Skocz do zawartości

Erih

Użytkownik forum
  • Zawartość

    6 120
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Zawartość dodana przez Erih

  1. Da sobie radę. Strzela bardzo dobrze, co ciekawe lepiej z broni krótkiej niż długiej, jest opanowana i w ogóle twarda babka. A co do ataku rannego dzika... no jak się w niego strzeli kaczym śrutem to faktycznie się wkurzy i zaatakuje, poważnie ranny zawsze zwiewa. MonikaNJ, przejawiasz tak absolutną ignorancję, że witki opadają.
  2. Mechanizm ten sam co u policjantów. Średnio raz na miesiąc któryś robi sobie krzywdę ze służbowej broni. To nie jest śmieszne. Koleżanka, mająca w Helu (tym na Helu) mieszkanko wakacyjne, po ostatnich przejściach pt biegi przez płotki zabrała się za robienie pozwolenia na broń palną. Celuje w rewolwer .357 magnum jako minimum przyzwoitości.
  3. No cóż, ta pani, co łatwo można sobie wyczytać, nie pchała się między dziki ani nie robiła sobie z nimi fotek, tylko wracała z pracy do domu. I nie zaatakowała ją locha w obronie warchlaków, tylko odyniec czający się na siatki z zakupami.
  4. Jeżeli nie rozróżniasz myśliwego od kłusownika, no to sorry. I jeszcze taki kwiatek: https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30536799,atak-dzika-w-gdyni-55-letnia-kobieta-walczy-o-zycie-w-szpitalu.html#do_t=75&do_g=12&do_s=A&do_w=46&do_v=979&do_st=RS&do_sid=1014&do_a=1014&s=BoxNewsLink
  5. PZŁ jak już
  6. No i dlatego kłusowników należy tępić. Pytanie pomocnicze, kto najaktywniej zwalcza kłusowników?
  7. Erih

    Kukuri ?

    Przydało by się lepsze zdjęcie. Albo nawet kilka. Ale obstawiam współczesną robotę i to raczej podrzędnego nożoroba, jedynie stylizowaną na ostrza bliskowschodnie.
  8. M81, chyba nie zauważyłeś jakie wyposażenie zapewnia rezerwistom nasze obecne WP. Ja to widziałem, i prawdę mówiąc wolałbym dostać wyciągnięty z magazynu zapleśniały komplet AD 1988. Z tego przynajmniej da się zrobić użyteczny szpej (przy odrobinie wysiłku), zaś to co dają rezerwistom na ćwiczenia to jest po prostu parodia. I w razie "w" nie było by wcale lepiej. Tak jak i Jedburgh_Ops bardziej liczyłbym na to co mam pochowane po szafach, niż na przydziałowe sorty.
  9. Miałem o to samo zapytać...
  10. No to ja się zapytowuję, dlaczego Radmor dziś a) dostaje bardzo mało zamówień wojskowych b) dlaczego jeszcze nie produkuje systemów WRE zdolnych wyciąć glona i zapętlić Żytiele? Nie bezpodstawnie zakładam, że są to w stanie zrobić pod warunkiem że dostaną nieco kasy i dane wejściowe. A mając po prostu mając zamówienie są w stanie do spółki z WB zrobić drona który... będzie się naprowadzał np na rosyjskie systemy WRE.
  11. Ano dojadą (choć prezentują poziom zaawansowania, no, powiedzmy, drugowojenny), choć kolega na szkoleniu rezerwy miesiąc temu nawet tego nie dostał (ŻW) tylko nosił wszystko na paskach przez ramię. dziwiliśmy się że nie biegał w kamuflażu mora i opinaczach...
  12. Jedburgh_Ops, nie wiem czy wiesz, jakie ceny osiąga dziś jeden ze wzmacniaczy Radmor, konkretnie 5100. za taki amplitunerek w stanie "do odnowienia" możesz mieć całkiem wypasioną wieżę Onkyo albo innego Marantza z podobnych lat. I nie jest to na zasadzie "kupuję bo polskie". A co do sprzedaży, to miałem na myśli lata dziewięćdziesiąte, kiedy wszystko było na sprzedaż za symboliczną złotówkę.
  13. Ja to się dziwię że nikt z Zachodu tej firmy jeszcze nie wykupił. Bo produkty mają naprawdę świetne.
  14. No cóż, zwierzęta żyjące stadnie są podatne na rozmaite zarazy. ten konkretny gołąbek miał jeszcze ryzykowne zwyczaje rozrodcze (gniazdowanie w zwartych koloniach i jedno-dwa młode w roku). Plus był bardzo nielubiany przez farmerów. Natomiast co do zagęszczenia zwierzyny, to niektóre gatunki mają po prostu dobre warunki rozwoju przy słabych czynnikach ograniczających rozrost populacji. Nie raz obserwowałem zimą jak jeleniowate pracowicie przeczesują pola orne wyjadając pozostawione przez maszyny rolnicze resztki. Albo i zboża ozime, czemu nie.
  15. No właśnie nie bardzo działają. Sam obserwowałem nagły zanik drobnej zwierzyny polnej, zajęcy, kuropatw. Trzyma się jedynie bażant, ale to jest gatunek inwazyjny. Reintrodukcja głuszca i cietrzewia idzie jak po grudzie. Rzecz wtóra: oczywiście że wilki nie wyżrą wszędzie wszystkiego, ani nie wyzdychają wszędzie wszystkie z głodu, tyle że przy mocno podzielonych i izolowanych populacjach naturalnych żywicieli, mogą z łatwością doprowadzić do takich ich redukcji, że resztę załatwi chów wsobny. Nie jesteśmy niestety krajem ciągnących się tysiącami kilometrów borów, tylko krajem o strukturze rolniczo - przemysłowej, w dodatku z lasami zdemolowanymi w XVIII/XIX wieku najpierw gospodarką rabunkową a potem "plantacjami sosny". I niestety bez ingerencji człowieka, bylibyśmy bardzo ubodzy w zwierzynę dziko żyjącą.
  16. Tymczasem obserwując działania na Ukrainie, to mnie wychodzi że potrzeba zarówno dronów, i to różnych rodzajów, jak i czołgów, i to w niemałej ilości. Jeden rodzaj uzbrojenia jakiego bezwzględnie potrzebujemy a o zakupach którego nic nie słyszałem, to systemy WRE. Choć może coś tam bardzo po cichutku sobie dłubiemy, tylko rzecz jest tak tajna/poufna że nikt na zewnątrz nic nie wie? Oby!
  17. Gatunki inwazyjne to insza inszość, warto poczytać co się działo z fauną obu Ameryk po wyłonieniu się Przesmyku Panamskiego, pisałem o tym co się dzieje po pojawieniu się w środowisku drapieżnika szczytowego przy małych i izolowanych populacjach żywicieli podstawowych. Tak jak to widzimy dziś w Europie. PS Ze strony pewnych osób nie liczę absolutnie na odpowiedź merytoryczną, ale odpór bzduro-tezom należy dawać - automatycznie. Inaczej stają się "prawdami objawionymi internetu".
  18. Szutnik, odpowiedziałem dokładnie na twoje pytanie. Jeżeli teoria doboru naturalnego cię przerasta, to naprawdę nie jest mój problem.
  19. Generalnie spinki do mankietów to wynalazek związany z czasami, kiedy mankiety (jak i kołnierzyki) nie stanowiły integralnego elementu koszuli. Taki mankiet był wykonywany ze sztywniejszego materiału niż reszta koszuli, ale też szybciej się zużywał. W takiej sytuacji łatwiej było zastosować spinkę wymienną - zwłaszcza ze jako element widoczny na zewnątrz stanowiła element biżuterii - niż przy każdej wymianie pracowicie przyszywać guziki. Potem nastała era masowej produkcji odzieży, i spinki pozostały jedynie jako element biżuterii. A że obecnie faceci albo nie noszą biżuterii wcale, albo noszą zupełnie inną niż kiedyś, więc spinki są w zaniku.
  20. Serio normalne? Jakoś w sezonie maturalnym to na ulicach widuję masy uczniaków płci wszelakiej właśnie w garniturach, garsonkach, generalnie ubranych mocno konserwatywnie, albo jak kto woli elegancko. Może i trafił się jakiś oryginał co na maturę poszedł w dresie, ale raczej jako wyjątek niż reguła.
  21. https://pl.wikipedia.org/wiki/Dissopsalis https://pl.wikipedia.org/wiki/Mesonychia itd. O tym co się działo w Australii po przybyciu psów dingo, a na wyspach Oceanu Spokojnego po rozpowszechnieniu szczurów też mam ze szczegółami pisać?
  22. Trochę mało zdjęć, a przedmiot grubo zarośnięty rdzą, ale jak dla mnie to ozdobna "koszulka" na donicę , widać elegancki meander na górnej i dolnej krawędzi.
  23. Zdecydowanie spinka do mankietu, niekompletna.
  24. Szutnik, akurat wypadków kiedy jeden gatunek wyparł inny ze środowiska, nauka zna multum. Większość na długo przed pojawieniem się człowiekowatych. Populację wilka akurat limitowały inne czynniki, niż działalność człowieka. Tylko kiedy populacja wilka obejmowała zdecydowanie większą przestrzeń niż dziś, to lokalne zmiany nie miały takiego znaczenia. Monika NJ, wierz sobie w co chcesz, mnie żadne zwierzaki straszyć nie będą. Bajek Disneja od zawsze nie traktuję poważnie.
  25. Aha. To ja przepraszam, idę sobie spać. Liczę na dalszą rozmowę, jeżeli pójdziesz w moje ślady.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie