Skocz do zawartości

Rzadki, przedwojenny karabin wróci do Polski. Trafi do Muzeum Powstania Warszawskiego


Rekomendowane odpowiedzi

Zakończył się spór Polski z amerykańskim kolekcjonerem broni o rzadki polski karabin sprzed II wojny światowej. Jak informuje Washington Post" kolekcjoner dostanie za niego 25 tys. dol. wraz z obietnicą, że broń trafi do Muzeum Powstania Warszawskiego.
Chodzi o karabin samopowtarzalny wz. 1938 M inż. Maroszka. W latach 1938-1939 wyprodukowano około 150 takich karabinów. Do dzisiaj zachowało się tylko kilka sztuk, w tym jeden właśnie w kolekcji 54-letniego Kristophera Gasiora, mającego polskie korzenie kolekcjonera broni z Wirginii.

Jak informuje w środę lokalne wydanie Washington Post" w marcu broń zajęli agenci federalni, po tym jak Gasior wystawił karabin w internecie na sprzedaż licząc, że dostanie za niego 65 tys. dolarów. Agenci federalni działali na wniosek polskich władz, które, jak pisze dziennik, twierdziły, że ta niezwykle cenna broń została najpewniej ukradziona przez jakiegoś żołnierza, który wywiózł ją do USA.

Gasior twierdzi, że karabin kupił od innego kolekcjonera w 1993 roku, a broń została legalnie przywieziona do USA, jako wojenne trofeum" przez żołnierza walczącego w II wojnie światowej. Polskie władze utrzymywały jednak, że nie można mówić o łupie wojennym, gdyż trofea zabiera się od wrogów, tymczasem USA i Polska były podczas wojny sojusznikami. Ponieważ karabin Maroszka był produkowany wyłącznie dla polskich wojskowych, to zdaniem polskiej strony ciągle pozostaje on własnością Polski.

Sprawa była na tyle skomplikowana, że jak pisze WP", rząd amerykański poprosił o wyłączenie go ze sporu. Ostatecznie, jak poinformował prawnik Gasiora John Keats, zakończono spór ugodą. Jak powiedział, prócz 25 tys. dolarów rząd polski obiecał Gasiorowi, że karabin trafi do Muzeum Powstania Warszawskiego, ponadto kolekcjoner ma dostać list z podziękowaniem, za cenny wkład w zachowanie polskiego dziedzictwa i uhonorowanie polskich bohaterów walczących o wolność poprzez uratowanie i ochronę tego wyjątkowego karabinu".

- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Gdybyśmy poszli do sądu i wygrali tę sprawę, to wystąpilibyśmy właśnie o to - powiedział prawnik Gasiora.

Sam kolekcjoner wyraził natomiast radość z tego, że spór ma już za sobą. - Chciałem, by to się już zakończyło - powiedział.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14940695,Rzadki__przedwojenny_karabin_wroci_do_Polski__Trafi.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 57
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
No to jestem zaskoczony, to że w Polsce można komuś zabrać jego własność i jeszcze go za to posadzić to jeszcze nic nadzwyczajnego, ale w stanach to jakaś nowość... A jeśli owy żołnierz USA zdobył tą broń w czasie wojny na Niemcach to wtedy już by było trofeum czy nie???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na innym forum napisałem:

Tłumaczenie strony polskiej jest tak kuriozalne, że aż dziw bierze iż kolekcjoner odpuścił. Moim zdaniem przed sądem by wygrał bez problemu. Kupił bron legalnie i był jego legalnym posiadaczem.

Czy rząd polski przeprowadzi teraz akcję "odzyskiwania wszelkiej maści orzełków, odznaczeń i innych militariów np. z czasów II RP? Wszak "były produkowane wyłącznie dla polskich wojskowych, to zdaniem polskiej strony ciągle pozostają one własnością Polski.
Czekam również na konsekwencję w działaniu i oddanie Niemcom wszystkich czołgów, samolotów, karabinów itp. będących w posiadaniu polskich muzeów, a pierwotnie należących do Wehrmachtu.

To najlepsze: " kolekcjoner ma dostać list z podziękowaniem, za cenny wkład w zachowanie polskiego dziedzictwa i uhonorowanie polskich bohaterów walczących o wolność poprzez uratowanie i ochronę tego wyjątkowego karabinu".

Kolekcjoner z pewnością jest z tego powodu niezmiernie szczęśliwy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba nie do końca kolego Lipek, wszak sprawa zakończyła się ugodą, a w świetle bzdurnych argumentów strony polskiej gdyby doszło do sprawy sądowej to po pierwsze kolekcjoner by wygrał po drugie zażądał by zapewne odszkodowania wiec tak naprawdę spokojnie gdyby chciał mógł uzyskać te 65 tys dolarów. Co do samego argumentu że broń była produkowana tylko dla armii polskiej a Polska i USA nie prowadziły wojny to można tylko się pośmiać. Każdy prawnik bez problemu wskazał by ze to armia niemiecka zdobyła broń na armii polskiej i dopiero armia amerykańska na armii niemieckiej. Co do po niemieckich zdobyczy możemy być spokojni bo armia polska prowadziła wojnę z armia niemiecką od 1939 do 1945.Tak na koniec super ze broń trafi do przyzwoitego polskiego muzeum. W końcu to kawał naszej historii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ugoda ugodą, ale słowa kolekcjonera Chciałem, by to się już zakończyło" świadczą o tym, że do owej ugody został niejako przymuszony. Zresztą ja mu się nie dziwię - nie każdy ma czas, zdrowie i pieniądze aby udowadniać przed sądem, że nie jest wielbłądem.

Oczywiście fajnie, że tak rzadki eksponat trafi do Polski (tylko czemu do MPW a nie MWP?), ale sposób w jaki został pozyskany jest co najmniej niesmaczny i kontrowersyjny. I może szybko obrócić się przeciwko Polsce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma być?

Możliwości jest sporo...

Może się okazać, że co prawda poprzedni posiadacz ukradł, ale dziadek obecnego odkupił od niego te parę obrazów, walizkę starodruków i słoik protez za tuszonkę czy paczkę Cameli...

Albo, że co prawda dziadek miał służbę na Umschlagplatz, ale grał o orkiestrze i te gifty to od wdzięcznych słuchaczy dostał... razem z tym wiaderkiem złotych zębów...

Tomek- zaufaj mi, coś się zawsze wymyśli...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

był sobie polak i miał karbin ,odezwał się niemiec i teraz on miał karabin.
był sobie niemiec i miał karabin ,odezwał się amerykanin i teraz on miał karabin.
był sobie amerykanin i miał karabin a że nikt się nie odezwał to zabrał go do domu.
a jak amerykanin pokazał że ma go dalej to odezwał się polak.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie no fajnie że będzie w muzeum ale absurd jest absurdem sprawdzić owszem czy nie jumany , reszta to parodia pełną gębą ,bo jak wszyscy tak będą chcieli działać to żadnej kolekcji nikomu nie zostawią:( ba guziki nawet trzeba będzie pooddawać:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się cieszę z pozyskania Maroszka, jak również z tego że nasze czynniki" zadziałały aktywnie.
Natomiast opisana metoda budzi mój niesmak.
Tyle że ... opisana. Czy na pewno opis odpowiada prawdzie ? Znając zetelność" części naszych pismacząt, śmiem wątpić.
Raczej obstawiam, że sprawa miała zdecydowanie spokojniejszy przebieg, i doszło do klasycznego dilu", gdzie pierwsza cena jest celowo zawyżona aby po negocjacjach zejść do rozsądnego poziomu ku obustronnej satysfakcji.
PS Amerykanin który z okupowanych Niemiec wywozi łupy w postaci np dzieł sztuki zrabowanych wcześniej np w Polsce również popełnia przestępstwo. Coś jak paserka. I nie jest ich legalnym posiadaczem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zrobiono haniebny skok na własność prywatną. Jeśli gość nabył tę broń legalnie, to wara komu od niej! Czynniki", jak to ktoś eufemistycznie określił, mogą co najwyżej prosić o odsprzedanie przedmiotu. Wyobrażam sobie taką sytuację, która mogłaby dotknąć każdego z nas. Mam na przykład kolekcję irańskich bagnetów do mausera. Pewnego słonecznego poranka wbijają mi się na chatę służby" i zajmują" kolekcję na wniosek czynników irańskich", bo ponoć niektóre z egzemplarzy są cenne historycznie dla Iranu. Szlag by mnie trafił na miejscu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aplyger, może nie zauważyłeś, ale tu sytuacja jest taka że zakwestionowano właśnie legalność nabycia tego przedmiotu.
Jeżeli np jeden z zakupionych przez Ciebie bagnetów został wcześniej zrabowany z irańskiego muzeum- to posiadasz go nielegalnie. I będziesz musiał się ostro tłumaczyć że nabyłeś go w dobrej wierze.
Ta broń nie trafiła na rynek w normalny, legalny sposób.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co z naszą Panterą z cyckami ?"
A jak ona asza" ???
Wyprodukowana dla niemieckiego żołnierza przecież, chyba że się mylę, to proszę mnie poprawić. Nasza zdobyczna chyba została podarowana miastu Breda.

Ponieważ karabin Maroszka był produkowany wyłącznie dla polskich wojskowych, to zdaniem polskiej strony ciągle pozostaje on własnością Polski."

I tą argumentacją polska strona" wykonała klasyczny strzał w kolano, własne. Jeżeli to faktycznie prawda co napisali pismaki, bo z gruntu i zasady jestem bardzo ostrożny w dawaniu wiary temu co gorliwie przelewają na papier i gadają w tivi, to czekam kiedy ktoś inny posłuży się tym samym argumentem.

A można było zwyczajnie i spokojnie dogadać się z kolekcjonerem bez tego typu bzdur.
Przecież zapłacili mu kasę za karabin więc po co wymyślać takie dęte historyjki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapłacili, ale ile? Ktoś bardziej kumaty w temacie orientuje się może, jaka jest wartość Maroszka na wolnym rynku? Czy to klamot z gatunku warty tyle, ile ktoś a niego da", jak w przypadku innych ekstremalnie rzadkich przedmiotów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te zasrańce nie mają odrobiny honoru robiąc pieniaczo aferę prawie że międzynarodową,posiadacz karabinu żądał za niego 65 tys. dolarów, podejrzewam że po targach sprzedałby za 50 000 $, przecież w skali budżetu państwowego muzeum to grosze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena była od samego początku zaporowa. Raczej trudno, aby facet nie miał świadomości, że mogą być tego typu sytuacje. Być może od samego początku jemu chodziło tylko o to, aby ktoś dostrzegł aukcję i zażądał zwrotu karabinu? Na rynku kolekcjonerskim jest świadomość, że niektóre przedmioty może być ciężko opchnąć bez roszczeń, więc z góry bierze się poprawkę i daje większą cenę, aby było z czego zejść. Szczególnie, że facet tłumaczy się dość pokrętnie (że niby sam chciał przekazać, etc. - gdyby rzeczywiście tak byłoby zrobiłby to, a nie gadał o tym). A pieniądze 25.000 i tak dostał. :)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie