Jedburgh_Ops Napisano 9 Marzec 2020 Share Napisano 9 Marzec 2020 4 godziny temu, TMD napisał: A generalnie mógłby Pan dać wykład-prezentację na Glassówce nt. Orlika II w USA. Nie mówię „nie”. Ale najpierw coś o nim napiszę, żeby było o czym dyskutować na wykładzie. Do tego, co napiszę (a może znowu „spółdzielnia” napisze?,... pomyślimy, zobaczymy...) zainteresowani tematem mogą mieć jakieś pytania, prośby o poszerzenie jakichś aspektów itp. Taki wykład musi być perfekcyjnie przygotowany pod każdym względem, a to zabiera masę czasu. Najpierw muszę się wywiązać z obietnicy wobec rekonstruktorów historycznych zainteresowanych odtwarzaniem pilotów szybowcowych USAAF, że im coś napiszę na ten temat. I robię to, ale to jest olbrzymia robota, a jeszcze przecież muszę normalnie pracować zawodowo. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
TMD Napisano 9 Marzec 2020 Share Napisano 9 Marzec 2020 (edytowane) Podpis pod zdjęciem jest zły: to jest WOS, konstrukcja będąca modyfikacją szybowca CW-5. Konstruktor: Michał Blaicher. Jako, że zdjęć takich jest mało, bardzo proszę o skany w wysokiej jakości, dla potomności. Dzięki. Da Pan radę na Glasówce - wykład nie musi być perfekcyjny, no bo... nie wybrniemy Dyskusja zawsze jest po wykładzie. Edytowane 9 Marzec 2020 przez TMD Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 9 Marzec 2020 Share Napisano 9 Marzec 2020 13 godzin temu, TMD napisał: Co do twierdzenia p. Gruchalskiego, jakoby Amerykanie uczyli się na nim technologii, jest myślę prawdziwe - sam o tym czytałem w amerykańskiej prasie. Nie chodziło o konstrukcję, a właśnie o technologię . Był to czas wojny już i być może chodziło o poznanie lepiej drewna, jako zamiennika stal/aluminium /?/. Tom Obiecałem wcześniej nieco szerszy komentarz do powyższej treści, więc teraz to czynię. Z całym gigantycznym szacunkiem wobec branży szybowcowej II RP, ale w takim kraju, jak Stany Zjednoczone, Orlik II nie był w stanie nikogo i czegokolwiek nauczyć. Nie w kraju, w którym było najdoskonalsze na świecie lotnicze drewno ulepszane; nie w kraju, w którym w branży lotniczej już od międzywojnia normalnie pracowały autoklawy i robiły kompozytowe prefabrykaty dla lotnictwa. Pracowały normalnie, nie jako jakieś eksperymentalne „wielkie halo” pod hasłem rewolucyjnego nowatorstwa. I tak by można wymieniać w nieskończoność. Czego Orlik II mógł nauczyć Amerykanów, którzy na początku 1942 roku zrobili pierwszy na świecie szybowiec całkowicie kompozytowy? Czego Orlik II miałby nauczyć kogoś w kraju, który miał wysokowyczynowe szybowce w niczym nie gorsze od Orlika II i tak samo wysmakowane aerodynamicznie już w tym designie kadłubowym, jaki zagnieździł się w szybownictwie na zawsze? Mowa o szybowcach DLS-3, RS-1, R-2 i Yellow Peril. Fakt, że ktoś przez nieuwagę w CCAAF uszkodził Orlikowi II ster kierunku, a jak już do tego doszło to sobie USAAFowcy oderwali pokrycie też w sekcji przerywaczy kompletnie o niczym nie świadczy. Nie Orlik II nauczył Amerykanów, co to są przerywacze w szybownictwie, bo przerywacze miały m.in. amerykańskie wysokowyczynowe szybowce RS-1 z roku 1936, BA-100 z roku 1937, BS-100 z roku 1938. Nie wierzę, żeby zanim USA ujrzały Orlika II nie było tam więcej szybowców ze spoilerami, ale nie mam teraz czasu sprawdzać tego. Więc nie wiem, jak komukolwiek może się wydawać, że być może Orlik II nauczył Amerykanów hamowania w szybownictwie? Na II wojnę z niczego Amerykanie nie skorzystali jeśli chodzi o SP-1373, bo nie było takiej potrzeby. Po pierwsze CG-4A miał przerywacze; po drugie miał hamulce hydrauliczne kół; po trzecie miał spadochron hamujący; po czwarte Amerykanie holowali szybowce transportowe inaczej niż Brytyjczycy, tzn. bardzo nisko w chwili zwalniana holu, więc też nie trzeba było jakoś dramatycznie hamować dla wytracenia wysokości do lądowania. W operacji „Repulse” to już w ogóle zwalnianie holu było prawie z lotu koszącego holowników. Mieliby się Amerykanie rzekomo czegoś „uczyć” na przykład w kabinie SP-1373 z mieszaniny przyrządów polskich i niemieckich? Na sto procent nie. Amerykanie przez całe międzywojnie też mieli te same przyrządy Askanii, a ponadto ich firma Kollsman Instrument Company, Inc. robiła dobre przyrządy dla szybownictwa. Jedyny drobiazg, jaki ewentualnie mógłby przez chwilę zaciekawić Amerykanów to zaczep startowy Orlika II, ponieważ w tamtych czasach awaryjność zaczepów była na całym świecie na tyle znacząca, że generowała podwyższoną wypadkowość w szybownictwie. Teraz o Orliku II jako o tym, który rzekomo miałby nauczyć Amerykanów pracy z drewnem, aby oszczędzać materiały strategiczne w lotnictwie. Budowy płatowców drewnianych II RP nie była w stanie Amerykanów nauczyć z setek powodów, których tu oczywiście nie wymienię, bo można by na taki temat napisać książkę. Jeśli w produkcji Moskita Brytyjczycy czegoś uczyli się od Amerykanów to chyba to się samo komentuje. I jeszcze jedno. Owszem, War Production Board podczas II wojny kombinowała, żeby może niektóre typy amerykańskich samolotów wojskowych robić całkowicie z drewna, aby oszczędzać duraluminium, ale nic z tego nie wyszło. I SP-1373 nie ma z tą historią nic wspólnego. Delegacja WPB przyszła do Eda Heinemana z planem, aby zmusić go do tego, żeby produkował Dauntlessy całkowicie z drewna. Najsłynniejszy choleryk i raptus amerykańskiego przemysłu lotniczego po dzikiej awanturze wyrzucił za drzwi tę delagację z radą, aby się wypchała. Tylko Bell zgodził się produkować Airacobry całkowicie z drewna i zrobiono do tego całe obliczenia. Wyszło na to, że P-39 z drewna byłby nawet lepszy (szybszy) niż metalowy. Ale z tego też nic nie wyszło, bo Ameryka bardzo szybko podźwignęła się z kryzysu materiałowego po Pearl Harbor i nie było żadnej potrzeby oszczędzania duraluminium oraz innych metali stosowanych w lotnictwie. Jerzemu Gruchalskiemu wydaje się, że jeśli Orlik II znalazł się w rękach USAAF na początku 1942 r. zaraz po Pearl Harbor to wytyczył ten nasz Orlik II Amerykanom jakiś kierunek konstruowania szybowców na II wojnę światową. Niczego nie wytyczył i na tym polegają androny owego gentlemana. Po co wygłaszać takie rzeczy, jeśli nie siedzi się drobiazgowo w jakichś historiach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 9 Marzec 2020 Share Napisano 9 Marzec 2020 "To, co reprezentuje Jerzy Gruchalski (gdy mówi coś o lotnictwie) to jest jakaś oszołomiona misyjność, rozgorączkowanie, jakieś dziwaczne emocje, kreacja faktów niebyłych, pouczanie innych narodów i groteskowy polski szowinizm. Po prostu jakiś fanatyzm zmieszany z mentorskim tonem. " No to gościa sprowadzić do parteru ! Utrzeć mu nosa = nie widzę problemu ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 9 Marzec 2020 Share Napisano 9 Marzec 2020 Ja już naprawiaczem świata dawno być przestałem. Dość duży chłopczyk jestem i wyrosłem z takich spraw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 9 Marzec 2020 Share Napisano 9 Marzec 2020 3 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał: Nie mówię „nie”. Ale najpierw coś o nim napiszę, żeby było o czym dyskutować na wykładzie. Do tego, co napiszę (a może znowu „spółdzielnia” napisze?,... pomyślimy, zobaczymy...) zainteresowani tematem mogą mieć jakieś pytania, prośby o poszerzenie jakichś aspektów itp. Taki wykład musi być perfekcyjnie przygotowany pod każdym względem, a to zabiera masę czasu. Najpierw muszę się wywiązać z obietnicy wobec rekonstruktorów historycznych zainteresowanych odtwarzaniem pilotów szybowcowych USAAF, że im coś napiszę na ten temat. I robię to, ale to jest olbrzymia robota, a jeszcze przecież muszę normalnie pracować zawodowo. Pozdrawiam A dodatkowo... gdy schudnę i zmieszczę się ponownie w któryś z moich mundurów pilota szybowcowego USAAF, nad czym usilnie pracuję. I byłby wykład w najlepszym stylu rekonstruktorów historycznych (którym bywam), jacy mają prelekcje „w strojach organizacyjnych” Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 9 Marzec 2020 Share Napisano 9 Marzec 2020 9 godzin temu, TMD napisał: Co do danych technicznych Orlika II zamieszczonych w Soaringu - to jest mieszanka Orlika Olimpijskiego i Orlika II. W takim razie ciekawe, w jaki sposób John Tracz (albo ktoś inny?) zmiksował dane dwóch różnych Orlików? Bo w czasach bezinternetowych to trochę timing był napięty, aby w USA ktoś miał pełne dane Orlika II i pełne Orlika III. • koniec 1938 r. – oblot Orlika III „Olimpijskiego” • 30 kwietnia 1939 r. – otwarcie NYWF • czerwiec/lipiec 1939 r. – John Tracz pisze list do „Soaringu”, że Orlik II jest na NYWF Sprawdziłem, czy w polskim katalogu na NYWF (gdzie oczywiście jest o Orliku mowa i jest tam zwany jako Orlik 2) są jego dane techniczne, ale nie ma. Wydarzeń wariant nr 1 Być może (ale ja nic o tym nie wiem) w polskim pawilonie na NYWF był jakiś folder towarzyszący Orlikowi II i być może ktoś coś naknocił w tym folderze, czyli zmiksowanie danych dwóch różnych Orlików nastąpiło po stronie Polaków przygotowujących wystawę. Na marginesie – trochę cienko w katalogu polskiej wystawy SP-1373 był nazywany. Po prostu „Glider Orlik 2 made by Warsztaty Szybowcowe”. Od razu widać, że spec szybownictwa, czy może w ogóle lotnictwa, tego nie pisał, bo szybowiec ten powinien być reklamowany wg amerykańskiej terminologii tamtych czasów (i nie tylko tamtych) jako „high-performance sailplane”. Wydarzeń wariant nr 2 Być może polonijny Falcon Glider Club utrzymywał z Polską ożywione relacje i mimo, że to czasy bezinternetowe to mieli już dane zarówno Orlika II, jak i III, i po prostu oni przez pomyłkę zmiksowali dane dla „Soaringu”. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 9 Marzec 2020 Share Napisano 9 Marzec 2020 Może się mylę, może nie, nie wiem, ale nos mi podpowiada, że w tych pisemkach mogłyby być jakieś skarby do takiej tematyki, jaką tu poruszamy. Być może było tam coś o szybowcach zdobycznych w Polsce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 10 Marzec 2020 Share Napisano 10 Marzec 2020 z Wołyńskiej Szkoły Szybowcowej w Krzemieńcu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Marzec 2020 Share Napisano 10 Marzec 2020 21 godzin temu, Jedburgh_Ops napisał: W takim razie ciekawe, w jaki sposób John Tracz (albo ktoś inny?) zmiksował dane dwóch różnych Orlików? Bo w czasach bezinternetowych to trochę timing był napięty, aby w USA ktoś miał pełne dane Orlika II i pełne Orlika III. • koniec 1938 r. – oblot Orlika III „Olimpijskiego” • 30 kwietnia 1939 r. – otwarcie NYWF • czerwiec/lipiec 1939 r. – John Tracz pisze list do „Soaringu”, że Orlik II jest na NYWF Sprawdziłem, czy w polskim katalogu na NYWF (gdzie oczywiście jest o Orliku mowa i jest tam zwany jako Orlik 2) są jego dane techniczne, ale nie ma. Wydarzeń wariant nr 1 Być może (ale ja nic o tym nie wiem) w polskim pawilonie na NYWF był jakiś folder towarzyszący Orlikowi II i być może ktoś coś naknocił w tym folderze, czyli zmiksowanie danych dwóch różnych Orlików nastąpiło po stronie Polaków przygotowujących wystawę. Na marginesie – trochę cienko w katalogu polskiej wystawy SP-1373 był nazywany. Po prostu „Glider Orlik 2 made by Warsztaty Szybowcowe”. Od razu widać, że spec szybownictwa, czy może w ogóle lotnictwa, tego nie pisał, bo szybowiec ten powinien być reklamowany wg amerykańskiej terminologii tamtych czasów (i nie tylko tamtych) jako „high-performance sailplane”. Wydarzeń wariant nr 2 Być może polonijny Falcon Glider Club utrzymywał z Polską ożywione relacje i mimo, że to czasy bezinternetowe to mieli już dane zarówno Orlika II, jak i III, i po prostu oni przez pomyłkę zmiksowali dane dla „Soaringu”. Chcę bardzo, bardzo podziękować koledze Hornetowi. „Na zapleczu naszego tutejszego sklepiku” przesłał mi coś, co dodaje informację do obecności Orlika II SP-1373 na NYWF. Absolutnie o nic II RP tutaj się nie czepiam, bo nadal uważam (jak pisałem wcześniej), że jak na młode państwo ze świeżo odzyskaną niepodległością władze polskie naprawdę stanęły absolutnie na wysokości zadania, aby przygotować polski pawilon na NYWF na tyle perfekcyjnie, na ile pozwalały wszelkie okoliczności. Dzięki „Hornetowi” mogę dodać, że: ● Dział lotniczy polskiego pawilonu był poddziałem „Działu nauki polskiej” na tej wystawie; ● Za opis tego działu na NYWF odpowiadali inż. Kazimierz Jackowski (dyrektor Muzeum Techniki i Przemysłu) oraz inż. Julian Bibring, którego uczyniono odpowiedzialnym za stronę naukową polskiej obecności na NYWF; ● Obaj wyżej wymienieni byli oficerami WP i łącznościowcami; ● No cóż, byli na pewno postaciami nietuzinkowymi, niemniej nie byli z branży lotniczej; ● I to by tłumaczyło opis Orlika II. Oczywiście nie da się stwierdzić, że ten opis jest jakiś fundamentalnie zły, bo byłaby to nieprawda. Jest chropawy stylistycznie i od razu widać, że nie jest to spod pióra człowieka lotnictwa, a szczególnie szybownictwa z bardzo dobrą znajomością jęz. angielskiego, no ale cóż,... wszystkiego mieć nie można... jak to w życiu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 10 Marzec 2020 Share Napisano 10 Marzec 2020 W dniu 2020-03-09 o 08:38, TMD napisał: Co do Wrony - w 1937 r. harcerska grupa szybowcowa kierowana przez Wiktora Szydłowskiego wyjechała z Wroną do USA szkoląc tam grupę polonii amerykańskiej. Foto: 1. Szkolenie polskiej młodzieży w USA w Pittsburghu w 1937 r. przez W. Szydłowskiego 2. Tadeusz Derengowski szkolący w USA w 1938 r. polską młodzież na Komarze bis Są to kapitalne informacje i jak najbardziej wpisujące się w tutejszy wątek, ponieważ szybownictwo polonijne to też szybownictwo polskie okresu istnienia II RP. Kto cokolwiek o tym wie w Polsce? Nikt. I tutaj byłby apel do Ciebie, abyś Ty z kolei napisał o tym jakiś artykuł. Ja całe życie biję się o to, żeby honorować w polskich publikacjach (i w polskim odtwórstwie historycznym) polonię amerykańską walczącą w amerykańskich silach zbrojnych czasu II wojny. W mojej najbliższej rodzinie (od strony matki) miałem dwóch członków korpusu chorążych US Army podczas II w.ś. Nie widzę powodu, żeby polonię amerykańską w publicystyce lotniczej traktować jakoś inaczej i jako jakichś odszczepieńców od Polski. Ci ludzie przecież nie udawali nikogo innego, lepszego, niż w istocie byli i jasno mówili o swoich rodzinnych korzeniach. Skoro mógł to mówić as myśliwski USAAF Francis Gabreski aka Franciszek Gabryszewski to takie coś kończy dyskusję na takie tematy. Trzymajmy się tego „Przeglądu Lotniczego”. Napisz coś o szybownictwie polonii amerykańskiej okresu międzywojnia. Ja tego nie badałem, nie mam o tym pojęcia, dlatego za artykuł na taki temat stawiam skrzynkę Budweisera, skoro już te pijaki szybowcowe z USAAF tak go lubiły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 11 Marzec 2020 Share Napisano 11 Marzec 2020 Gdyby ktoś to mógł potwierdzić to byłoby dobrze, ale w świetle wiadomych wydarzeń w przestrzeni publicznej szybowcowej Glassówki raczej nie będzie 21 marca, bo rząd zamyka uczelnie i w ogóle obiekty użyteczności publicznej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Spirit of Warsaw Napisano 11 Marzec 2020 Share Napisano 11 Marzec 2020 Marcowa Glassówka odbędzie się w innym terminie. https://dlapilota.pl/wiadomosci/dlapilota/marcowa-glassowka-odbedzie-sie-w-innym-terminie P.S. A tak na marginesie witam Tomku na forum Odkrywca. Już czas na erratę w odniesieniu do ...Sokoła II, SP-1138/1139... Michał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 11 Marzec 2020 Share Napisano 11 Marzec 2020 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 11 Marzec 2020 Share Napisano 11 Marzec 2020 Fotka z moich zbiorów-wszelkie prawa zastrzezone- mała ale myślę,że to prototyp PWS-a 101 SP-860...za nim RWD-8 SP-ZHP.Zdjęcie opisane jako Tęgoborze 1938 rok...Mnie ciekawi natomiast jak harcerze przestawiają szybowiec drąbiem manewrowym...czyżby były specjalnie wzmocnione otwory w nosie szybowca??...Fotka pokazuje ,że tak... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 11 Marzec 2020 Share Napisano 11 Marzec 2020 2 minuty temu, Hornet napisał: czyżby były specjalnie wzmocnione otwory w nosie szybowca??...Fotka pokazuje ,że tak... Na to wygląda. O Chryste! Co ja się nadźwigałem Czapli po antytalentach do latania, którzy lądowali z przelotem, a po których trzeba było dźwignąć ogon bombowca marki Czapla i dociągnąć go do kwadratu. A na dodatek do czterech uchwytów w Czapli do dźwigania tego pieprzonego ogona rzadko kiedy było czterech gości do dźwigania tego draństwa, tylko trzeba było to robić we dwójkę. Pewnie dlatego dziś mój kręgosłup lędźwiowy jest w proszku, a ja już nie mogę latać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 12 Marzec 2020 Share Napisano 12 Marzec 2020 He,he,he....znam temat i dobrze ,że ja szkoliłem się na Bocianie...a za przeloty poza strefę lądowania u nas w latach 70-tych...były roboty dodatkowe na kwadracie i dla wybitnych -w hangarze przy obsłudze samolotów(najczęściej mycie) i szybowcach...głównie była to ekipa do hangarowania.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 12 Marzec 2020 Share Napisano 12 Marzec 2020 Już od międzywojnia na światowych fotografiach z szybowisk widać, że zbieranie szybowców po pilotach lądujących gdzieś w kapuście z niedolotem, albo z przelotem, odbywało się często z pomocą koni, albo jakichś pojazdów, choć nie zawsze tak było. My mieliśmy traktor, ale był wiecznie zepsuty. Ludziom się wydaje, że szybowiec to statek powietrzny lekki. I on oczywiście jest lekki, ale relatywnie. A co to znaczy „relatywnie” to się człowiek przekonuje, gdy trzeba coś dźwignąć. Lubiłem Czaplę, bo dobrze toto latało i wybaczało wszystkie błędy, ale konstruktorzy tego szybowca dobrze wiedzieli, żeby w ogonie zrobić drążki do dźwigania tego pudła przez cztery osoby, a nie przez dwie. Tylko że nie zawsze były cztery osoby dostępne do taszczenia Czapli gdzieś z kapusty na start. Moje najgorsze wspomnienie po Czapli to pękający kręgosłup, gdy trzeba było dociągnąć ten szybowiec na start we dwójkę. Po Czapli taszczenie Bociana to już była poezja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 12 Marzec 2020 Share Napisano 12 Marzec 2020 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sedco Express Napisano 12 Marzec 2020 Share Napisano 12 Marzec 2020 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
list Napisano 12 Marzec 2020 Share Napisano 12 Marzec 2020 12 godzin temu, Hornet napisał: Fotka z moich zbiorów-wszelkie prawa zastrzezone- mała ale myślę,że to prototyp PWS-a 101 SP-860...za nim RWD-8 SP-ZHP.Zdjęcie opisane jako Tęgoborze 1938 rok...Mnie ciekawi natomiast jak harcerze przestawiają szybowiec drąbiem manewrowym...czyżby były specjalnie wzmocnione otwory w nosie szybowca??...Fotka pokazuje ,że tak... Zdecydowanie jest to SG-7 Szczepana Grzeszczyka. Tęgoborze na pewno nie. Raczej zdjęcie wykonano na V Światowym Jamboree Skautowym w 1937. Sposób przenoszenia bardzo często spotykany w tamtych czasach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 12 Marzec 2020 Share Napisano 12 Marzec 2020 1 godzinę temu, bodziu000000 napisał: Bardzo to ciekawe. Dla porównania - co się zmieniło po wojnie. Nauczanie i potem egzaminy były z następujących przedmiotów: Historia lotnictwa Prawo lotnicze i przepisy wykonywania lotów Mechanika lotu Meteorologia Nawigacja Higiena lotnicza Budowa szybowców Wyposażenie szybowców Eksploatacja szybowców Zasady pilotażu Obsługa radiostacji szybowcowej Urządzenia startowe Spadochrony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 12 Marzec 2020 Share Napisano 12 Marzec 2020 artykuł z 1939 roku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 12 Marzec 2020 Share Napisano 12 Marzec 2020 Jak na ten wątek to jest to artykuł z „Top Three” zasobów tego wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 12 Marzec 2020 Share Napisano 12 Marzec 2020 Szkoła szybowcowa w Bezmiechowej koł. Leska : szybowiec "Czajka" startuje do lotu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.