Skocz do zawartości

kleszcze coraz grozniejsze.


dino73

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
ostatnio sie zastanawiam czy warto dalej ryzykować swoje zdrowie.
''Jeszcze kilka lat temu mówiło się, że tylko co 10-12 kleszcz przenosi boreliozę, obecnie może być to już nawet co trzeci pajęczak.''zachęcam do lektury http://hylostet.pl/igm/article/16/
  • Odpowiedzi 462
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
stary nic nie mów,w temtymroku moj aCórka po wakacjah w Polsce miała 4 kleszce w główke wbite, co ja sie kÓr...a stary strachu ojadłem tomała bania. Leki zapobiegawcze i inne pierdoł ,ale wsio spoko( jak na razie) Moim zdanie maxymalna ochrona i tyle a na wykoopkach to nawet nie wspomne , ostatnio tosie smaruje gazetami coo polityce piszą i powiem ci że działa , wszędzie nic , wszystko spielsza faanty, komary, kleszcze , nawet liscie sie zawijają
Napisano
masakra z tymi kleszczami ostatnio wyjąłem sobie z brzucha jednego to w ogóle nie mogłem uwierzyć że są takie kurduple mniejszy był od łebka od szpilki, i weź tu takiego znajdź jak we włosy wejdzie
Napisano
Bez kapelusza do lasu nie wchodze. Plus środki na kleszcze w maxymalnej ilości.szczepić się już można.ale nigdy nie ma pewności więc sprawdzanie się to podstawa
Napisano
Witam.
Smarowanko to podstawa,do tego unikać krzaków z liśćmi í paproci bo tam ich najwięcej,níe siadajmy też na starych powalonych drzewach bo tam się lęgną i są ich nimfy-jeszcze mniejsze od główki szpilki,jeszcze trudniejsze do rozpoznania. Kleszcze ponoć unikają lasów sosnowych bez jagodziowia. Po każdym wypadzie trzeba się obejrzeć.
Pozdro
Napisano
no niestety... ryzyko zawodowe. kleszcze uwielbiają paprocie niestety i takie krzoki do kolan oraz wysoką trawę. Lubią też skraje lasów, dróg oraz trawiszcze wokół jezior czy stawików. bedą tam gdzie przechodzi zwierzyna wiec paradoksalnie bedzie ich najwiecej na ścieżkach między trawami a nie w samych trawach choć pierun ich wie gdzie takiego znajdziesz. ja kiedys pojechałem na grzyby a właściwie na pół godzinny spacer po lesie i wlazłem w przydrożne trawy. jak przyjechałem do domu to profilaktycznie przyjrzałem sie odzieży... na bucie miałem z 10 sztuk, na nogawce coś koło 20 małych szkrabów. masakra normalnie.
Kleszcza wbitego miałem dwa razy i starczy. mam kumpla który w zasadzie stoi przed wyrokiem bo przypadek prawie juz beznadziejny. Nie wiem na czym to polega ze jedni zyją z tym w miarę normalnie a u drugich ta choroba postępuje dramatycznie szybko. Ważył prawie 120kg . teraz chudy jak szczypiorek. Kiedyś albo tego nie było albo się o tym nie mówiło bo moja babka mówi ze kiedyś kleszczy tyle nie było a jak już to się wyjęło i po kłopocie. być może tez ludzie i lekarze nie wiedzieli na co pacjent umiera
Napisano
kol.VIS to nie panika tylko ostrzeżenie dla rozsądnych.Ja złapałem Boleriozę kosząc trawę przed domem daleko od lasu.Nasza medycyna na razie skutecznie nie potrafi jeszcze walczyć z tymi krętkami,w stanie zaawansowanej tej choroby skutki są tragiczne.
Napisano
Popieram Weterana to nie panika ale teraz naprawdę tego cholerstwa jest dużo. W zeszłą niedzielę znalazłem na sobie 4
a tylko sprzatałem na działce. Psy do domu przyniosły znacznie więcej tego dziadostwa
Napisano
Eastlegion - bzdury niestety wypisujesz :(
Zaszczepic to sie najwyzej mozesz na odkleszczowe zapalenie mozgu, na bolerioze nie ma szczepionek. Zastanawia mnie czemu w kolko na forach poszukiwaczy spotykam te bzdury o szczepionkach ?
Nie ma szczepionek na bolerioze !
Napisano
mnie się jeszcze żaden kleszcz nie chwycił co nie oznacza,że nie chodzę po lasach. Myślę, że nie ma co panikować jak by mnie się chwycił kleszcz to bym po prostu wyrwał, w razie jakichś niepokojących objawów bym się zgłosił do lekarza i tyle.
Lepiej zapobiegać niż leczyć więc jak się idzie do lasu trzeba się odpowiednio ubrać i nie powinno być problemu z kleszczami a jak ktoś na prawdę chce się dobrze zabezpieczyć to jeszcze do tego można kupić jakieś kremy i psikadełka z apteki.
pozdrawiam
Napisano
Po pierwsze jak zwykle z początkiem sezonu aptekarze itp. rozpoczynają pressing w temacie kleszczy. To samo dzieje się na jesieni ze szczepionkami przeciw grypie.
Po drugie-profilaktyka. Często spotykam ludków śmigających po polach, łąkach czy lasach w krótkich spodenkach i T-shirtach. A potem zdziwienie-KLESZCZE.
W ubiegłym roku na kilkadziesiąt wypadów miałem raptem 2 kleszcze i to na zewnątrz. Ale dość szczelny ubiór+odpowiednie płyny do spryskiwania (i to powtórka średnio co 1-2 godziny) i wszystko.

C.
Napisano
grr az mnie wszystko swedzi od czytania! w poprzednim sezonie mialem 6 ale zadnego nie zlapalem w lesie! paradoksalnie zapomina sie o tym, ze sa wszedzie. działki, parki, a nawet dachy... ptactwo tez roznosi to paskudztwo
Napisano
bardzo dobry jest preparat o nazwie COOPEX WP zawiera permetryna http://pl.wikipedia.org/wiki/Permetryna jeden kolega z forum PS piesze że pryska tym odzież i nawet po dwóch praniach kleszcze szlag trafia.
Napisano
znalezione w necie ''Chcąc uchronić się przed ukąszeniem na spacerze w lesie, należy nosić nakrycie głowy oraz odzież ściśle osłaniającą jak największą powierzchnię ciała, długie rękawy, długie nogawki, pełne, kryjące buty oraz starać się poruszać środkiem ścieżki i omijać krzewy i wysokie trawy. Odzież można spryskać 0.25-0.5% permetryną (np. preparat Muszka), która jest zabójcza dla kleszczy, a sucha nie jest wchłaniana przez ludzką skórę. Ubranie po spryskaniu a przed założeniem należy wysuszyć. Permetryna pozostaje na ubraniu jeszcze przynajmniej dwa prania wodne. Permetryny nie stosuje się bezpośrednio na skórę. Odsłoniętą skórę (oraz ubranie) można natomiast spryskać środkiem odstraszającym kleszcze lub zawierającym DEET zgodnie z zaleceniem producenta. Młode i bardzo małe formy kleszczy, tzw. nimfy mogą przebywać na pniach drzewnych oraz leżących gałązkach i patyczkach. Dlatego siadanie na zwalonych pniach drzewnych i zbieranie chrustu bywa szczególnie niebezpieczne. Ubranie w jasnym kolorze znacznie ułatwia dostrzec wędrującego po nim kleszcza. Po powrocie z obszarów zagrożonych należy pozostawić ubranie i sprzęt poza domem, by nie przynieść kleszcza do domu. Warto dodać, że gorąca suszarka zabija kleszcze zaplątane w ubraniu, ale bez problemu przeżywają one pranie. Jak najszybciej po powrocie należy dokładnie obejrzeć cale ciało, zwłaszcza fałdy skórne, pachwiny i pępek, choć kleszcze mogą się wkłuć wszędzie.
Im szybciej kleszcz zostanie usunięty, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo zakażenia. Środki zawierające permetrynę i DEET zmniejszają niebezpieczeństwo ukąszenia, ale go nie wykluczają, więc przegląd jest zawsze konieczny. Miejsca niedostępne wizualnie należy sprawdzić palcami. Wgryziony kleszcz powoduje powstanie małego nacieku odczynowego, który można wyczuć palcami. Po przejrzeniu ciała zaleca się dokładny prysznic. Szorowanie usuwa małe, młodociane formy kleszcza, które są prawie niewidoczne gołym okiem i które się jeszcze nie zdążyły wkłuć oraz usuwa ze skóry DEET, który należy zmyć, gdy tylko nie jest potrze
Napisano
Witam, kiedys moj znajomy zamiast środków na kleszecze smarował sie jakimś wyciagiem z czosnku poprostu gotowal go i sie smarował tym wywarem co wazniejsze działało ponoc jeszcze dobry jest olejek lawendowy
Napisano
pasożyty... my chyba lepsi jesteśmy, o tej porze to raczej strachu nie ma a jakby co to pola zamiast lasów polecam :)
Napisano
Ja przynoszę z lasu na okragło i później w trakcie kąpieli usuwam - jak myślicie skąd?
A na poważnie kolega z pracy ma boleriozę. Złapał nie w lesie, ale w trakcie żniw na polu. I teraz co jakiś czas wyniki, kontrole itd. Ostatnio zaniedbał badania i jak w końcu poszedł do swojego lekarza rodzinnego do dostał taki opr... że aż w pięty poszło. Zaraz skierowanie do szpitala i tam tygodniowe leczenie. A najgorsze, że rzeczywiście na boleriozę nie ma szczepionki. Zatem profilaktyka panowie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie