Skocz do zawartości

Grot to szrot


Erih

Rekomendowane odpowiedzi

Producent karabinka Grot i WOT atakują tekst Onetu o wadach tej broni. Odpowiadamy [OPINIA]

Onet opublikował serię artykułów wyliczających wady flagowego polskiego karabinka Grot. Do naszych tekstów odniósł się jego producent Fabryka Broni „Łucznik” oraz korzystające z niego Wojska Obrony Terytorialnej, zarzucając nam nierzetelność oraz fake newsy. Poszliśmy tropem fake newsów i ustaliliśmy, kto faktycznie je rozsiewa.

Producent karabinka zamieścił na swojej stronie internetowej stanowisko, w którym twierdzi, że nasza publikacja jest nierzetelna. Fabryka nie odniosła się jednak do ani jednej z 22 wad karabinka, które zostały wyliczone w artykułach Onetu

Fabryka wyraziła ubolewanie, że autorzy nie zaprezentowali jej stanowiska, mimo że zostało ono przekazane dziennikarzom. Tyle, że nie znalazły się w nim odpowiedzi na większość naszych pytań

Zarówno producent karabinka, jak i WOT sugerują, że magazyn branżowy „Raport WTO” nie zdecydował się na publikację analizy na temat Grota, którą zamieścił na swoich stronach Onet. Ale redaktor naczelny „Raport WTO” Andrzej Wojtas napisał: „Decyzja o publikacji tego materiału w portalu Onet była suwerenną decyzją Autora”

Rzecznik WOT uznał nasz artykuł za „element walki lobbystów”. Powołał się na wywiad z 2017 r., którego gen. Roman Polko udzielił portalowi wPolityce. Były dowódca GROM zażądał jednak usunięcia tego wywiadu, a na Facebooku napisał wtedy: „Po co podejmować merytoryczną dyskusję, jak najłatwiej jest zaatakować personalnie dziennikarkę”

Główny artykuł, do którego odnoszą się fabryka broni i WOT znajduje się pod linkiem "Szokujący raport o karabinku Grot. Jest tak zły, że zagraża żołnierzom"

Raport Pawła Mosznera, do którego także odnoszą się fabryka broni i WOT, znajduje się pod linkiem "Grot - do raportu"

O jakości karabinka Grot wypowiedziała się także grupa specjalistów w artykule pod linkiem "Karabinek powinien być niezawodny, a Grot taki nie jest"

Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

W poniedziałek rano opublikowaliśmy serię artykułów, w których opisaliśmy wyniki testów karabinka Grot, jakie przeprowadził były oficer jednostki specjalnej GROM i specjalista z zakresu broni Paweł Moszner oraz jego zespół. Wyliczono w sumie 22 wady karabinka. Z ich testu wynikało m.in., że Grot rdzewieje, przegrzewa się, zapiaszczony zacina się, kolba pęka przy uderzeniu, a niektóre usterki uniemożliwiają strzelanie. Dodaliśmy, że żołnierze są zmuszani do płacenia za wylatujące elementy broni, więc mocują je na trytytkę.

Niektóre wady karabinków, jak wynika z ustaleń Onetu, były znane jeszcze zanim we wrześniu 2017 r. ówczesny minister obrony Antoni Macierewicz podpisał kontrakt na zakup nowego karabinka dla polskiej armii opiewający na 500 mln zł. Stało się to zresztą z pominięciem procedur wojskowych i przed zakończeniem badań kwalifikacyjnych tej broni.

W poniedziałek popołudniu producent karabinka Fabryka Broni „Łucznik” z Radomia zamieściła na swojej stronie internetowej stanowisko, w którym twierdzi, że nasza publikacja jest „nierzetelna i wprowadza w błąd opinię publiczną”.

W swoim stanowisku producent nie odniósł się jednak do ani jednej z 22 wad karabinka, które zostały wyliczone w zamieszczonych w Onecie artykułach.

Zamiast tego fabryka wyraziła ubolewanie, że autorzy nie zaprezentowali stanowiska spółki, mimo że zostało one przekazane dziennikarzom.

Fakty są następujące: wysłaliśmy maila, w którym pytaliśmy fabrykę, czy do docierają do niej informacje od wojska na temat wad i usterek; czy są uwzględniane, a jeśli tak, to w jaki sposób; czy wprowadzono jakieś działania naprawcze, by wyeliminować problemy; czy uszkodzona broń jest wysyłana do fabryki w ramach reklamacji, a jeśli tak to, ile takich reklamacji wysłano?

W odpowiedzi otrzymaliśmy stanowisko, w którym nie znalazły się odpowiedzi na większość naszych pytań. W kilku fragmentach fabryka jedynie nawiązała do naszych pytań, twierdząc, że „przed wdrożeniem do produkcji broń przeszła wymagane badania kwalifikacyjne”, oraz że utrzymuje stały kontakt z nabywcami broni i na bieżąco realizuje reklamacje. Poinformowano nas również, że producent karabinka prowadzi prace nad likwidacją problemu regulatora gazowego i zwiększenia odporności iglicy. Informacje te zamieściliśmy w tekście, cytując fabrykę jako źródło.

Nie zamieściliśmy całego maila od fabryki, a tylko istotne z niego informacje, tak jak to robią wszystkie media.

Następnie fabryka podważyła kompetencje autora raportu, na którym oparliśmy swoje artykuły. Jest nim Paweł Moszner, były oficer GROM-u. W oświadczeniu spółka napisała, że jest to jedyna cytowana w naszym tekście osoba. Ponadto podkreślono też: że, „redakcja, w której zatrudniony jest dziennikarz [Paweł Moszner - red.] również nie zdecydowała się na publikację tego materiału, mimo opublikowanej zapowiedzi”.

Jeśli chodzi o doświadczenie Pawła Mosznera jako autora raportu dotyczącego jakości broni, to jest on byłym oficerem jednostki specjalnej GROM i instruktorem strzelectwa od ponad 20 lat. Dowódca GROM nadał mu tytuł Instruktora Strzelania Taktycznego i Technik Antyterrorystycznych. Jest też ekspertem strzelectwa z certyfikatem rządu USA, doświadczonym we współpracy z najbardziej elitarnymi jednostkami – brytyjskim 22. Pułkiem SAS oraz amerykańskimi wojskami specjalnymi. W ub.r. szkolił instruktorów stołecznej policji w użytkowaniu karabinków. Jeżeli takie kompetencje nie są dla fabryki wystarczające, chętnie porównamy je z kwalifikacjami innych autorów, którzy pisali korzystne dla karabinka Grot recenzje.

Jeżeli chodzi o cytowane przez nas osoby, to zarówno w tekście głównym, jak i pozostałych z serii o karabinku Grot wypowiada się niemała grupa, w tym były dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Mirosław Różański, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch, były wiceminister obrony Janusz Zemke, były dowódca jednostki specjalnej GROM płk. Piotr Gąstał, a także zastrzegający anonimowość z powodu czynnej służby operatorzy GROM, żandarmi i żołnierze, którzy mają doświadczenie w korzystaniu z karabinka Grot.

W końcu sprawa redakcji, która – jak twierdzi fabryka – nie zdecydowała się na publikację raportu Pawła Mosznera, mimo że jest on w niej zatrudniony. Ten sam argument podnoszą w swoich wpisach na Facebooku i Twitterze Wojska Obrony Terytorialnej pisząc: „To chyba najlepiej świadczy o tym, że jego „raport” nie spełnia standardów prasy specjalistycznej, branżowej”. Wpis ten autor profilu WOT oznaczył hasztagiem #fakenews.

Chcąc sprawdzić, kto faktycznie rozsiewa fake newsy, zapytaliśmy samego Pawła Mosznera o sprawę rzekomej rezygnacji redakcji z jego tekstu.

– Nie jest prawdą, że redakcja magazynu „Raport WTO” nie zdecydowała się na publikację materiału o karabinku Grot – powiedział w rozmowie z nami. – Fakty są takie, że to autorzy raportu podjęli decyzję o jego publikacji w Onecie. Fakt ten potwierdził już na Facebooku redaktor naczelny magazynu „Raport WTO” Andrzej Wojtas. Nie jest też prawdą, że byłem zatrudniony w magazynie „Raport WTO”. Jestem dziennikarzem współpracującym z tym wydawnictwem, co daje mi wolną rękę do publikowania swoich tekstów także w innych mediach.

Znaleźliśmy wpis redaktora naczelnego „Raport WTO” Andrzeja Wojtasa, który brzmi następująco: „Uprzejmie informuję, iż decyzja o publikacji tego materiału w portalu Onet była suwerenną decyzją Autora. Mam nadzieję, że publikacja ta przyczyni się do dopracowania i udoskonalenia tej broni. Nic więcej w tej sprawie nie mam do dodania”.

Niedługo po oświadczeniu radomskiej fabryki na stronach Wojsk Obrony Terytorialnej pojawiło się oświadczenie rzecznika prasowego WOT płk. Marka Pietrzaka.

Mimo że w komentarzu do wpisu WOT na Facebooku redaktor naczelny „Raportu WTO” Andrzej Wojtas kilka godzin wcześniej napisał, że Paweł Moszner sam podjął decyzję o publikacji swojego raportu w Onecie, rzecznik WOT powtarza tezę, że „redakcja Raport WTO po zapoznaniu się z materiałem uznała po prostu że nie spełnia on standardów prasy branżowej”.

Jest to jednak zaledwie przygrywka do znacznie odważniejszych tez, bo już dwie linijki dalej, płk Pietrzak uznaje nasz artykuł za „element walki lobbystów”. Przy tej okazji powołuje się on na słowa gen. Romana Polki, który udzielił wywiadu pod tytułem: „Ten kto lobbuje dla kogoś nie powinien uchodzić za niezależnego dziennikarza”. Była to reakcja na tekst Onetu z 2017 r. „Karabinek Grot wchodzi do wojska tylnymi drzwiami”.

Przypominamy, że kiedy ów wywiad został opublikowany w portalu wPolityce, gen. Polko zażądał jego zdjęcia, a na Facebooku napisał wtedy: „Po co podejmować merytoryczną dyskusję, jak najłatwiej jest zaatakować personalnie dziennikarkę. Np. sugerując, że Pani Edyta Żemła jest lobbystką czeskiej zbrojeniówki i podpisując to nazwiskiem jakiegoś oficera – np. moim. Tekst po mojej interwencji zdjęto, ale czy tak ma wyglądać dziennikarstwo?”.

Rzecznik WOT twierdzi też, że manipulacją jest zdanie z naszego tekstu, że „Grot w trakcie podpisywania kontraktu nie miał badań kwalifikacyjnych, które dopuszczałyby go do użytkowania w armii”. Najzabawniejsze jest jednak to, że w dalszej części oświadczenia, sam potwierdza, że napisaliśmy prawdę. Przypomnijmy, kontrakt na zakup karabinków został przez byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza podpisany we wrześniu 2017 r., a jak pisze płk Pietrzak: „ Badania kwalifikacyjne zakończyły się w listopadzie 2017 r.”.

Rewelacji w stanowisku rzecznika WOT jest więcej. Trudno na nie odpowiadać dziennikarzom, którzy już na początku oświadczenia płk. Pietrzaka zostali przedstawieni przez niego jako lobbyści działający w porozumieniu z odrzuconym przez inną redakcję autorem.

Warto jednak wspomnieć, że większość z nich opiera się na argumentacji, iż raport Pawła Mosznera oraz nasze artykuły zostały oparte na „incydentalnych” przypadkach uszkodzeń i awarii Grota. Kiedy każdy zapytany przez nas żołnierz podnosi sprawę wylatujących z karabinków regulatorów gazowych, które trzeba mocować na trytytkę, aby ich nie zgubić, a wszystko to potwierdzają wysocy oficerowie polskiego wojska, płk Pietrzak utrzymuje, że do tej pory w ramach reklamacji przypadki utraty regulatora gazowego dotyczyły 0,44 proc. karabinków.

Tymczasem, by sprawdzić stan rzeczywisty żołnierze sugerują, byśmy zapytali nie o reklamacje a o ilość regulatorów gazowych i tłoczków sprzedanych przez fabrykę wojsku. „Bo część ludzi zaczyna się zastanawiać, dlaczego zakłamują rzeczywistość” – napisał do nas jeden z nich.

Pozostajemy z nadzieją, że w Sejmie powstanie niezależna komisja śledcza, która ustali ostatecznie, kto tu ma rację. Wszak w grę wchodzi 500 mln zł wydanych na Grota z publicznych pieniędzy i bezpieczeństwo polskich żołnierzy.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/odpowiadamy-na-ataki-producenta-karabinka-grot-i-wot/vtxc76f,79cfc278

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Erih napisał:

Balans, Niemców sobie odpuść. To co produkują to jest średnia krajowa (z wyjątkami). Już prędzej bym widział tu Belgów. Ci faktycznie mają się czym pochwalić.

Niemiecki HK416 uznawany jest za jeden z lepszych karabinków. W dziedzinie tychże nic odkrywczego już się nie wymyśli poza powielaniem sprawdzonych schematów, czyli tłok gazowy i zamek ryglowany przez obrót. Grot ma za dużo części i choroby wieku dziecięcego, nie jest to jakiś przełom, a naśladowanie sprawdzonych rozwiązań ale w polskim wykonaniu. Ten co miałem w rękach nie miał nawet śrub zabezpieczonych klejem do gwintów.

Broń nie sprawdzona na polu walki i nie poprawiana zgodnie z sugestiami testerów czyli żołnierzy to  zawsze będzie prototypem któremu trudno zaufać. Może za 10 lat będzie z tego Grota karabin .

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, tak czytam te wszystkie "zapodane niusy" o wadach "Grota" i dziwi mnie jedno czyli rzekome rdzewienie elementów składowych broni, "no dosz k...i nędzy", po co się czyści (jak to gdzie niegdzie  mówili "wecuje") każdą broń po "taktyce", strzelaniu i każdym innym użytkowaniu. Najlepszy karabin lub jego część składowa złapie nalot po zabrudzeniu i zawilgoceniu bez czyszczenia, tu nie trzeba być specem, każdy kto "wecował" przysłowiowego "Kałacha" wie o czym piszę.Ten niby nie zniszczalny i zawsze działający karabinek też złapałby rdzawy nalot, po zamoczeniu, zapiaszczeniu oraz jakimś tam przetrzymaniu w tymże stanie i późniejszym nie czyszczeniu. 

Edytowane przez Edmundo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Edmundo napisał:

 Najlepszy karabin lub jego część składowa złapie nalot po zabrudzeniu i zawilgoceniu bez czyszczenia, tu nie trzeba być specem, każdy kto "wecował" przysłowiowego "Kałacha" wie o czym piszę.

 Ja miałem miałem w miarę nowego pewnie z powodu podczepionego "Pallada" ale starsze sztuki co miały oksydowanie spolerowane do czystej stali faktycznie rdzewiały błyskawicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Czlowieksniegu napisał:

 

Pozostajemy z nadzieją, że w Sejmie powstanie niezależna komisja śledcza, która ustali ostatecznie, kto tu ma rację. Wszak w grę wchodzi 500 mln zł wydanych na Grota z publicznych pieniędzy i bezpieczeństwo polskich żołnierzy.

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/odpowiadamy-na-ataki-producenta-karabinka-grot-i-wot/vtxc76f,79cfc278

Na miejscu autorów artykułu zamiast wspominać o komisji śledczej marzyłbym aby jak najszybciej zapomniano o tych wypocinach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Czlowieksniegu napisał:

srmb

"Na miejscu autorów artykułu zamiast wspominać o komisji śledczej marzyłbym aby jak najszybciej zapomniano o tych wypocinach. "

Jak na razie, to poza wątpliwościami, co dokładnie od maja 2020 testowano, to na kłamstwie chyba Mosznera z ekipą nie złapano. Czy coś mi, może, uciekło?

Złośliwi ludzie twierdzą, że w istocie artykuł to ...reklama grota.  To cud, że karabin przetrwał eksperymenty ludzi czerpiących najwyraźniej pojęcie o broni głównie z amerykańskich filmów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Edmundo napisał:

Panowie, tak czytam te wszystkie "zapodane niusy" o wadach "Grota" i dziwi mnie jedno czyli rzekome rdzewienie elementów składowych broni, "no dosz k...i nędzy", po co się czyści (jak to gdzie niegdzie  mówili "wecuje") każdą broń po "taktyce", strzelaniu i każdym innym użytkowaniu. Najlepszy karabin lub jego część składowa złapie nalot po zabrudzeniu i zawilgoceniu bez czyszczenia, tu nie trzeba być specem, każdy kto "wecował" przysłowiowego "Kałacha" wie o czym piszę.Ten niby nie zniszczalny i zawsze działający karabinek też złapałby rdzawy nalot, po zamoczeniu, zapiaszczeniu oraz jakimś tam przetrzymaniu w tymże stanie i późniejszym nie czyszczeniu. 

Czyszczenie AK (i każdego innego) ma na celu przede wszystkim usunięcie z broni nagaru, który korozję świetnie przyspiesza, i to w miejscach newralgicznych. Po przemarszach czy musztrze, nikt AK na poważnie nie czyścił - chyba że długo stała.

W trakcie inspekcji po dwutygodniowym pobycie w polu,  w wysokiej wilgotności, normalnie konserwowane sztuki nie wykazywały żadnych oznak korozji.

Testerzy z pewnością też zaczynali służbę z AK, więc skoro piszą o korozji, to znaczy że jest dużo gorzej niż w punkcie odniesienia (czyli AK).

15 minut temu, srbm napisał:

W świetle doniesień onetu HK416 to kompletny szrot (casus 30 magazynków).

900 strzałów bez przegrzania to wytrzymywał Maxim, w tym punkcie stanowczo przesadzili. Youtuba się naoglądali, jak sądzę ? .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Edmundo napisał:

Panowie, tak czytam te wszystkie "zapodane niusy" o wadach "Grota" i dziwi mnie jedno czyli rzekome rdzewienie elementów składowych broni, "no dosz k...i nędzy", po co się czyści (jak to gdzie niegdzie  mówili "wecuje") każdą broń po "taktyce", strzelaniu i każdym innym użytkowaniu.

Kałachy tak szybko nie rdzewiały [lata 70-te]. Oczywiście po każdej taktyce były czyszczone, ale bez przesady aby je zalewać oliwą, bo jeszcze by gdzieś z zakamarków coś brudnego wypłynęło i za młodego działka pewna.

Wracając do tematu, aby skonstruować przyzwoity karabinek, to trzeba dysponować bardzo doświadczonym zespołem konstrukcyjnym. Łucznik takiego nie posiada, bo całe jego doświadczenie to licencyjna produkcja kałachów i ich mutacji w postaci średnio udanego Beryla. Do tego od jakiegoś czasu słychać, że i jakość produkcji też na kolana nie powala - zapewne najbardziej doświadczeni pracownicy odeszli już na emerytury? Oczywiście przy dodatkowym finansowaniu kolejna wersja Grota np A5 pozbędzie się największych bolączek i dla WOT się nada, ale nigdy to nie będzie szczyt techniki, który zrobi furorę na międzynarodowych rynkach handlu bronią.

Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak przy okazji wyszło to całe nasze państwo z dykty, gdzie człowiek z obłędem w oczach robi co chce, mając gdzieś wszelkie procedury, a generalicja w obawie o stanowiska temu przyklaskuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, balans napisał:

 

Ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak przy okazji wyszło to całe nasze państwo z dykty, gdzie człowiek z obłędem w oczach robi co chce, mając gdzieś wszelkie procedury, a generalicja w obawie o stanowiska temu przyklaskuje.

Na razie jedyne co wychodzi to efekt Krugera Duninga wśród internetowych ekspertów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

srmb

"To cud, że karabin przetrwał eksperymenty ludzi czerpiących najwyraźniej pojęcie o broni głównie z amerykańskich filmów."

Taaaaaaaa... podane nazwiska faktycznie uprawniają do takiego stwierdzenia.

Ale akurat w tym punkcie nastąpiło przegięcie. Który karabin czy karabinek chłodzony powietrzem wytrzyma wystrzelenie 900 pestek bez przerwy? Tego nawet pełnoprawne RKM nie wytrzymują bez wymiany lufy! I to kilkukrotnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Erih napisał:

 

900 strzałów bez przegrzania to wytrzymywał Maxim, w tym punkcie stanowczo przesadzili. Youtuba się naoglądali, jak sądzę ? .

Ewentualnie filmów o bitwie pod Stalingradem.


Ponoć w przypadku UKM-2000 należy wymienić lufę po 500 strzałach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, srbm napisał:

Ewentualnie filmów o bitwie pod Stalingradem.


Ponoć w przypadku UKM-2000 należy wymienić lufę po 500 strzałach.

Nawet we "Wrogu u bram" takich przegięć nie było. Może w parodiach serii "Rambo"?

Porównanie z UKM 2000 jest bez sensu, tam jest zupełnie inna masa lufy, inny nabój, inna zasada działania broni.

Od karabinka automatycznego w wersji pełnowymiarowej, na nabój 5,56x45 wymaganie więcej niż 200 strzałów do przegrzania - to jest objaw odklejenia się dekielka.

Ciekawe jak z trwałością rkbkm Minimi, zwłaszcza w wersji "sub" czyli ze skróconą lufą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, srbm napisał:

Dlatego właśnie wspomniałem o UKM aby unaocznić absurdalność onetowego eksperymentu.

Z minimi widziałem dane dotyczące tylko zwykłej wersji. Zalecają maksymalnie 100 strzałów na minutę i częstą wymianę lufy.

Czyli dla lufy o zdecydowanie większej pojemności cieplnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Erih napisał:

Sowa74, HK416to akurat światowa czołówka, podobnie MP5 na ten przykład, ale Niemcy mieli też liczne wtopy.

Mieli, ale nie weszły one do uzbrojenia ich armii na stałe lub na długo. Wiesz, najgorzej jest coś wyprodukować, a potem samemu to zachwalać. Na markę pracuje się latami i liczy się opinia kogoś z zewnątrz, żołnierz ma to do siebie że weźmie do łapy broń i za jakiś czas powie czy to jest dobry kawałek żelaza czy szmelc. Grzechem było by nie wysłuchać opinii użytkownika. Powstał już 30 stronicowy elaborat co należy zrobić aby poprawić wady fabryczne Grota, proste rzeczy jak chrom techniczny załatwiają sprawę zamka, ale jest to droga operacja, cywilni użytkownicy już rozpracowali co i jak należy poprawić i robią to w swoich egzemplarzach. Dziwię się że inżynierowie w fabryce nie doszli do takich samych wniosków przed wypuszczeniem tego bubla do masowej produkcji. Podobnie rzecz ma się z zachwalanym Visem 100. Dla mnie szału nie ma, uważam że jest o wiele lepsza i tańsza broń, tuż za miedzą - czeska CZ P07. Może program zaopatrzenia WOT w Groty to takie poletko testowe z trytytką na regulatorze gazowym aby nie pogubić części ;-).

 

Edytowane przez Sowa74
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Erih napisał:

Ciekawe jak z trwałością rkbkm Minimi, zwłaszcza w wersji "sub" czyli ze skróconą lufą?

M249 - instrukcja tej broni podaje:
Edytowane przez gacol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie