Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
7 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

6. Czy masz wrażenie, że młodzi polscy mężczyźni po naoglądaniu się setek filmików, jak drony rozkawałkowują ludzi na Ukrainie będą się garnąć do WP, a już szczególnie na misję WP w Ukrainie? Ja nie mam takiego wrażenia, ale oczywiście zakładam, że mogę się mylić.

Jest kilka organizacji, rycerzy, bojowników, obrońców niewiadomo czego. Patriotyzmem i chęcią obrony ojczyzny ociekających. Może oni chętnie pojadą?

Napisano
4 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał:

No fakt. Spotkałem na ulicy jednego z Wojowników Maryi. Może oni byliby chętni na Ukrainę?

Byli by, tylko po której stronie frontu? Kogo wspierał kościół katolicki podczas Targowicy?

Napisano
15 minut temu, Jedburgh_Ops napisał:

Hello,

A jakie widzisz korzyści z obecności WP na misji typu peacekeeping albo peaceforcing w Ukrainie?

Ja nie widzę, mimo że trzymam z Ukrainą i jak najbardziej uważam, że na Ukrainie toczy się „nasza wojna”, a nie „nie nasza wojna”. I jak najbardziej uważam, że trzeba Ukrainie pomagać z całych sił, ale na miarę możliwości i rozsądku.

1. WP mamy w stanie, w jakim mamy, czyli już nie w stanie pisowskich bredni o 4 dywizjach i 300 tys. luda, ale w stanie batyrowych bredni o 6 dywizjach i 500 tys. luda. A to oznacza wojsko w rozsypce w ramach tych bredni.

2. Nie mamy ani jednej dywizji w stanie 100-procentowego ukompletowania za to są kanibalizowane z ludzi i sprzętu, żeby z tych dwóch kanibalizowanych poskładać jeszcze dwie pisowskie dywizje, już nie mówiąc o czterech batyrowych.

3. Wysyłasz wojsko na misję - i masz wojsko wyjęte z systemu ćwiczeń, czyli masz wojsko cofające się w rozwoju. Na misji ćwiczeń się nie przeprowadza.

4. Batyr nienawidzi Ukrainy - Ukraina nie toleruje Batyra. Dla WP na misji w Ukrainie sytuacja fatalna i żadnych z tego korzyści. Ukraina nie podzieli się z WP ani doświadczeniami, ani ich różnymi cennymi technologiami wojskowymi, bo w imię czego przy takim Batyrze?

5. Ruska prowokacja wobec WP na Ukrainie gwarantowana. Wspomniałem powyżej możliwość prowokacji w powietrzu np. z ruskim samolotem aerofotogrametrycznym, który niby chciałby sobie coś posprawdzać po ruskiej stronie linii demarkacyjnej. Prowokacje na lądzie też oczywiście wysoce możliwe. A potem lata włóczenia się przez WP po różnych międzynarodowych komisjach śledczych i sądach. A WP na Ukrainie wtedy sparaliżowane, żeby nawet nie oddać strzału jedną kulą gumową, żeby zaraz nie było afery międzynarodowej. Czyli Nangar Khel case study.

6. Czy masz wrażenie, że młodzi polscy mężczyźni po naoglądaniu się setek filmików, jak drony rozkawałkowują ludzi na Ukrainie będą się garnąć do WP, a już szczególnie na misję WP w Ukrainie? Ja nie mam takiego wrażenia, ale oczywiście zakładam, że mogę się mylić.

Nic was te 3 lata nie nauczyło. 

Putin zaatakował Ukrainę bo poczuł (i czuł dobrze) słabość zachodu. I po takim czasie nic się nie zmieniło. Przywódcy państw europejskich i NATO pieprzą banały, śmieszne groźby i górnolotne deklaracje, a w czynach nadal pies z podkulonym ogonem. Bez odważnych i stanowczych działań jestem w stanie uwierzyć w to co pisze Bjar- to się powtórzy.

Zwyrodnialec zaatakował państwo, morduje tysiącami, a my mamy się przejmować prawami wymyślonymi przez nas samych, na czas pokoju.

Trzeba napisać nowe na czas stanu wyjątkowego jaki będzie miał miejsce- paragraf 7- "wali nas co wleci od ruskich bo jest zakaz wlotu w strefę 100km od granicy UA, a jak doleci do strefy 50km spada na ziemię u ruskich, niech sami sprzątają"

Napisano

To najlepsza okazja do prawdziwej integracji wojsk państw NATO. Już to pisałem i podtrzymuje - Ukraina powinna stać się poligonem przez którą rotacyjnie przejdzie możliwie najwięcej żołnierzy z całego świata. Jak się skończą zawodowi to wysyłać rezerwistów.

Nawet "głupie" pilnowanie granicy w ostatnich latach, wyszkoliło żołnierzy WP więcej i lepiej niż 20- letnie gnicie w koszarach.

Napisano (edytowane)
1 godzinę temu, karpik napisał:

Nic was te 3 lata nie nauczyło. 

Wręcz przeciwnie. Bardzo dużo nas nauczyło, a przede wszystkim oduczyło nas idealizmu, bo to nie on wygrywa wojny.

Co Ty byś chciał wysłać na misję do Ukrainy?

Może polskie F-16 z polskimi pilotami nigdy nie ćwiczącymi DOL-i, bo lotniska Wielbark dla niepoznaki oszukańczo zwanego „DOL” nie liczę? Ukraińskie F-16 działają tylko z małych DOL-i, tak jak Mirage. Mamy wysłać na Ukrainę polskie F-16, które musiałyby zabrać swoje maszyny do czyszczenia pasów startowych i tym samym sparaliżować SP RP w kraju, bo supermarketu z tymi specjalistycznymi maszynami nie ma i trzeba by je zamówić, po czym odczekać kilka lat na dostawę, a w tym czasie SP RP stanęłyby na kołkach? O takie coś miałoby chodzić?

A może chciałbyś wysłać jakieś polskie czołgi bez jakiejkolwiek ochrony antydronowej? To najpierw zawrzyj kontrakt z firmą APS, poczekaj 3-5 lat aż ona się wyrobi z wyprodukowaniem sprzętu dla całej brygady pancernej albo zmechu, a potem myśl o wysłaniu polskiej misji na Ukrainę.

A masz pojęcie, jaką logistykę trzeba by mieć na tej misji? A logistyka WP leży i kwiczy i nie ja tak twierdzę, tylko byli żołnierze i polskie think tanki związane z wojskiem i obronnością.

Twoje połączenie idealizmu z radykalizmem jest fajne, zawsze to lubiłem i lubię, wręcz popieram, ale jest jeszcze coś takiego, jak realizm.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Napisano
17 minut temu, Cypis napisał:

coś jak MASH

albo polskie pokojowe misje w ramach ONZ za komuny , wstajesz po południu , zimna wóda , łycha czy co kto tam lubi , ru... znaczy integrujesz się z miejscowymi kobietami , a jak lubisz to i/lub z mężczyznami . Jeździsz do innych misji , żeby się napić i integrować się z kobietami , lub/i z mężczyznami z innych misji . Żona i dzieci ci nad uchem nie napier... A w kraju ładne sumki dolarów czy innych euro wpadają na twoją książeczkę SKO.

Napisano
27 minut temu, Cypis napisał:

 A w kraju ładne sumki dolarów czy innych euro wpadają na twoją książeczkę SKO.

Żołnierze (nawet za tzw komuny) nie mieli książeczek SKO.

  • Haha 1
Napisano (edytowane)
6 minut temu, Erih napisał:

Żołnierze (nawet za tzw komuny) nie mieli książeczek SKO.

ech maładiec , znaczy się , aluzju , szutki nie paniał .

Edytowane przez Cypis
Napisano (edytowane)
5 godzin temu, Cronos napisał:

W tej zawierusze jesteśmy od dawna. Nawet dłużej niż od 24 lutego 2022. Ja nie jestem za wysyłaniem fizycznym żołnierzy do Ukrainy, tylko jak najmocniejszą pomocą zewnętrzną. Interwencja WP skończyła by się taką propagandową burzą, że 6 % Braunowa zamieniło by się szybko w 66%. A "zagrożony" naród wszystko łyknie. Za kilkanaście lat Putin to będzie w formalinie na placu czerwonym i uważam że trzeba tak działać (teraz) żeby jego następcy zajęli się swoją pupą a nie innych. I to z podkulonym ogonem.

4 godziny temu, karpik napisał:

Nic was te 3 lata nie nauczyło. 

Putin zaatakował Ukrainę bo poczuł (i czuł dobrze) słabość zachodu. I po takim czasie nic się nie zmieniło. Przywódcy państw europejskich i NATO pieprzą banały, śmieszne groźby i górnolotne deklaracje, a w czynach nadal pies z podkulonym ogonem. Bez odważnych i stanowczych działań jestem w stanie uwierzyć w to co pisze Bjar- to się powtórzy.

Zwyrodnialec zaatakował państwo, morduje tysiącami, a my mamy się przejmować prawami wymyślonymi przez nas samych, na czas pokoju.

Trzeba napisać nowe na czas stanu wyjątkowego jaki będzie miał miejsce- paragraf 7- "wali nas co wleci od ruskich bo jest zakaz wlotu w strefę 100km od granicy UA, a jak doleci do strefy 50km spada na ziemię u ruskich, niech sami sprzątają"

4 godziny temu, karpik napisał:

To najlepsza okazja do prawdziwej integracji wojsk państw NATO. Już to pisałem i podtrzymuje - Ukraina powinna stać się poligonem przez którą rotacyjnie przejdzie możliwie najwięcej żołnierzy z całego świata. Jak się skończą zawodowi to wysyłać rezerwistów.

Nawet "głupie" pilnowanie granicy w ostatnich latach, wyszkoliło żołnierzy WP więcej i lepiej niż 20- letnie gnicie w koszarach.

4 godziny temu, Jedburgh_Ops napisał:

Wręcz przeciwnie. Bardzo dużo nas nauczyło, a przede wszystkim oduczyło nas idealizmu, bo to nie on wygrywa wojny.

Co Ty byś chciał wysłać na misję do Ukrainy?

Może polskie F-16 z polskimi pilotami nigdy nie ćwiczącymi DOL-i, bo lotniska Wielbark dla niepoznaki oszukańczo zwanego „DOL” nie liczę? Ukraińskie F-16 działają tylko z małych DOL-i, tak jak Mirage. Mamy wysłać na Ukrainę polskie F-16, które musiałyby zabrać swoje maszyny do czyszczenia pasów startowych i tym samym sparaliżować SP RP w kraju, bo supermarketu z tymi specjalistycznymi maszynami nie ma i trzeba by je zamówić, po czym odczekać kilka lat na dostawę, a w tym czasie SP RP stanęłyby na kołkach? O takie coś miałoby chodzić?

A może chciałbyś wysłać jakieś polskie czołgi bez jakiejkolwiek ochrony antydronowej? To najpierw zawrzyj kontrakt z firmą APS, poczekaj 3-5 lat aż ona się wyrobi z wyprodukowaniem sprzętu dla całej brygady pancernej albo zmechu, a potem myśl o wysłaniu polskiej misji na Ukrainę.

A masz pojęcie, jaką logistykę trzeba by mieć na tej misji? A logistyka WP leży i kwiczy i nie ja tak twierdzę, tylko byli żołnierze i polskie think tanki związane z wojskiem i obronnością.

Twoje połączenie idealizmu z radykalizmem jest fajne, zawsze to lubiłem i lubię, wręcz popieram, ale jest jeszcze coś takiego, jak realizm.

3 godziny temu, bjar_1 napisał:

Karpik chyba myśli, że na takiej misji oni tam by leżeli na leżakach i popijali zimne piwo.

Wiecie, baaardzo ciężki temat się tu dziś poruszył, bo przecież nie jest tak, że Karpik nie ma racji. Ma rację tylko... jak to się w LWP mawiało - „Macie rację i co z tego?!

To jest po prostu kwadratura koła. Nie można Ukrainy zostawić samej z jakąś niekontrolowaną linią demarkacyjną, gdyby doszło do jej ustalenia.

Tylko z czego poskładać zagraniczne wojska misyjne do kontroli tej linii i do ewentualnych interwencji? Żadnego rozejmu tam nie będzie. Będzie taki „rozejm” jak w Donbasie od 2014 roku, czyli kilkanaście-kilkadziesiąt incydentów ogniowych dziennie. A wtedy środki bojowe były prymitywne, nie to, co dziś. Dziś kilka minut i jest po czołgu, bo go dron załatwi.

W Europie nikt nie ma zdolności ekspedycyjnych w siłach zbrojnych. Na Ukrainie nie będzie tak, jak na misjach w Afganie, czy w b. Jugosławii, że najważniejszy jest CIMIC, ochroniarstwo i konwojowanie. A jak by coś się stało to przyleci UH-60 wujka z pięcioramienną gwiazdą i system CASEVAC/MEDEVAC problem rozwiąże. Na Ukrainie kowbojów nie będzie i nie będzie błyskawicznego wywożenia ofiar misji rozjemczej do amerykańskiego szpitala wojskowego w Ramstein. Skończyło się i to być może raz na zawsze.

Jest taki najnowszy raport na temat tego, jakie europejskie armie mają zdolność ekspedycyjną. Żadne. Ten raport wyśmiewa Francuzów, którym się wydaje, że taką zdolność mają, a jedynie Wielka Brytania zachowała minimum z jej zdolności ekspedycyjnych. Bo fakt, że ktoś ma lotniskowiec jeszcze o niczym nie świadczy.

A więc z kogo i z czego poskładać tę misję rozjemczą na Ukrainie? Z brytyjskich wojsk lądowych liczących jedną dywizję? Jedną, a drugą na papierze, jak by cuś. Z Bundeswehry będącej w proszku? Z Francuzów, których lądówka też jest w opłakanym stanie? O tym wszystkim jest ten raport, tylko nie proście o linka, bo nie zapisuję takich rzeczy; za dużo tego wszystkiego dziennie o tej wojnie.

Na Ukrainie nie będzie CIMIC - tam przeciwko misji rozjemczej będą latały drony i kalibry 152, a nie rozdawanie dzieciom batoników w ramach CIMIC, jak w Iraku, czy w Afganie.

I to jest dopiero problem, mimo że Karpik ma rację.

Edytowane przez Jedburgh_Ops

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie