Skocz do zawartości

Pz.Kpfw IV Ausf.J z Kluczewa - konserwacja


sil3nt

Rekomendowane odpowiedzi

Powoli dobiega końca remont Firefly'a.
Możemy na spokojnie zająć się relacją z kolejnego wyzwania, przed jakim stanęła 'poznańska ekipa': oczyszczenie, konserwacja i zabezpieczenie wraku Pz.Kpfw IV wydobytego w tym roku w Kluczewie.
Mimo, że to dopiero pierwszy z etapów ( mamy nadzieję, że wkrótce będą następne ), roboty było naprawdę dużo.
Więcej: http://muzeumbronipancernej.pl/pl/component/content/article/320-pzkpfw-iv-pocztek-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 338
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Czy jest szansa na to, żeby podobnym patronatem" jak Pz.Kpfw IV Ausf.J z Kluczewa zostały objęte pojazdy z innych muzeów? Mam na myśli np. ciągniki FAMO SdKfz 9, Sd.Kfz. 7,2 z Pilicy (znajdujący sie obecnie w MWP) i Sd.Kfz. 7,2 ze Świnoujścia ( z Fortu Gerharda), jak również Hetzer z Juraty - którego remont przebiega już bardzo długo. MOB posiada również parę ciekawych eksponatów którym przydałby się gruntowny remont.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Na chwilę cofnijmy się do momentu przyjazdu wraku IV-ki do zakładu pana Artura Zysa w podpoznańskich Pławcach.
Zdjęcia z dokumentacji Muzeum Broni Pancernej, autorstwa majora Tomasza Ogrodniczuka

więcej:
http://muzeumbronipancernej.pl/pl/component/content/article/321-pzkpfw-iv-przyjazd-do-plawiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Nowego to może nic, ponieważ wrak już od kilku miesięcy jest zabezpieczony i stoi spokojnie pod dachem.
Ale fajnie będzie wrócić do tematu ;)
Lufa i ekran - zapraszam:
http://muzeumbronipancernej.pl/pl/pzkpfw-iv/346-pzkpfw-iv-lufa-i-ekran

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieża w kawałkach, ale może wykorzystując słowiańską przyjaźń udało by się pozyskać takową z Bułgarii?"

Jest jeszcze inna droga, a nawet dwie. Można by z tego zrobić coś na wzór Panthery z Sinsheim albo stworzyć dioramę pokazującą jak wygląda czołg zniszczony wewnętrzną eksplozja.
Nie wszystko co wydobyte musi być doprowadzone do stanu fabrycznego, a w tym przypadku, biorąc pod uwagę skalę zniszczeń trzeba się zastanowić czy w ogóle jest to celowe?

http://www.panther1944.de/community/viewtopic.php?f=5&t=709
http://www.flickr.com/photos/ottcan_520/4095878597/in/set-72157616860566223/
http://the.shadock.free.fr/Tanks_in_France/bayeux_inside/imagepages/image5.html
http://the.shadock.free.fr/Tanks_in_France/bayeux_inside/imagepages/image2.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest faktycznie taki trend muzealny.Dotyczy również wraków samolotów.
W każdym przypadku jednak musi to być odpowiednio wyeksponowane i pod dachem ,no i na pewno do tego celu nie nadaje się byle zrzyn.

Ta IV-ka chyba by pasowała do takiej dioramy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, ale te dioramy są w krajach,gdzie mają jeżdżące egzemplarze.Moim zdaniem powinno się uczynić wszystko,aby doprowadzić pojazd do stanu jezdnego/wyglądającego na 100% sprawny.Ale to tylko moje zdanie, i nikomu nie zarzucam, że robi źle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To fakt, bo Niemcy z Muzeum w Sisnheim eksponując wysadzoną Panterę (pozyskana z Ukrainy) równocześnie mają inną - pełnowartością.

Wszystko to kwestia pieniędzy. gdy ich brak to lepiej skupić się na konserwacji pozostałości i zrobić ekspozycję pod dachem - dioramę, niż gdyby wrak miał gnić pod chmurką (co najczęściej spotyka wraki w Polsce i za granica również.)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

piokot20, wojtekA, tu się wszystko rozbija o dwie kwestie: kasę i sens (stosunek koszt/efekt)

kwestia kasy wygląda tak, ze chwilowo jej nie ma chyba nawet na zrobienie statyka, a co dopiero na uruchomienie.

W kwestii sensu
Kompletność czołgu jest duża, tyle że są to puzzle i to mocno zniszczone. Nie wszystko z tego da się doprowadzić do stanu pierwotnego (zaryzykowałby nawet stwierdzenie, że mało co się da)
Niektórzy chyba zapominają, ze ten czołg jest dość specyficznym przypadkiem - w przeciwieństwie do większości podobnych znajd nie wyszedł z wody/bagna/błota tylko z gleby, a w glebie korozja postępuje trochę inaczej, szybciej i bardziej agresywnie. No i przede wszystkim tuż po wojnie został nafaszerowany ozrywkami" (w tym bombami lotniczymi) i podjęto próbę wysłania go na księżyc. Poza mocnym rozdrobnieniem nastąpiła wówczas deformacja wielu części. A podstawą do stworzenia jeżdżącego czołgu jest posiadanie prostej wanny i zachowanie wzajemnego położenia elementów układu jezdnego i napędowego. Tutaj wanna puścił w wielu miejscach na spawach, a blachy na 100% nie są idealnie proste. Prostowanie wanny z pancernych płyt o kilkucentymetrowej grubości to nieco inna skala problemu niż klepanie samochodu po stłuczce. Najlepiej byłoby do tego rozłożyć wannę na czynniki pierwsze, wyprostować płyty, a później wszystko na nowo pospawać. Tyle że takich obiektów nie spawa się dociskając części kolanem, a na specjalnych stanowiskach pozwalających na utrzymanie wzajemnego położenia elementów. Samo prostowanie to też grubsza akcja. Po pierwsze trzeba mieć do tego sprzęt - odpowiednio duże prasy o odpowiednim nacisku (sil3nt wam może pokazać na jakim urządzeniu prostowano stosunkowo cienkie ekrany do StuGa), po drugie trzeba to zrobić bez utraty własności mechanicznych materiału, głupio by było jakby się odbudowany czołg zaczął skręcać i wyginać podczas pierwszej jazdy.

Długo by tak jeszcze można... to ze nie ma w Polsce sprawnego Pz IV, nie jest argumentem za doprowadzeniem tego do stanu pełnej sprawności. Nie ma też wielu innych rzeczy po których zostały szczątki czy destrukty ale o ich odbudowie nikt nawet nie myśli. Cytując kolegę z innego forum: jak znajdujesz guzik to nie doszywasz do niego munduru". We wszystkim trzeba zachować umiar.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko wskazuje na to, że polsmol" ma rację. Nie ma sensu doszywać munduru do znalezionego guzika. Rozfragmentowany czołg doprowadzony do stanu jezdnego pochłonąłby znacznie więcej środków finansowych oraz pracy, niż zakup całości do remontu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co szukać w Bułgarii!!. przecież wanna prosta ,nie powyginana jest, tylko trzeba by wreszcie aby dwa muzea dogadały się względem odbudowania obiektu czyli Kołobrzeg jak mniemam chyba ono jest właścicielem IV" z MOB-em . W MOBie jest wanna z skrzynką biegów i dobrym przodem bez kufra , wieży, silnika i i z resztkami górnej płyty a Kołobrzeski ma sporo reszty. Pytanie czy nie mogą się muzea dogadać aby mieć wspólny eksponat który co jakiś czas zmieniał by miejsce postoju. MOB-u nie stać na kompletny remont i nie posiada reszty części i tak samo chyba jest z drugim. Obie to Państwowe placówki i może wreszcie obie pójdą na jakiś kompromis. Nie było by źle jak by z dwóch poskładać jednego , nawet statyka , ale w miarę kompletnego i nic by się nie stało jak co jakiś czas zmieniał by miejsce parkowania. Boję się że tylko ambicje obu dyrektorów i ich megalomania może wszystko schrzanić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ie posiada reszty części"

Nieprzebrane są zasoby MOB-u, więc można by się zdziwić. A z tego co jest w Kołobrzegu zasadniczo niewiele by się nadawało do ukompletowania MOBowskiej czwórki. Na pewno nie wieża, bo z tej zostały strzępy. Podobnie górna część nadbudówki i łożysko oporowe wieży są popękane i wygięte. A wyprostowanie pierścienia oporowego tak żeby się do czegoś nadawał jest zasadniczo niewykonalne, nawet ekipa Littlefield'a przy odbudowie Pantery się na to nie porwała (chcieli dorabiać, ostatecznie kupili oryginalny zamiennik)

Boję się że tylko ambicje obu dyrektorów i ich megalomania może wszystko schrzanić."

Tak naprawdę chyba jeszcze nikt nie proponował takich rozwiązań, a Ty już piszesz o czyichś ambicjach i rzekomej megalomanii. Może jednak warto trochę przystopować?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomną temat wątku
Pz.Kpfw IV Ausf.J z Kluczewa - konserwacja.
Każdy następny post nie na temat zostanie usunięty a autor zostanie nagrodzony.
Proponuję korespondencję osobista prowadzić via e-mail ewentualnie wymieńcie się numerami telefonów. Będzie łatwiej a pozostali użytkownicy nie będą zamęczani Waszymi kłótniami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie