Skocz do zawartości

Erih

Użytkownik forum
  • Zawartość

    6 109
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Zawartość dodana przez Erih

  1. Zapewne tak, przy czym może być z broni myśliwskiej, te miały mniejszą średnicę. Podczyść trochę.
  2. Po pierwsze żadnych kwasów. Mleczko do czyszczenia mosiądzu, nanieść, potrzymać pół godziny w stanie półpłynnym. Potem szorowanie szczotką o twardym włosiu. Szczotkę trzeba dobrać tak, żeby włosie było na tyle cienkie, by wnikało w rowki i zagłębienia, i na tyle sztywne, żeby wygarniało brud. Często pomaga obcięcie włosia zbyt długiego, robi się wtedy sztywniejsze. Fajny mebelek, nie zniszcz go jakąś agresywną chemią.
  3. No niestety, to tak nie działa - przynajmniej w Rosji.
  4. I jeszcze logo w zbliżeniu
  5. Cześć. Wyciągnąłem ostatnio z garażu 2 scyzoryki Gerlach. Jeden sierpak, drugi z ostrzem prostym. Oba oprawne w zwyczajne drewno. Pewnie będzie to trudne, ale czy ktoś jest w stanie bliżej je wydatować?
  6. Rozwinięcie przyczółka w kierunku wschodnim. Logiczne.
  7. To już przekracza granice śmieszności i puka o dno od spodu.
  8. Landszaft, ale ty piszesz o koksie "gotowym do użycia" a nie o odpadach poprodukcyjnych, czyli koksie nie przepalonym a mocno zanieczyszczonym. Pytanie co właściwie znajdujesz - jakieś spady z placu składowania, czy odpady pohutnicze. Ja pamiętam że do utwardzania dróg stosowano właśnie odpady, czyli szlakę hutniczą, między nią trafiały się faktycznie bryłki koksu, ale często pozlepiane z innymi materiałami.
  9. Karpik, M81, odpowiem wam zbiorowo. Doktryna UW zakładała że jednostki zmechu zawsze idą do boju w pojazdach opancerzonych. Ci tam raczej nie jechali na piknik, mieli powstrzymać silne ukraińskie uderzenie elitarnego zmechu i sił pancernych. W takim wypadku powinni w strefie możliwego kontaktu bojowego wjechać już pod pancerzem (ew na pancerzu) albo, jeżeli sił pancernych nie stało, znaleźć miejsce odpowiednie do przygotowania zasadzki, okopać się i z ukrycia powstrzymywać wroga. A ci tu jechali sobie (30 km od potwierdzonych pozycji atakującego w tych warunkach wroga to jest już strefa spodziewanego kontaktu) kolumną nieopancerzonych wozów, stanęli przy drodze i co? Poszli za potrzebą? Obstawiam, tak jak i Formoza pisze, że to jakaś zbieranina połapana na chybcika, wysłana do boju żeby tylko przed naczalstwem zameldować że rozkaz wykonano, aktywnie przeciwdziałamy. Bez patrzenia na ewentualne straty. Takie działanie pozorne/opóźniające w iście sowieckim stylu. A to daje obraz możliwości reagowania rosyjskiej armii na manewr przeciwnika. W związku z tym, sądzę że Ukraińcom uda się sparaliżować rosyjską logistykę w rejonie i ... i dalej się zobaczy. Ja obstawiam że wojska nacierające na kierunku Charkowskim można tak czy inaczej spisać na straty. No chyba że to tylko manewr odciągający z innych kierunków.
  10. Za moich czasów to piechotę w warunkach bojowych transportowano na BWP i KTO. Kij że BWP był model 1 a KTO SKOT czy TOPAS, ale do cholery nie Kamaz!
  11. Piękna szabla, i prawie każdy kolekcjoner u nas nie przeszedłby koło takowej obojętnie. W końcu to szabla zaliczana do dawnych, i to z naszego kręgu geograficznego.
  12. Kol. Cypis, myślę że elektrownia atomowa faktycznie nie jest atrakcyjnym celem - Rosjanie z pewnością nie obłożą jej bombami, ale jakiś mały sabotażyk z wyciekiem radioaktywnym to czemu nie? Że ucierpią też miejscowi? Bez znaczenia, to nie są mieszkańcy Moskwy ani Pitra żeby się z nimi w jakimkolwiek stopniu liczyć. Natomiast rozwalenie sieci przesyłowej już tak, blackout w regionie da pozytywny efekt dla operujących tam sił a i mieszkańcom da do myślenia. PS Nadal jestem zdania że chodzi o oskrzydlenie, odcięcie od zaopatrzenia a w konsekwencji zdemolowanie rosyjskich sił na kierunku charkowskim, plus zmuszenie Rosjan do przesunięcia maks wojsk, w tym przede wszystkim lotnictwa z innych kierunków. Patrząc na to jak Ukraińcy skutecznie niszczą nadciągające wrogie posiłki, i patrząc na posiłków tych jakość (piechota na ciężarówkach!), to Rosjanie mają przed sobą ciężki tydzień, a może i miesiące.
  13. Jeżeli okrążą Biełgorod i przetną trasę Biełgorod-Kursk, to całe zgrupowanie pod Wołczańskiem zostaje bez zaopatrzenia.
  14. Albo w Rosji panika i totalny bardak, albo Ukraińcy się rozkręcają.
  15. To jest bardzo odmienna sytuacja, Prigożyn to był zbuntowany, ale "swój" więc rosyjskie jednostki wojskowe zachowywały wobec jego oddziału znaczną rezerwę, w wypadku Ukraińców to jest po prosu wróg, w dodatku na "świętej rosyjskiej ziemi" - w razie kontaktu z większymi rosyjskimi jednostkami, będzie po prostu walka a nie wyczekiwanie. Oczywiście poza tymi, które od razu pójdą w rozsypkę, a obstawiam że takowych będzie sporo, na tyłach siedzi drugi i trzeci sort, nastawiony na przeczekanie, nie na umieranie "za rodinu". Choć oczywiście jacyś fanatycy mogą się trafić.
  16. Też tak mi się kojarzy.
  17. Ukraińcy spełnili mokry sen każdego sowieckiego generała: weszli zagonem pancernym na słabo (albo i wcale) bronione zaplecze przeciwnika. W dodatku w momencie kiedy tenże ma wszystkie wartościowe siły zaangażowane w walki albo daleko od teatru działań. Praktycznie zagrozić im może jedynie rosyjskie lotnictwo, ale jeżeli mają ze sobą sensowną OPL, to szanse są wyrównane - kolumn pancerno-zmechanizowanych nie da się skutecznie atakować z dużej odległości. Jeżeli Ukraińcy zaangażują w ten rajd wystarczające siły, to są w stanie odnieść naprawdę konkretny sukces. Ale nawet jeżeli jedynie ściągną na siebie wystarczająco wiele i wystarczająco dobrych jednostek by być zmuszonymi do wycofania się, to i tak swoje ugrają - zmuszą Rosjan do zaprzestania nacisku na innych kierunkach. Generalnie, sądzę że będzie się działo.
  18. też bym tak zrobił, ale bez rozcieńczania. Ps Fosolu podobno już nie sprzedają.
  19. Cała wierchuszka poleciała? Coś się szykuje...
  20. Landszaft, niech będzie jak Amerykanie piszą: Rosjanie produkują na dziś dzień 100 szt T-90 rocznie. Tracą w ciągu roku (minionego jak mniemam) 70 szt. Zostaje 30 szt. Produkują zapewne jakąś liczbę T-72. Ile? I ile ich tracą? Dodatkowo tracą T-80 i inne starsze czołgi. Ponieważ nie toczą się na Ukrainie żadne poważne walki pancerne, a czołgi robią głównie za artylerię szturmową, to różnica w efektywności pomiędzy T-72 a T-90 jest niewielka. Tymczasem T-90 których ma przybywać, w starciach widzi się coraz mniej. Za to pojawiają się coraz starsze modele, w rodzaju T-54/55. Sumarycznie, nadwyżka produkcyjna nad stratami powinna być liczona całościowo: Rosjanie są w stanie produkować powiedzmy (optymistycznie dla nich) 300 nowych czołgów rocznie. W tym roku. Ile wyprodukowali w zeszłym? Połowę z tego? Być może. A ile utracili łącznie maszyn tej klasy tzn czołgów podstawowych od początku pełnoskalowej inwazji? Gdzie największe straty ponosili właśnie w pierwszym i drugim roku wojny? Obawiam się że ta nadwyżka 30 T-90 to jest kropla w morzu. Piszesz też o czołgach wyciąganych ze składów. Tylko że ja te składy widziałem. Ćwierć wieku temu. Co najmniej 1/3 maszyn to są resztki nadające się tylko na wsad do huty. Od nowości (niekoniecznie) składowane pod gołym niebem, nigdy nie konserwowane. Tak przeżarte korozją, że zwykłe holowanie po placu grozi rozpadnięciem się kadłuba na części. Jakaś 1/3 nadaje się do rekonstrukcji - na zasadzie wypruwamy wszystko co nie zostało ukradzione i wstawiamy całościowo nowe bebechy. Pozostała 1/3 nadaje się (być może) do grubszego remontu i wysłania na front. Tyle że każda maszyna, wymaga części. Do typów nie produkowanych od lat siedemdziesiątych po prostu nie ma ich skąd brać - dlatego rosyjskie siły pancerne nie dostaną zbyt wiele maszyn starszych niż T-72, pomimo że na składach stoi ich kilka tysięcy. Przez ostatnie ćwierć wieku na te składy nie odstawiano nowych czołgów - cała bieżąca produkcja trafiała do jednostek. I tam była zużywana. Bo każdy wyjazd na poligon, ćwiczenia, nie mówiąc o kilku stoczonych w tym okresie wojnach, oznacza zużycie sprzętu. Tak więc z 10 tyś czołgów pozostałych po nieboszczce ZSRR realnie użyć da się pomiędzy 3 a 4 tysiące. Ile czołgów (zapytam ponownie) Rosja straciła przez ostatnie 2,5 roku? Ile ich też wyeksploatowała w tym czasie do stanu wymagającego generalnego remontu? Patrząc na to że dziś atak 10 czołgów to jest wydarzenie warte odnotowania, to rosyjska "pięść pancerna" goni resztkami. I te 30 nowych T-90 jej nie uratuje. Z tego co czytam, w BWP i transporterach piechoty sytuacja jest jeszcze gorsza, mają tego coraz mniej i w coraz gorszym standardzie. Teraz co do tych 300 tyś zabitych. To niby patrząc na populację RF niewiele, ale po pierwsze: dolicz do tego co najmniej dwa razy tyle poważnie rannych. Zanim taki ranny wróci do służby, mijają miesiące. O ile wróci. Dolicz do tego "ciemną liczbę", spokojnie drugie tyle, strat nie raportowanych. Dolicz sobie tych co zwiali i wracać nie mają zamiaru. Praktycznie Rosja powoli zbliża się do punktu w którym znalazła się po zakończeniu DWS: katastrofy demograficznej. Tak po prawdzie Rosja nie ma wielkich szans na jakikolwiek sukces na Ukrainie, tak długo jak Ukraińcy będą chcieli walczyć. Mogą zająć jeszcze jakiś obszar, kosztem kolejnych dziesiątków zniszczonych jednostek techniki, i tysiąca czy dwóch wyłączonych z walki. Mogą tak pociągnąć, bo ja wiem, do wiosny. Jeżeli Ukraina wytrzyma a jej sojusznicy udzielą efektywnego wsparcia, to wróżę Rosji powtórkę z 1917 roku.
  21. No i jest. Produkują co najwyżej, wedle rosyjskich przechwałek, 300, a więc realnie patrząc pewnie połowę z tego, wozów co prawda silnie uzbrojonych, ale nadal licho chroniących załogę. Ekrany przeciwkumulacyjne realnie niewiele dają, klatek antydronowych instalować nie wolno, a rosyjskie zagłuszarki dronów... raczej nie są skuteczne. Wniosek: roczna produkcja nie pokryje pewnie kwartalnych strat. Czyli rosyjska armia nadal wisi na tym co zdoła uruchomić ze składów poradzieckich. Przy czym im głębiej w nie sięga, tym gorszy stan pojazdów i trudniej o konieczne części zamienne.
  22. No, patrząc na zdjęcie to raczej mamy tu pana Bouny, ale Bureau niewykluczony. Zdjęcie musiało by być lepszej jakości by rozróżnić detale. Dzięki Stani jeszcze raz.
  23. Dziękuję Stani, zanotowałem sobie. Jakbyś jeszcze mógł napisać, kto w której manufakturze pracował...
  24. I chyba dobrze zrobisz. Popatrz na łączenie wąsów jelca z resztą oprawy. Jak na moje stare oczy, przy tej szabli na bank ktoś kombinował. Stani, Kranz używał też puncy z gołym "K"? W książce z Muzeum takowej nie ma, ale może coś pominęli?
  25. Obstawiam wczesną twórczość post-radziecką, tak do końca lat dziewięćdziesiątych. Turek czy Pers, jakby ten twór zobaczyli, dostali by szału. U nas w Cepelii z resztą też by nie przeszedł.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie