Skocz do zawartości

Wojna na Ukrainie vol. 5


Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Czlowieksniegu napisał:

A z Syberii i Dalekiego Wschodu to będzie miesiące trwało...

Pomijając już fakt, że na tym Dalekim Wschodzie Chiny tylko czekają na to, żeby na kilku spornych odcinkach granicy z Rosją nie było komu pilnować ruskiego interesu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Je...

Kiedyś, dawno temu, napisałem, że gdyby nie mokre sny Moskwy o odtworzeniu imperium i/lub walce z imperializmem, to by się zorientowali, że Pekin krok po kroku nie tylko przejmuje ziemię i surowce zgodnie z umowami, ale coraz częściej prowadzi rabunkową gospodarkę za miedzą, nie patrząc na prawa własności i podobne...

Ostatnimi dniami przeczytałem nawet "analizę" Szojgu, który podobno Chińczyków nienawidzi chorobliwie, właśnie z powyższych powodów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wpis -odpowiedź na dwa maile od Tyra gdzie nazwał mnie sowiecką gnidą został usunięty.

Jeszcze raz napiszę - synku uważaj na żyłkę w głowie bo ci pęknie z nerwów. Młodyś i głupi to wspaniałomyślnie Ci wybaczam !

Serdecznie pozdrawiam

-----------------

A byłeś pocztę odebrać?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

W sumie ciekawe ile i czego to Waszyngton kosztowało...

Się Putinowi perspektywa zawęża... Ani ściągnąć co się da z Kaliningradu, ani z Kaukazu... A z Syberii i Dalekiego Wschodu to będzie miesiące trwało...

Jesteśmy na drodze, którą wykrakał ostatnio suka pieskow.

Tj.

"Użycie atomu gdy zagrożone będzie istnienie rosji"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

Je...

Kiedyś, dawno temu, napisałem, że gdyby nie mokre sny Moskwy o odtworzeniu imperium i/lub walce z imperializmem, to by się zorientowali, że Pekin krok po kroku nie tylko przejmuje ziemię i surowce zgodnie z umowami, ale coraz częściej prowadzi rabunkową gospodarkę za miedzą, nie patrząc na prawa własności i podobne...

Ostatnimi dniami przeczytałem nawet "analizę" Szojgu, który podobno Chińczyków nienawidzi chorobliwie, właśnie z powyższych powodów.

No bo tak jest.

Odwieczne rusko-chińskie spory graniczne są niby względnie uładzone, ale „niby” robi różnicę. Byłoby to wielkim chińskim marzeniem, aby tej granicy pilnował jeden ruski pogranicznik na 100 km, a żeby ruskie wojsko z tej granicy latami wykrwawiało się na Ukrainie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szef węgierskiej dyplomacji wytłumaczył Wołodymyrowi Zełenskiemu, dlaczego Węgry nie zamierzają przepuszczać dostaw broni dla Ukrainy.

Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto skomentował w piątek na swoim oficjalnym profilu na Facebooku wezwania Wołodymyra Zełenskiego skierowane do Węgier w sprawie dostarczania broni Ukrainie oraz zrezygnowania z rosyjskiego gazu.

Szijjarto wyraził zrozumienie, że dla Zełenskiego najważniejsze jest dobro Ukrainy i Ukraińców, ale zaznaczył, że dla węgierskich władz najważniejsze jest bezpieczeństwo Węgier.

„Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby Węgry nie zostały wciągnięte w wojnę, więc nie pozwolimy na dostarczanie broni przez nasze terytorium. Te dostawy byłyby celem wojskowym podlegającym zniszczeniu a my nie chcemy ryzykować życie i bezpieczeństwo narodu węgierskiego” – napisał Szijjarto.

Węgierskie władze nie zamierzają także rezygnować z importu rosyjskich surowców energetycznych, ponieważ, jak wskazał szef węgierskiej dyplomacji, oznaczałoby to, że Węgrzy zapłacą wysoką cenę za wojnę na Ukrainie.

„Wstrzymanie dostaw gazu ziemnego i ropy z Rosji uniemożliwi dostawy energii na Węgry, a jednocześnie doprowadzi do gwałtownego wzrostu kosztów. Dlatego wciąż nie popieramy rozszerzenia sankcji na dostawy energii” – napisał minister spraw zagranicznych Węgier.

Jego zdaniem Węgry powinny „trzymać się z dala od tej wojny”.

 

 

Czeska minister obrony Jana Černochová zapowiedziała, że z powodu stanowiska Węgier wobec wojny na Ukrainie nie pojedzie na spotkanie Grupy Wyszehradzkiej. Jej zdaniem, „dla węgierskich polityków tania rosyjska ropa jest teraz ważniejsza od ukraińskiej krwi”.

W przyszłym tygodniu, w dniach 30-31 marca br., na Węgrzech ma odbyć się potkanie szefów resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej. Do końca czerwca br. przewodniczą w niej Węgry. W piątek czeska minister obrony, Jana Černochová poinformowała jednak, że nie nie pojedzie na to spotkanie. Z jej wpisu wynika, że powodem decyzji jest negatywna ocena działań węgierskiego rządu w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Czlowieksniegu napisał:

Czeska minister obrony Jana Černochová zapowiedziała, że z powodu stanowiska Węgier wobec wojny na Ukrainie nie pojedzie na spotkanie Grupy Wyszehradzkiej. Jej zdaniem, „dla węgierskich polityków tania rosyjska ropa jest teraz ważniejsza od ukraińskiej krwi”.

W przyszłym tygodniu, w dniach 30-31 marca br., na Węgrzech ma odbyć się potkanie szefów resortów obrony państw Grupy Wyszehradzkiej. Do końca czerwca br. przewodniczą w niej Węgry. W piątek czeska minister obrony, Jana Černochová poinformowała jednak, że nie nie pojedzie na to spotkanie. Z jej wpisu wynika, że powodem decyzji jest negatywna ocena działań węgierskiego rządu w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej.

I chwała jej za to. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, karpik napisał:

MO Ukrainy zdementowało rosyjskie informację jakoby port zaatakowała armia ukraińska. 

Do pięknej katastrofy miało dojść przez samych Rosjan.

Czyli jednak nie kropka ani wielokropek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, les05 napisał:

Ukraińcy powinni Lwów ogłosić miastem otwartym i wycofać wojska. Nie chciałbym, żeby zabytkowe miasto, pełne polskich pamiątek, skończyło jak Charków czy Mariupol. 

Myślisz że ruskim robi to jakąkolwiek różnicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Czlowieksniegu napisał:

Je...

Kiedyś, dawno temu, napisałem, że gdyby nie mokre sny Moskwy o odtworzeniu imperium i/lub walce z imperializmem, to by się zorientowali, że Pekin krok po kroku nie tylko przejmuje ziemię i surowce zgodnie z umowami, ale coraz częściej prowadzi rabunkową gospodarkę za miedzą, nie patrząc na prawa własności i podobne...

Ostatnimi dniami przeczytałem nawet "analizę" Szojgu, który podobno Chińczyków nienawidzi chorobliwie, właśnie z powyższych powodów.

BTW

Pracując przez długie lata dla wojskowości to przez takie same lata czytałem analizy potencjalnej wojny powietrznej o Wyspy Spratly. To też Daleki Wschód i też każda ze skonfliktowanych stron tylko czeka na osłabienie strony przeciwnej, żeby te wyspy przechwycić. Ta sama aura otacza granicę rusko-chińską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie