Skocz do zawartości

Zakupy z Korei Południowej


Cypis

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, M81 napisał:

Chyba pierwsza prezentacja z uzbrojeniem- SempAIR Optimi Show.  Tak, wiem- nie może walczyć z Su-57😁

Na kogo on te bomby ma zrzucić?  Chociaż jeden raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten samolot to największa porażka w koreańskich zakupach. Pozostałe nie są wiele lepsze choc przynajmniej wzmacniają wojsko , bo przemysłowi niewiele z tego skapnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.05.2024 o 12:13, beaviso napisał:

...wywiad zawiera, jako odpowiedzi, czysto korporacyjnie sformułowane komunikaty.
https://defence24.pl/przemysl/fa-50pl-jakie-uzbrojenie-i-wyposazenie-wywiad

W dniu 11.05.2024 o 12:44, Jedburgh_Ops napisał:

Gdybym nie znał bardzo precyzyjnie kulisów pracy polskich mediów lotniczych i lotniczo-wojskowych to bym się zdziwił na widok tego wywiadu. Ale je znam i dlatego się nie zdziwiłem.

Jest to klasyczny wywiad za pieniądze (za reklamy) bez trudnych i profesjonalnych pytań, czy jak kto woli „wywiad sponsorowany”. Najbardziej klasyczny wywiad z pozorami drapieżności, czyli „dramatycznie niewygodne” zapytanie Mr. Donghaka Shina o brak papierów na pironaboje do foteli wyrzucanych. Autor tego pseudowywiadu naprawdę musiał potwornie ruszyć głową, żeby wymyślić to najtrudniejsze z pytań.

Takie „wywiady” to jest polska patologia opiewana od 30 lat na całym świecie. Nie policzyłbym, ile w życiu dostałem ofert przeprowadzenia takich „wywiadów” z różnej rangi przedstawicielami branży lotniczo-zbrojeniowej z Polski i świata. W zależności od pacjenta taki wywiad kosztuje 8-25 tys. zł. W roku 1994 w Brazylii był doroczny kongres International Public Relations Association. Już wtedy światowe środowisko medialne potępiło Polskę za obłąkańczy poziom oszukańczych pseudoartykułów i pseudowywiadów nieoznakowanych, że to teksty sponsorowane. A co dopiero jest dziś – sam tylko „Krzysztof Suwart”, czyli Gruppenführer WOLF polskich mediów kasuje wszystko inne, co dotychczas było w tej polskiej patologii.

Powiem Ci Beaviso, jak się handluje wojskowym sprzętem lotniczym profesjonalnie, gdzie wszystko jest jasne w każdym szczególe od początku do końca, bo Koreańczycy handlują tym nieprofesjonalnie. Dopiero uczą się tego, ale znając już mentalność czeboli wątpię, żeby kiedykolwiek się nauczyli, a jak zawsze głupia Polska po raz kolejny (po Daewoo) nabiera się na to.

Gdzieś tu kiedyś wspominałem, że przez prawie trzy lata miałem kontrakt na pracę dla SAAB-BAe Gripen AB (dziś SAAB-BAE Systems Gripen AB). Za handel Gripenami odpowiadają wyłącznie Brytyjczycy; Szwedzi mają je „tylko” produkować pod konkretne WTT danego klienta. W roku 1999 Brytyjczycy przygotowali film o Gripenie, a w roku 2000 była jego kolaudacja w londyńskiej siedzibie Royal Aeronautical Society. [Nie, nie ma tego filmu w necie, kinach, na DVD, ani nigdzie indziej]. Na tę kolaudację zjechało się międzynarodowe towarzystwo wybierane pod kątem potencjalnej przyszłej klienteli. W Polsce jeszcze nie ruszył przetarg na WSB. Miał ruszyć za dwa lata i było wiadomo, że Gripen w nim wystartuje.

Po zakończeniu filmu moim zadaniem było powiedzieć, co stanowi niedoróbki filmu pod kątem polskich SP. No to powiedziałem – nie ma w filmie tego, tamtego, owego i jeszcze paru rzeczy i że tak nie da się sprzedać Gripena w Polsce, bo oprócz tego, że film świetny, to jednak nasze SP zaraz zapytają a gdzie jest to, co wymieniłem jako właśnie rzeczy niedopowiedziane, albo w ogóle nie pokazane. Film poszedł do poprawki, bo i inni, z innych państw, też mieli swoje uwagi krytyczne wobec tego filmu. Potem, gdy już był polski przetarg na WSB to oferta SAABa i BAe była superprecyzyjna w każdym aspekcie – i samego samolotu, i olbrzymiego offsetu. Sam tylko offset był dobrze rozpisany m.in. nawet na B+R i know-how dla polskich politechnik, a nawet miał być duży offset dla polskiego rolnictwa. Wszystko było wiadome, wszystko precyzyjne, wszystko zgodne z normami NATO i UE.

A co jest z FA-50? Zakup kompletnie na wariata, jak z gatunku przestępczości gospodarczej. Zgodnie z najlepszą polską tradycją zero offsetu. Zakup na mocy jakichś mglistych obietnic bez porozumień z Amerykanami, tylko rządzenie się tym, co amerykańskie bez żadnego pozwolenia na to Amerykanów. Wszystko w sferze baśni z gatunku pseudoB+R nad radarem PhantomStrike, bronią rakietową i tankowaniem w powietrzu, gdzie do wszystkiego będą potrzebni Amerykanie, a ich zgody na to wszystko oficjalnie nie ma. Wszystko w sferze baśni z gatunku pseudoB+R nad oprogramowaniem komputera misji, żeby w ogóle można było zaledwie zacząć marzyć o używaniu AIM-9X i AIM-120, a Amerykanie nie handlują tym oprogramowaniem ot tak, na zasadach komercyjnych. Czy Koreańczycy w ogóle dostaną pozwolenie na wszystkie prace integracyjne awioniki, broni i wyposażenia tych mitycznych FA-50PL – nie dowiesz się z tego żałosnego wywiadu.

Dostałem kiedyś propozycję przeprowadzenia wywiadu z managementem KAI na temat FA-50 dla Polski, gdy wystawiali się w Kielcach. Gdzieś jeszcze mam wizytówki tych gentlemanów. Poszedłem do nich na stoisko i zaczęliśmy wstępnie gadać. Po około 30-40 minutach naszej rozmowy – jeszcze nie wywiadu – zorientowałem się, że nic z wywiadu nie będzie, a w każdym razie nie ze mną, jako przeprowadzającym ten wywiad. Osobie, która poprosiła mnie o to, żebym ten wywiad przeprowadził musiałem powiedzieć, że personalia ma się jedne i nie do paskudzenia ich sobie, czyli po prostu, że nie będę robił wywiadu, w którym na moje pytania nie padają żadne konkrety, a tylko reklamowe frazesy. Trzeba nie mieć wstydu, żeby realizować takie wywiady, ale wszystkie polskie pisemka lotnicze dla chłopaczków i takie portaliki, jak Defence 24 ze wstydu są wyprane, bo z czegoś trzeba żyć.

Wracając do tego podlinkowanego wywiadu:

● Gdzie jest pytanie o to, kto ma zapłacić (zawsze duże pieniądze) za B+R oraz wdrożenie do FA-50PL radaru PhantomStrike? Bo to wyłącznie polska fanaberia, żeby skleić ten radar z samolotem na niego niezasługującym swoimi cechami. PYTNIA TAKIEGO NIE MA.

● Gdzie jest pytanie o to, kto ma zapłacić (zawsze duże pieniądze) za B+R oraz wdrożenie do FA-50PL systemu tankowania w powietrzu? Bo to wyłącznie polska fanaberia, żeby skleić ten samolocik z takim systemem. PYTNIA TAKIEGO NIE MA.

● Mr Donghak Shin snuje obietnice zainstalowania w FA-50PL zasobnika Sniper i związanej z tym możliwości używania bomb kierowanych GBU-12 o zasięgu do 15 km. A gdzie jest pytanie o to, jak Mr Donghak Shin wyobraża sobie zbliżenie się FA-50PL do frontu i odpał GBU-12, jeśli zasięg ruskich Żytieli (zmodyfikowanych na początku 2023 roku) wynosi ponad 30 km? PYTANIA TAKIEGO NIE MA. Jest tylko reklamowy bełkot.

● Jeszcze żałośniejsze jest zachwalanie faktu, że FA-50PL będzie mógł przenosić bomby grawitacyjne Mk 82. I co z tego? Gdzie i na kogo ten całkowicie bezbronny w kontekście WRE samolocik będzie zrzucał te bomby? Jak Mr Donghak Shin wyobraża sobie nalot polskich FA-50PL na linię frontu z bombami Mk 82? PYTANIA TAKIEGO NIE MA.

● Gdzie jest pytanie o to, jakie zasobniki ECM (WRE) będzie mógł przenosić FA-50PL? PYTANIA TAKIEGO NIE MA, bo wiadomo, jakie on może przenosić zasobniki nigdy i nigdzie nie używane w NATO, dobre do walki z kolumbijską partyzantką FARC, ale nie z ruskimi.

● Pytanie o AMRAAM. Odpowiedź? Bla bla bla. ZERO KONKRETNEJ ODPOWIEDZI.

● Pytanie o przenoszone przez FA-50PL cruise'y. Odpowiedź? Bla bla bla. ZERO KONKRETNEJ ODPOWIEDZI.

● Gdzie jest pytanie o czynnik koszt-efekt zakupu FA-50PL? PYTANIA TAKIEGO NIE MA, bo jest dramatycznie niewygodne zarówno dla KAI, jak i polskich idiotów kupujących te samolociki. Cena fly away F-16C Block 70 to 63 mln USD; cena fly away gołego szkolnego FA-50 to 58,5 mln USD. Różnica wynosi zaledwie 4,5 mln USD a różnica w czynniku koszt-efekt jest niebotyczna. A przecież gdybyśmy kupowali fabrycznie nowe F-16 to interesowałaby nas wyłącznie cena fly away, bo wszystko do F-16 mamy. W pakiecie zakupowym nie byłoby szkolenia pilotów i techników, symulatorów, zaplecza techniczno-obsługowego itp. Ewentualnie doszedłby koszt dokupienia niektórych typów uzbrojenia, ale też nie wszystkiego, bo cała masa tego towaru jest w SP do ich obecnych Block 52. W tym żałosnym „wywiadzie” NIE MA ANI SŁOWA o takich sprawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego zakupiono FA-50 , ponieważ okazało się , że roczny koszt eksploatacji 32 sztuk F-35 będzie wynosił około 900mln. Więc szukano dużo tańszej alternatywy , żeby piloci mogli na czymś latać , a w razie W , przesiądą się na F-35 (oczywiście ci , którzy mają przeszkolenie na F-35).

https://wiadomosci.wp.pl/raport-o-f-35-nie-napawa-optymizmem-nawet-amerykanie-nie-byli-przygotowani-7030985521236672a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Cypis napisał:

Dlaczego zakupiono FA-50 , ponieważ okazało się , że roczny koszt eksploatacji 32 sztuk F-35 będzie wynosił około 900mln. Więc szukano dużo tańszej alternatywy , żeby piloci mogli na czymś latać , a w razie W , przesiądą się na F-35 (oczywiście ci , którzy mają przeszkolenie na F-35).

Taniej było by kupić jakieś awionetki. Też mogli by sobie na nich polatać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)
2 godziny temu, Cypis napisał:

Dlaczego zakupiono FA-50 , ponieważ okazało się , że roczny koszt eksploatacji 32 sztuk F-35 będzie wynosił około 900mln. Więc szukano dużo tańszej alternatywy , żeby piloci mogli na czymś latać , a w razie W , przesiądą się na F-35 (oczywiście ci , którzy mają przeszkolenie na F-35).

https://wiadomosci.wp.pl/raport-o-f-35-nie-napawa-optymizmem-nawet-amerykanie-nie-byli-przygotowani-7030985521236672a

Przesiąść się można z Vectry do Insignii, z Hurricana do Spitfire'a, a nie z letadła do F-35 czy innego wysoce zaawansowanego samolotu bojowego. Przeszkolić się można z Iskry na Irydę. Na F-35 szkoli się wiele lat.

M.

Edytowane przez beaviso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mam ciekawszą teorię- FA-50 zostaną przemalowane w zielono-brązowe plamy i dzięki temu powstanie remake Bitwy o Anglię.
Nie róbmy kabaretu, jeżeli coś się zgadza w tej teorii to różnica w kosztach eksploatacji
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, beaviso napisał:

Przesiąść się można z Vectry do Insignii, z Hurricana do Spitfire'a, a nie z letadła do F-35 czy innego wysoce zaawansowanego samolotu bojowego. Przeszkolić się można z Iskry na Irydę. Na F-35 szkoli się wiele lat.

M.

baevisto , ja nie piszę , że  wyszkolą się na FA-50 , a potem przesiądą się na F-35. Tylko , że piloci przeszkoleni na F-35 , po taniości będą latać na FA-50 i sporadycznie , np. na defiladach na F-35 . Żeby ograniczać koszty drogiej eksploatacji F-35 oraz nie żyłować ich silników , które okazały się mniej wytrzymałe niż zakładano (mają mniejszy resurs oraz problemy z łopatkami turbin)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Cypis napisał:

baevisto , ja nie piszę , że  wyszkolą się na FA-50 , a potem przesiądą się na F-35. Tylko , że piloci przeszkoleni na F-35 , po taniości będą latać na FA-50 i sporadycznie , np. na defiladach na F-35 . Żeby ograniczać koszty drogiej eksploatacji F-35 oraz nie żyłować ich silników , które okazały się mniej wytrzymałe niż zakładano (mają mniejszy resurs oraz problemy z łopatkami turbin)

Co się stanie z projektem FA-50PL to będzie dramatycznie ciekawe do obserwowania. „Dramatycznie”, ponieważ to nie lotnicze, nie techniczne, nie merytoryczne operacyjnie-wojskowo w jakiejkolwiek mierze zabawy polityków za nasze, podatników, pieniądze.

I to żałosny obraz tchórzostwa polskiego wojska, w tym przecież tchórzostwa dobrze wykształconych, otrzaskanych z natowskimi sprawami oficerów SP z tytułami „mgr inż. pil”. Odwagi cywilnej to żałosne wojsko nabrało dopiero po upadku piss i dopiero teraz mówi, że właściwie nie wiadomo, co w Janowie robić z tymi FA-50GF.

Gwarantuję Ci, że jeśli ta złodziejsko-gangsterska pisowska mierzwa wróciłaby do władzy to doprowadzi projekt FA-50PL do końca, a następnie – w celach wyłącznie propagandowych – wyśle te wynalazki FA-50PL do Baltic Air Policing zamiast naszych F-16. I ta mierzwa będzie wokół tego robiła taką propagandę, jakiej jeszcze w WP nie było.

Wariant drugi – optymistyczny – to oczywiście przerwanie tej zabawy za nasze pieniądze przez obecną władzę. Liczę na to, że znajdzie się w końcu dobry księgowy, który dowie się, kto ma sfinansować to wszystko, co wymieniłem powyżej i że okaże się, że gotowy do umownej „walki” FA-50PL jest droższy od używanych USAFowskich F-16C Block 52 oraz nowych F-16C Block 70/72.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 4 weeks later...
Napisano (edytowane)
5 godzin temu, Tyr napisał:

a se sprawdź co po zmianach się dzieje z k-2 i jego produkcją u nas...

A co z logistyką? Skoro 366 czołgów to Abramsy, 230 to Leopardy i oba typy są na wyposażeniu naszych sojuszników w Europie to jaki typ czołgu powinniśmy preferować uwzględniając logistykę? Ten z drugiego końca świata? Będę "dziwny" ale dla mnie najbardziej logiczne było by pójście na kooperację z amerykanami i kupowanie najnowszych wersji Abramsa. Teksty o produkcji w kraju to polityczna ściema. Produkt końcowy składa się z elementów i podzespołów produkowanych w innych państwach. Od dawna tak jest. Dlatego embargo na rosje jest dla niej bolesne. Jej najnowocześniejsza broń to składaki z dużym udziałem podzespołów z zachodu.

K-2 nie był by u nas produkowany. On był by składany z elementów i podzespołów dostarczanych z innych państw.

Co do wojny w Ukrainie. Korea Południowa nie zgadza się na wysyłanie jej broni do Ukrainy. Kupiliśmy od Korei Pł. czołgi i działa. Dochodzi do wojny Polski z Rosją i Korea Pł. nie zgadza się by kupione od niej czołgi i działa zostały przez nas użyte w działaniach bojowych na terytorium Rosji. I co?

Kupowanie bronie od państw spoza NATO to błąd.

Edytowane przez MarekA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

U nas miał być ewentualnie produkowany K-2PL. A nie za-lekko-opancerzony K-2. Z tym że wersja PL wcale nie musi się udać. Dodanie 10 ton pancerza do wozu, albo zintegrowanie rakiety średniego zasięgu z gównianym lekkim samolocikiem szturmowym, to nie to samo, co doklejenie spojlerka z allegro na klapie bagażnika 20-letniego audika A4 przez Sebę z Sejn.

 

I choćby nabrać Polski w mordę po trzykroć, zawierzyć projekt Maryi, choćby i tysiunc tyrów ryknęło, to niekoniecznie zadanie B+R się powiedzie. 

 

M.

Edytowane przez beaviso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, MarekA napisał:

Co do wojny w Ukrainie. Korea Południowa nie zgadza się na wysyłanie jej broni do Ukrainy. Kupiliśmy od Korei Pł. czołgi i działa. Dochodzi do wojny Polski z Rosją i Korea Pł. nie zgadza się by kupione od niej czołgi i działa zostały przez nas użyte w działaniach bojowych na terytorium Rosji. I co?

Kupowanie bronie od państw spoza NATO to błąd.

Musisz to powiedzieć Norwegom, Estończykom, Finom i Rumunom. Z pewnością wezmą to sobie do serca.😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minutes ago, beaviso napisał:

U nas miał być ewentualnie produkowany K-2PL. A nie za-lekko-opancerzony K-2. Z tym że wersja PL wcale nie musi się udać. Dodanie 10 ton pancerza do wozu, albo zintegrowanie rakiety średniego zasięgu z gównianym lekkim samolocikiem szturmowym, to nie to samo, co doklejenie spojlerka z allegro na klapie bagażnika 20-letniego audika A4 przez Sebę z Sejn.

 

I choćby nabrać Polski w mordę po trzykroć, zawierzyć projekt Maryi, choćby i tysiunc tyrów ryknęło, to niekoniecznie zadanie B+R się powiedzie. 

 

M.

Nic nie wskazuje aby K2PL różnił się bardzo mocno od K2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Ale nas PiS wchrzanił z tym kontraktem na samolociki... I nowi nic z tym nie robią 

https://defence24.pl/przemysl/nowe-informacje-o-fa-50pl-uzbrojenie-zaplecze-wspolpraca

 

Pod koniec lipca redakcja Defence24.pl została zaproszona do udziału w śniadaniu prasowym Korea Aerospace Industries poświęconym postępom w programie FA-50PL. Rozpoczęło je omówienie kamieni milowych, które osiągnął program FA-50 w Polsce, a także średnioterminowych perspektyw tej maszyny. Tę część prezentacji poprowadził pan Chang Jae Lee, szef przedstawicielstwa KAI na Europę Środkowo-Wschodnią.

Czytaj: Odebrali przekaz wysterowany marketingowo. A tymczasem nawet w tym przekazie pojawiają się kwiatki:


Dziennikarzom zaprezentowano zakres zmian w FA-50PL. Polski wariant otrzyma radiolokator Raytheon PhantomStrike klasy AESA (z aktywnym elektronicznym skanowaniem fazowym) i łącze danych Link 16. Samolot zostanie zintegrowany z kierowanymi bombami lotniczymi GBU-12 Paveway II o wagomiarze 500 funtów (230 kg), dodatkowymi zbiornikami paliwa o pojemności 300 galonów amerykańskich (1136 litrów), zasobnikiem obserwacyjno-celowniczym Sniper ATP i pociskami krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder.

Zwracam uwagę na zastosowany w wypowiedzi czas przyszły. A mamy już sierpień 2024 r.


Wciąż nie wiadomo, czy FA-50PL ostatecznie zostaną zintegrowane z pociskami średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM. Z technicznego punktu widzenia KAI nie widzi przeciwwskazań do integracji AIM-120 (trwa studium wykonalności w tej sprawie). Do wyposażenia FA-50PL w pociski AMRAAM niezbędne będzie uzyskanie stosownej zgody ze Stanów Zjednoczonych. Jak podkreślił wiceprezes Yoon, KAI zdaje sobie sprawę, że to zagadnienie jest istotne dla polskiego MON.


Oblot prototypu FA-50PL jest planowany na czwarty kwartał przyszłego roku. (Q4 2025)

Przypomnę informacje pierwotnie podaną podczas ogłoszenia kontraktu:
Jak zapowiada MON, dostawa pierwszych 12 samolotów zaplanowana jest na II połowę 2023 roku; natomiast dostawy 36 FA-50PL mają rozpocząć się w 2025 r. i zostać zrealizowane w terminie 2-3 lat.


Pierwotnie 12 maszyn dostarczonych do Polski w wersji FA-50GF były przewidziane dla odbiorcy koreańskiego. Dostarczono je w błyskawicznym tempie. Zamówienie na potrzeby Republiki Korei nie obejmowało wyposażenia naziemnego, bo Siły Powietrzne tego kraju już je posiadają. To dlatego umowa wykonawcza na zakup FA-50GF i PL przewidziała dostawę tego sprzętu w późniejszym terminie, do września 2025. Jak dotąd firma KAI wywiązała się z dostawy około 50% przewidzianego w kontrakcie wyposażenia.

Czyli: Dawajcie samoloty prędko, bo idą wybory i trzeba ludowi je zaprezentować! Wyposażenie naziemne? Nie ma? To nie szkodzi! Potem postoją, byle do wyborów coś polatało, a na ziemi do zdjęcia można je przeholować Starem.


I na koniec skrótu najważniejszych perełek z załączonego artykułu:

Nie podano terminów dostaw FA-50PL ani czasu przewidzianego na modernizację płatowców w standardzie GF do docelowej konfiguracji. Przedstawiciele KAI poinformowali, że o te informacje należy zwrócić się do Sił Powietrznych.

Rozumiecie?! Pytanie do dostawcy: Kiedy dostarczycie samoloty zamówione przez klienta? Odpowiedź dostawcy: Proszę z tym pytaniem zwrócić się do klienta.


No to super. Ok. 2030 będzie albo i nie będzie system 48 samolocików o ograniczonych zdolnościach bojowych, które miały być szybko i na już. A mogło być za te pieniądze pewnie ze 32 szt. pełowartościowych wielozadaniowych F-16V, które wystarczyłoby włączyć do jako tako działającego znanego już systemu. No ale na nie trzeba było ustawić się w kolejkę, a tymczasem pozyskano "prawie F-16" i to z sukcesem, bo "od ręki" zapewniając "skokowy wzrost potencjału Sił Powietrznych RP". 

M.

Edytowane przez beaviso
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beaviso...

"Ale nas PiS wchrzanił z tym kontraktem na samolociki... I nowi nic z tym nie robią  ..."

Daleko mi do obrony K-K, ale.... mam bardzo niemiłe uczucie, że poza wymienionymi przez Ciebie wyżej, może być "coś" jeszcze.
"Coś", co jest ukryte (?) w Umowie, a co nie tylko nie pozwala na jej aneksowanie przez Polskę, ale jednocześnie pozwala Korei na dowolne miksowanie zakresu, terminów, wyposażenia, itp...

A kolejnym przykładem może być umowa z Boeningiem, gdzie wszystko na tip-top miało być przez Błaszczaka uzgodnione i dopięte, a przeciąganie podpisania finalnej umowy, które to przeciąganie wywoływało histerię u prawilnych patriotów, przyniosło w efekcie off-set...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nic nie jest "miksowane", umowa realizowana jest dotąd zgodnie z założeniami.  Można jedynie mówić o opóźnieniu w tym aspekcie:
Przedstawiciele KAI widzą tylko jeden problem z konfiguracją tej maszyny – chodzi o system nawigacji EGI (Embedded GPS/INS). Zaplanowano integrację systemu produkcji amerykańskiej najnowszej generacji, obecnie będącego jeszcze w końcowej fazie rozwoju. Jego dostarczenie wymaga zgody amerykańskiej administracji, co może spowodować, że nie będzie on dostępny na czas rozpoczęcia przez prototyp prób w locie. W takim razie samolot ten przejdzie je z systemem starszego typu. Kolejne maszyny będą już w docelowej konfiguracji. Nie ma z kolei zagrożeń w harmonogramie programu dotyczących stacji radiolokacyjnej Phantom Strike.

 

A na horyzoncie pokazały się kolejne lśb😄

Edytowane przez M81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie