Skocz do zawartości

Unsere Mütter, unsere Väter - nowy niemiecki film wojenny


marekl

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 221
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
:)

I jeszcze ten tekst partyzanta po akcji na skrzyżowaniu, aby przeszukali zabitych Niemców, czy nie mają złotych zębów. Sorry, to już nie jest błąd wynikający z ignorancji czy braku wiedzy twórców. To świadome oszczerstwo.
Napisano
Lipek, zgoda, oczywiście zgoda - film z niemieckiego punktu widzenia jest jak najbardziej w porządku. Z naszej strony - gdyby w nim dokonać naprawdę kilku niewielkich zmian - uwzględnić nasz punkt widzenia to też byłby do przyjęcia. Niestety zabrakło tego, szkoda. Nie należy jednak zapominać, że jest zrobiony przez Niemców i dla Niemców i jako taki i tak pokazuje co Niemcy robili w czasie wojny w Polsce, żeby przypomnieć scenę eksterminacji Żydów lub tej w której pokazano publiczną egzekucję gdzieś w Polsce, której dokonuje zresztą jeden z głównych bohaterów filmu.
Napisano
Akurat jeśli chodzi o wygląd żołnierzy AK to nasi reżyserzy wcześniej nam dokopali. Z jednej strony mamy kolesi spod igły z ich wymuskanymi fryzurkami w CH", a z drugiej taką Obławę" nakręconą w pięknych plenerach Beskidu Sądeckiego, ale pokazującą - takie miałem wrażenie - nie oddział, ale zgraję naćpanych gości bez żadnego drylu. Do tego z powołaniem na postaci historyczne z tego rejonu, mjr. Stabrawę (nazwisko było użyte jako pseudonim) czy Maka".
Czy nie jest pora na zrobienie rzetelnego filmu o naszej partyzantce i o tym, kto był źródłem wszystkich zbrodni? Zamojszczyzna to chyba dobry poligon.
Pewnie prędzej czy później ktoś temat podejmie, boję się tylko, żeby kolejny dowódca oddziału nie nosił naszyjnika z uszu zabitych wrogów.
Napisano
Reasumując, film może się podobać choćby z powodu dynamiki akcji (nie to co nasz Czas Hormonów) i w miarę realistycznego przedstawienia batalistyki, lecz jego twórcy winni przyłożyć dużo większą dbałość do prawdy historycznej. Tej obiektywnej oczywiście."

Gdyby z CH wyciąć bajki, obciąć wątki miłosne, dopracować szczegóły, realia historyczne i ścisnąć kilkanaście odcinków w trzech - może nawet dałoby się to oglądać. Niektóre pomysły pochodziły przecież z rzeczywistych akcji. Ale niestety, trzeba umieć pisać scenariusz - a to u nas kuleje bardziej niż reżyserka. Tymczasem zrobili niezłą, dynamiczną akcję likwidacji konfidenta po to, żeby gościa ożywić w następnej serii. Ręce opadają.
Napisano

...a w stolycy" pojawiły się już takie plakaty :))

obejrzałem sobie tylko 3 odcinek,chciałem zobaczyć o co tyle szumu,no i tak patrzę ,patrzę i krew mnie zalewa. To w jaki sposób pokazano AK-owców woła o pomstę do nieba! delikatnie mówiąc.
Prawdę powiedział jeden z uczestników debaty" po filmie,że budżet im się kończył, więc musieli wprowadzić zmiany.
Jeśli rzeczywiście musieli zmienić scenariusz, tak na szybko, to: jeden sprytny dostał polecenie, pogooglał", pomyślał" -co tam było w Polsce? a cha, andy Akowskie" (bo dla Niemców to byli bandyci przecież),a jak taka banda wygląda? jak jacyś oberwańcy, do tego przypomniało mu się o Jedwabnem, Kielcach i może czymś jeszcze, pomieszał to wszystko razem i Już mamy oddział AK". (Mnie ich obraz bardziej przypominał AL-GL) A że może było inaczej? kogo to w dzisiejszych Niemczech obchodzi? A wystarczyło trochę Uczciwości i Dobrej Woli i nie było by takiego szumu.
Myślę że i tak zapomnieli w tym filmie o jeszcze jednym, bardzo ważnym wątku,z punktu widzenia Niemca, a mianowicie o iesłusznie wypędzonych". Toż to, karygodne niedopatrzenie!
Tego typu obrazy, nie stety, wypaczają rzeczywisty obraz historyczny jak było na prawdę". W dzisiejszym świecie liczy się informacja obrazkowa, więc dla większości tych co obejrzą ten film, a nie interesują się historią, będzie to źródło wiedzy, szkoda tylko, że tak szkodliwej.
I TU rodzi się pole do popisu dla naszych filmowców... tylko że patrząc na ich ostatnie dzieła, powstaje pytanie KTO ma to zrobić?? Do tego musi być KASA i wola nakręcenia filmu, bo tematów nie brakuje.( z śp. C.Chlebowskim były przymiarki do scenariusza o Ponurym" ale projekt upadł nie stety)ale to temat do innej dyskusji.
Dlatego też,widząc taki obraz AK jak w filmie,w ramach protestu", podpisuję się pod tym plakatem :).

ps. piotr916, obawiam się, że wyjdzie jak zwykle... a aktorzy będą latać z obłażącymi z farby replikami broni jak w Tajemnicy Westerplatte" :))[tniemy koszty].

Napisano
Dlaczego uważam, że ten film wyrządził Polakom wielką krzywdę? Wystarczy jeden post, będący reakcją na opinię naszego rodaka, w komentarzach na opiniotwórczej stronie magazynu Der Spiegel (http://www.spiegel.de/international/germany/zdf-tv-miniseries-reopens-german-wounds-of-wwii-past-a-891332.html). Pozwoliłem sobie na przetłumaczenie poniżej:

kandrzejw 05/11/2013 napisał:
ADF stworzyło karykaturę polskiej armii podziemnej. To nie jest w porządku. Tak więc ten film nie może być traktowany poważnie. Etniczni Polacy nie byli w stanie bronić żydowskiej populacji w czasie II wojny światowej bez narażenia siebie na niebezpieczeństwo całkowitej eksterminacji. W końcowych miesiącach wojny, przegrywający ją Naziści byli nadal w stanie wykończyć całą polską armię podziemną (AK) i masowo wymordować wielu polskich cywilów. Tak więc próba prowadzenia wojny partyzanckiej od 1942 w obronie Żydów, skutkowała zbiorowym samobójstwem narodu polskiego, biorąc pod uwagę mentalność Adolfa Hitlera. Z drugiej strony nie mieliśmy ani ideologii ani interesu w etnicznym oczyszczeniu Polski, jako, że przed wojną Polska była krajem wielonarodowościowym, z etnicznymi Polakami stanowiącymi 60% populacji. Nasz antysemityzm nigdy nie był śmiertelny dla Żydów i polska partia narodowa (Narodowa Demokracja) nigdy nie kształtowała wewnętrznej polityki wobec Żydów. Tak więc Niemcy powinni wziąć na siebie pełną odpowiedzialność za okrucieństwa wojny. To Wasz wyłączny niemiecki, moralny obowiązek i nie jest honorowym plamienie Polaków brudem i krwią jaka pozostaje na niemieckich rękach, ponieważ nie byliśmy waszymi sprzymierzeńcami i nie mamy niczego wspólnego z tamtego czasu.

LODANTMINGUS@AOL.COM 05/16/2013 napisał:
Czy to następna próba odpokutowania za winy? Ewentualnie, czy to jest wstawianie nowej fasady zakrywającej waszą barbarzyńską i kryminalną przeszłość? Jakkolwiek jest, macie długa drogę do przejścia zanim będziecie gotowi przyłączyć się do cywilizowanych ludzi świata!

Kandrzejw wie o czym pisze. Zna historię, zna mentalność narodu, nie epatuje populizmem.
Z reakcji LODANTMINGUS zieje ksenofobiczna nienawiść, a film pozwolił mu się tylko utwierdzić się w przekonaniu, że na wschód od Odry żyją zbrodniarze, barbarzyńcy, tylko przypadkowo zwani ludźmi rozumnymi.
Jestem przekonany, że człowiek ten byłby wielce zdziwiony, gdyby ktoś powiedział mu, że w naszym kraju przed wojną były kina, teatry, muzea, a dzieci chodziły do szkoły. Że nie opluwano Żydów na ulicach, nie wybijano im masowo okien, zębów, nie ganiano za nimi z widłami, pochodniami, strzelbami i nożami. Byłby pewnie zaskoczony, gdyby poznał realia okupacji, bo nie tak ją sobie wyobraża.

I pewnie myśli, że nasz kraj zamieszkują sami kibole, złodzieje, prostytutki i ludzie, którzy w ruinach oper i teatrów uprawiają ziemniaki, hodują świnie i pija hektolitry wódki.

Nie przekonałem Was? No tak, są u nas kibole, złodzieje, prostytutki i pewnie są ludzie, którzy w ruinach oper i teatrów gotowi byliby uprawiać ziemniaki i hodować świnie. I są też tacy co pija hektolitry wódki. Rozglądam się dookoła i nie mogę ich jednak zidentyfikować w moim najbliższym otoczeniu. Dlaczego? Bo nawet jeśli jest ich dużo, to jednak nie stanowią większości i nie mają wpływu na kształtowanie naszej rzeczywistości.
I tak jak napisał nasz rodak - „nasz antysemityzm nigdy nie był śmiertelny dla Żydów i polska partia narodowa (Narodowa Demokracja) nigdy nie kształtowała wewnętrznej polityki wobec Żydów”. Wojna wyzwoliła w wielu ludziach najgorsze instynkty i nie ma co ukrywać, że byli szmalcownicy, kolaboranci i ci którzy palili Żydów w stodołach. I wiecie dlaczego nie powinniśmy się wstydzić o tym mówić? Bo byli marginesem, który wtedy (i obecnie) traktowano jak margines, śmieci, wyrzutków społeczeństwa i nawet jeśli jakąś wieś ogarnęła zmowa milczenia, to nie znaczy, że dowódca danego okręgu Armii Krajowej (mam na myśli wysoko postawionych oficerów) uznałby to za coś co jest naturalne i nie wymagające konsekwencji. Kolaborantów i szmalcowników czekała kula w czapę po ogłoszeniu wyroku sądu podziemnego (to co pokazano w filmie – zmasakrowany Żyd jako przynęta, z tablicą „Byłem kolaborantem” - to wierna kalka rozwiązań niemieckich polowych sądów doraźnych u schyłku III Rzeszy, gdzie za samo przebywanie poza linią frontu bez papieru wieszano z tablicą na szyi: „Jestem dezerterem, bolszewickim kolaborantem, zwątpiłem w III Rzeszę” itd.).

My nie mieliśmy swojego wodza, Adolfa za którym cały naród poszedł na podbój świata wymiatając bezbronnych Żydów i depcząc po drodze untermenschów ze Wschodu. Nie mieliśmy systemu, w którym eksterminację zorganizowano i zrealizowano jak zadanie przemysłowe, z ciągłym i systematycznym udoskonalaniem metod mordowania. Nie mieliśmy euforii na myśl, że jesteśmy najlepsi, najdoskonalsi, a wszystkie inne narody to śmieci. W 1933 r. Adolf Hitler przekonał Niemców, że jego misja to misja narodu. I naród tę misję zaczął realizować.
Po wojnie naród niemiecki nie chciał już o tym pamiętać, uznał że trzeba żyć nowym życiem. Gdyby jednak przeprowadzono całkowitą denazyfikację z wykluczeniem wszystkich umoczonych w system, to nie miałby kto odbudować kraju. I Alianci mieli tego świadomość poluzowując ostatecznie zasady i zatrudniając starych „specjalistów” w wielu obszarach i dziedzinach (począwszy o szczebla lokalnego – radni, burmistrzowie, policja, poprzez administracje centralną i wojskową, a na politykach skończywszy).

Ale próba amnezji, wymazania z pamięci narodu tego co zaszło w latach 1933-45 co jakiś czas wstrząsana jest wyrzutami sumienia pojedynczych Niemców. W latach 70-tych pewien człowiek dał do niemieckiej gazety ogłoszenie – „Szukam odpowiedzi na pytanie, dlaczego w 1933 r. ludzie przestali sobie mówić ‘Dzień dobry’ a zaczęli wołać ‘Heil Hitler!’?.
Czy w reakcji na to ogłoszenie ludzie przyznaliby w ogóle, że III Rzesza to Oni, i że bez nich by jej nie było? Myślę, że Ci którzy mają jeszcze trochę przyzwoitości, przynajmniej to rozumieją. Inni są albo przekonani, że wszystko robili dobrze, albo nie chcą w ogóle o tym pamiętać.

I tu się właśnie różnimy od Niemców. Większość z nich nie chce rozmawiać o II wojnie, no chyba, że o wysiedleniach, mordach i gwałtach, których doświadczyli w latach 1944-45. My, jako naród nie mamy powodów do wstydu i możemy rozmawiać z otwarta przyłbicą, nawet mając pełną świadomość losów ojca Henryka Grynberga, Jedwabnego, szmalcowników i kolaborantów. Bo ani mordercy Abrama Grynberga, ani hordy bandytów z Jedwabnego, ani szmalcownicy, czy też kolaboranci nie byli ani polityką narodową, ani nie byli nam moralnie, czy ideowo bliscy. A przynajmniej przytłaczającej większości naszego społeczeństwa, które podobnie jak jego żydowscy sąsiedzi zostało uznane za kategorię gorszą od „rasy Panów”.

Błąd tego filmu polega więc na odwróceniu proporcji – pierwszoplanowi dobrzy Niemcy i pierwszoplanowi źli Polacy. A contrario, wychodzi więc na to, że źli Niemcy byli w mniejszości, na drugim planie, podobnie jak dobrzy Polacy. Obraz absolutnie nie do przyjęcia, co potwierdza niestety zacytowany na wstępie komentarz LODANTMINGUS’a.
Napisano
Nie mogę się zgodzić, że pierwszoplanowi Polacy" byli w filmie pokazani jako źli. Zostali pokazani podobnie jak Niemcy - główni bohaterowie serialu jako zniszczeni, zdeprawowani przez wojnę. Kłopot polega na tym, że niemieckich bohaterów (co wynika z konstrukcji scenariusza) mamy okazję zobaczyć jeszcze jako ormalnych" ludzi - Polaków już nie. Z tego wynikł zły odbiór serialu w Polsce a mozna było uniknąc tego jak wyżej pisałem naprawdę dokonując niewielkich zmian w scenariuszu, przesunięcia akcentów.
Niestety tak się nie stało.
Napisano
A w ogóle to czepiacie się filmu a nikt z was nie zauważył, że spalony T-34, który w nim można było zobaczyć miał numer 102!!! I to jest dopiero PROWOKACJA!!! ;-)
Napisano
Hehe, widać Rudy 102 był wszędzie, ponieważ pojawił się nawet w Sami Swoi " :) . A tak swoją drogą, to zastanawia mnie ... Czy ten pancerniak w T-34 to Olgierd Jarosz :D ?
Napisano
a który z 4 pancernych tam siedzał ? Żarty na bok - jeśli jes to film historyczny to porażka totalna .Pierwsze dwa odcinki w miarę O.K - sceny batalistyczne dobre ale pod Kurskiem nie było T 34/85, no i te walki w miescie (Stalingrad?) - przeciez te wali toczyły się w rzeczywistosci w stepie . Trzeci odcinek jednak jest padaką . Więzniowie jadą nd Oświęcima już w pasiakach ? Dziwne nieprawdaż ? Uciekają z pociągu w okolicy Gliwic , za chwilę są pod Tarnowem , a póżniej w Janowie Lubleskim . Czyżby przekroczenie granicy Generalnego Gubernatorstwa byłoby tak łatwe i przejście 350 km na nogach ?
Napisano
Dalton a jak myślisz: jak więźniów przewożono z jednego obozu koncentracyjnego do drugiego to w jakich łachach? Wydawano im cywilki? Ja nie wiem to się pytam.
Napisano
Musimy podrasować Czterech pancernych i psa"-widocznie w NRDówku wciąż mają traume po seansach za Honekera:)i kręcić swoją filmową wersję historii. Może tak wizja Jedwabnego gdzie to Niemcy mordują nieszczęsnych Żydów, a wczesniej jakąś grupke jeńców,gwałcą żeńską obsadę szpitala?
Napisano
osyjan - a skąd w oświęcimiu te stery , ubrań, butów , okularów ,walizek ? Pasiak to były dawane tylko więzniom którzy byli potrzebni do pracy - reszta szła do gazu" ( łażni ) a póżniej do krematorium . Z tego co słyszałem wątek Polski w tym serialu był przypadkowy bo podobno ten żyd miał uciec do USA a pózniej wyzwalać europe w mundurze amerykańskim - tylko brakło kasy i wypełniono go akowcami czyli wersja erzatz - niemcy w tym są dobrzy :).
Napisano
Więźniów oczywiście przewożono między obozami zwykle w pasiakach lub oznakowanych łachach cywilnych, jednak nie przewożono, o ile dobrze pamiętam, w jednym wagonie więźniów płci męskiej i żeńskiej.
Mnie jeszcze śmiać się chciało z tego, jak luźno mieli w wagonach, a mimo to twardo stali.
O skrobaniu desek monetą (?) nie wspomnę, bo szkoda słów.
Napisano
Zaciekawiło mnie, dlaczego wg Ciebie nie da się-nie było prób- fantazja reżysera- itp- itd próbować monetą...

Albo przeceniam ludzką desperację, albo rzymam stronę" scenarzysty, ale widzę w tym sens.
Napisano
Po co dywagować, spróbuj sam, to się dowiesz.
Jeśli mieli czas na odpoczynek w czasie pracy i nóż leżał wtedy bezproduktywnie, to jaki ma sens używanie potem monety równolegle z nożem? Tylko po to, aby obić ruch" jak to się na planie filmowym mawia.
Desperację tu widać, ale raczej reżysera.
W takich scenach widać nagromadzenie wielu bzdur wyłącznie w celach uzyskania większego efektu na widzach zupełnie nieobeznanych z tematem.
Napisano
Ta parka splinter w której ginie główny (bohater mi przez klawiaturę nie przejdzie)to jaki to dokładnie model?
Jasne plamy, biała/jasna wewnętrzna strona kaptura ale chyba nie zimowa?
Napisano
Człowieku (śniegu), przecież cała ta dyskusja jest właśnie o nierzetelności w przedstawianiu historii w tym filmie, więc Twoja uwaga jest co najmniej nietrafiona.
Napisano
Nie- to jeden z wielu, ani lepszy ani gorszy dramat historyczny, który się niektórym z histerią lub podręcznikiem akademickim pomylił...

To,że nakręcili go Niemcy powoduje, że jest średnio obiektywnie na ich modłę...

To, czy parka, czy MG, czy żeton z getta, czy RM- to już jedno siano dla ormalnego" widza.
Napisano
Brat Pit jako autorytet w dziedzinie skrobania monetą pewno nie jedną deskę obskrobałeś.Opisz nam więc naukowo plusy i minusy takiego działania,a także efektywność zależnie od stanu,jakości i rodzaju drewna/metalu monety.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie