Skocz do zawartości

Rajmund Kaczyński. Ojciec braci.


Rekomendowane odpowiedzi

Piotr, od kilku lat nie potrafię powiedzieć niczego nt. mediów tzw. mainstream'owych. Przeprowadziliśmy się na swoje, dość ciężko pracujemy, mamy różne troski, a poza tym cieszymy się wolnym czasem - a w nim nie ma miejsca na media. Co kliknę w necie, to moje - i Gazetę i Nasz Dziennik. Natomiast TV - a co to takiego? ;-) Takiego urządzenia w domu nie posiadam przede wszystkim ze względów ideologicznych. Nie chce mi się patrzeć na te ryje przeróżne i głupich dziennikarzy. A bez Discovery i History się obędę, starczy mi Odkrywca i forum TPS ;)))

M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisałeś też o przymusowych szczepieniach. Będąc radykałem poszedłbym też w przymusową sterylizację. A co do szczepień - co w tym złego? Dookoła ludzie nie potrafią nawet kichnąć tak, aby przysłonić na chwilę usta, tylko srają zarazkami po ludziach dookoła, w sklepie czy w autobusie. Przodują w tym dzieci, te są wiecznie chore, a ich rodzice za nimi. To niech przynajmniej najgorsze zarazy w nich szczepionka wytłucze. Jak chodziłem do biura i pracowałem z rodziacami dzieci w wieku szkolnym, to co rusz ktoś był chory i zarażał - mnie i innych zdrowych. Od czasu jak robię w większości na 'home office', a poza jazdą do Wawy nie korzystam z komunikacji miejskiej tylko z prywatnego transportu, to od 17 miesięcy nie miałem nawet kataru. To tak na marginesie - już ja bym ich wszystkich zaszczepił! Tu nie ma, że wolność jednostki, itd. Zarazki roznoszą się na innych, a tam zaczyna się wolność innych jednostek, które nie chcą być zarażane. Gdyby PiS to zaproponował, to pewnie stwierdziłbyś, że świetny pomysł, uzdrawiający naród :)))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin 112 ja czekam na biografię Tuska(malarz kominów z twarzą nieskalaną myślą),Pawlaka(Waldemarzawsze w rządzie"Pawlak),Wałęsy(kibic piłki nożnej tzw.Ki-Bolek)z uwzględnieniem liczenia głosów podczas obalania rządu premiera Olszewskiego.Jak nie wiesz o co chodzi to wpisz sobie na YouTube ocna zmiana".Mam na tyle lat że pamiętam te czasy bardzo dobrze.Kolego elpasys zarzut że Kaczor idzie z obstawą Borowców jest nie na miejscu.Obojętnie z jakiej opcji politycznej Pan Prezydent jest,Prezydent jest jeden i należy mu się ochrona,tak jest w całym cywilizowanym świecie bo nie wiadomo co komu do łba przyjdzie.I czy jest to Bul-Komorowski czy Kaczor powinien być chroniony bo jest to demokratycznie wybrany Prezydent Rzeczypospolitej.

Pozdrawiam

P.S.Nie obrzucajmy się błotem,to nie wypada.Nasz pasja powinna nas łączyć nie dzielić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam od przeszło dekady nie chodzę na żadne wybory. Bo już za stary wróbel jestem, aby się dalej dawać nabierać na końskie g....

Gołym okiem widać, że nasze elity" polityczne idą po władzę, aby się dorobić milionów, a statystycznego Polaka-szaraka" mają dokładnie tam, gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę.

Różnica jest taka, że jedni obiecują nowoczesność i drugą Japonię/Irlandię", a ci drudzy iją w narodowe tarabany", wymachując przy tym drewnianą szabelką. Grają przy tym na narodowych resentymentach, no i oczywiście płaszczą się na kolanach do Guru-Rydzyka o poparcie.

Dla mnie to jest wybór pomiędzy dżumą, a cholerą. Bo nie taka miała być wolna Polska!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michale,

Nie rozmawiamy o tym, co by było, ale o faktach. A fakt jest taki, że to obecny reżim przepchnął cichaczem ustawę o przymusowych szczepieniach, a nie PiS :)
Poza tym nie wiem dlaczego uważasz, że jak ktoś krytykuje bandycko-mafijny rząd PO-PSL, to od razu musi popierać PiS i okolice :) O teorii andy czworga" zapewne słyszałeś? :)

Co do obowiązkowych szczepień. Tą ustawa z urzędu powinno się zająć CBA, bo na kilometr śmierdzi tutaj łapówkarstwem ze strony koncernów farmaceutycznych. Ostatnia wielka afera w USA tylko to potwierdza.
Szczepionki jako remedium na wszelkie choroby? Wolne żarty :)

Mam w 4 literach obecne partie, bo wszystkie zdążyły się już mniej lub bardziej skompromitować. Żądam tylko równego traktowania, bo nic nie wkurza mnie tak jak hipokryzja i wszechobecna propaganda sukcesu. I ta druzgocąca głupota ludzi, którzy dają się robić w balona na każdym kroku. Zarabiamy najmniej, płacimy relatywnie największe podatki, mamy pracować do śmierci. W każdym normalnym kraju społeczeństwo już dawno wyszłoby na ulice. A u nas? Ogłupione przez media masy żyją w takiej stagnacji, że nic ich nie interesuje. Byleby wóda, fajki i najtańsza kiełbasa były w markecie.
Trzeba popierać obecny rząd, bo inaczej przyjdzie Kaczyński i wprowadzi faszyzm - taki jest poziom naszej debaty publicznej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, Panowie :(
Piszecie tu o biografiach znanych ludzi i ich rodzin. Wasz były kolega forumowy dokonał ciekawego odkrycia w archiwach dotyczącego epizodu z życia Nieśmiertelnego Elektryka". Półtora roku trwały próby opublikowania artykułu na ten temat. Żadna gazeta od prawego i lewego" nie chciała się tego tknąć chociaż ów epizod był raczej zabawny niż poważny. Wreszcie udało się go upchnąć w lokalnym dzienniku. Wierzcie mi, pisanie i publikowanie tekstów o pewnych ludziach nie jest prostą sprawą i wiele mógłbym o tym Wam opowiedzieć :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo u nas z tzw. klasy politycznej" zrobiła się KASTA. Do kamer to sobie nawet czasem do oczu skaczą, ale później wspólnie idą do sejmowej restauracji na wódkę...
A jeżeli już raz na parę lat pojawiają się jakieś kompromitujące taśmy [np. Rywina, Beger, czy ostatnio PSL-u], to jest to wynik frakcyjnych walk wewnątrz ugrupowania/sojuszu, czyli wypadek przy pracy, bo jak mówi przysłowie pies psu ogona nie odgryzie".

Do polityki powinni trafiać ludzie, którzy mają jakąś wizję rozwoju kraju, a przy tym są kompetentni, wykształceni i doświadczeni. I nie ważne kim był ich ojciec, czy też dziadek. Niestety u nas do polityki trafiają ludzie, którzy chcą się dorobić, tak aby jeszcze dla wnuków zostało... No i jeszcze koniecznie muszą dać się dorobić swoim", aby mieć poparcie tzw. dołów partyjnych". A obywatel ma tyrać do śmierci na śmieciowych umowach o pracę, na ich milionowe premie.

Po prawie 23 latach demokracji" powstał w Polsce układ polityczno-biznesowo-mafijny. I tak jest już od poziomu gminy, aż po poziom rządu. W dużym stopniu sami jesteśmy sobie winni, bo na życzenie tych z zachodu, entuzjastycznie zresztą, staliśmy się jedynie rynkiem zbytu i tanią siłą roboczą dla nich. Powstał kraj, który podziałami społecznymi dokładnie odpowiada tym latynoamerykańskim. Jest kasta polityków, jest kilka korporacji i jest grupa milionerów, którzy wszystko mogą w tym kraju. Reszta to niewolnicy, którym tak dla zasady, coraz to bardziej przykręca się śrubę...

P.S.
Jedynym naszym politykiem, który w ciągu ostatnich [tak gdzieś 70-ciu lat] miał wizję rozwoju kraju, był Edward Gierek. Wiem, że komuch. Wiem, że system był głupi, bo niekonkurencyjny i niewydolny. Wiem, że miał pecha, bo trafił na światowy kryzys wywołany wojną naftową". Wiem, że zostawił długi. Ale on faktycznie chciał stworzyć z Polski 10-te mocarstwo świata, a nawet kombinował coś przed Ruskimi z własną bronią atomową. To on nabudował tyle w tym kraju, że do dziś nie udało się jeszcze tego wszystkiego rozkraść/sprywatyzować...

I tyle w tym temacie.
balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat: ...... a nawet kombinował coś przed Ruskimi z własną bronią atomową."

Kombinowali, kombinowali, przy nim (Gierku) i kombinują jeszcze ciągle, za publiczne pieniądze. Kombinują, ściślej żerują na micie, jakim jest teoria tzw. fuzji jądrowej", przy której to fuzji" miałaby wydzielać się ogromna energia. Miałaby, ale się nie wydziela, gdyż jest to utopia, czyli perpetum mobile. Powstałe wtedy instytucje (Instytut Fizyki Plazmy i Laserowej Mikrosyntezy) istnieją do dzisiaj i doskonale bawią się za publiczne pieniądze.
Całość projektu, o którym pisze balans była opisana przez Fakt w dniach 5 do 9 sierpnia 2004r. pod tytułem Polska bomba atomowa".
Jedno ze zdań z tego artykułu: Sprawa polskiej bomby termojądrowej umarła w 1978r. wraz z jej twórcą Sylwestrem Kaliskim".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem zakończyć swój udział tu na liczniku 3434" i znowu mi to zepsułeś - nieładnie...

To co napisałeś elpasysie" jedynie potwierdza moją tezę, że Edward Gierek, jako jedyny zresztą od co najmniej 70 lat, miał wizję stworzenia z Polski 10-tego mocarstwa świata. To dlaczego mu nie wyszło, to zupełnie inna sprawa [napisałem o tym w poście powyżej].

A odnośnie naszej [niezależnej od Rosjan] broni atomowej, to Gierek najpierw kombinował ze zwykłą" bombą atomową - to zresztą było w naszym zasięgu. Dopiero później Amerykanie [CIA] celowo podsunęli na jednej z konferencji naukowych tym ze Wschodu" ideę laserowego zapalnika, który miał wywołać reakcję termojądrową. Ruscy się na to nie dali nabrać, a nasi tak.

Jest teoria, która głosi, że wydatki na badania związane z fuzją jądrową" dobiły gospodarkę PRL-u i o to właśnie chodziło Amerykanom. A i Rosjanie mieli w tym jakiś interes, bo musieli poprzez swój wywiad wiedzieć o tych pracach, a nic nie zrobili żeby temu zapobiec.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utopijna teoria fuzji jądrowej" dobija nie tylko światową gospodarkę ale też światową naukę, która zeszła na manowce, przyczyniając się do gigantycznego kryzysu (gospodarczego, społecznego i innych). Na fuję jądrową" wydano już setki miliardów US$, Euro i innych pieniążków, bez jakiegokolwiek rezultatu, poza samym gadaniem.

Tzw. wojny gwiezdne" opierały się na założeniu, że energia potrzebna do zasilenia gigantycznych laserów będzie produkowana w reakcji fuzji jądrowej". Ponieważ nie ma fuzji", to nie ma też gwiezdnych wojen".
Więcej: http://en.wikipedia.org/wiki/Fusion_Energy_Foundation#cite_note-NYT4.2F27.2F86-37

Spyta ktoś: A jaki ma to związek z Kaczorami?
Odpowiem: Ma, poprzez zbliżone rezultaty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

By osobiście udekorować przyjaciela z Polski do Warszawy przybywa radziecki przywódca Leonid Breżniew. Sprawozdawca Polskiego Radia donosi w dniu transmisji, że ta uroczystość będzie pięknym wyrazem uznania dla partii i całego narodu. Będzie też symbolem przyjaźni, braterstwa i jedności działania Polski oraz ZSRR w dziele socjalistycznego budownictwa i utrwalania światowego pokoju.

Breżniew podczas uroczystej przemowy zwraca uwagę, że droga życiowa towarzysza Gierka zawsze była drogą rewolucjonisty wiernego klasie robotniczej oraz ideom marksizmu - leninizmu.

I na tym skończyło się budowanie 10-go mocarstwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A potem im ten cały dług liczony na kilkanaście miliardów dolców nie jaki L.Wałęsa arbitralnie podarował!
Jako jedyni w byłym RWPG tak zrobiliśmy................................................................
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym, że tow. Breżniew całował jak nikt inny" krążyło w tamtych tych czasach wiele dowcipów.

Dziś jest odwrotnie - to nasi politycy całują po rękach kanclerz Merkel [dosłownie i w przenośni].

No i od wielu lat nasze elity polityczne" [i to te zarówno z prawa, jak i z lewa] obowiązkowo klęczą na kolanach przed Wujem Samem i nadstawiają plecy do poklepania. A jak już nas poklepie po plecach Wuj Sam, to z tego są tylko same kłopoty [np. więzienia CIA w Polsce], albo miliardy jakie płacimy na wojenki naszego Wuja. A on to nawet wiz nie zniesie dla swojego ważnego" sojusznika - jak to wuj...
No po prawdzie ostatnio odwołał [w tajemnicy zresztą] swojego ambasadora z naszego kraju, bo ten zbyt natarczywie żądał od nas 65 mld dolarów za tzw. mienie pozostawione przez Żydów w naszym kraju, jakiś postęp więc jest...

Swoją drogą, to może by ktoś wystawił Żydom rachunek za kilka wieków ich pobytu u nas i za to, że to im uratowało istnienie!

P.S.
Odnośnie długów po byłym RWPG, to Polska jako jedyna zresztą, była na minusie w handlu z Rosją.

I jeszcze taka uwaga odnośnie Gierka [nie był z mojej bajki] - nikt inny po nim już nigdy nie przeznaczył tylu pieniędzy w Polsce na rozwój nauki i kultury co on.

I tyle w tym temacie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich nominuje do Hieny Roku za tekst o ojcu braci Kaczyńskich.

Rządzone przez konserwatywnych dziennikarzy SDP uznało, że dziennikarz Cezary Łazarewicz będzie jednym z kandydatów do Hieny Roku 2012 za napisanie tekstu o Rajmundzie Kaczyńskim. - Prawicowa prasa opublikowała przez lata kilkadziesiąt lustracyjnych tekstów, a SDP postanowiła zaatakować mnie - uważa Łazarewicz.
Hiena Roku to antynagroda przyznawana przez samo SDP za nierzetelność i lekceważenie zasad etyki dziennikarskiej. W ciągu dwóch ostatnich lat Stowarzyszenie jej nie przyznawało, ale sytuacja zmieniła się, gdy jesienią zeszłego roku wybory do zarządu SDP wygrali dziennikarze konserwatywni tacy jak m.in. Krzysztof Skowroński (były szef radiowej Trójki w czasach rządów PiS) czy Piotr Legutko (kieruje krakowskim oddziałem katolickiego Gościa Niedzielnego"). Pod uchwałą o nominacji dla Łazarewicza podpisali się właśnie Legutko i Jadwiga Chmielowska - to skarbnik SDP, która m.in. kilka lat temu zasiadała w radzie nadzorczej Radia Katowice z nominacji PiS.

Zdaniem zarządu głównego Stowarzyszenia tekst Łazarewicza Rajmund Kaczyński. Ojciec braci" opiera się głównie na anonimowych informatorach, kolportuje plotki, domniemania i hipotezy na temat spraw intymnych oraz stawia piętnujące tezy dotyczące relacji rodzinnych". Podkreślono, że to artykuł głęboko ingerujący w prywatne życie został w dodatku napisany pod tezę polityczną, mającą w efekcie uderzyć w lidera opozycji oraz dobrą pamięć o nieżyjącym Prezydencie RP".

Łazarewicz pisał m.in., że w latach 60. Rajmund Kaczyński mógł wyjeżdżać na kontrakty zagraniczne dzięki dobrym opiniom wystawianym przez uczelnianą organizację partyjną. W tygodniku pojawiły się domniemania, że otrzymał 80-metrowe mieszkanie dzięki znajomościom z towarzyszem z wyższych - partyjnych i państwowych - sfer. Autor napisał o plotkach, według których Rajmund Kaczyński miał romans z koleżanką z pracy. Opisał też jedno z prywatnych spotkań ojca braci Kaczyńskich, rok przed zwycięskimi dla PiS wyborami w 2005 r., na którym miał powiedzieć: Boże, uchroń Polskę przed moimi synami narwańcami".Łazarewicz nie zgadza się z zarzutem, że podawał głównie" anonimowe wypowiedzi. Zwraca uwagę, że w jego tekście wypowiadają się m.in. Jerzy Fiedler (znajomy Rajmunda z czasów działania w podziemiu w trakcie II wojny światowej) i prof. Wiesław Gogół (jego współpracownik z Politechniki Warszawskiej). - Większość osób pojawiająca się w tekście ma imiona i nazwiska. Anonimowo wypowiadały się tylko dwie. Jedna z nich zażyczyła sobie tego, obawiając się nagonki środowiska PiS - mówi dziennikarz Newsweeka". - Moim zdaniem otrzymałem tę nominację na wyrost. Nawet jeśli był to tekst kontrowersyjny, to na pewno jako dziennikarz nie czuję, że przekroczyłem w nim granice etyki.

Po opublikowania tekstu w Newsweeku" odniósł się do niego w wywiadzie dla Gazety Polskiej Codziennie" Jarosław Kaczyński. Nie będę wytaczał >>Newsweekowi<< procesu, mimo że jest tam tyle kłamstw, że sprawa na to zasługuje, ale wtedy musiałaby pewnie w sądzie zeznawać i mama. Nie chcę jej na to narażać" - podkreślał. Twierdził, że w artykule tygodnika praktycznie wszystko jest kłamstwem". Podał przykład Virtuti Militari, które jego ojciec otrzymał za osłanianie akcji odwrotu kanałami oddziałów podczas Powstania Warszawskiego, a nie za ucieczkę z obozu (taką wersję podał Newsweek"). Nie będę - proszę wybaczyć - wdawał się w szczegóły, ale nawet ta sugestia romansu ojca z lat siedemdziesiątych jest całkowicie oderwana od rzeczywistości" - zaznaczał Kaczyński.

Łazarewicz zaznacza, że o odznaczeniu pisał na podstawie publikacji sprzed kilku lat w Focus Historia", której prezes PiS wówczas nie prostował.

Przeszłość ojca braci Kaczyńskich jest mało znana. Jarosław i Lech Kaczyńscy jako znani już politycy wypowiadali się o nim niezwykle rzadko, pokazywali się tylko z matką Jadwigą. Wiadomo, że Rajmund Kaczyński był żołnierzem AK, walczył w Powstaniu Warszawskim, a po II wojnie światowej został inżynierem.
To druga nominacja do Hieny Roku przyznana w tym roku przez zarząd SDP. Przed miesiącem do tego tytułu zostali nominowani Kuba Wojewódzki i Michał Figurski za obraźliwe wypowiedzi w Esce Rock pod adresem Ukrainek.
http://wyborcza.pl/1,75478,12236052,Stowarzyszenie_Dziennikarzy_Polskich_nominuje_do_Hieny.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat: ... dziennikarz Cezary Łazarewicz będzie jednym z kandydatów do Hieny Roku 2012 za napisanie tekstu o Rajmundzie Kaczyńskim."

Dziennikarz powinien też otrzymać tytuł: Tego, który stoi tam, gdzie stało ZOMO", bo przecież świętości nie wolno kalać. A takim kalaniem jest przecież napisanie, że ojciec jako pierwszy poznał się na synach. Bo ja poznałem się na nich znacznie, znacznie później. A niektórzy nawet jeszcze później, a inni wcale.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nasze forum zostało zarażone syndromem kto kogo opluje bardziej". Rozmawiałem z młodymi na temat śmiertelnej walki PiS vs. PO. Młodzo odpowiedzieli, że nie ma pracy i wyjeżdżają z kraju, a więc mają to w dupie. Poczułem się jak w Rosji, gdzie Wiktor Jerofiejew twierdzi, że narodową folozofią Rosjan jest nachuizm.

Wracając do badania naszej politycznej rzeczywistości, jedna piękna dała mi do przeczytania artykuł w miesięczniku Press, wywiad z dziennikarskim duetem Michał Majewski/Paweł Reszka.

Reszka rzekł: <<Kilka lat temu, pracując w „Dzienniku”, mogliśmy przez trzy miesiące zbierać informacje do tekstu „Straszny dwór pana prezydenta” – o tym, co się dzieje za kulisami Pałacu Prezydenckiego za czasów Lecha Kaczyńskiego. Którego wydawcę dziś stać na odstawienie od spraw bieżących na trzy miesiące dwóch dziennikarzy? A tematów jest mnóstwo: koncerny farmaceutyczne, infrastruktura, spółki skarbu państwa…>>

No właśnie...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Dziennikarz po pół wieku rezygnuje z działalności w SDP. Powód: nominacja do Hieny Roku za tekst o ojcu Kaczyńskich.

Andrzej Bober po tym, jak nominacja do Hieny Roku została przyzna Cezaremu Łazarewiczowi za tekst o ojcu braci Kaczyńskich, chce aby wykreślić go z listy członków Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Nominację nazywa kolejnym przykładem upolitycznienia działalności SDP", a samą organizację - partyjną jaczejką", która działa jak sąd kapturowy".
Bober wysłał w tej sprawie list do SDP i kilku redakcji. Podkreśla, że do SDP jako szeregowy członek należał prawie pół wieku. Niestety ostatnio SDP bardziej przypomina mi jakąś partyjną jaczejkę, a nie organizację służącą dziennikarzom w trudnych warunkach transformacji ustrojowej. Odczuwam to tym dotkliwiej, bo przez całe swoje życie nie należałem do żadnej partii politycznej" - zaznacza w liście. Jego zdaniem ostatnim przejawem tej partyjnej" działalności było przyznanie w imieniu zarządu głównego SDP nominacji do nagrody Hieny Roku Cezaremu Łazarewiczowi. Bober broni Łazarewicza argumentując, że przyznawanie mu tej nagrody przeczy zdrowemu rozsądkowi, poczuciu elementarnej przyzwoitości i kanonom sztuki dziennikarskiej.

Powyższa sprawa (wobec której protestuje wielu dziennikarzy organizując listy z podpisami) jest kolejnym przykładem upolityczniania działalności SDP; wystarczy zapoznać się z jego różnymi >>oświadczeniami<< bądź też wejść na strony internetowe Stowarzyszenia. Osobiście mam dosyć firmowania własnym nazwiskiem takiej działalności, z którą nie chcę mieć nic wspólnego" - napisał Bober. W związku z tym chce, aby wykreślono go z listy członków Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Andrzej Bober (rocznik 1936) to publicysta i dziennikarz. W swojej karierze był m.in. dyrektorem TVP (1989-90), czy szefem Życia Warszawy" (1997-98).Wiceprezes SDP: to próba doprawienia nam gęby

- Przykra sprawa, bo to kolejny list, który przechodzi obok meritum. Nominując do Hieny Roku dziennikarza Newsweeka" chcieliśmy jednocześnie rozpocząć dyskusję, jak daleko można opisywać kwestie obyczajowe w przypadku życia polityków. Rozumiemy, że takie osoby są często prześwietlane do trzeciego pokolenie wstecz, ale czy dziennikarz poważnego pisma powinien publikować plotki dotyczące życia intymnego. Czy jakiekolwiek rodzinie miło jest się zapoznawać z takimi artykułami? - mówi Piotr Legutko, wiceprezes SDP, który podpisał się pod nominacją dla Łazarewicza. - Nazywanie nas partyjną jaczejką" czy wydziałem propagandy KC PiS" to jedynie próby doprawienia nam gęby, które pojawiają się nie po raz pierwszy. Dlatego podkreślam, że my nie jesteśmy przeciwni opisywaniu rodziny Kaczyńskich, tak jak nie jesteśmy przeciwni opisywaniu rodziny Tusków czy Komorowskich - zapewnia Legutko.

Trzy tygodnie temu przyznanie nominacji do Hieny Łazarewiczowi krytykował redaktor naczelny Newsweeka" Tomasz Lis. Czarku, rozumiem, że po długich latach rzetelnej pracy dziennikarskiej jest Ci przykro, musisz jednak zrozumieć, że tzw. obrońcy wolnego słowa, perorujący o tym jak jest ona w Polsce zagrożona albo jak jej po prostu nie ma, mają postkomunistyczną predylekcję do definiowania kto o czym i jak ma pisać oraz tego kto co i jak oraz o czym pisać nie ma prawa. Popełniłeś więc grzech niewybaczalny. Naruszyłeś nienaruszalne reguły wyznaczone przez wydział prasy KC PiS" - pisał w serwisie Natemat.pl.Nominację w rozmowie z Gazetą Wyborczą" skrytykował także Stefan Bratkowski, honorowy prezes SDP i nestor polskiego dziennikarstwa. Nazwał ją lizusowską decyzją". To niezręczne, ale tego rodzaju >>nagrody<< przyznawane są teraz przez ludzi, którzy są bardziej identyfikowani politycznie niż dziennikarsko. Nie rozumiem też dlaczego to właśnie ten tekst miał być wyróżniony tego rodzaju obelżywym >>wyróżnieniem<<" - zaznaczał Bratkowski.

Legutko podkreśla, że nie zgadza się z tą krytyką. A czy SDP dalej będzie nominować do Hieny Roku? - Oczywiście moglibyśmy uznać, że nie przyznajemy tej antynagrody. Ale czy od tego świat dziennikarski byłby lepszy? Nie sądzę - mówi.

Co napisał w swoim tekście Łazarewicz?

Opublikował sylwetkę zmarłego ojca braci Kaczyńskich - Rajmunda. Pojawiły się w nim informacje o plotkach, według których Rajmund Kaczyński miał romans z koleżanką z pracy. Łazarewicz opisał też jedno z prywatnych spotkań ojca braci Kaczyńskich, rok przed zwycięskimi dla PiS wyborami w 2005 r., na którym miał powiedzieć: Boże, uchroń Polskę przed moimi synami narwańcami". Pisał też o słabych relacjach braci Kaczyńskich z ojcem.
http://wyborcza.pl/1,75478,12354260,Dziennikarz_po_pol_wieku_rezygnuje_z_dzialalnosci.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie