Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Tyleże:

http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=696501#1357010

http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=697206#1354929

http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=679114#1149489

http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=584740#1057860

http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=650073#815194
  • 10 months later...
Napisano
Niedźwiedź Wojtek był maskotką armii gen. Andersa. Teraz część sopocian chce go uhonorować. I zbierają pieniądze na pomnik, który miałby stanąć w okolicach Monciaka. Nie wszystkim ten pomysł przypadł do gustu. - Ten miś nie miał nic wspólnego z Sopotem - wytykają mieszkańcy.


W 1942 r. polscy żołnierze za parę puszek konserw odkupili w Iranie trzymiesięcznego niedźwiadka brunatnego od napotkanego chłopca. Misia nazwano Wojtek i oficjalnie wciągnięto na stan ewidencyjny 22. Kompanii Zaopatrywania Artylerii. Zwierzę otrzymało książeczkę wojskową, stopień szeregowego (później awansowano go na kaprala) oraz żołd w postaci pożywienia. Wojtek razem z Polakami przeszedł cały szlak bojowy od Iranu, Iraku, przez Syrię, Palestynę i Egipt - aż do Włoch. Brał udział w bitwie pod Monte Cassino, gdzie ponoć pomagał transportować ciężkie skrzynie z amunicją. Po wojnie został przetransportowany do Wielkiej Brytanii, skąd przewieziono go do edynburskiego zoo, gdzie przebywał aż do śmierci w 1963 r.

Pomnik Misia stanie w Sopocie?

Pierwszy w Polsce pomnik Wojtka stanął we wrześniu tego roku w Szymbarku. Figurę odsłonięto podczas obchodów Światowego Dnia Sybiraka. Niezwykłego misia chciałaby uhonorować u siebie także część mieszkańców Sopotu. W tym celu powołali do życia Fundację Na Rzecz Budowy Pomnika Misia Wojtka w Sopocie. Pomnik miałby stanąć w okolicach Małego Monciaka. Pomysłodawcy projektu chcą, by został odsłonięty w 70. rocznicę bitwy o Monte Cassino, która przypada w maju przyszłego roku.

- Mimo że pracuję jako międzynarodowy przewodnik turystyczny i żywo interesuje się historią II wojny światowej, nigdy przedtem nie słyszałam o tym niezwykłym niedźwiedziu. Zafascynowana postacią Wojtka postanowiłam dołożyć wszelkich starań, aby rozsławić jego imię. I tak powstał pomysł stworzenia w Sopocie pomnika misia żołnierza - wyjaśnia Ewa Rakowska-Eggar, założycielka fundacji.

Dlaczego akurat Sopot? - Bo przecież tutaj mamy najsłynniejszy deptak nazwany imieniem Bohaterów Monte Cassino, tutaj przyjeżdżają tłumy turystów z kraju i zagranicy; tutaj będąc na wakacjach, ludzie mają czas przystanąć zaintrygowani niedźwiedziem dźwigającym pocisk, dotknąć go, zrobić zdjęcie, opowiedzieć dzieciom i gościom jego niezwykłą historię - wyjaśniają pomysłodawcy.

Mieszkańcy podzieleni

Misia ma wyrzeźbić Wojciech Gryniewicz, autor m.in. Ławeczki Tuwima" i fontanny płaskorzeźby poświęconej Agnieszce Osieckiej Kochankowie z ulicy Kamiennej". Pomnik przedstawiający Wojtka trzymającego w łapach ogromny pocisk ma kosztować ok. 200 tys. zł. Część pieniędzy wyłożą pomysłodawcy, reszta ma pochodzić z publicznych zbiórek.

Nie wszyscy jednak są przekonani co do tego pomysłu. - Monciak to nie jest dobre miejsce na tego typu pomnik - ocenia pani Oliwia, studentka UG mieszkająca w Sopocie. - Poza tym z tego co wiem ten miś nie miał nic wspólnego z Sopotem.

- To fanaberia. Choć do samego misia nic nie mam, to jednak uważam, że naprawdę mamy już w Sopocie tak dużo pomników, że wystarczy - mówi z kolei sopocianin Jerzy Wojtkowski.

Są też jednak i tacy, którzy chcieliby Wojtka w Sopocie. - To bardzo pozytywny bohater, a jednak niewiele osób o nim pamięta - mówi pan Kazimierz Rachoń z Sopotu. - Przecież w Krakowie jest pomnik wiernego psa Dżoka, dlaczego w Sopocie nie mógłby stanąć Wojtek?

A co na to władze Sopotu? - Postawienie nowego pomnika to zawsze bardzo ważne wydarzenie w mieście. Rada Miasta Sopotu, w której kompetencjach są takie decyzje, powinna bardzo wnikliwie przeanalizować tę sytuację, szczególnie, że ostatnio pomnik Misia Wojtka stanął w Szymbarku. Ten zaproponowany w Sopocie, według inicjatorów, miałby być niemal identyczny - mówi prezydent Sopotu Jacek Karnowski.


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14698262,Nietypowy_pomnik_ma_stanac_w_Sopocie__Mis_Wojtek_budzi.html?lokale=wroclaw#BoxWiadTxt
Napisano
A ja myślę, że to doskonały pomysł. Wojtek urodził się w Iraku i tak na dobrą sprawę to nie jest związany z żadnym miejscem w Polsce, a jego historia, przyjaźni zwierzaka z polskimi żołnierzami, warta jest uwiecznienia nie tylko przy pomocy pomnika. Bardziej miś Wojtek zasługuje na postument niż my ludzie, to tylko nam się wydaje, że jesteśmy takim genialnym gatunkiem, a tak na prawdę ... Ludziom na codzień obcującym z naszymi bracmi mniejszymi nie muszę tgo tłumaczyc. A pani Oliwia, studentka UG, jeszcze do tego mieszkająca w Sopocie !!!! Klękajcie narody przed autorytetem. Ale tak, ja wiem, inspektor Harry Callahan już to nazawał - Opinia jest jak dupa, każdy ma własną".
Napisano
Ano. A weteran Wojciech na pamięć zasługuje.
PS Ile wydań miało Wańkowiczowe Monte Cassino za komuny ktoś pamięta ?
O Sztylecie Komandosa, Na imię jej było Lilly i dziesiątkach innych pozycji w nakładach dziś niewyobrażalnych nie wspomnę.
  • 1 year later...
Napisano
51 lat temu zmarł, w wieku, 22 lat kapral Wojtek...

Swych dni dożył w ogrodzie zoologicznym w Edynburgu, a o Jego śmierci angielskie informowały rozgłośnie radiowe...


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 20:13 04-12-2014
Napisano
Autobus z Wojtkiem wzbudza duże zainteresowanie. Jego wizerunek przypomina, że niedźwiedź pomagał między innymi przy transportowaniu amunicji podczas bitwy o Monte Cassino.

Tu jest jeszcze filmik:

http://wpolityce.pl/lifestyle/221737-niedzwiedz-wojtek-wraca-do-miasta-edynburg-oddaje-hold-niezwyklemu-zolnierzowi-andersa-wideo

-------------------------------------------------------------------------

A tak sie sklada, ze bylem wczoraj u zalozyciela fundacji Wojtek".
Rodowitego Holendra zreszta;)
  • 4 months later...
Napisano

Z F.B. Fundacja Andrzej Marzec MONTE CASSINO
Kochani mamy kolejny pomnik Wojtka Niedźwiedzia, tym razem w mieście Imola na północy Włoch. Odsłonięto tam w niedzielę pomnik legendarnego niedźwiedzia Wojtka, którym zaopiekowali się żołnierze II Korpusu Polskiego generała Andersa. Syryjski niedźwiedź brunatny przeszedł szlak bojowy, był w czasie bitwy na Monte Cassino.
Pomnik niedźwiedzia Wojtka, któremu polscy żołnierze nadali stopień kaprala, wykonał artysta z Bolonii Luigi E. Mattei, autor tablicy w hołdzie żołnierzom II Korpusu. W ceremonii odsłonięcia pomnika wzięli też udział dawni opiekunowie Wojtka, kombatanci. Rzeźba przedstawia niedźwiedzia, który wspina się po kamiennych stopniach, nawiązujących do wzgórz Romanii, aby osadzić na ich szczycie flagi Polski i Włoch. W lewej łapie Wojtek trzyma beret żołnierski z orłem i odznaką 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, która go adoptowała."

http://wpolityce.pl/historia/241463-wlosi-postawili-pomnik-niedzwiedziowi-wojtkowi-to-czwarty-na-swiecie-tego-typu-monument

  • 6 months later...
  • 1 year later...
Napisano
Niedźwiedź Wojtek doczeka się pomnika w Cassino

W Cassino w środkowych Włoszech, u zbocza Monte Cassino, gdzie w czasie II wojny światowej rozegrała się bitwa o zajęty przez Niemców klasztor, stanie nietypowy pomnik. Będzie upamiętniał niedźwiedzia Wojtka, który towarzyszył żołnierzom 2. Korpusu Polskiego i wraz z nimi brał udział w walkach.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wlochy-w-cassino-stanie-pomnik-niedzwiedzia-wojtka,749842.html
  • 1 year later...
Napisano

Przeniesione tutaj,
Niemiecki artykuł o Wojtku i kilkanaście zdjęć:
http://www.spiegel.de/einestages/soldatenbaer-wojtek-polnische-armee-rekrutierte-braunbaeren-a-947624.html

Napisano
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,obok-andersa-i-zolnierzy-tulaczy-szykuja-miejsce-dla-wojtka,280914.html

Obok Andersa i Żołnierzy Tułaczy szykują miejsce dla Wojtka

Niedźwiedź, który podczas II wojny światowej towarzyszył żołnierzom generała Andersa, ma mieć swój skwer w warszawskim Śródmieściu. Z taką propozycją wyszli radni miejscy, teraz pomysł opiniować będą ich dzielnicowi odpowiednicy.

Mowa o Wojtku, syryjskim niedźwiedziu brunatnym, adoptowanym w 1942 roku przez żołnierzy 22. Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2. Korpusie Polskim, dowodzonym przez gen. Władysława Andersa.

Przy ulicy Andersa

13 radnych miasta jeszcze ubiegłej kadencji zaproponowało miejsce, gdzie można by upamiętnić zwierzę. To skwer przy Pałacu Mostowskich, w którym mieści się Komenda Stołeczna Policji. Ale nie nawiązanie do KSP ma tu kluczowe znaczenie. Zaproponowany teren znajduje się przy ulicy Andersa i niedaleko skweru Żołnierzy Tułaczy, z którymi wędrował Wojtek.

Pomysł nadania tej lokalizacji imienia niedźwiedzia pozytywnie zaopiniowali już eksperci z miejskiej komisji nazewnictwa, a także radni z komisji nazewnictwa ubiegłej kadencji.

Teraz czas na opinię radnych Śródmieścia. Wypowiedzą się na ten temat podczas sesji 13 grudnia. Ostateczną decyzję w sprawie nadania skwerowi imienia Niedźwiedzia Wojtka podejmie Rada Warszawy.

Najlepiej się czuł w szoferce

W kwietniu 1942 roku polscy żołnierze dowodzeni przez generała Andersa podczas podróży do Palestyny odkupili małego niedźwiadka od napotkanego chłopca. Niedźwiedź Wojtek karmiony był przez żołnierzy mlekiem, prosto z butelki po... wódce. Legenda mówi, że zwierzak potem bardzo lubił tego typu trunki.

Przez Wojsko Polskie został mu nadany stopień kaprala. Wojtek, gdy dorósł, wraz z żołnierzami brał udział między innymi w bitwie pod Monte Cassino, gdzie pomagał nosić skrzynie z amunicją. Od tamtej pory niedźwiedź stał się symbolem 22. Kompanii.

Wojtek był łagodny, nigdy nie doszło do agresji z jego strony. Opiekunowie byli dla niego jak rodzina.
Młody niedźwiedź spał pod jednym dachem z żołnierzami, a gdy podrósł, została dla niego przeznaczona duża skrzynia. Według wspomnień, nie lubił sam spać i często przychodził się przytulić na żołnierską pryczę.

Ulubionym zajęciem niedźwiedzia była jazda wojskową ciężarówką. Najlepiej się czuł w szoferce. Dodatkowo uprawiał z żołnierzami "zapasy, które z reguły wygrywał, a przegranego zawsze pocieszał liźnięciem.

Dokonał żywota w zoo

Po wojnie cała kompania została przeniesiona do Glasgow w Szkocji. Wojtek stał się maskotką wszystkich żołnierzy, a także mieszkańców. Po zakończonej wojnie żołnierze mogli wracać do domów. Zapadła decyzja, że Wojtek zamieszka w zoo w Edynburgu. Miś nie został jednak sam, gdyż żołnierze co rusz go odwiedzali. Często, ku zdziwieniu zwiedzających, wojskowi przeskakiwali ogrodzenie, żeby bezpośrednio pobyć ze zwierzęciem. Wraz z mijającymi latami zainteresowanie Wojtkiem malało. Zwierzę stawało się osowiałe, prawdopodobnie z tęsknoty za znajomymi twarzami.

Kapral Wojtek odszedł w grudniu 1963 roku. Przeżył 23 lata."
  • 5 months later...
Napisano

A propos, nie przeraża Was ten totalny kicz?Nasze ( i nie tylko) miasta przepełnia pomnikowe barachło , od którego aż pękają oczy ? . Czy Wojtek nie zasługuje na coś lepszego ? 

  • 5 months later...
Napisano

Dlaczego ten pomnik nie może być po prostu ładny? Aż tak bardzo "po taniości" są te pomniki robione u nas?

Trochę to wkurzające, że w Edynburgu mogą i mają taki, a my jakby jakiś amator robił projekt.

image.thumb.png.2038c1024ac5400d3bb51b8756192f87.png

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie