Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 412
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. ● Polskie dążenie do wyprodukowania/nabycia broni atomowej → nie tajne. ● Fakt, że Polska ma własną rakietę balistyczną odpowiednią do bomby A → nie tajne. ● Wynik przetargu (koniec 12.03.2025) na amunicję do działek A-50 samolotów FA-50 → tajne. Taki mamy klimat.
  2. Nie oczekuj kultury biznesowej i kultury komunikacji z opinią publiczną ze strony polskiego MON. To nie są czasy wybitnego medioznawcy prof. Andrzeja Notkowskiego wynajętego niegdyś przez MON (czasy rządu SLD/PSL), aby wzniósł tę kulturę na taką, jaką w MONach NATO reprezentują absolwenci pięciu akademii NATO uczących public affairs. Tutaj pod tym względem to jest polska wiocha sprzed I w.ś. Niestety zdrowie nie pozwoliło profesorowi za długo popracować nad tym, do czego go wynajęto, a nawet gdyby pozwoliło to i tak pisowska złodziejska hołota by to zniszczyła. Czy ten przetarg na amunicję do A-50 z dzisiejszą datą zamknięcia dał pozytywny rezultat, czy nie dal, to i tak już bez znaczenia w kontekście FA-50. Tak, czy inaczej, brutalnie się okazało, co to za amunicja i jakie są polskie szanse na jej większy (albo jakikolwiek) zakup w razie „W” – zerowe. Wierchuszka SP trzęsie portkami, bo ktoś w końcu za zakup FA-50 beknie. Zauważ, jak trzęsie portkami gen. Jacek Pszczoła, bo to on był inspektorem SP w chwili zakupu FA-50 i to on podpisywał się z ramienia SP pod tym zakupem. On na temat FA-50 udzielił mediom tylko jednej lakonicznej wypowiedzi typu bla bla bla. I Pszczoła zniknął z mediów. Dziś nie można go namówić na żadne wypowiedzi o FA-50. Symfonie bredni o FA-50 przejęli za to Starzyński i Nowak. 37 generałów i pułkowników kupiło od pisowskiej szumowiny lewe dyplomy MBA. Na razie opinia publiczna poznała personalia zaledwie dziewięciu z nich i tylko w zielonych mundurach. Pożyjemy zobaczymy, kto jeszcze wyjdzie z mundurem lotniczym po zakupie lewego MBA. Zmieni się prezydent to ruszą rozliczenia i w Siłach Powietrznych – za zakup FA-50 w ciągu dosłownie kilku dni – jak już dziś wiadomo – też. Pracuje nad tym NIK. Zobaczymy, czy jakiś „absolwent” lewego MBA też był w tym interesie, bo trudno byłoby uwierzyć, że tylko zielone mundury dokonywały przestępstw zakupu tych dyplomów. Te operetkowe przetargi na koreańską amunicję do działek A-50 już niczego nie zmieniają. Widać na co można liczyć w razie „W”.
  3. Te dwa punkty powinny być oprawione w ramki i umieszczone w The Museum of Comedy pomiędzy innymi dowcipasami.
  4. Czyli chodzi o transportowce https://defence24.pl/przemysl/nie-tylko-transportowce-znamy-oferte-dla-polski Ścigaczy Geranów i innych shahedopodobnych jak nie było, tak nie ma. A szkoda, bo coś z rodziny Tucano aż by się prosiło o taką robotę i jedna taka 16-samolotowa eskadra powinna w Polsce być. Jety wcale nie są do tego potrzebne, nie tylko dlatego, że generują za duże koszty do ścigania trabantów. Z okazji tegorocznej Uroczystej 35. Rocznicy Baśni o Uzbrojonych Orlikach (bardzo liczę na jakąś akademię z tej okazji i mogę być jej konferansjerem) coś taniego i bardzo efektywnego, jak Tucano, do ścigania trabantów powinno być kupione.
  5. Ja to tu nie mam nic do powiedzenia, bo po 1) mówi za mnie ktoś inny (poniżej); po 2) fakty mówią same za siebie. To, że durnota Sił Powietrznych po trzech dniach „analiz” do zakupu FA-50 sama nie wie, jakie działko kupiła i w poprzednich dwóch przetargach na amunicję nazywała to działko od czapy to już inna sprawa. „The A-50 gun system was developed by General Dynamics Armament and Technical Products specifically for the T/A-50 light trainer/attack aircraft being produced by KAI. The system provides the relatively smaller T/A-50 aircraft with 20mm Gatling gun capabilities comparable to that of larger fighter aircraft” – powiedział Steve Vander Kraats, szef programu działka A-50 u producenta tego działka, czyli w General Dynamics Armament and Technical Products, Inc. Kiedyś w necie było więcej materiałów na ten temat; teraz nie ma już nic, albo prawie nic. O tym, że działko A-50 z FA-50 nie jest działkiem M197 też było. A że działko A-50 nie jest działkiem M61A2 to mówią same fakty: 1) A-50 ma trzy lufy, a nie sześć; 2) gdyby A-50 było działkiem M61A2 to pasowałaby do niego standardowa amunicja 20×102, choćby dziadowska amunicja 20×102 z Meska niszcząca lufy. Ale z jakichś powodów nie pasuje, tak jak nie pasuje żadna inna amunicja 20×102 któregoś ze światowych producentów robiących tę amunicję do amerykańskich samolotów, bo kto by nie chciał zarobić na polskich kontraktach na amunicję do A-50? Od dawna, od dwóch wcześniejszych przetargów, leżą na ziemi polskie pieniądze za amunicję do A-50 i nikt nie chce się po te pieniądze schylić. A powód jest techniczny - amunicja dla kolekcjonerów.
  6. I dobrze. Tylko brać przykład z oświadczenia ukraińskiego MON z roku 2023, że budowanych jest 200 DOLi. My nie mamy ani jednego w stałej konserwacji.
  7. Trzeba poczekać do rana. Bo rano może być: „Co? Ja tak powiedziałem? Gdzie? Kiedy?”
  8. Gdy ten bezczelny cham Thomas Rose tu przyjedzie i jego listy uwierzytelniające na ambasadora USA zostaną przyjęte (a nie powinny być), to wówczas sprzed warszawskiej Ambasady USA powinien być usunięty pomnik republikanina Ronalda Reagana, bo byłoby to naplucie w twarz temu pomnikowi, zarazem więc pamięci o Ronaldzie Reaganie.
  9. O to to. Ten ostatni w kolejce to Stanisław Antonowicz Piłotowicz vel Thomas Rose. Nakrycie głowy nie pozostawia wątpliwości.
  10. PS Ale to wszystko nic. Bo jutro jest Wiekopomny Dzień polskiego lotnictwa wojskowego; bez wątpienia znajdzie się w jego Annałach. Jutro finał słynnego trzeciego przetargu na równie słynną kolekcjonerską amunicję do unikatowego w skali świata monotypu działka A-50 kupionego przez kretyna błaszczaka do FA-50. Nareszcie Janów będzie miał czymkolwiek strzelić - nie tyle lufę, co z lufy.
  11. Warto zobaczyć/posłuchać, jak elegancko PiS popiera Gawkowskiego co do podatku cyfrowego dla BigTechów. Po dzisiejszym ataku pomarańczowego p....a na Kanadę z cłami 50-procentowymi ciekawe, jakie cła wywozowe dostanie Polska z okazji F-35A i każdej broni do F-16 i F-35, którą będziemy dokupować.
  12. No nie mówię, że robi się ZSRR 2.0? Wierna kopia ruskiego namiestnika Stanisława Antonowicza Piłotowicza - bo to on tutaj rządził, a nie KC PZPR - właśnie zza oceanu jedzie do Polski, a w tym ZSRR 2.0 za oceanem piękne puste półki jak w PRL.
  13. Ciekawe, czy zajdzie potrzeba założenia forumowego wątku pt. „Zakupy z Brazylii”? Polska myśli o samolotach z Brazylii? Tajemniczy wpis MON Jeśli już, to po co Bejda spotkał się z Neto? MON interesuje P-99, KC-390 do tankowania FA-50, czy może Tucano/Super Tucano do ścigania Geranów?
  14. U kryminalisty z 34 prawomocnymi wyrokami na koncie dziś równie świetnie.
  15. Kowbojom odpierniczyło na maksa. Normalne ZSRR 2.0 sobie tu nad Wisłą urządzają. Drugi Stanisław Antonowicz Piłotowicz (starszaki wiedzą, o co chodzi). Thomas Rose jeszcze nie przyjechał do Polski, a już rozstawia po kątach, rządzi i grozi. To co będzie, jak już tu przyjedzie? Ta US pomarańczowa banda ocipiała. Dobrze, że Gawkowski dziś odpowiedział temu Rose-Piłotowiczowi, jak następuje: „Ten czas, w którym jakiekolwiek państwo, nawet mocarstwo, uważa, że ktoś będzie lennem innego państwa, skończył się. Nie zamierzam się wycofywać. duże korporacje muszą płacić takie same podatki, jak na Zachodzie. Nikt - ani ambasador, polityk, inny szef korporacji - nie ma prawa polskiemu rządowi czegokolwiek nakazywać”. Brawo Gawkowski
  16. Pomarańczowe Słońce Kordylierów ma godnego naśladowcę i to my tu będziemy się z nim bujać. Cytat z dzisiejszych mediów: Na profilu Nowej Lewicy na portalu X pojawił się w poniedziałek wpis dotyczący podatku cyfrowego. „Big techy, które przez lata czerpały ogromne zyski z danych i pracy polskich użytkowników, w końcu zapłacą sprawiedliwe podatki!” – napisał minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Na wpis zareagował Thomas Rose, przyszły ambasador USA w Polsce. „Niezbyt mądre! Samoniszczący podatek, który zaszkodzi tylko Polsce i jej relacjom z USA. Prezydent Trump odwzajemni się tak, jak powinien. Cofnijcie podatek, aby uniknąć konsekwencji!” – napisał.
  17. Przepraszam, widać jeszcze się nie dobudziłem. :-) Oczywiście - Sto procent rzeczy elektronicznych we francuskich broniach jest francuskie i tu kowboje mogą Francuzom nagwizdać.
  18. To się robi ździebko inaczej. Lotnictwo izraelskie już raz kiedyś zaznało takiej pogróżki od Amerykanów, gdy się za bardzo rozbrykało w działaniach na Bliskim Wschodzie. Wszystko, co przenoszone przez samoloty, czyli bomby kierowane i małe kpr – a lotnicze kpr są małe – nie mają żadnych sterowanych z Pentagonu „neutralizatorów” działania. Więc polski AIM-120D odpalony na ruskiego Su-35 zawsze doleci do celu, tak samo jak zawsze doleci do celu polski JDAM. Natomiast metodami telemetrycznymi można by polskie samoloty produkcji amerykańskiej odciąć od sieciocentryczności, albo przynajmniej ją ograniczyć. A wtedy faktycznie – możemy przyjmować wnioski od 32 muzeów lotniczych o przekazanie im polskich F-35A. JDAMy jeszcze od biedy się obronią po wyłączeniu im kontaktu z wojskowym GPSem, bo mają dodatkowy system INS, ale przy samym INSie celność im spadnie. Niemniej nic takiego pocisku nie doprowadzi do samolikwidacji w locie do celu. I to jest np. problem brytyjskiej rakietowej broni jądrowej. Wszystko niby w niej jest brytyjskie, ale na amerykańskich kościach i tutaj faktycznie licho wie, co telemetria amerykańska mogłaby zrobić, gdyby kowbojom z politycznego punktu widzenia coś nie spodobałoby się, gdyby Brytyjczycy chcieli odpalić coś z tych broni. Tylko Francja jest wolna od takich zjawisk. Francja nigdy nie wyrzekła się produkcji własnych kości. Francja sama szlifuje kwarc na półprzewodniki i tak samo sama robi wszelkie procesory i inne kości. Wiem, bo miałem z tym do czynienia. Sto procent rzeczy elektronicznych w amerykańskich broniach jest francuskie i tu kowboje mogą Francuzom nagwizdać. Jest to jedyne państwo europejskie stuprocentowo wolne od amerykańskiego szantażu, że jak się coś Amerykanom nie spodoba to się sojusznika od czegoś odłączy. Nic z tych rzeczy w tym przypadku.
  19. O tym samym posunięciu mówi się w Kanadzie, która zamówiła 88 F-35. Jak tak dalej pójdzie to będzie tak, jak zapowiada Beaviso - .308 Win, tylko nie kontrakt na kontenery tego towaru, ale jedna sztuka sprzedana pomarańczowemu na zlecenie kręgów biznesu.
  20. I to w wersji podpiłowanej.
  21. Ten pomarańczowy p…b kompletnie nie ma świadomości tego, co on wyrządza wizerunkowi, reputacji i wiarygodności Stanów Zjednoczonych. Prędzej lub później tego świra przeklną amerykańskie kręgi biznesowe i przemysłowe. W Kanadzie już są głosy, żeby anulować kontrakt na 88 F-35. Już nie mówiąc o tym, że przewidywalność USA jako wiarygodnego partnera w jakimkolwiek pakcie wojskowym spadła obecnie do zera.
  22. Pomarańczowy świr jutro ogłosi, że wschodnia granica amerykańskich wód terytorialnych to linia biegnąca wzdłuż 16 południka i że US Navy ustanowi mobilne „rogatki” na tej linii, a na tych „rogatkach” będzie pobierane myto od każdego statku.
  23. Nawet jeśli to szkolenie wojskowe będzie przymusowe to na pierwszy sygnał, że być może nadciąga „W” połowa Oskarków w rurkach pryśnie z Polski, jak pokazują badania. Chyba że Polska pójdzie po rozum do głowy na podstawie doświadczeń ukraińskich i gdyby „W” nadciągało to zamknie się granice. Ważniejsze, żeby Polska – mając już rakietę balistyczną, bo ją mamy – udała się do pani Pelagii po poradę, jak się produkuje to, co produkowała pani Pelagia.
  24. Brawo Kanada. Jak tak dalej pójdzie to nie wykluczałbym filmików znanych już z historii – z wylewaniem amerykańskiej gorzały do ścieków. Moja teksaska rodzina tzw. prawdziwych Amerykanów (z dziada/pradziada/prapradziada/praprapradziada itd. zawsze z Teksasu) ładnie melduje, jaki jest odbiór sytuacji przez Amerykanów po ostatnich wyborach, tylko że zorientowali się dopiero teraz, co narobili (na szczęście nie ci moi). Wątpię, żeby ta banda z białego domu dotrwała do końca kadencji. Być może już najbliższe wybory połówkowe do Kongresu skasują tę dzicz QAnon i innych „błogosławionych” popaprańców, jak wczoraj oświadczył marco rubio z krzyżem na czole. Po performansie bydlaka j.d. vance'a w Monachium to nie chciałbym być w skórze jakiegoś członka administracji trumpowskiej przyjeżdżającego do Europy. Chyba że ktoś lubi jajka latające lotem koszącym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie