na serio.

Wiemy, że kilku żołnierzy zostało zaproszonych do SKW, gdzie poproszono ich o dobrowolne poddanie się rozmowie z udziałem wariografu. W jakim trybie? Tego nikt nie wie. Według naszych źródeł żołnierzom tłumaczono, że będzie to dobrze widziane, bo jeśli przejdą rozmowę pozytywnie, dowódca jednostki będzie wiedział, że to na pewno nie oni rozmawiali z Onetem.

– Służę w wojsku od bardzo długiego czasu i nigdy wcześniej nie spotkałem się z sytuacją, żeby brano kogoś na wariograf – mówi nam jeden z żołnierzy. – Oczywiście, żołnierze przechodzą wariograf, kiedy idą do służby dyplomatycznej lub do kontrwywiadu, ale to przecież nie był żaden z tych przypadków.

Wysłaliśmy pytania dotyczące prób przepytywania żołnierzy z udziałem wariografu do WOT i SKW. Przedstawiciel WOT w Gdańsku odpowiedział, że jest to "pytanie poza właściwościami WOT". SKW, do której wysłaliśmy pytania za pośrednictwem biura prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej, nie odpowiedziało w ogóle.

Gazeta zięcia na tropie

Naciski nie ograniczają się do podejrzanych o rozmowę z Onetem żołnierzy, ale dotyczą także ich rodzin. Do firmy, w której pracuje żona jednego z żołnierzy, przyszły pytania z gazety "Fakty Pilskie". Redaktorem naczelnym tej gazety jest Mariusz Szalbierz, ojciec zatrudnionego w 7. brygadzie zięcia ppłk. Burzyńskiego. To właśnie on podpisał się pod pytaniami dotyczącymi między innymi procedur zatrudnienia tej pracowniczki, jej wynagrodzenia, nagród czy premii.

W rozmowie z Onetem pracowniczka ta wyraziła oburzenie tego typu działaniami, które nazwała "próbą zastraszenia mojego męża i mojej rodziny".

Od naszych źródeł wiemy, że inni podejrzewani o kontakty z Onetem szeregowi żołnierze obawiają się, że oni lub służący w jednostce ich bliscy, będą otrzymywać negatywne oceny z WF-u., co w wojsku praktycznie równa się zwolnieniu ze służby. – W wojsku egzaminy z WF-u to typowy straszak na niepokornych – mówi żołnierz. – Wielu ludzi, którzy rozmawiali z Onetem lub tylko są o to podejrzewani, z obawą czeka na wrzesień, kiedy zwykle odbywają się egzaminy.

Żołnierze mają nadzieję, że egzaminy po prostu się nie odbędą ze względu na czwartą falę koronawirusa. Obecnie są zawieszone przez ministra obrony narodowej właśnie z powodu pandemii, jednak w każdej chwili mogą zostać odwieszone.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wariografy-i-kontrwywiad-reakcja-wot-w-gdansku-na-tekst-onetu/rk870p2,79cfc278

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc OT...

Publiczna podała wyniki?

 

Sondaż dla PAP. Agencja próbuje tłumaczyć niskie noty Jarosława Kaczyńskiego 

Jak podaje Press, za najbardziej inteligentnego polityka w kraju uznany został Szymon Hołownia, którego za inteligentnego uznało 57 proc. badanych. Na drugim miejscu uplasował się Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy zebrał 59 proc. głosów, jednak miał też 17 proc. głosów, które wskazywały, że ankietowani uważają go za nieinteligentnego - dlatego też zajął drugie miejsce w zestawieniu. Podium zamyka były premier Donald Tusk.

Jarosław Kaczyński został natomiast uznany za najmniej inteligentnego polityka. Oceny od 5 do 7 przyznało mu aż 37 proc. badanych. 44 proc. respondentów uznało natomiast, że prezes Prawa i Sprawiedliwości jest osobą inteligentną. W opisie badania przedstawionego przez PAP znajduje się wytłumaczenie, że niska średnia ocen wicepremiera ma wynikać z "kontrowersyjnych ocen".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... wyniki sondaży to niezłe wałki są;) A po za tym: Infantylny prezenter co nic nie wie o polityce, bufon Trzaskowski co nic nie wie o zarządzaniu i Tusk, który jedynie potrafi grać na negatywnych emocjach(nienawiści) swojego elektoratu do rządzących. Nie przeczę, że Kaczyński nie gra na emocjach- np patriotycznych, religijnych, finansowych ale są to jakieś konkrety- plany mniej lub bardziej ułudne ale są...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyr- tak, tak... Jak zlecone badanie nie pasuję pod tezę, to się je anuluje.. albo będzie głosowało do skutku.

"A po za tym: Infantylny prezenter co nic nie wie o polityce"

Powyższe o znanych mi ze słyszenia Holeckiej, Rachoniu i podobnych? Wow...

Sprawdź sobie badania, z kilku ostatnich lat, opisujące rzetelność stacji telewizyjnych... Wiem, wiem.. znów mało pasujące pod tezę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

Powyższe o znanych mi ze słyszenia Holeckiej, Rachoniu i podobnych? Wow...

A oni pozakładali partie? Może płakali w wywiadach albo zmieniali zdanie co kilka dni? Co do sondaży to zależy z kim się sondażownia koleguje. Zobacz prognozy wyborcze w ostatnich kilku wyborach.

A Trzaskowskiego nie lubisz?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyr... nic nie poradzę, a nawet więcej- nie chce mi się tłumaczyć, że nie rozróżniasz badania opinii społecznej od sondażu wyborczego...

Zapewne o Hołowni piszesz, który akurat z dziennikarstwem ma tyle samo wspólnego co Holecka, Rachoń, cała ta menażeria. Ale widzę, że znów masz problem z rozróżnieniem dziennikarzy ( np Morozowski ) od prezenterów czy innych spikerów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No przecież napisałem prezenter a nie dziennikarz. Sądzę ,że w przypadku tvn można spokojnie już nazywać pracujących tam zamiast dziennikarzami i prezenterami-  po prostu autorytetami;) a w tvp- menażerią... 

Edytowane przez Tyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bjar_1 napisał:

Dałeś się złapać, że jest "narodowa"? "Pseudonarodowa" chyba, ewentualnie "socjalistyczno-rozdawnicza".

PiS jest klerykalno-narodowy ale nie socjalistyczny, bo rozdawnictwo służy im jedynie do kupowania sobie głosów. Czy tym razem im to wystarczy do wygrania wyborów, to trudno powiedzieć, bo mamy już najdroższy w Europie prąd, a za chwilę będziemy mieć najdroższy gaz i prawdopodobnie najdroższe paliwo, a przy tym najwyższą inflację, a naszym atutem jest jedynie coraz tańsza siła robocza [taka współczesna forma pańszczyzny].

A odnośnie WOT, to trudno powiedzieć co to faktycznie jest? Mamy tu bowiem w jednym: namiastkę Wojska, trochę Obrony Cywilnej a nawet Policji. I do dziś nie bardzo wiadomo co z tym zrobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, les05 napisał:

Jak to nie wiadomo co zrobić - rozwiązać i rozgonić jak wcześniej OT.

Po co było zganiać i wiązać? Rozsądni ostrzegali że to będzie ch..j, d..pa i kamieni kupa. Ale psychol miał wizję i wyszło jak zawsze, patologia, nepotyzm, znikająca kasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie