Skocz do zawartości

Rajmund Kaczyński. Ojciec braci.


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 63
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Bardzo się cieszę, że w jednym z numerów Newsweeka zamieszczono historię życia wielkiego patrioty, żołnierza AK, uczestnika Powstania Warszawskiego, niezwykle odważnego człowieka, jakim był Rajmund Kaczyński. Szkoda tylko, że pamięć człowiekowi tego formatu musi przywracać prasa. Bo jednak co by ktoś nie powiedział o swoim lubieniu, bądź nielubieniu Newsweeka, interesując się historią musi przyznać, że Rajmund Kaczyński był godnym upamiętnienia patriotą, uczestnikiem walk o wolną Polskę. To swego rodzaju test dla wielu osób, na ile potrafią przedłożyć swoje zainteresowanie historią nad pisanie pod program jakiejś partii.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty tak na poważnie, czy jaja sobie robisz?

Przecież artykuł w Lisweeku nie miał na celu przypomnienia bohaterskiej przeszłości Rajmunda Kaczynskiego, tylko zohydzenie jego osoby poprzez insynuacje o rzekomych romansach i negatywnych wypowiedziach o synach. Oczywiście wszystko oparte na anonimowych (czyli żadnych) źródłach.

A może Ty po prostu nie umiesz czytać ze zrozumieniem?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz - co dwóch widzi, gdy patrzą na to samo :).
W moim odczuciu artykuł w Newsweeku w żadnym stopniu nie miał na celu zohydzenia postaci Rajmunda Kaczyńskiego. Na czym to zohydzenie miałoby polegać? Na stwierdzeniu, że bohater wojenny mógł mieć po wojnie romans, albo negatywnie wypowiadać się o politycznym zaangażowaniu swoich synów? Przecież ten artykuł ukazał po prostu ludzki los z wieloma trudnymi wyborami, rozterkami. No, chyba że w biografiach szukasz ludzi-kryształów. Ja po przeczytaniu artykułu w Newsweeku (dzisiaj jeszcze raz do niego wróciłem) czuję do osoby Rajmunda Kaczyńskiego przede wszystkim szacunek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S_boj, a bo Lipek to sie do dzis bawi w taka zabawe ktora nazywala sie pomidor, co bys nie pokazal to trzeba bylo mowic ze to pomidor, Ty nawet jak pozytywnie wypowiedziales sie o bohaterze artykulu, to zostales posadzony o pomrocznosc, rece i nogi sie uginaja nad pisaniem popelnianym przez ........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swej strony naprawdę polecam ten artykuł w całości do przeczytania każdemu użytkownikowi forum. Wracając jeszcze do p. Rajmunda, w konspiracji od 1941 r., w powstaniu był dowódcą drużyny w ataku na tor wyścigów konnych na Służewcu. Co do Virtuti, to nawet, jeżeli nie konkretnie za to je dostał, trzeba jednak być arcyodważnym i zdeterminowanym człowiekiem, żeby nawiać Niemcom z obozu, kładąc się na wozie pod stertą trupów. Mi artykuł w Newsweeku przybliżył sylwetkę bardzo ciekawej postaci, o życiorysie głęboko osadzonym i wpisanym w historię Polski XX w. oraz powojenne, trudne, pokoleniowe wybory. W mojej ocenie artykuł pokazuje, że Rajmund Kaczyński do końca zachował twarz. Ja nie znalazłem tam jakiegoś ukierunkowania na pejoratywne odczytanie jego osoby przez czytelnika.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jeden istotny fakt. Zwróćmy uwagę, że R. Kaczyński praktycznie od pierwszego dnia powstania, do końca życia był inwalidą wojennym. Nawet jeżeli ktoś postrzega inwalidztwo, jako utratę ręki, czy nogi, to zapewniam, że raczej skrzywiłby się z bólu na samą myśl o utracie w walce odstrzelonego kciuka.
Do nadpisania poprzedniego posta skłonił mnie jednak jeszcze jeden czynnik. Otóż nie rozumiem nadliczbowego traktowania przez niektórych z tu piszących anonimowych źródeł danych wykorzystanych w artykule. Tam naprawdę wymienia się z imienia i nazwiska autorów większości wypowiedzi. Chyba w jednym przypadku występuje powołanie na anonimowe źródło. Rozumiem, że można nie lubić danej gazety, ale rozmawiamy o konkretnym artykule w niej zawartym i na czas wypowiadania się na temat owego artykułu, chyba każdy użytkownik może sobie udzielić dyspensy od nielubienia, siąść, wczytać się i zinterpretować treść samemu, a nie po przetworzeniu przez czyjąś opinię.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z_boj ty tu wariata nie udawaj - dobrze wiesz, że o pewnych osobach i ich rodzinach można pisać tylko w stylu życiorysów Stalina tak z okresu wczesnych lat pięćdziesiątych?

Paradoksalne jest, że ludzie którzy pyszczą o tym jak to komuny nienawidzą maja bolszewizm zabetonowany w głowach. Concrete is concrete" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trollowanie naszej forumowej UBecji pominę, bo jak zwykle nie mają nic ciekawego do powiedzenia poza pseudosarkastycznym jadem. Korowiow, pisaniem życiorysów Stalina to pewnie zajmowałeś się zawodowo, co?

Mam nadzieję, że Lisweek będzie kontynuować tą arcyciekawą serię lustrowania rodziców różnych polityków i w następnych wydaniach poczytamy o tatusiach Adama Michnika, Marka Borowskiego, Aleksandra Kwaśniewskiego. Warto byłoby też napisać co nieco o rodzicach Moniki Olejnik, Hanny Lis, Piotra Kraśko czy Kuby Wojewódzkiego. To by dopiero była ciekawa lektura, nieprawdaż? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie