Skocz do zawartości

Wojna w Ukrainie vol.9


karpik

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Jedburgh_Ops napisał:

Wiesz, statystyka przemawia na korzyść Ukrainy w tym polskim wypadku, bo ruskie zasoby S-300 liczą pewnie grube setki sztuk, jeśli nie grubo ponad tysiąc, albo dwa, a ukraińskie zasoby po trzech kwartałach intensywnej wojny mogą być liczone być może w dziesiątkach sztuk

Statystyka, tu: rachunek prawdopodobieństwa, nie wyraża się jedynie prostym porównaniem liczby pocisków systemu S-300 w dyspozycji obu stron. Dochodzą jeszcze uwarunkowania ich użycia determinujące na ile w tym miejscu, czasie - czyli okolicznościach - mogła pojawić się rakieta jednej ze stron. O ile liczbowo szansa jest wyższa na rosyjską, to okoliczności wielce sprzyjają temu, że była to rakieta ukraińska wystrzelona przeciw nadlatującym w tym czasie rakietom skrzydlatym kacapów. W sumie więc prawdopodobieństwo nie jest na poziomie ~ 0.1, jakby wynikało z Twojej sugestii, że różnica stanów posiadania wynosi co najmniej rząd wielkości, ale jest znacznie wyższe.

M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.11.2022 o 21:03, bodziu000000 napisał:

Wyjątkowo cenny filmik, ponieważ jest to jeden z zaledwie trzech zmodyfikowanych ukraińskich Mi-24PU1. Wprawdzie jeden latał przez chwilę z głowicą optoelektroniczną Sagema, ale i tak filmik jest bardzo cenny, a byłby tym cenniejszy, jeśli jest aktualny, bo to by oznaczało, że chociaż jeden z tej trójki ocalał do tej pory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, beaviso napisał:

Statystyka, tu: rachunek prawdopodobieństwa, nie wyraża się jedynie prostym porównaniem liczby pocisków systemu S-300 w dyspozycji obu stron. Dochodzą jeszcze uwarunkowania ich użycia determinujące na ile w tym miejscu, czasie - czyli okolicznościach - mogła pojawić się rakieta jednej ze stron. O ile liczbowo szansa jest wyższa na rosyjską, to okoliczności wielce sprzyjają temu, że była to rakieta ukraińska wystrzelona przeciw nadlatującym w tym czasie rakietom skrzydlatym kacapów. W sumie więc prawdopodobieństwo nie jest na poziomie ~ 0.1, jakby wynikało z Twojej sugestii, że różnica stanów posiadania wynosi co najmniej rząd wielkości, ale jest znacznie wyższe.

M.

Oczywiście trudno odmówić Ci słuszności, ponieważ nigdy nie dowiemy się jeszcze innych rzeczy, jak to, co i gdzie teraz na Ukrainie stacjonuje, tzn. np. gdzie baterie ich S-300, a gdzie baterie np. Iris-T, które też są zdolne do zwalczania broni z napędem rakietowym. A ma to znaczenie w tym przypadku. Dużo jest niestety tych niewiadomych x i y.

Skoro Zełenski tak teraz protestuje to być może oni mogą udowodnić przed NATO (nie przed nami-opinią publiczną), że ich S-300 stacjonują za daleko od polskiej granicy, żeby to ich S-300 mógł u nas spaść. Nie wiem... tylko się zastanawiam, bo Zełenski głupcem nie jest, żeby walczyć o jakieś z góry przegrane sprawy.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, beaviso napisał:

Statystyka, tu: rachunek prawdopodobieństwa, nie wyraża się jedynie prostym porównaniem liczby pocisków systemu S-300 w dyspozycji obu stron. Dochodzą jeszcze uwarunkowania ich użycia determinujące na ile w tym miejscu, czasie - czyli okolicznościach - mogła pojawić się rakieta jednej ze stron. O ile liczbowo szansa jest wyższa na rosyjską, to okoliczności wielce sprzyjają temu, że była to rakieta ukraińska wystrzelona przeciw nadlatującym w tym czasie rakietom skrzydlatym kacapów. W sumie więc prawdopodobieństwo nie jest na poziomie ~ 0.1, jakby wynikało z Twojej sugestii, że różnica stanów posiadania wynosi co najmniej rząd wielkości, ale jest znacznie wyższe.

M.

To, że możesz mieć rację to już napisałem Ci powyżej :-)

Ale teraz coś innego, dodatkowego, bo być może nie wszyscy zrozumieli przesłanie mojego postu o Speicherze.

Tu nie chodzi o to, kiedy ta historia się wydarzyła, jaki był jej przebieg, jakie  było skrajne dziadostwo i oszustwo po drodze, ale wyłącznie o to, że Amerykanie czasami nie różnią się od ruskich pod jednym względem. Chodzi o system, każdy - mentalny, merytoryczny, pracy z opinią publiczną własną i światową.

Dlatego, gdy jest wypadek lotniczy, a ten w Przewodowie niczym się nie różni od takich wypadków, to nikt odpowiedzialny nie będzie wygadywał po 24-36 h takich rzeczy, jak teraz Amerykanie i bezmyślnie papugujący po nich pisowski aparat tutejszego państwa, gdy nawet nie dano szansy na spotkanie i wysłuchanie Ukraińców.

To jest dokładnie tak, jak po zgubieniu F/A-18 ze Speicherem. Jedyne, do czego przez długie lata był zdolny Pentagon to nasyłanie na żonę Speichera „facetów w czerni” grożących jej, że jak się nie zamknie i nie zaprzestanie o tym mówić, to...

Dopiero, jak wziął ją w obronę sztab prawników, którzy wytoczyli sprawy załogom AWACSów, Pentagonowi i Motoroli to amerykański aparat siłowy grzecznie oprzytomniał i po ćwierci wieku doszedł do wniosku, że dla własnej reputacji lepiej mówić prawdę o sytuacjach w przestrzeni powietrznej.

Wygadywanie teraz różnych rzeczy po zaledwie parudziesięciu godzinach od zdarzenia i bez kontaktu z Ukraińcami w stu procentach przypomina skandal ze zgubieniem F/A-18 nad Irakiem. Niczego Amerykanie się nie uczą. Oczywiście nie twierdzę, że nie ukraińska S-300 spadła w Polsce, albo że ruska/nie ruska/białoruska, bo nikt tego nie wie, ale oceniam tryb pracy z opinią publiczną w tej kwestii, a on jest prostacki, chamski, jak w przypadku afery ze Speicherem. Tryb wychodzący z założenia, że społeczeństwo to mierzwa, której wszystko można wmówić.

Edytowane przez Jedburgh_Ops
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno się spodziewać po Amerykanach, aby w tej chwili otwarcie i w szegółach chcieli mówić o możliwościach systemów, za pomocą których stwierdzili, że rakieta była ukraińska. Twierdzenie, że w imię demokrcji, wolności słowa, poszanowania ludu i czego tam jeszcze powinni to zrobić, jest obecnie robieniem z siebie pożytecznego idioty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Lycena33 napisał:

Twierdzenie, że w imię demokrcji, wolności słowa, poszanowania ludu i czego tam jeszcze powinni to zrobić, jest obecnie robieniem z siebie pożytecznego idioty.

Twoje pisowcu idiotyczne wpisy w tym wątku na temat awioniki pokazują, na szczęście, bardzo dobry dla Polaków czynnik, że nie potrzeba społeczeństwa „pożytecznych idiotów, ponieważ wystarczą jednostki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, bogdan76 napisał:

Ja gdzieś znalazlem że do 12 godzin ale nie mogę odnaleźć.

Dziekuję

Przed chwilą był podcast, w którym była mowa, że ruskie cruise'y mają zasięg do 2000 km. Wcześniej Defence24 informował, że ruskie cruise'y mają prędkość do 300 m/s (czyli do 1080 km/h). No to można sobie policzyć, jak one działają, bo najwyraźniej mogą kluczyć, jeśli mają „endurance” rzędu 10÷12 h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jedburgh_Ops napisał:

Przed chwilą był podcast, w którym była mowa, że ruskie cruise'y mają zasięg do 2000 km. Wcześniej Defence24 informował, że ruskie cruise'y mają prędkość do 300 m/s (czyli do 1080 km/h). No to można sobie policzyć, jak one działają, bo najwyraźniej mogą kluczyć, jeśli mają „endurance” rzędu 10÷12 h.

Kurde, mam w pracy dyskusję i niewiernego Tomasza, który chce dowodu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedburgh_Ops  cruise   z cytowanej prędkości 1080 km /h i czasu lotu  10-12 h to znak że mogą go Rosjanie wystrzeliwać go z Władywostoku. 10x 1080km/h= zasięg 10800 km !! lub 12 x 1080 km/h= 12960 km . To zasięg międzykontynentalny bez lotu w przestrzeń kosmiczną . NO no !! nie wydaje się wam że coś pierdyknęliście się w obliczeniach i zasięgach !! . to nie pocisk międzykontynentalny a manewrujący i te pociski mają zdecydowanie mniejsze zasięgi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, bogdan76 napisał:

Kurde, mam w pracy dyskusję i niewiernego Tomasza, który chce dowodu. 

Pomógłbym Ci, ale jestem już za cienki z rosyjskim, którego uczyłem się łącznie w podstawówce i dwóch szkołach lotniczych 15 lat, ale dawno temu i nienawidziłem go, a na dodatek wyrzuciłem całą ruską lotniczą literaturę fachową, dziś unikatową (i niestety żałuję tego). Ukraińskiego dopiero się uczę od moich ukraińskich przyjaciół, więc też jestem w nim za cienki. Trzeba by w googlach pokombinować z ruskim, to może coś wiarygodnego by wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Landszaft napisał:

Jedburgh_Ops  cruise   z cytowanej prędkości 1080 km /h i czasu lotu  10-12 h to znak że mogą go Rosjanie wystrzeliwać go z Władywostoku. 10x 1080km/h= zasięg 10800 km !! lub 12 x 1080 km/h= 12960 km . To zasięg międzykontynentalny bez lotu w przestrzeń kosmiczną . NO no !! nie wydaje się wam że coś pierdyknęliście się w obliczeniach i zasięgach !! . to nie pocisk międzykontynentalny a manewrujący i te pociski mają zdecydowanie mniejsze zasięgi.

Nie, nie. To oznacza zupełnie inne rzeczy. Przecież to nie jest tak, że np. współczesny myśliwiec może latać wyłącznie z V=1000 km/h, bo również może latać z V=220 km/h. Na tym przecież polega cruise, żeby robić w jajo obronę plot wroga - raz leci (tam, gdzie nie ma oplot wroga) 200 km/h; a raz leci 1100 km/h tam, gdzie trzeba spieprzać przed obroną plot wroga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego nie powinno się podawać prędkości a minimalny lub maksymalny zasięg przy zastosowaniu średniej manewrowej bo to jest klu tego pocisku a nie prędkość. Ten pocisk nie przyspiesza ani nie zmienia prędkości czy manewrów jak jest goniony przez rakietę przechwytującą lub samolot . On z góry ma zaprogramowany lot z manewrami jakie ma zastosować w locie , po to jest grupa informatyków którzy przed lotem wgrywają program z trasą i trajektoria lotu nie przewidując że coś ma go gonić i do niego strzelać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, masz rację.

Tutaj nie ma stałych parametrów. „Endurance” jest tylko teoretyczne, a tak naprawdę długotrwałość lotu narzuca wywiad dronowy/lotniczy/satelitarny, który określa to, jaka jest trasa o najmniejszym prawdopodobieństwie zestrzelenia danego cruise'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rosjanie mają całą gamę pocisków manewrujących- Ch-555, Ch-101, 9M729, 9M728, 3M14 i jeszcze parę innych. Mają różne parametry a żeby było ciekawiej często parametry te znane są jedynie szacunkowo. Dyskusja ile rosyjski pocisk cruise może spędzić w powietrzu bez zawężenia pola wyboru nie ma większego sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie