Skocz do zawartości

Pz.Kpfw IV Ausf.J z Kluczewa - konserwacja


sil3nt

Rekomendowane odpowiedzi

To oczywiście naiwne pytanie i zaraz pewnie spadną na mnie gromy, ale mam pytanie.
Czy istniała by szansa pozyskania kadłuba i wieży z Bułgarii, i na tej bazie odbudowy eleganckiej wydmuszki". Może poprzez kontakty między polskim a bułgarskim MON-em?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 338
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Nie spadną gromy, bo to będzie inna bajka i na razie to tylko pobożne życzenia. Pojazd a raczej jego resztki jak sensownie zaznacza Zbyszek O.z TPS najsensowniej istotnie wystawić na stelażu. Raz że będzie wszystko widać, dwa to nie jest jedna blacha podłogi pognieciona i rozerwana, To są wszystkie blachy mniej lub bardziej zdeformowane. Nawet zakładając aby go poskładać do kupy jako wrak to sporo blach kompletnie się nie spasuje .A tak będzie go można wystawić i zobaczyć jak Panterę z Sinscheim która jest właśnie na stelażu częściowym postawiona i wsparta , zapewniam że efekt wizualny będzie i tak rewelacyjny a zostaną użyte wszystkie oryginalne części z tej IV. Nie ma co się spieszyć i marnować skromne fundusze jeszcze wyjdzie w naszym kraju niejeden wrak II wojenny w zdecydowanie lepszym stanie którego będzie warto reanimować i przeznaczyć na niego kasę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teoretycznie wzorowanie się na ekspozycji tej Pantery jest ok, tylko że tamten wóz jest w stosunkowo niezłym stanie do takiej ekspozycji- spore fragmenty w dobrym stanie, i co najważniejsze- jest w oryginalnym kamuflażu. Nie bardzo widzę te nasze kawałki w kolorze mini przymocowane do stelaża. Dla tego właśnie ta moja sugestia o pozyskaniu bułgarskiej skorupy i uzupełnienia jej naszymi kawałkami;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W prywatnych rękach , byłby to doskonały materiał do kompletnej rekonstrukcji i pewnie już byłby w trakcie remontu... W przypadku dobra publicznego nie jest to takie proste, więc chwała dla wolontariatu" , który poświęca swój czas, pieniądze i energię życiową dla ogółu".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszt remontu tego pz.IV do stanu jezdnego przewyższył by koszt zakupu drugiego całego takiego samego czołgu , a jeżeli jest tylu chętnych prywaciarzy w Polsce na takie inwestycje to po co remontować wrak jeżeli za koszt remontu można kupić cały pojazd ? a jeżeli kogoś stać na taki kosztowny remont to zapewne też stać go będzie na zakup pojazdu do remontu , a co do prywatnych rąk to była już pantera a i od wielu lat jest Stug III w podobnym stanie do tego Pz 4 ale jakoś zbytnich remontów na nim nie widać co można było ostatnio zobaczyć w Chrycynnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczeście nie Ty decydujesz o jego odbudowie, jak byś trochę pomyslał logicznie to byś może doszedł do wniosku po długim mysleniu, że jeśli wyrwało podłogę i pogieło, rozerwało caly pojazd w części to raczej bardzo mało z tych ocalałych elementów trzyma sensowny wymiar. A to nie maluch" żeby podklepać kastę" i będzie ok.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

konigsberg a ile sztuga jest w sztugu z Liepai? I czy w ogóle jest? Łatwiej wziąśc zrzyn wanny (a w Polsce zrzynów dostatek) i zbudowac , na wzór właśnie Lepai, nowy pojazd niż topic się w klepaniu tej IV. Jak napisał Zbigniew Okuniewski zrobic stelaż i alleluja i do przodu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nigdzie nie napisałem ,żeby go robić! W tym przypadku zgadzam się z przedmówcą- Zbigniew O., muzeum raczej nie posiada wolnych" środków na 100% renowacje, każdego z eksponatów... W tym przypadku, tak jak napisał Zbigniew O. stelaż jest najlepszym rozwiązaniem. Ja poprostu głośno pomyślałem, że w kolekcji prywatnej" ta wanna prawdopodobnie by jeździła. A, że nie każdy potrafi czytać ze zrozumieniem, to odpowiadam na te ataki.
Pozdrawiam, jednocześnie wyłączjąc się z tematu...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie nawet żaden bogaty prywatny kolekcjoner nie podjął by się przywracania tej Pz.4 do stanu jezdnego zobaczcie przykład Jacques Littlefield i jego pantery , pantera była w dużo lepszym stanie niż nasz Pz.4 a jej remont pochłonął kolosalne kwoty i zajął kilka lat zanim czołg został w pełni odrestaurowany a raczej fundusze były nie ograniczone na ten remont to i tak trwało to bardzo długo ,Littlefield też kiedyś stwierdził że popełnij błąd bawiąc się w kosztowny remont i że prościej i taniej było by kupić pojazd w lepszym stanie technicznym lub w pełni sprawny ,druga ważna sprawa Panowie przestańcie się wreszcie sugerować sztucznie zawyżonymi cenami na niemieckie pojazdy i czołgi przykład Stug IV z Łotwy - po pierwsze z oryginalnego Stug IV to jest w nim tylko nazwa został on złożony z wysadzonego podwozia Pz.IV w wersji H i nadbudówki z dwóch innych pojazdów Stug III pojazd ten oraz uzupełniony różnymi innymi częściami z Pz.IV skupowanymi w całej europie pod ten właśnie projekt,po drugie Stug ten został wykonany na zamówienie wspomnianego wyżej Littlefilda ale zamawiający nie dożył końca budowy tego Stuga i transakcja nie została sfinalizowana więc sprzedający został z ręką w nocniku i chorą ceną za swój składak , przypomnijcie sobie panowie teraz wasze wypowiedzi w wątku na temat tego Stuga i wasze wypowiedzi na temat jego ceny jak to bez problemu się sprzeda itd jakoś rok czasu Łotysze sprzedają swój wynalazek i nie mogą go sprzedać ciekawe dlaczego ? a cena już zeszła z 500.000 euro na 400.000
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poruszę jeszcze temat Bułgarskich wraków ,tak jak wszystkim wiadomo Bułgarski MON wycofał się z planowanych sprzedaży i licytacji tych wraków (cena początkowa miała być 100.000 euro za jednego Stug lub Pz 4 ) Bułgarzy poszli po rozum do głowy i zaczęli kompletować pojazdy w najlepszym stanie wykorzystując części z pozostałych wraków , można założyć że uda im się u kompletować około 15 pojazdów ale nadal pozostanie im około 20 wanien StugIII/Pz.IV kompletnie ogołoconych z części które z czasem Bułgarzy prawdopodobnie zaczną sprzedawać i tu wałaśnie widzę w niedalekiej możliwość dla polskich Muzeów i prywatnych kolekcjonerów żeby nabyć taki wrak i rozpocząć jego odbudowę w Polsce części układu jezdnego do Pz3/4 jeszcze ci u nas pod dostatkiem a i inne części też można zdobyć bez problemu a koszty takiego remontu (tkz.robocizny ) są u nas kilka razy niższe niż w europie zachodniej i dlatego sądzę że zbyt wielu chętnych nie będzie na zakup gołej wanny z Bułgarii gdyż koszty remontu takiego pojazdu dla Niemca czy Anglika będą straszne .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może w sprawie Pz IV jest drugie dno. Chodzi mi o sprawę własności czołgu. Gdyby należał do MBP to dało by się coś zrobić, ale skoro jest własnością MOP to są problemy nie do rozwiązania (kasa by je rozwiązała). Mam pełną rację, czy tylko w połowie? :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko po co kupować podwozie jak stoi przyzwoite W MOB.... Części ci u nas dostatek resztę można by wyremontować dorobić lub dokupić jeżeli już jest podwozie w dobrym stanie to już mamy dosyć dobry punkt wyjścia tylko jak zwykle sprawa się o koszta rozbija, naszych muzeów nie stać na to, poza tym niedługo reszta części które są jeszcze do zdobycia niedługo nie będzie już tak łatwo dostępna. Nie mówię tu żeby na siłę łączyć szczątki z Kluczewa, ale gdyby zacząć gromadzić cześć elementów i wykorzystać to co już jest w muzeach to myślę, że jest już dosyć dobry materiał wyjściowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konigsberg nie da się czytać twoich bzdur, widać że nie dociera do Ciebie stan faktyczny tej IV. Weź kiedyś blachę o grubości 4 -5 cm powyginaną jak kwiat paproci i daj ją do prostowania aby miała swe wymiary i nie była ponaciągana. A potem jak Ci ją wyprostują to zobacz na rachunek i najlepiej leżeć w trakcie czytania ceny i mieć zestaw reanimacyjny. Jeżeli zarabiasz 200-300 tys na miesiąc to Cię to nie ruszy ale jak 5-8 tys na miesiąc to i tak klękniesz. Jak Ci się wydaje w tym kraju nie ma osób które posiadają prywatnie podwozia z III lub IV ?. Ja znam przynajmniej 2 osoby które posiadają takowe podwozia i masę części i.... nic z tego nie wynika. Kasa ,kasa i jeszcze raz kasa. Panowie Kęszyccy ( ich nie znam) też posiadają sporo podzespołów i podwozi w swoich zbiorach i... nic z tego też nie wynika, bo kasa kasa i jeszcze raz kasa.
Nic nie trzeba ciągnąc z Bułgarii, bo już dawno u nas są elementy i podwozia. Niestety feler to że najtrudniej się dogadać i powymieniać, posprzedawać itd. bo to wszystko to .. kasa kasa i jeszcze raz kasa. Niestety jak ta IV trafiła by w prywatne ręce to... została by tylko rozebrana na części które jeszcze się nadają do renowacji innego czołgu a reszta poszła by do huty. Wbrew pozorom zrzyny i resztki podwozi IV to nie takie nieosiągalne pojazdy. Sporo do dziś ich nie tylko leży w Bułgarii te są najbardziej znane do zakupu" , ale leżakują Jeszcze w Syrii, Izraelu, na pustyni Libijskiej, oraz prywatnie u gospodarzy za wschodnią granicą. Tylko po co coś ciągnąć jak najpierw trzeba mieć kasę kasę i jeszcze raz kasę. Więc jak czytam takie bzdury w stylu bo w prywatnych rękach to by to jeździło" to znak że laik to pisze co może rower naprawiał, a o kosztach to w ogóle nie ma bladego pojęcia, a ceny pojazdów i remontów to zna z internetu a nie rzeczywistości. Dla otwarcia oczu zalecam kupcie sobie Willysa . takie popularne autko z wojny, wrak można zakupić za 2 do 8 tys US$ w zależności od stanu, a potem rozebrać to wszystko na czynniki pierwsze , zobaczyć co zużyte, dokupić ORYGINALNE nowe podzespoły. Zrobić kapitalny remont, ale taki jak z fabryki !!!, a nie polepić i poszpachlować aby coś było w kupie. A potem zobaczyć końcowy rachunek i CZAS !! ile wam to zajmie. Wtedy osoby które tę lekcję przejdą przestaną wypisywać takie androny i bzdury.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając kwestię kosztów warto zauważyć, że ten czołg w obecnej kondycji ma o wiele większą wartość historyczną niż zrobiona na jego postawie replika-składak.

Odpowiednio wyeksponowany będzie w dramatyczny sposób zaświadczał o brutalności wojny.

Co do samej rekonstrukcji to chyba tylko ekipa współpracowników MBP byłaby w stanie coś z tego zrobić. Rzecz w tym, że ten czołg pozostaje w dyspozycji innej palcówki która nie ma takiego wsparcia.

Reasumując dla MBP można pozyskać Pz IV innymi drogami przez zakup czy choćby pozyskanie innym sposobem czołgu z Bułgarii. Sprawa TKS pokazuje, że są ludzie w wojsku i dyplomacji, którzy mogą w tym pomóc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. a najtaniej jest pozyskać taki pojazd z polskiej rzeki , bagna , jeziora itd. i to była by chyba najprostsza droga dla naszego muzealnictwa tylko problem jest w tym że nasze śmieszne muzea nie mają nawet funduszy na takowe działania a co dopiero mówić o remontach czy zakupach nowych eksponatów :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie