Skocz do zawartości

Erih

Użytkownik forum
  • Zawartość

    6 116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Zawartość dodana przez Erih

  1. Zauważyłem, natomiast ciekaw jestem co stanowiło surowiec do stworzenia tego artefaktu. Choć pewnie się nie dowiemy.
  2. Ja zaś chętnie bym zobaczył zdjęcia drugiej strony , grzbietu rękojeści, jelca od góry, ostrza po wyjęciu z pochwy. Jest szansa, że nie jest to 100% lipton z piątego parzenia, a naklejone wachmańskie znaczki to tylko dodatek handlowy. I wymiary-koniecznie, w tym średnica oczka na jelcu.
  3. Taka kulka rozpędzona do 300-400 m/s rozmieni drona na drobne. W dodatku nikt nie będzie używał stalowych, tylko z utwardzonego ołowiu. Na te 20-30 metrów masz sferę 250 takich kulek o średnicy około metra. Naprawdę nie trzeba mistrza strzelectwa do rzutków żeby takiego drona poszatkować.
  4. @Lycena33 dzięki za naświetlenie tematu. Czyli startuje kolejny wyścig "miecz kontra pancerz". Myślę że kolejnym etapem będą masowo produkowane drony ale już z wojskowym systemem łączności.
  5. Z tego co wiem, zmienianie używanych częstotliwości, to faktycznie żaden problem. Moje pytanie dotyczy, czy da się zagłuszać wszystko, poza tymi właśnie częstotliwościami?
  6. Po pierwsze, Abrams nie powinien działać jako pojedyncza maszyna, tylko w składzie co najmniej plutonu czołgów plus kompania piechoty. I to jest całkiem sensowny pomysł, żeby do takiej grupy bojowej dołączyć wóz OPL krótkiego zasięgu. A czy na tym wozie będzie gatling, laser czy mikrofalówka to rzecz drugorzędna. Ważne żeby był radar zdolny namierzyć wszelkie wrogie latacze z dystansu gwarantującego ich neutralizację. 100% bezpieczeństwa to nie zapewni - wrogi latacz-kamikaze może się przyczaić w jakimś wykrocie i wystartować w ostatnim momencie do krótkiej szarży - ale na ten przykład może zapewnić eliminację wrogich dronów obserwacyjnych. A to już dużo. PS A tak naprawdę dominację na polu walki dronów zapewni system zagłuszania łączności bezprzewodowej, działający totalnie poza własnymi, często zmienianymi częstotliwościami. Tylko nie wiem czy takie coś jest do zrealizowania.
  7. Jako uzbrojenie dodatkowe na szczeblu drużyny? Jakoś tego nie widzę. No i prawidłowo (że w końcu zrozumieli co i po co), takie coś na podwoziu gąsienicowym powinno towarzyszyć każdej baterii Krabów, czy OPL, czy co tam jeszcze cennego wysyłamy w strefę walk. Szybko by się wrogom latadełka skończyły. Zwłaszcza te obserwacyjne. A bez obserwacji celu, to uny se mogom. PS Już widzę frontową ksywkę tego ustrojstwa: singerek.
  8. Piękne to może i jest, ale skuteczne może przeciwko Kukuruźnikom albo Gieranom co najwyżej. Na te wszelakie drobnoustroje potrzeba czegoś o większej gęstości wiązki.
  9. Siatka ma dwie jak dla mnie zasadnicze wady- mały zasięg, i jednostrzałowość. Do tego sam sprzęt wydaje się spory. Na filmiku z chińskiego treningu masz przykład: dron oplątany siatką ma jeszcze dosyć mocy żeby wlecieć do okopu za żołnierzem. Śrut jest o tyle lepszy że dron trafiony jedną śruciną nie poleci w kierunku żołnierza - albo zostanie zbity w tył, albo w bok, ale kapotuje/eksploduje w dosyć bezpiecznej dla strzelca odległości. A co do trudności trafienia to kwestia wyszkolenia. Był gdzieś filmik jak rosyjscy żołnierze skutecznie drona zestrzeliwują, posługując się m.in strzelbą. Żołnierzy z prostymi strzelbami jako dodatkowym uzbrojeniem powinno być dwóch na drużynę. Drony mogą atakować w grupie i z różnych kierunków. Ps Szkolenie w SZ PRL było nastawione na zwalczanie głównie nieopancerzonych śmigłowców - a takie występowały raczej dekadę wcześniej. W czasach mojej służby w powszechnym użyciu po obu stronach Żelaznej Kurtyny latały już opancerzone maszyny szturmowe, którym żołnierz z AKM mógł co najwyżej lakier porysować. Więc tak, to była fikcja. Za to dziś taka taktyka mogła by przeżyć drugą młodość. PS II Lepsze jest to że po ponad 2 latach wojny dronów na Ukrainie u nas przewiduje się kompanię dronów na poziomie... brygady! Śmiech na sali. Powinna być drużyna na poziomie kompanii, i im wyżej tym więcej i z poważniejszymi maszynami. No i ktoś powinien od co najmniej roku pracować nad dronami FPV, ale takimi które po wylocie w razie nie odnalezienia celu można bezpiecznie odzyskać (mały pstryczek uzbrajający zapalnik tuż przed atakiem). Bo te latające nad Ukrainą mają zdaje się prosty zapalnik kontaktowy uzbrajany przez operatora przed wylotem, co czyni je jednorazowymi w ścisłym tego słowa znaczeniu. Tylko na to potrzeba specjalnej linii produkującej amunicję dla takich dronów, a nie rolki taśmy, pocisku od RPG i faceta z kombinerkami... Takie moje przemyślenia laika.
  10. Takie szkolenie, tylko w bieda wersji sam przechodziłem (bieda wersja bo piszę o WP lat osiemdziesiątych) tyle że nieodpowiednim sprzętem.
  11. W sumie, to ja się prędzej spodziewam wyposażenia żołnierzy w dodatkową broń śrutową. Na drony FPV powinno wystarczyć.
  12. Naprawdę szkoda że go nie zassało.
  13. https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30921478,brytyjskie-samochody-wojskowe-zderzyly-sie-w-szczecinie-sa.html#do_w=77&do_v=824&do_st=RS&do_sid=1071&do_a=1071&e=RelRecImg6&do_upid=824_ti&do_utid=30921478&do_uvid=1714072077029
  14. Ktoś kto ma wprawne oko mógłby coś powiedzieć mając dobre zdjęcie przełomu, najlepiej ze skalą. Ja bym obstawiał ceramikę nowożytną - tak do drugiej połowy XIX wieku. Ale może być i wyrób całkiem współczesny typu Cepelia.
  15. Dlaczego? Możliwości jest sporo. Po pierwsze, strzelał BWP, jakimś małokalibrowym czymś. Taki ogień jest mało groźny dla okopanej piechoty, a zakładam niebezpodstawnie że atakowano takową. Natomiast taki ogień zmusza piechotę do ukrycia się. W tym strzelca RPG - potrzeba kilku-kilkunastu sekund żeby taki pojazd wziąść na cel i odpalić. I teraz, po pierwsze - strzelec czekał na moment kiedy lufa BWP będzie skierowana nie w jego kierunku - im bliżej wrogi pojazd jest tym lepiej - aby przenieść punkt celowania o tą samą odległość, trzeba wykonać większy obrót przy mniejszej odległości od celów. Więc strzelec ma więcej czasu. Dwa. na pierwszej linii należy oszczędzać w miarę możliwości amunicję, zwłaszcza do broni takiej jak RPG - nie wiadomo kiedy przyjdą uzupełnienia. Przy ruchomym celu i niekorygowanej amunicji należy strzelać z mniejszej odległości - większe prawdopodobieństwo zniszczenia celu. Nie na każdej ukraińskiej pozycji mają Javeliny, a nawet gdyby je mieli, to pewnie mają nakaz oszczędzania - ja kazałbym strzelać do celów cenniejszych, nie do zniszczenia inną bronią (np czołg który znajduje się w większej odległości i z niej ostrzeliwuje nasze pozycje). Trzy - to że żołnierze filmujący obserwują z daleka ostrzał nie oznacza że strzelec RPG też go ma "na widelcu". Cztery. A może obrońcy wiedzieli że mają przed swoimi pozycjami geste pole minowe, i wróg właśnie się na nie pakuje? Więc po co ryzykować wystawiając głowę, a i pocisk marnować jak za chwilę wróg i tak odpracuje Bajkonur? Inaczej by to wyglądało gdyby za wozami posuwała się wroga piechota - wtedy wozy należało by niszczyć wcześniej, zanim piechota znajdzie się w zasięgu skutecznego ognia, żeby potem pozbawioną osłony wozów spokojnie wystrzelać. I z wyżej wymienionych i z co najmniej kilku innych powodów, przy czym część trzeba by raczej rozrysować, wcale mnie nie dziwi że BWP mógł sobie dłuższą chwilę postrzelać, zanim został zamieniony w latające po okolicy farfocle. PS Zwróć uwagę że żołnierze którzy filmują wcale się nie kryją - tak jakby dobrze wiedzieli że ostrzał nie jest kierowany w nich. Film jest niskiej jakości, ale tak jakoś podejrzewam, że to rosyjska piechota, która czeka ze szturmem aż wozy bojowe rozjadą pozycje obrońców. I się nie doczekali. I dobrze.
  16. Erih

    Renowacja hełmu M42

    Osobiście zjechałbym spawy na gładko, odrdzewił i zakonserwował. Bez szpachlowania i malowania. Ten przedmiot ma swoje lata, ma swoją historię i w robieniu z niego nówki-fabryki sensu nie widzę.
  17. Erih

    Klamra ss konserwacja

    Myślę że pomogła by tu tanina by związać resztki korozji, potem polerowanie wełną stalową a na koniec wosk lub paraloid.
  18. Nie sądzę, chyba że będą walić na oślep po okolicznych polach i lasach. A na to ich raczej nie stać. Takie bomby są dobre do zwalczania stałych, dobrze zlokalizowanych pozycji, nie do atakowania wojsk rozproszonych w terenie. Niemniej z zaciśniętymi pięściami czekam na rozwój sytuacji.
  19. A Dymitr zwany Samozwańcem to był kim jak nie Moskwicinem? A to on zmontował koalicję magnacką która zorganizowała dymitriady. I zauważ że bardzo szybko na miejscu zebrał sporą gromadę stronników. I nikt inny jak Moskwicinowie na tron carski Władysława Wazę, późniejszego króla Władysława IV chcieli powołać. Wyprawa kijowska Piłsudskiego razem z Petlurą też jest faktem. Że psinco z tego wyszło - no cóż, Ukraińcy Petlury nie poparli, bolszewicy ruszyli z ofensywą i misterny plan poszedł się paść. A potem faktycznie Petlurowców internowaliśmy, co dla nich i tak było lepsze niż wystawienie ich bolszewikom. Wojna polsko-ukraińska to znany fakt, tyle że w obliczu wspólnego wroga należało się sprzymierzyć i jakąś tą Ukrainę stworzyć. A co do Wilna, to są spisy ludności zarówno carskie jak i powojenne, i etniczni Litwini w Wilnie stanowili niewielki procent mieszkańców. Insza inszość że gro z "Polaków" tam żyjących to byli potomkowie... Rusinów, tyle że do imentu spolonizowani. Spadek po RON. PS Natomiast zgadzam się co do negatywnej oceny II RP jako całości. To że na wejściu byliśmy państwem bardzo zniszczonym, z kilkoma wojnami granicznymi, sklejonym z 3 zaborów i tak dalej pewnych rzeczy zwyczajnie nie usprawiedliwia.
  20. Rosjanie wbili się ryzykownie, długim i wąskim klinem. Musieli by mieć w okolicy konkretne rezerwy by teraz ten klin poszerzyć i rozciąć ukraińskie linie. Z kolei Ukraińcy, jeżeli mają w okolicy coś więcej niż kompanię zmechu, mogą ten klin zamienić w ładny kocioł. I wytłuc wszystko co w niego wlezie. A że Rosjanie będą się pchali, to moim zdaniem pewne. Pytanie, która strona szybciej uruchomi swoje rezerwy.
  21. Potwierdzone materiałem fotograficznym, faktycznie po pradziadku.
  22. Nie doczytałeś? Wyraźnie pisałem o żarcie z epoki.
  23. Będziemy walczyć o pokój do ostatniego naboju. Również z epoki. I podobny, ale bardziej "branżowy" : 7Łużycka Brygada Obrony Wybrzeża... Tylko dlaczego wybrzeża Bornholmu?
  24. https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art40069511-slowacja-zabito-niedzwiedzia-zwierze-ranilo-wczesniej-piec-osob Uważasz że ludzie powinni się może z Liptowskiego Mikulasza wyprowadzić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie