Skocz do zawartości

Erih

Użytkownik forum
  • Zawartość

    6 132
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Zawartość dodana przez Erih

  1. Bardzo możliwe że zapasy po byłym ZSRR właśnie zaczynają się kończyć. Przy czym im głębiej Moskwa będzie sięgać do magazynów, tym koszty przywrócenia sprzętów do służby będą rosnąć. Obstawiam że Rosja na początku roku ruszy z kolejną ofensywą, która zostanie wykrwawiona na ukraińskich umocnieniach, po czym na zimę 2024/25 rosyjska armia zacznie się sypać. Pytanie tylko czy Ukraińcy będą w stanie wykorzystać ten czas.
  2. Erih

    Dwie łuski

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Rewolwer_Nagant_wz._1895
  3. Na liska za duży.
  4. Niejakiemu Nikiemu wtóremu też się tak wydawało. Po czym ulęgła mu się cwana grupa agitatorów z niszowej partyjki, wojsko stwierdziło że chce do domu i Niki razem z rodziną dostali przydział ołowiu. Oczywiście na dłuższą metę nic z tego dobrego nie wynikło, ale system się wykrzaczył. Na mojego nosa, jak się skończą dowódcy frontowi niskiego i średniego szczebla, ci co coś tam jednak ogarniają, a dowodzić będą już tylko szczawie i zupaki, to się ta armia zwyczajnie rozlezie jak stare gacie. I wtedy z jakiejś szpary wypełzną następcy Prigożyna.
  5. Chodzi o to że w jednej skrzyni były pociski, a w drugiej same ładunki miotające, podzielone na segmenty. Dokładając kolejne segmenty zwiększało się ilość ładunku miotającego, a więc i zasięg działa (w uproszczeniu).
  6. Mój dziadek, żołnierz IIRP (a wcześniej A_W) mawiał o coponiektórych z nich "nie bez kozery wyklęci" i walił w takich co się za bardzo wychylali butami. A buciory nosił ciężkie. I tak dobrze że asparagusa babcia mu jedynie podlewać pozwalała, bo by jeden z drugim mógł źle skończyć. I nie chodzi o to że dziadek był piłsudczykiem, a ci "wyklęci" to raczej popłuczyny po endecji były.
  7. Ja widziałem. Raz. Autora takiej "instalacji" w okolicach B_B znaleziono. Najwyraźniej ma "późnych naśladowców".
  8. Czytałem. Facet najwyraźniej nadal żyje. Dziesięć lat temu, karmiłby słoneczniki od spodu.
  9. Ależ oczywiście. Tylko nienormalni, czyli myśliwi albo leśnicy.
  10. Jeszcze dwa lata temu sierżantowi ukręcono by głowę po cichu. Lub też w ogóle by się bał odezwać. Miernikiem zmian będzie dalszy ciąg sprawy.
  11. Nie - wywali tam gdzie inni przed nim wywalali. Tak to w praktyce działa (nie mam pojęcia jakie te osoby mają IQ). Oraz tam gdzie ma blisko. W stronach rodzinnych mam prawdziwe paśniki (siano, lizawki, spady owoców, żołędzie) którymi zajmują się myśliwi/leśnicy. I dzikie karmowiska urządzane przez lokalnych "przyjaciół zwierząt" głównie zawierające resztki spożywcze. Te pierwsze w głębi lasu, te drugie na skraju.
  12. Erih

    Kociarze-praktycy

    I jeszcze: A ja na to...
  13. Faktycznie, teraz na dużym monitorze widzę że zwyżka. Pytanie czyja. Zgadza się, chyba że pojawia się stado już zsynantropizowane, a takie nie pójdzie na żołędzie tylko właśnie na odpadki z ludzkiej żywności. Jeżeli to miejsce jest w bezpośredniej bliskości siedzib ludzkich, to bardzo możliwe że właśnie tak jest. Druga opcja, że to nie jest karmowisko, tylko miejscowi wywalają swoje resztki do lasu "żeby zwierzątka sobie pojadły".
  14. Ależ widzę, tylko ten problem to jest zjawisko marginalne. Znam wielu przyrodników i ekologów, jak również sozologów itd którzy naprawdę wiedzą co robią i czym się zajmują. Niestety, spotkałem się też z działalnością wielu "przyrodników" i "ekologów" co w dudzie byli a nie w lesie, ślimaka widzieli a nie zaskrońca, i protestują w sprawie wyrębu złotokapu albo odłowu żółwia czerwonolicego czy raka luizjańskiego. Co smutne, to ci drudzy mają największe parcie na szkło.
  15. Był kiedyś artykuł w tym temacie i chyba faktycznie część dostaw to były wczesne wersje "cofnięte" z użytkowania, a część wersje zmodyfikowane, zakupione przez WP i przekazane. Tak więc faktycznie - kontraktu PGZ-Ukraina mogło nie być, bo sprzęt przekazywany był z puli zakontraktowanej przez WP.
  16. Owszem, bywają myśliwi-ignoranci, jak wszędzie. Co do "ekologów" to nie są oni wyłącznie ignorantami, a znacznie gorzej. Natomiast w wypadku j/w obstawiam, że ambona czy zasiadka jest od dawna nieczynna (inaczej ktoś zadbałby o wejście od przeciwnej strony) a to co widzimy to zwyczajny paśnik. Tak często bywa, że myśliwi przy wyłączonych z użytkowania stanowiskach nadal wykładają pożywienie (bo zwierzyna nawykła). Banalna sprawa - zwierzyna która ma wystarczającą ilość pożywienia w lesie nie polezie robić szkód na polach, za które to szkody myśliwi płacą z własnej kieszeni. Zapewne lata wcześniej nęcisko było z drugiej strony ambony, ale zarosło na tyle, że ambona zrobiła się nieprzydatna, ale miejsce do dokarmiania zostało. Tyle że teraz pokarm wykłada się nie od frontu, ale od zaplecza. Szutnik, przykłady ci podałem, powtarzał się nie będę.
  17. Ale to o mnie czy o którymś z przedpiśców?
  18. I wejście na ambonę "od frontu" sobie zrobili, fiu fiu...
  19. Erih

    Kociarze-praktycy

    Mainecoony znajomego https://plfoto.com/zdjecie,zwierzeta,trzy-gremliny,273214.html https://plfoto.com/zdjecie,zwierzeta,zdjecie,271586.html https://plfoto.com/zdjecie,zwierzeta,kocie-macierzynstwo,284124.html i RiP Rademenes https://plfoto.com/zdjecie,inne,rademenes,518843.html
  20. No to masz ważniejsze 2/3 lampy ciemniowej :)
  21. Moniko, przez pół wieku można to i owo pomieszać ;)
  22. To skąd tyle tego na Ukrainie?
  23. Ale to nie bohatera chyba tak leczono tylko jego siostrę (o ile dobrze pamiętam).
  24. Kolega abcd ma rację, to jest oprawka na żarówkę dająca światło "bezpieczne" przy pracy z materiałami światłoczułymi. Fajny fant.
  25. Motyw orła występuje dosyć często na meblach, zegarach, bibelotach gabinetowych od końca XVIII wieku aż do okresu międzywojennego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie