Skocz do zawartości

Udane testy polskiej amunicji precyzyjnej 155 mm


les05

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, srbm napisał:

Ten człowiek wypisuje po prostu banialuki, których nie można traktować poważnie.

Najpierw podaj gdzie ja "banialuki" wypisuję, to może podyskutujemy na argumenty, bo pierdnąć to każdy głupi potrafi...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.07.2020 o 09:42, balans napisał:

 Acz w obu tych tych ostatnich przypadkach, to bez posiadania dronów do podświetlania celów na odległość 10-20 km się nie obejdzie, a dronów jak na razie brak.

Powyższe to niezrozumienie tematu. Odległość 10 - 20 km to odległość od działa do celu. Artyleria z zasady znajduje się w większej lub mniejszej odległości od wspieranych pododdziałów. Wspierany pododdział będzie chciał wsparcia artylerii do zniszczenia przeciwnika który go ostrzeliwuje. A ten będzie znajdował się od niego w odległości od kilkuset metrów do kilku kilometrów, w zasięgu widoczności. Szybszą i prostszą procedurą jest jeśli wspierany pododdział posiada podświetlacz i sam naprowadzi granaty na cel niż wezwanie drona i wskazanie jego operatorowi celu do oświetlenia laserem. I jest to tańsze rozwiązanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MarekA napisał:

Szybszą i prostszą procedurą jest jeśli wspierany pododdział posiada podświetlacz i sam naprowadzi granaty na cel niż wezwanie drona i wskazanie jego operatorowi celu do oświetlenia laserem. I jest to tańsze rozwiązanie.

No to najpierw trzeba mieć taki sprzęt w pododdziałach, najlepiej na jakimś dedykowanym wozie rozpoznania i łączności [nieśmiertelny BRDM?]. Jak na razie na to się nie zapowiada. Ale zostawmy to, bo chyba większy problem polega na tym, że zarówno Piorunem jak i amunicją APR MON specjalnie nie jest zainteresowany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, topick napisał:

Chłopie , znowu mylisz pioruna z piratem. To już żałosne. Co ty mozesz wiedziec czym MOn jest zainteresowany

  Tu akurat Ty źle odczytałeś -  Balas ma uzasadnione wątpliwości co do polityki zakupów MON czyli że zarówno świetnym Piorunem jak i amunicją APR (o której głównie jest ten temat) wojskowi nie są mocno zainteresowani...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, topick napisał:

Chłopie , znowu mylisz pioruna z piratem. To już żałosne. Co ty mozesz wiedziec czym MOn jest zainteresowany

Faktycznie pomyliłem nazewnictwo, bo cały czas oczywiście dyskutujemy o Piracie, który na razie jest niejako prywatną inicjatywą zakładów Mesko S.A. Czy MON je zamówi, podobnie zresztą jak amunicję APR? To się okaże, bo na razie chyba nie jest zbyt zainteresowany, ale kto wie...

Swoją drogą, to jak na nowego na tym forum, to trochę zbyt arogancki jesteś chłopie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.08.2020 o 09:55, balans napisał:

No to najpierw trzeba mieć taki sprzęt w pododdziałach, najlepiej na jakimś dedykowanym wozie rozpoznania i łączności [nieśmiertelny BRDM?].

Sprzęt łączności posiada każdy pododdział. Podobnie jak łączność z artylerią. Specjalny pojazd do przewozy oświetlacza laserowego który wygląda tak:

LPC-1%20fot.%20CRW%20Telesystem-Mesko.jp

to duża przesada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, MarekA napisał:

Sprzęt łączności posiada każdy pododdział. Podobnie jak łączność z artylerią. Specjalny pojazd do przewozy oświetlacza laserowego który wygląda tak:

Te 10 kilo to byś tak na butach kazał przenosić na linię frontu?

Ale ta cała dyskusja i tak jest akademicka, bo MON jak na razie nic nie zamówił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, MarekA napisał:

To jest masa porównywalna z masą km. Karabin maszynowy to jeden z podstawowych elementów uzbrojenia drużyny piechoty.

Żołnierz ma jeszcze na sobie oporządzenie, kamizelkę, broń, amunicję itp. A to w sumie trochę waży. Zresztą pewnie będzie podwożony na miejsce walki Rośkami. Bo na butach to w 39 roku przegraliśmy kampanię, w bardzo złym stylu zresztą. Ale dyskusja jest jak na razie bezprzedmiotowa, bo MON wydaje pieniądze na zupełnie inne zabawki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ty zawsze musisz jakąś pedagogikę wstydu wszędzie wcisnąć? Takie wytyczne? Zły styl to pokazali Ruskie w czasie Barbarossy i Rancuzy 40-tym.

Przeczytaj sobie artykuł który podałem. Takie wyposażenie może posiadać każdy żołnierz... Dodatkowo powinieneś wiedzieć, że wyposażenie jest dobierane zgodnie z zastosowaniem jednostki.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tyr napisał:

Czy ty zawsze musisz jakąś pedagogikę wstydu wszędzie wcisnąć? Takie wytyczne? Zły styl to pokazali Ruskie w czasie Barbarossy i Rancuzy 40-tym.

Jeżeli historia ma być nauczycielką, to musi byś oparta na faktach, a nie jak u nas na mitach. A fakty są bezlitosne, w tym miejscu można podać nazwiska polskich generałów i pułkowników, którzy nawiali z pola bitwy, pozostawiając swoich żołnierzy na pastwę wroga [najważniejszy dowódca nawiewał aż dwa razy]. Oczywiście byli też tacy, którzy bohatersko walczyli, ale ogólnie to panował z dnia na dzień coraz większy chaos. Ale to nie temat na ten wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/3/2020 at 7:04 PM, Tyr said:

Przecież to sprzęt dla strzelców a nie artylerii.

On 8/3/2020 at 6:51 PM, MarekA said:

Sprzęt łączności posiada każdy pododdział. Podobnie jak łączność z artylerią. Specjalny pojazd do przewozy oświetlacza laserowego który wygląda tak:

LPC-1%20fot.%20CRW%20Telesystem-Mesko.jp

to duża przesada.

To nie jest docelowe rozwiązanie. To raczej urządzenie badawcze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja nadal bezprzedmiotowa z uwagi podstawowej którą Balans kilkakrotnie przytacza a nikt z was jej nie jest w stanie podważyć czyli brak zainteresowania MON . Może zaczniemy dyskutować w antycznych tematach jak ANDERS lub jeszcze starsze projekty którymi nie zainteresował się MON. Dyskusje przedmiotowe to te w które zainwestował MON lub rozpisuje przetargi i konkursy , wtedy możemy dyskutować jak powinien wg nas dany projekt się rozwijać i porównywać z innymi istniejącymi już systemami lub urządzeniami. Dyskusje na temat wewnętrznych projektów zakładów lub wersji eksportowych którymi MON nie jest zainteresowany to mielenie sieczki i najwyżej chciejstwo piszącego aby to było w naszej armii. Uważam że każdy krok rozwijający uzbrojenie armii jest dla niej in plus nawet jeśli rozwiązanie nie jest pełne lub satysfakcjonujące ale idzie krok do przodu. Przykład Raka który obecnie używa pocisków zaprojektowanych rodem z II wojny światowej a to anachronizm , jeśli zostanie zastosowany nowy pocisk który zwiększy zasięg i celność to postęp nawet jeśli taki pocisk nie będzie tak celny lub tak dalekonośny jak w innych armiach . Ważny jest postęp do przodu a nie w tył.

  • Tak trzymać 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam tylko, że lepszy jest istniejący pocisk nawet wz. 1943 niż super nowoczesny ale nieistniejący. Amunicja, która swój rodowód ma w czasach ostatniej wojny a wyprodukowana została kilkadziesiąt lat temu, jeżeli jest sprawna, to potrafi zabijać równie pewnie jak ta nowoczesna. Ma jeszcze tę zaletę, że w magazynach są jej setki tys. szt. (chyba, że już się jej pozbyli). Widziałem kilka takich magazynów, więc wiem o czym piszę. To wcale nie znaczy, że nie należy produkować nowoczesnych pocisków, ale jak pomyślę o naszych nabojach do Leopardów, to bym się trochę bał na miejscu załogi. Artyleria ma to do siebie, że zużywa ogromne ilości amunicji dużego kalibru. Dla dywizjonu haubic, takich czy owakich, wystrzelenie kilku tys pocisków, to moment, problem jest tylko z dowiezieniem towaru. Dlatego nowoczesność amunicji ma swoje znaczenie ale trzeba pamiętać też o ilości, bo haubica bez amunicji, to dobrze prezentuje się tylko w muzeum. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Landszaft napisał:

Dyskusja nadal bezprzedmiotowa z uwagi podstawowej którą Balans kilkakrotnie przytacza a nikt z was jej nie jest w stanie podważyć czyli brak zainteresowania MON .

MON potrafi zmienić zdanie w sprawie uzbrojenia projektowanego i produkowanego przez prywatne firmy i eksportowanego. Przykładem może być Warmate.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowoczesna amunicja do raka jest już gotowa. Dlaczego dopiero kilka lat za późno- to chyba oczywiste.
A wpisy balansa warto traktować tak samo serio jak amatorów teorii płaskiej ziemi czy spisku związanego z chemitrailsami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, srbm napisał:

Nowoczesna amunicja do raka jest już gotowa. Dlaczego dopiero kilka lat za późno- to chyba oczywiste.
A wpisy balansa warto traktować tak samo serio jak amatorów teorii płaskiej ziemi czy spisku związanego z chemitrailsami.

Owszem, opracowano dla Raka nowoczesną amunicję HE [nie mylić z APR] i nawet ostatnio zakończono jej testy. Nowoczesność w tym przypadku polega na zmianie konstrukcji korpusu granatu, przez co ten osiąga większą prędkość wylotową, a więc ma większy zasięg [10km]. Opracowano też dla tej wersji nowy zapalnik, umożliwiający strzelanie na bardzo bliskie odległości. No i co z tego, jak na razie MON zamówił tą amunicję w ilości ZERO sztuk.

Najnowsze duże zamówienie MON, to zakup w Afryce kilkuset, całkiem zresztą niezłych samochodów, ale dla rolników...

I to byłoby na tyle, mój ty płaskoziemcze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, Landszaft said:

MarekA     MON zgadza się często zmienia decyzje np Iryda , Gawron i setki innych zaoranych projektów i utopionej bezmyślnie kasy a raczej zdefraudowanej. Gdzie kończy się logika tam właśnie zaczyna się MON.

I Iryda i Gawron to przykład porywania się z motyką na księżyc. Szkoda tylko , że Mon ciągnął te projekty tak długo.

Oczywiście Gawron mógł powstać i byc udanym ale do tego zabrakło konsekwencji , organizacji  i nadzoru. 

Iryda miała sens tylko w PRL choć prototyp był bardzo przestarzały w stosunku do starszego AlphaJeta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, balans napisał:

Tu jest o tym, że nowoczesna artyleria bez dronów się nie obejdzie. I o tym, jak MON "Goni króliczka aby nie złapać go"...

https://www.defence24.pl/w-oczekiwaniu-na-graala--artyleria-bez-dronow

Ten artykuł to tylko kolejny dowód na to, że obecnie panuje prymat polityk nad zdrowym rozsądkiem.

"W jej wyniku w praktyce dopuszczono do niego tylko firmy państwowe, a więc PGZ. Grupę WB, producenta systemu FlyEye, z postępowania wyłączono."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie