Skocz do zawartości

Wojna na Ukrainie vol. 4


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 6.03.2022 o 12:48, beaviso napisał:

Beaviso,

Dziękuję za podlinkowanie tego artykułu. Jest interesujący i w zasadzie bardzo dobry, ponieważ jest czymś w rodzaju analizy opisowej tego, co się dzieje w wojnie powietrznej nad Ukrainą, a jedynie brakuje mu dodatku w postaci analizy porównawczej. A to dopiero ona pokazuje zły stan rosyjskich sił powietrznych i jej marny sprzęt silnie odstający od zachodniego. We wszelkich analizach zawsze ważne jest to, że dopiero gdy coś z czymś się porówna, spośród czynników porównywalnych, to dopiero wtedy wychodzą zjawiska coś obrazujące.

Krótkie omówienie artykułu (cytaty w kolejności chronologicznej).

Pada w artykule (w drugim akapicie) zdanie „Russian fast jets have conducted only limited sorties in Ukrainian airspace, in singles or pairs, always at low altitudes and mostly at night to minimise losses from Ukrainian man-portable air defence systems (MANPADS) and ground fire”.

Tutaj raczej trzeba by być ostrożniejszym w sądach, ponieważ trochę zaprzeczają temu fakty. Po pierwsze, ruskie lotnictwo działa głównie w dzień, bo głównie w dzień jest zestrzeliwane. Po drugie, ręczne wyrzutnie przeciwlotniczych kpr służą przede wszystkim do działań dziennych. One przecież nie mają terminali IFF do łączności z własnymi samolotami, ani operatorzy tych wyrzutni nie mają bezpośredniej łączności w czasie rzeczywistym czy to z AWACS-em kontrolującym ukraińskie operacje znad Polski, czy z macierzystym naziemnym centrum dowodzenia operacjami powietrznymi, aby mieć stuprocentowo pewną informację, że nad terenem, gdzie stoi operator takiej ręcznej wyrzutni nie ma własnych operacji lotniczych, więc może strzelać do wszystkiego, co widzi. Strzelanie z tego w nocy bez żadnej wiedzy z centrów dowodzenia może równie dobrze oznaczać zestrzeliwanie swoich. Autor tego artykułu nie wziął pod uwagę tego (a mówią o tym sami Ukraińcy), że wiele sztuk ręcznych wyrzutni przeciwlotniczych kpr znajduje się obecnie w rękach kompletnych amatorów ukraińskich. Przedwczoraj tacy amatorzy ostrzelali (na szczęście tylko z karabinków) własne śmigłowce w locie. Takim ludziom nie wolno strzelać z ręcznych przeciwlotniczych kpr w nocy i Ukraińcy są za mądrzy, żeby o tym nie wiedzieć, dlatego z pewnymi tezami autora z tego akapitu zgodzić się nie sposób.

Kolejny cytat (z trzeciego akapitu): „In recent years, analysts, including the author, have tended to focus on the impressive combat-air equipment modernisation conducted by Russia since 2010. Most notably, this has seen the VKS acquire around 350 modern aircraft in a decade, including the Sukhoi Su-35S air-superiority fighters, Su-30SM multi-role fighters and Su-34 bombers. There has also been an ambitious modernisation drive to remanufacture and upgrade around 110 Mikoyan Mig-31BM/BSM interceptors and a smaller number of Su-25SM(3) ground-attack aircraft”.

Tutaj to żywcem jak bym czytał peany, laudacje, apoteozy towarzysza lektora PZPR zalewającego polską prasę lotniczą lat 80. i 90., ale czasami dziś też, podobnymi treściami na temat radzieckiego/rosyjskiego lotnictwa. I na jakiej podstawie? Na żadnej. Na żadnej, bo liczy się punkt odniesienia, a nie wypisywanie, że Rosjanie mają samoloty „modern”, „air superiority”, „multi-role” itp., jak pisze Justin Bronk. Owszem, mają – wyłącznie w skali ich możliwości B+R i wytwórczych, ale nie w skali świata. Jeśli tego się nie doda do takich treści to od razu promują one nieprawdę. Ileż to było „analiz” przed wojną z Irakiem w 1991 r., że o ile irackie MiG-i-29 nawiążą równorzędną walkę z samolotami myśliwskimi aliantów (nieprawda, nigdy nie nawiązały; te które próbowały w 100 proc. zostały zestrzelone), o tyle irackie MiG-i-25 to dopiero spuszczą manto aliantom. Doszło do tego? Nigdy. Te opiewane w byłych demoloduach, głównie w Polsce przez towarzysza lektotra PZPR, kolejne, cudowne, nadprzyrodzone, niezestrzeliwalne MiG-i-25 miały nie mieć konkurentów na świecie rzekomo miażdżąc ich zarówno ich bronią, jak i prędkością. I co? 100 proc. walk aliantów nad Irakiem z MiG-ami-25 wygrali alianci. Wygrał je nawet dwumiejscowy F-16D pilotowany jednoosobowo przez ppłk. Northa. Dlatego zacytowane powyżej zdania z tego artykułu są jednym wielkim niedopowiedzeniem, że te wszystkie rosyjskie samoloty „modern”, „air superiority”, „multi-role” są wyłącznie w skali możliwości Rosji.

Następny cytat (z dziewiątego akapitu): „Russia lacks access to a training and exercise architecture to rival that available to NATO air forces, which routinely train together at well-instrumented ranges in the Mediterranean, North Sea, Canada and the US”. Wszystko prawda, a dodać jedynie można, że NATO, choć głównie RAF, ćwiczy loty w profilu hi-lo-lo-hi (typowe dla interdictorów) także nad Szkocją, a nawet w Belize.

To, co się teraz dzieje nad Ukrainą jest idealne do porównania tego z tym, co działo się przez 38 dni wojny powietrznej nad Irakiem w 1991 r., a potem w no-fly zone nad tym państwem. Drastycznie ujawniłoby to całą mizerię rosyjskiego lotnictwa nad Ukrainą. To by była właśnie ta analiza porównawcza, którą wspomniałem na wstępie, a której trochę mi brakuje w tym bardzo dobrym artykule. Niestety nie mam teraz czasu, żeby coś takiego tu napisać, ale aż by się prosiło… :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli ogólnie wychodzi standardzik, jak od niemal stulecia, każdy radziecki/rosyjski sprzęt jest najnowocześniejszy, najdoskonalszy i najlepszy na świecie - do czasu pierwszej wojny, w której zostanie użyty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, formoza58 napisał:

"Zawodowcy", bo przeciez putek twierdzi, że poborowych w Ukrainie  nie ma i nie budiet.

275054646_5348996081811940_8066244445641576393_n.jpg

Fajne ciecie.

Zważywszy polską nienawiść do ruskich (nieporównywalną do ukraińskiej) spokojnie wyobrażam sobie, jak my byśmy się rozprawiali z takim cieciostwem.

Te wszystkie analizy polskich wojskowych, że „jak by coś” to ruska dzicz byłaby w Warszawie w czwartej dobie inwazji na Polskę mogą być  kompletnie nietrafione, bo nie uwzględniały materiału ludzkiego najeźdźcy i w konfrontacji z tym polskiego morale na pewno nie gorszego od obecnego ukraińskiego.

Byleby tylko dać Polakom szansę na takie ilości zachodniego uzbrojenia obronnego, jakie dostała i dostaje Ukraina. Gdybyśmy my mieli tyle ręcznych wyrzutni p-panc dla wojsk operacyjnych, WOT i „każdego innego chętnego”, jak ma to miejsce teraz na Ukrainie, to ruskie bydło po roku nie doszłoby do Warszawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosyjski atak na Ukrainę – stan po dwunastu dniach

Współpraca
Jadwiga Rogoża, Krzysztof Nieczypor

 

Według informacji Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy w dwunastej dobie od rozpoczęcia agresji wojska rosyjskie obniżyły tempo natarcia, jednakże wciąż kontynuują je na wszystkich kierunkach, zaś armia ukraińska prowadzi skuteczne działania obronne zadając przeciwnikowi znaczne straty. Siły Zbrojne FR zaktywizowały działania lotnictwa, które w pierwszym rzędzie niszczy obiekty infrastruktury cywilnej w oblężonych miastach. Na okupowanych terenach obwodów charkowskiego, sumskiego, czernihowskiego i kijowskiego wróg dopuszcza się aktów grabieży i przemocy wobec ludności, zaś w obwodów chersońskim i mikołajowski prowadzi wobec mieszkańców działania psychologiczne w oparciu o dziesięć grup taktycznych walki psychologicznej. Ponadto Federalna Służba Bezpieczeństwa utworzyła grupy operacyjne mające na celu zdławienie ognisk oporu społecznego, co zapowiada represje wobec ludności cywilnej.

Rosjanie próbują zapewnić porządek na terenach okupowanych, na którym wciąż pozostają nie rozbite pododdziały ukraińskie przechodzące do działań nieregularnych, i w tym celu kierują tam siły bezpieczeństwa wewnętrznego i własne formacje nieregularne (w tym najemników z Syrii). Zdaniem ukraińskiego Sztabu do przygotowywanego szturmu Kijowa mają zostać użyte specjalne jednostki Rosgwardii: pułk specjalny im. Ramzana Kadyrowa (Grozny), 27. Oddział SpecNaz „Kuzbass” (Kemerowo) i 604. Centrum SpecNaz „Witiaź” (Moskwa), a także prywatna kompania wojskowa „Liga” (d. PWK „Wagner”).

Trwają walki na obrzeżach Kijowa, zaś wojska agresora próbują posuwać z północnej części obwodów kijowskiego i żytomierskiego w stronę Żytomierza; oba miasta kolejną dobę były bombardowane. Na kierunku stolicy główne siły rosyjskie ześrodkowane zostały na linii Byszów-Horenicze (na południowy zachód) oraz Demydiw (na północ), a na kierunku Żytomierza na linii Poliśke-Kuchary-Borodzianka. Po wewnętrznej stronie pierścienia oblężenia ukraińskiej stolicy kolejny dzień najcięższa sytuacja panował w rejonie m. Bucza (Rosjanie zaangażowali tam do 3 BGT) i Hostomel (do 2 BGT). W pobliżu Kijowa działają także rosyjskie formacje nieregularne (7 marca ostrzału ludności cywilnej w m. Myla 25 km na zachód od centrum Kijowa miał dokonać pułk specjalny im. Ramzana Kadyrowa).

Na kierunku siewierskim Rosjanie kontynuowali natarcie celem zacieśnienia pierścienia okrążenia lewobrzeżnej części Kijowa, główny wysiłek koncentrując w rejonach m. Browary (do 2 BGT), Boryspol (do 4 BGT) i Semeniwka (na południowy zachód od Obuchowa na prawym brzegu Dniepru; do 3 BGT), a także pomiędzy Kijowem a wciąż broniącym się Czernihowem – w rejonach m. Bobrowica (50 km na północny wschód od Browarów, do 3 BGT) i Mena (65 km na wschód od Czernihowa; do 3 BGT). W głębi wrogiego ugrupowania, w okolicach m. Pryłuki w obwodzie czernihowskim żołnierze ukraińscy przeprowadzili udany atak na rosyjską kolumnę zaopatrzeniową (cysterny z paliwem). Jednostki rosyjskie przygotowują się do natarcia na Sumy, które są regularnie bombardowane.

Na kierunku słobodzkim siły agresora kontynuują ofensywę na kierunkach Kaniowa w obwodzie czerkawskim (celem opanowania Kaniowskiej Elektrowni Wodnej) i Nowomoskowska (na obrzeżach m. Dniepr). Na zapleczu nacierających wojsk trwają walki wokół Charkowa (w walkach miał polec zastępca dowódcy armii FR, gen. mjr Witalij Gierasimow), Rosjanie pozostawili tam także siły mające wesprzeć natarcie na Sumy od południa i wspierające uderzenie na Siewierodonieck (trwają walki o Izium). Walki w głębi wrogiego ugrupowania prowadzone są w rejonie Konotopu i Ochtyrki, regularnie bombardowanej.

Na kierunku donieckim uderzenie rosyjskie postępuje w dwóch kierunkach – zachodnim (z obwodu donieckiego) i północnym (z obwodu ługańskiego). Trzon ugrupowania siłami do 7 BGT naciera w kierunku Zaporoża i Dniepru, do rana 7 marca walki trwały na linii m. Staromłyniwka-Zaczatiwka (od 24 godzin armia ukraińska nie podaje informacji o sytuacji w tym rejonie). Na zapleczu agresora pozostały siły ukraińskie w m. Wołnowacha, o którą toczą się walki, a także w oblężonym Mariupolu. W obwodzie ługańskim do uderzenia na Siewierodonieck skierowana została dodatkowa BGT, walki toczą się także o Zołote i Troickie.

Agresor kontynuuje ofensywę na Zaporoże i wzmacnia siły wokół oblężonego od kilku dni Mariupola. Trwają ciężkie walki o Mikołajów (Rosjanie atakują siłami do 2 BGT) – miasto jest bombardowane głównie ciężką artylerią rakietową, 7 marca obrońcy mieli najpierw utracić, a następnie odzyskać kontrolę nad lotniskiem. Do 3 BGT (z 49. AO) operuje w rejonie Wozniesieńska, na kierunku m. Jużnoukrainśke (z Południowoukraińską Elektrownią Jądrową). 7 marca w rejonie Białogrodu n. Dniestrem (20 km na południowy zachód od Odessy) rozwinęła się rosyjska batalionowa grupa taktyczna (z 810. Brygady Piechoty Morskiej Floty Czarnomorskiej), która najprawdopodobniej desantowała się w rej. m. Nowoozierne k. Izmaiłu 5 marca.

Ukraiński Sztab Generalny poinformował, że od 24 lutego do 8 marca wojska rosyjskie straciły ponad 12 tys. żołnierzy (zabici, ranni, wzięci do niewoli) oraz 303 czołgów, 1036 bojowych wozów opancerzonych, 120 systemów artyleryjskich, 56 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych, 27 systemów obrony przeciwlotniczej, 48 samolotów, 80 śmigłowców, 474 pojazdy kołowe, 3 jednostki pływające. Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Walery Załużny wezwał mieszkańców okupowanych regionów Ukrainy do przyłączenia się do ruchu oporu i udzielania wsparcia armii ukraińskiej.

Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło, że 7 marca w wyniku ataku rakietowego zniszczono lotnisko sił powietrznych w Ozernoje w obwodzie żytomierskim. Według Rosjan od 24 lutego zniszczono 2482 obiekty infrastruktury wojskowej Ukrainy, w tym 87 stanowisk dowodzenia i centrów łączności, 124 systemy rakiet przeciwlotniczych S-300, Buk M-1 i Osa, 79 stacji radiolokacyjnych, 866 czołgów i innych bojowych wozów opancerzonych, 91 wieloprowadnicowych systemów rakietowych, 317 dział i moździerzy polowych, 634 pojazdów kołowych, a także 81 bezzałogowych statków powietrznych.

7 marca zakończyła się trzecia runda rozmów ukraińsko-rosyjskich na Białorusi. Miały one charakter techniczny i były poświęcone ustaleniu warunków otwarcia korytarzy humanitarnych z miejscowości otoczonych przez agresora. Strona ukraińska nie zgadza się, by ludność została przewieziona na terytorium Białorusi i Rosji. Nie poruszano kwestii dotyczących warunków zawieszenia ognia czy rozwiązań politycznych prowadzących do zawarcia rozejmu. Po spotkaniu strona rosyjska poinformowała o przekazaniu delegacji ukraińskiej szeregu projektów dokumentów, których podpisanie mogłoby doprowadzić do zakończenia konfliktu. Mają one porządkować kwestie związane z „demilitaryzacją” i „neutralizacją” Ukrainy oraz uregulowania statusu języka rosyjskiego. Strona ukraińska nie odniosła się do propozycji rosyjskich, a dokumenty mają zostać przeanalizowane w Kijowie. Zapowiedziano, że kolejne spotkanie odbędzie się wkrótce.

Moskwa po raz kolejny przedstawiła warunki, jakie Kijów powinien spełnić, by doprowadzić do zawieszenia broni. Rzecznik Kremla stwierdził, że za pomocą działań bojowych Rosja kończy proces „demilitaryzacji” Ukrainy i oczekuje, że jej siły zbrojne zaprzestaną walki. Kolejnym krokiem powinna być zmiana konstytucji i potwierdzenie, że państwo ukraińskie rezygnuje z aspiracji wstąpienia do jakiegokolwiek bloku polityczno-wojskowego. Kijów powinien uznać Krym za część Rosji, a tzw. republiki ludowe za niepodległe państwa. Rosja w zamian za to nie będzie wysuwać nowych roszczeń terytorialnych. Rzeczniczka MSZ oświadczyła, że kontynuowanie dostaw broni na Ukrainę nie będzie w stanie w żaden sposób poprawić sytuacji humanitarnej i wywoła „katastrofalny rozwój sytuacji” nie tylko na Ukrainie, lecz także w krajach NATO.

8 marca prezydent Wołodymyr Zełenski ponownie wezwał stronę rosyjską do dialogu, deklarując gotowość poszukiwania kompromisu w sprawie tzw. republik ludowych i dalszej przyszłości terytoriów niekontrolowanych przez Ukrainę. Podkreślił, że Kijów jest gotowy do nawiązania dialogu, ale odrzuca możliwość kapitulacji. Na czwartek 10 marca w Antalyi zaplanowano trójstronne rozmowy ministrów spraw zagranicznych: Ukrainy Dmytra Kułeby, Rosji Siergieja Ławrowa oraz Turcji Mevlüta Çavuşoğlu. Ten ostatni podkreślił, że absolutnym priorytetem tych rozmów jest zakończenie działań wojennych.

7 marca granicę z Polską od strony Ukrainy przekroczyło 141,5 tys. uchodźców, a łącznie od początku inwazji do Polski wjechało 1,2 mln osób. Według wysokiego komisarza ONZ ds. uchodźców (dane z dnia poprzedniego) Ukrainę opuściło już 1,7 mln osób. Najwięcej (1,027 mln) przeniosło się do Polski, 180 tys. na Węgry i 128 tys. na Słowację, 83 tys. do Mołdawii, a 79 tys. do Rumunii. Do innych krajów europejskich wyjechało 184 tys. osób. Do Rosji wyjechało 53,3 tys. osób. We Lwowie przebywa ok. 200 tys. uchodźców wewnętrznych, część z nich zostaje we Lwowie na kilka nocy, a następnie wyjeżdża za granicę. Mer miasta Andrij Sadowy apeluje do organizacji międzynarodowych o pomoc humanitarną.

Prezydent Zełenski podpisał dekret o wycofaniu wszystkich ukraińskich żołnierzy służących w zagranicznych misjach pokojowych i po raz kolejny wezwał do zamknięcia przestrzeni powietrznej nad Ukrainą; potwierdził też, że przebywa w Kijowie i nie zamierza opuścić miasta aż do zwycięstwa. Opór wobec agresora utrzymuje się, w okupowanych miastach, gdzie w dalszym ciągu trwają masowe protesty.

Według resortu infrastruktury, rosyjska inwazja spowodowała wielomiliardowe straty w ukraińskiej infrastrukturze transportowej. Na koniec ubiegłego tygodnia szacowane straty z tytułu zniszczeń infrastruktury transportowej (drogi, mosty, linie kolejowe, lotniska) przekroczyły 10 mld dolarów. Bank Światowy zadecydował o przyznaniu Ukrainie awaryjnego finansowania – 723 mln dolarów, by pomóc rządowi w dokonywaniu terminowych wypłat emerytur, pensji, świadczeń socjalnych itp. Firmy i osoby fizyczne z terytoriów objętych walkami mogą też składać wnioski o państwową zapomogę w wysokości 6,5 tys. hrywien (220 dolarów).

Komentarz

  • Wbrew treści komunikatów resortu obrony FR, wojska rosyjskie nie są w stanie złamać oporu stawianego przez siły ukraińskie. W dwunastym dniu wojny Rosjanie nadal ponoszą dotkliwe straty, również w lotnictwie, niszczone są kolejne kolumny wojskowe agresora. Rośnie rola oddziałów ochotniczych ukraińskiej obrony terytorialnej, której duża liczebność w większych miastach, jest czynnikiem utrudniającym wkroczenie wojsk rosyjskich bez ponoszenia kolejnych strat. Na obszarach kontrolowanych przez wojska rosyjskie miejscowa ludność nadal masowo protestuje przeciwko okupantom. Trudności na zapleczu zmusiły Rosjan do wprowadzenia grup operacyjnych FSB mających identyfikować i zatrzymać osoby gotowe do stawiania oporu wojskom okupacyjnym, co potwierdza trudności agresora do operowania na zajętych terenach.
  • Rosnące problemy z zapewnieniem bezpieczeństwa linii komunikacyjnych i przemieszczających się kolumn wojskowych na lewym brzegu Dniepru wymusiły na agresorze sprowadzenie do obszaru operacji dodatkowych formacji bezpieczeństwa wewnętrznego (głównie Rosgwardii), a także jednostek o charakterze najemnym (czeczeński pułk im. Ramzana Kadyrowa, choć formalnie jest on jednostką Gwardii Narodowej FR). Informacje ukraińskie o zaangażowaniu ich w walki o miasta – zwłaszcza Kijów – wskazują, że Rosjanie nie planują szturmowania ich za pomocą formacji regularnych, które najprawdopodobniej skupią się na blokadzie i wsparciu ogniowym poddziałów nieregularnych. Nie nastąpi także klasycznie rozumiany szturm, a raczej punktowe walki uliczne z udziałem przenikających do miasta grup napastników. Dobór przez Rosjan formacji mających atakować miasta, zwłaszcza biorąc pod uwagę informacje o sprowadzeniu na Ukrainę najemników doświadczonych w wojnie domowej w Syrii, pozwala przyjąć, że walki będą miały charakter krwawy, obfitujący w przemoc wobec ludności cywilnej.
  • W razie utworzenia korytarzy z otoczonych i ostrzeliwanych miast, w których nasila się stan katastrofy humanitarnej, strumień uchodźców będzie narastać. Pociągi ewakuacyjne, podstawiane przez Koleje Ukraińskie, nie są w stanie zabrać wszystkich chętnych. Z samego Charkowa (1,4 mln mieszkańców przed wojną) już wyjechało 600 tys. osób. Większość uchodźców po krótkim pobycie na Ukrainie zachodniej, decyduje się na opuszczenie kraju, absolutna większość wyjeżdzających trafia do Polski.
  • Strona rosyjska nadal sygnalizuje gotowość nawiązania dialogu z Kijowem. Formułowane obecnie warunki wstępne, dotyczące w pierwszym rzędzie uznania rosyjskich zdobyczy terytorialnych w zamian za zawieszenie broni i zahamowanie klęski humanitarnej, mogą stać się podstawą do nawiązania kontaktów politycznych. Taktyka rosyjska ma na celu zasianie wątpliwości w społeczeństwie ukraińskim, co do celowości dalszej walki i zmianę nieprzejednanego stanowiska prezydenta Zełenskiego. Strona ukraińska sygnalizuje gotowość do ewentualnych ustępstw, ale zdecydowanie wyklucza ogłoszenie kapitulacji.

 

https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2022-03-08/rosyjski-atak-na-ukraine-stan-po-dwunastu-dniach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, bjar_1 napisał:

Kolejny pilot-spaślak ze wschodniej kultury bycia i życia. Ta hołota tylko żre i chla. Tak, jak napisał analityk w artykule podlinkowanym przez Beaviso - ta hołota nie ma rocznego nalotu nawet 100 h. Niech ktoś pokaże takich obleśnych spaślaków z nalanymi mordami w USAF, RAF, Armée de l’air i w innych siłach powietrznych NATO. Owszem, zdarzają się, nie ma co ukrywać, ale jeden na kilkaset fotografii załóg lotniczych, a przy tym niezwykle rzadko wśród pilotów.

Co przesłuchanie takiego zestrzelonego ruskiego pilota to wszystko 20-30 kg nadwagi. Jak z takim kałdunem i nalaną tłuszczem mordą można być dobrym pilotem i walczyć w powietrzu w sytuacji przeciążeń do 9g? Odpowiedź: Nie można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, les05 napisał:

Coś chyba o ty pisałem.

Decyzja Hagi może pozbawić Putina prawa weta w ONZ

Jeśli Rosja nie wykona środków tymczasowych, nie zablokuje już decyzji Rady Bezpieczeństwa.

OOO to z ONZ też się w takim razie Rosjanie wypiszą? Coraz lepiej, coraz lepiej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie