Skocz do zawartości

O misiu, który był żołnierzem


Rekomendowane odpowiedzi

  • 10 months later...
Niedźwiedź Wojtek był maskotką armii gen. Andersa. Teraz część sopocian chce go uhonorować. I zbierają pieniądze na pomnik, który miałby stanąć w okolicach Monciaka. Nie wszystkim ten pomysł przypadł do gustu. - Ten miś nie miał nic wspólnego z Sopotem - wytykają mieszkańcy.


W 1942 r. polscy żołnierze za parę puszek konserw odkupili w Iranie trzymiesięcznego niedźwiadka brunatnego od napotkanego chłopca. Misia nazwano Wojtek i oficjalnie wciągnięto na stan ewidencyjny 22. Kompanii Zaopatrywania Artylerii. Zwierzę otrzymało książeczkę wojskową, stopień szeregowego (później awansowano go na kaprala) oraz żołd w postaci pożywienia. Wojtek razem z Polakami przeszedł cały szlak bojowy od Iranu, Iraku, przez Syrię, Palestynę i Egipt - aż do Włoch. Brał udział w bitwie pod Monte Cassino, gdzie ponoć pomagał transportować ciężkie skrzynie z amunicją. Po wojnie został przetransportowany do Wielkiej Brytanii, skąd przewieziono go do edynburskiego zoo, gdzie przebywał aż do śmierci w 1963 r.

Pomnik Misia stanie w Sopocie?

Pierwszy w Polsce pomnik Wojtka stanął we wrześniu tego roku w Szymbarku. Figurę odsłonięto podczas obchodów Światowego Dnia Sybiraka. Niezwykłego misia chciałaby uhonorować u siebie także część mieszkańców Sopotu. W tym celu powołali do życia Fundację Na Rzecz Budowy Pomnika Misia Wojtka w Sopocie. Pomnik miałby stanąć w okolicach Małego Monciaka. Pomysłodawcy projektu chcą, by został odsłonięty w 70. rocznicę bitwy o Monte Cassino, która przypada w maju przyszłego roku.

- Mimo że pracuję jako międzynarodowy przewodnik turystyczny i żywo interesuje się historią II wojny światowej, nigdy przedtem nie słyszałam o tym niezwykłym niedźwiedziu. Zafascynowana postacią Wojtka postanowiłam dołożyć wszelkich starań, aby rozsławić jego imię. I tak powstał pomysł stworzenia w Sopocie pomnika misia żołnierza - wyjaśnia Ewa Rakowska-Eggar, założycielka fundacji.

Dlaczego akurat Sopot? - Bo przecież tutaj mamy najsłynniejszy deptak nazwany imieniem Bohaterów Monte Cassino, tutaj przyjeżdżają tłumy turystów z kraju i zagranicy; tutaj będąc na wakacjach, ludzie mają czas przystanąć zaintrygowani niedźwiedziem dźwigającym pocisk, dotknąć go, zrobić zdjęcie, opowiedzieć dzieciom i gościom jego niezwykłą historię - wyjaśniają pomysłodawcy.

Mieszkańcy podzieleni

Misia ma wyrzeźbić Wojciech Gryniewicz, autor m.in. Ławeczki Tuwima" i fontanny płaskorzeźby poświęconej Agnieszce Osieckiej Kochankowie z ulicy Kamiennej". Pomnik przedstawiający Wojtka trzymającego w łapach ogromny pocisk ma kosztować ok. 200 tys. zł. Część pieniędzy wyłożą pomysłodawcy, reszta ma pochodzić z publicznych zbiórek.

Nie wszyscy jednak są przekonani co do tego pomysłu. - Monciak to nie jest dobre miejsce na tego typu pomnik - ocenia pani Oliwia, studentka UG mieszkająca w Sopocie. - Poza tym z tego co wiem ten miś nie miał nic wspólnego z Sopotem.

- To fanaberia. Choć do samego misia nic nie mam, to jednak uważam, że naprawdę mamy już w Sopocie tak dużo pomników, że wystarczy - mówi z kolei sopocianin Jerzy Wojtkowski.

Są też jednak i tacy, którzy chcieliby Wojtka w Sopocie. - To bardzo pozytywny bohater, a jednak niewiele osób o nim pamięta - mówi pan Kazimierz Rachoń z Sopotu. - Przecież w Krakowie jest pomnik wiernego psa Dżoka, dlaczego w Sopocie nie mógłby stanąć Wojtek?

A co na to władze Sopotu? - Postawienie nowego pomnika to zawsze bardzo ważne wydarzenie w mieście. Rada Miasta Sopotu, w której kompetencjach są takie decyzje, powinna bardzo wnikliwie przeanalizować tę sytuację, szczególnie, że ostatnio pomnik Misia Wojtka stanął w Szymbarku. Ten zaproponowany w Sopocie, według inicjatorów, miałby być niemal identyczny - mówi prezydent Sopotu Jacek Karnowski.


http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14698262,Nietypowy_pomnik_ma_stanac_w_Sopocie__Mis_Wojtek_budzi.html?lokale=wroclaw#BoxWiadTxt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że to doskonały pomysł. Wojtek urodził się w Iraku i tak na dobrą sprawę to nie jest związany z żadnym miejscem w Polsce, a jego historia, przyjaźni zwierzaka z polskimi żołnierzami, warta jest uwiecznienia nie tylko przy pomocy pomnika. Bardziej miś Wojtek zasługuje na postument niż my ludzie, to tylko nam się wydaje, że jesteśmy takim genialnym gatunkiem, a tak na prawdę ... Ludziom na codzień obcującym z naszymi bracmi mniejszymi nie muszę tgo tłumaczyc. A pani Oliwia, studentka UG, jeszcze do tego mieszkająca w Sopocie !!!! Klękajcie narody przed autorytetem. Ale tak, ja wiem, inspektor Harry Callahan już to nazawał - Opinia jest jak dupa, każdy ma własną".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano. A weteran Wojciech na pamięć zasługuje.
PS Ile wydań miało Wańkowiczowe Monte Cassino za komuny ktoś pamięta ?
O Sztylecie Komandosa, Na imię jej było Lilly i dziesiątkach innych pozycji w nakładach dziś niewyobrażalnych nie wspomnę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
Autobus z Wojtkiem wzbudza duże zainteresowanie. Jego wizerunek przypomina, że niedźwiedź pomagał między innymi przy transportowaniu amunicji podczas bitwy o Monte Cassino.

Tu jest jeszcze filmik:

http://wpolityce.pl/lifestyle/221737-niedzwiedz-wojtek-wraca-do-miasta-edynburg-oddaje-hold-niezwyklemu-zolnierzowi-andersa-wideo

-------------------------------------------------------------------------

A tak sie sklada, ze bylem wczoraj u zalozyciela fundacji Wojtek".
Rodowitego Holendra zreszta;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

Z F.B. Fundacja Andrzej Marzec MONTE CASSINO
Kochani mamy kolejny pomnik Wojtka Niedźwiedzia, tym razem w mieście Imola na północy Włoch. Odsłonięto tam w niedzielę pomnik legendarnego niedźwiedzia Wojtka, którym zaopiekowali się żołnierze II Korpusu Polskiego generała Andersa. Syryjski niedźwiedź brunatny przeszedł szlak bojowy, był w czasie bitwy na Monte Cassino.
Pomnik niedźwiedzia Wojtka, któremu polscy żołnierze nadali stopień kaprala, wykonał artysta z Bolonii Luigi E. Mattei, autor tablicy w hołdzie żołnierzom II Korpusu. W ceremonii odsłonięcia pomnika wzięli też udział dawni opiekunowie Wojtka, kombatanci. Rzeźba przedstawia niedźwiedzia, który wspina się po kamiennych stopniach, nawiązujących do wzgórz Romanii, aby osadzić na ich szczycie flagi Polski i Włoch. W lewej łapie Wojtek trzyma beret żołnierski z orłem i odznaką 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii, która go adoptowała."

http://wpolityce.pl/historia/241463-wlosi-postawili-pomnik-niedzwiedziowi-wojtkowi-to-czwarty-na-swiecie-tego-typu-monument

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...
  • 1 year later...
Niedźwiedź Wojtek doczeka się pomnika w Cassino

W Cassino w środkowych Włoszech, u zbocza Monte Cassino, gdzie w czasie II wojny światowej rozegrała się bitwa o zajęty przez Niemców klasztor, stanie nietypowy pomnik. Będzie upamiętniał niedźwiedzia Wojtka, który towarzyszył żołnierzom 2. Korpusu Polskiego i wraz z nimi brał udział w walkach.

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wlochy-w-cassino-stanie-pomnik-niedzwiedzia-wojtka,749842.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,obok-andersa-i-zolnierzy-tulaczy-szykuja-miejsce-dla-wojtka,280914.html

Obok Andersa i Żołnierzy Tułaczy szykują miejsce dla Wojtka

Niedźwiedź, który podczas II wojny światowej towarzyszył żołnierzom generała Andersa, ma mieć swój skwer w warszawskim Śródmieściu. Z taką propozycją wyszli radni miejscy, teraz pomysł opiniować będą ich dzielnicowi odpowiednicy.

Mowa o Wojtku, syryjskim niedźwiedziu brunatnym, adoptowanym w 1942 roku przez żołnierzy 22. Kompanii Zaopatrywania Artylerii w 2. Korpusie Polskim, dowodzonym przez gen. Władysława Andersa.

Przy ulicy Andersa

13 radnych miasta jeszcze ubiegłej kadencji zaproponowało miejsce, gdzie można by upamiętnić zwierzę. To skwer przy Pałacu Mostowskich, w którym mieści się Komenda Stołeczna Policji. Ale nie nawiązanie do KSP ma tu kluczowe znaczenie. Zaproponowany teren znajduje się przy ulicy Andersa i niedaleko skweru Żołnierzy Tułaczy, z którymi wędrował Wojtek.

Pomysł nadania tej lokalizacji imienia niedźwiedzia pozytywnie zaopiniowali już eksperci z miejskiej komisji nazewnictwa, a także radni z komisji nazewnictwa ubiegłej kadencji.

Teraz czas na opinię radnych Śródmieścia. Wypowiedzą się na ten temat podczas sesji 13 grudnia. Ostateczną decyzję w sprawie nadania skwerowi imienia Niedźwiedzia Wojtka podejmie Rada Warszawy.

Najlepiej się czuł w szoferce

W kwietniu 1942 roku polscy żołnierze dowodzeni przez generała Andersa podczas podróży do Palestyny odkupili małego niedźwiadka od napotkanego chłopca. Niedźwiedź Wojtek karmiony był przez żołnierzy mlekiem, prosto z butelki po... wódce. Legenda mówi, że zwierzak potem bardzo lubił tego typu trunki.

Przez Wojsko Polskie został mu nadany stopień kaprala. Wojtek, gdy dorósł, wraz z żołnierzami brał udział między innymi w bitwie pod Monte Cassino, gdzie pomagał nosić skrzynie z amunicją. Od tamtej pory niedźwiedź stał się symbolem 22. Kompanii.

Wojtek był łagodny, nigdy nie doszło do agresji z jego strony. Opiekunowie byli dla niego jak rodzina.
Młody niedźwiedź spał pod jednym dachem z żołnierzami, a gdy podrósł, została dla niego przeznaczona duża skrzynia. Według wspomnień, nie lubił sam spać i często przychodził się przytulić na żołnierską pryczę.

Ulubionym zajęciem niedźwiedzia była jazda wojskową ciężarówką. Najlepiej się czuł w szoferce. Dodatkowo uprawiał z żołnierzami "zapasy, które z reguły wygrywał, a przegranego zawsze pocieszał liźnięciem.

Dokonał żywota w zoo

Po wojnie cała kompania została przeniesiona do Glasgow w Szkocji. Wojtek stał się maskotką wszystkich żołnierzy, a także mieszkańców. Po zakończonej wojnie żołnierze mogli wracać do domów. Zapadła decyzja, że Wojtek zamieszka w zoo w Edynburgu. Miś nie został jednak sam, gdyż żołnierze co rusz go odwiedzali. Często, ku zdziwieniu zwiedzających, wojskowi przeskakiwali ogrodzenie, żeby bezpośrednio pobyć ze zwierzęciem. Wraz z mijającymi latami zainteresowanie Wojtkiem malało. Zwierzę stawało się osowiałe, prawdopodobnie z tęsknoty za znajomymi twarzami.

Kapral Wojtek odszedł w grudniu 1963 roku. Przeżył 23 lata."
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months later...
  • 5 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie