Skocz do zawartości

Wojna na Ukrainie vol. 5


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, takafura napisał:

jednak jest co neutralizować.

No właśnie chyba nie - sądząc po zdjęciu, sposób w jaki stoją przedstawione na nim osoby sugeruje, że głowicy (i całej tylnej części - głowica jest właśnie tam, przed silnikiem) już nie ma, zapewne eksplodowała, a widoczna jest resztka rakiety, czyli przednia i środkowa część kadłuba. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Cypis napisał:

czeska piąta kolumna

 

No wiecie co, RPG-7 schrzanić, to już wstyd. Od strony wyrzutni to banalnie prosta broń wprowadzona w 1961 czy coś koło tego. 

Od paru lat amerykańska firma AirTronic oferuje swój granatnik PSRL (Precision Shoulder-fired Rocket Launcher) będący właśnie klonem RPG-7. Broń strzela standardową amunicją z rodziny PG-7, natomiast wyrzutnia jest wykonana z nowoczesnych gatunków stali i tworzyw szt. Jest przez to lżejsza, a przy okazji wprowadzono jeszcze kilka pomniejszych zmian - szyny Picatinny do montażu lepszych celowników i innych akcesoriów, chwyt pistoletowy i kolbę wzorowaną na kbk z rodziny M4 czy M16, tego typu rzeczy. PSRL dostarczono zresztą na Ukrainę. 

Może czeska firma spróbowała powtórzyć ten sukces, tylko nie zastosowała odpowiednio mocnych materiałów...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atak Rosji na Ukrainę – stan po 24 dniach

 

Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy sytuacja militarna nie uległa znaczącym zmianom. Armia ukraińska miała w dalszym ciągu efektywnie bronić się, w tym odpierać uderzenia rakietowo-powietrzne, a wojska agresora nie prowadzić aktywnych działań zaczepnych. Główna uwaga Rosjan miała się skupiać na uzupełnieniu strat (także poprzez sprowadzanie na obszary graniczące z Ukrainą obcych najemników), przywracaniu zdolności bojowej i rozwiązywaniu „chronicznych problemów” z zabezpieczeniem logistycznym i kontrolą nad tymczasowo okupowaną częścią Ukrainy. Zdemoralizowane siły rosyjskie mają nie radzić sobie z olbrzymimi stratami (niektóre jednostki miały utracić do 90% stanów wyjściowych), brakuje im rezerw i starają się uzupełniać braki metodą łączenia jednostek oraz mobilizacji na czasowo okupowanym obszarze Donbasu.

Kontrwywiad SBU pozyskał informacje o wycofaniu oddziałów przysłanych przez Ramzana Kadyrowa w liczbie 1,2 tys. żołnierzy. Jednocześnie strona czeczeńska zapowiedziała przerzut na Ukrainę kolejnej grupy liczącej około 1 tys. żołnierzy. Na terytorium Białorusi miały także trafić dodatkowe pododdziały ze Wschodniego Okręgu Wojskowego. Agresor ma mieć jednak problemy z subordynacją i rosnącą niechęcią żołnierzy do udziału w wojnie (po walkach o Charków dalszego udziału w operacji na Ukrainie miało odmówić 10 żołnierzy). Mimo to Siły Zbrojne FR mają kontynuować operację i przygotowywać się do wznowienia ofensywy. Strona ukraińska obawia się uderzenia na Kijów, Połtawę, a także z terytorium Białorusi na Wołyń. Zwraca uwagę informacja, iż ambasador białoruski wraz z 10 dyplomatami opuścił terytorium Ukrainy.

Na poleskim i siewierskim kierunkach obrony obie strony utrzymały wcześniejsze pozycje, a do walk i ostrzału w okolicach Kijowa dochodziło sporadycznie (m.in. w m. Nowi Petriwce na północnych obrzeżach miasta). Agresor kontynuował rozbudowę inżynieryjną i wzmacnianie zgrupowania w oparciu o miejscowości położone w odległości 20-30 km na zachód i północ (głównie w rejonie buczańskim) oraz 30-60 km na wschód (w rejonie browarskim) od centrum stolicy. Siły rosyjskie mają się umacniać m.in. w Irpeniu. Na lewym brzegu Dniepru wrogie wojska zgrupowały się w klin z ostrzem na wysokości m. Załysia i Bohdaniwka, niespełna 10 km od północno-wschodnich granic Kijowa. Analogicznie agresor umacniał pozycje w obwodach czernihowskim i sumskim, przy czym znajdujący się w okrążeniu Czernihów jest nieprzerwanie ostrzeliwany i bombardowany. Na kierunku słobodzkim zwiększyła się liczba ostrzałów Charkowa (do 38 wobec 29 poprzedniej doby). Jednostki rosyjskie wzmacniały blokadę miasta, umacniały się także we wcześniej zajętych miejscowościach obwodu charkowskiego i kontynuowały natarcia na południe i wschód od Iziumu.

Na południu siły agresora kontynuowały działania ofensywne i atakować co najmniej 15 miejscowości w obwodzie donieckim i 20 w łuhańskim. Najcięższe walki kolejny dzień toczyły się o Wuhłedar i Mariupol (walki toczą się w centrum miasta, a obrońcy wystosowują permanentne apele o odsiecz) oraz Rubiżne (walki mają się toczyć w centrum miasta), Siewierodonieck i Popasną. Trwają walki na południowych rubieżach Zaporoża, gdzie wojska rosyjskie próbowały przełamać obronę (na szerokości 70 km pomiędzy miejscowościami Stepnohirśk, Orechiw i Hulajpołe). Na kierunku Krzywego Rogu agresor umacniał swoje pozycje na pograniczu obwodów chersońskiego i dniepropietrowskiego (na szerokości 60 km pomiędzy miejscowościami Krasniwka, Mała Szestyrnia i Nowoworoncowka), ostrzelał także okolice elektrociepłowni krzyworoskiej (w m. Zełenodolśk). Obrońcy Mikołajowa przeorganizowywali obronę po zbombardowaniu nocą 19 marca koszar (śmierć pod gruzami mogło ponieść 200 ukraińskich żołnierzy).

Strona ukraińska przyznała, że nocą 19 marca doszło do rosyjskiego uderzenia na podziemny skład rakiet i amunicji lotniczej w Delatynie w obwodzie iwanofrankowskim, nie potwierdza jednak, że przeprowadzono je za pomocą rakiety hipersonicznej. O wykorzystaniu przez Rosjan tego typu broni poinformowali Amerykanie. Wbrew informacjom rosyjskim miało to być już kolejne uderzenie za pomocą odpalanej z powietrza rakiety „Kindżał”. Bronią hipersoniczną lotnictwo agresora miało wcześniej zniszczyć bazę paliwową w m. Kostiantyniwka na obrzeżach Mikołajowa.

Sztab Generalny Ukrainy ocenia wysokość strat poniesionych przez Rosjan na 14,7 tys. ludzi, 74 wieloprowadnicowe systemy rakietowe, 96 samolotów, 118 śmigłowców, 476 czołgów, 1487 wozów opancerzonych, 230 systemów artyleryjskich, 44 systemy obrony powietrznej, 947 pojazdów kołowych oraz 21 bezpilotowców. Ukraiński resort obrony poinformował, że od 24 lutego Rosjanie przeprowadzili 1403 ataki powietrzne, w tym 291 uderzeń rakietami manewrującymi.

Wg resortu obrony Rosji, w nocy z 19 na 20 marca zniszczono 62 ukraińskie obiekty wojskowe, wśród nich: trzy stanowiska dowodzenia, wieloprowadnicową wyrzutnię rakietową, dwa składy amunicji oraz skład paliwa, a także 52 magazyny ze sprzętem wojskowym. Ogień artyleryjski zniszczył sześć ukraińskich mobilnych systemów walki elektronicznej tupu „Bukowel”. Rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej miały zniszczyć jeden śmigłowiec Mi-8 i 6 bezpilotowców. Łącznie od 24 lutego siły ukraińskie miały stracić 207 bezzałogowych statków powietrznych, 1467 czołgów i opancerzonych wozów bojowych, 148 wyrzutni rakiet wieloprowadnicowych, 573 dział i moździerzy oraz 1262 pojazdów kołowych.

Liczba rosyjskich żołnierzy znajdujących się w specjalnych obozach jenieckich na Ukrainie wynosi co najmniej 562 osób. We współpracy z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża trwa identyfikacja zabitych Rosjan i przekazywanie ich ciał do Rosji. Według szacunków strony ukraińskiej w Rosji przebywa w niewoli ponad 650 Ukraińców, z czego ok. 270 to ochotnicy Obrony Terytorialnej.

Armia rosyjska wykorzystuje kryzys humanitarny na terytoriach okupowanych do zmuszania ludności do współpracy. Uzależnia udzielenie pomocy od zaakceptowania administracji okupacyjnej, namawia cywilów do kolaboracji, obiecując przywileje ekonomiczne, anulowanie długów i pomoc dla biznesu i rolnictwa. W ocenie ukraińskiego Sztabu Generalnego operacja ta nie daje efektów, a dowódca rosyjskiej 652. grupy Operacji Informacyjno-Psychologicznych miał zostać ukarany za fiasko tworzenia tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej. Władze Ukrainy kontynuują działania mające przeciwdziałać kolaboracji i promować postawy proukraińskie. Rząd wezwał władze lokalne do prowadzenia ewidencji zaginionych mieszkańców, kolportowania materiałów patriotycznych oraz zachowania ciągłości władzy poprzez wyznaczanie zastępców na wypadek aresztowania. Ostrzegł o działalności rosyjskich agentów wpływu, grup dywersyjnych i rozpoznawczych na terenach nieokupowanych.

19 marca ośmioma korytarzami humanitarnymi ewakuowano 6623 osoby, z czego ponad 4 tys. z Mariupola. Na 20 marca zaplanowano otwarcie siedmiu korytarzy humanitarnych w kierunku Zaporoża, Browarów i Białej Cerkwi. Nadal kursują pociągi ewakuacyjne na trasach: Kijów-Lwów, Charków-Lwów, Charków-Użhorod, Dnipro-Czop, Kramatorsk-Lwów. Potok uchodźców do unijnych krajów ościennych zmniejsza się, na przejściach granicznych z Polską, Słowacją i Węgrami nie ma kolejek bądź są one niewielkie. Do Polski 19 marca wjechało 40,1 tys. osób (spadek o 23% w porównaniu do poprzedniego dnia), zaś łącznie od początku inwazji – 2,08 mln osób (dane Straży Granicznej RP).

Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony wstrzymała na czas stanu wojennego działalność partii, które mają powiązania z Rosją - Opozycyjnej Partii Za Życie (OPZŻ), Partii Szarija, Bloku Opozycyjnego, partii Nasi, Bloku Wołodymyra Saldy i in. Największe znaczenie wśród nich ma OPZŻ, która posiada 43 deputowanych w Radzie Najwyższej, z których część wyjechała z Ukrainy jeszcze przed wybuchem wojny, a wobec jednego z liderów Wiktora Medwedczuka toczy się postępowanie o zdradę państwa. Ministerstwo Sprawiedliwości otrzymało polecenie użycia wszelkich środków w celu uniemożliwienia działalności ww. ugrupowań. Prezydent Zełenski ostrzegł, że działania polityków, mające na celu pogłębianie podziałów społecznych i kolaborację z wrogiem spotkają się ze stanowczą odpowiedzią. Narodowe Biuro ds. Zapobiegania Korupcji stworzyło rejestr potencjalnych kolaborantów, w którym znalazło się 245 osób. Ma on być nieustannie poszerzany w oparciu o informacje od ludności o osobach szerzących rosyjską propagandę i nastroje kapitulanckie.

Wiceminister obrony Ukrainy Anna Maliar oceniła, że rozmowy rosyjsko-ukraińskie są wykorzystywane przez agresora jako pauza do ściągnięcia nowych sił i przygotowania nowej ofensywy. Społeczeństwo ukraińskie popiera bezpośrednie rozmowy Zełenskiego z Putinem w celu zakończenia wojny (74% respondentów), ale absolutna większość (89%) nie godzi się na rozejm, który nie przewidywałby wyprowadzenia wojsk rosyjskich. 93% jest przekonanych, że Ukraina jest w stanie odeprzeć rosyjski atak. Ukraińcy uznali też Polskę za najbardziej przyjazne państwo (96% badanych), obok Wielkiej Brytanii (86%) i Litwy (85%).

Minister finansów Ukrainy przyznał, że około 30% gospodarki nie działa, a obecnie wpływy z podatków nie wystarczają na pokrycie wydatków budżetowych, które są finansowane głównie z pożyczek wewnętrznych i zagranicznych. Biuro Prezydenta poinformowało, że Ukraina planuje zebrać w tym roku urodzaj w wysokości co najmniej 70% zeszłorocznych zbiorów.

Komentarz

• Siły Zbrojne Ukrainy są w stanie zadawać agresorowi bolesne straty, nie potrafiły jednak jak dotąd odzyskać inicjatywy operacyjnej, a ich sukcesy mają charakter doraźny i krótkotrwały. Biorąc pod uwagę, że armia rosyjska przystąpiła do systematycznego niszczenia zaplecza przeciwnika (w odróżnieniu od sytuacji w pierwszych tygodniach wojny), bez znaczącego wsparcia opór stawiany przez jednostki ukraińskie będzie coraz mniej skuteczny. Dalsze trwanie obrony oblężonych miast, w pierwszej kolejności Mariupola, pozostaje kwestią otwartą. Armia ukraińska nie jest w stanie przeprowadzić skutecznej operacji deblokującej – na obu kierunkach na północ od Mariupola (donieckim i zaporoskim) siły obrońców znajdują się w defensywie, ani wesprzeć oblężonych dostawami uzbrojenia i zaopatrzenia. Znaczące straty, jakie ponosi agresor, nie okazują się na tyle dotkliwe, by utracił on inicjatywę i odstąpił od prowadzenia działań zaczepnych, z wyjątkiem stosunkowo długotrwałego ustabilizowania sytuacji w okolicach Kijowa.

• Jednym z priorytetów władz Ukrainy jest dalsze podtrzymywanie oporu społecznego i konsolidacji wobec okupanta, który mnoży straty cywilne, zabiega o pozyskanie osób gotowych do kolaboracji i eskaluje represje. Jak dotąd rosyjska taktyka nie przynosi widocznych sukcesów. Kijów apeluje do władz lokalnych o zachowanie ciągłości władzy na terytoriach okupowanych i odrzucanie propozycji kolaboracji. Władze zdecydowały także o zawieszeniu działalności ugrupowań prorosyjskich, które wprawdzie nie usprawiedliwiają otwarcie działań Rosji, jednak unikają używania słowa „wojna” i nazywania Rosji agresorem, w zamian skupiając się na pomocy humanitarnej. W przyszłości możliwa jest trwała delegalizacja tych ugrupowań.

 

https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2022-03-20/atak-rosji-na-ukraine-stan-po-24-dniach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

– Polska na szczycie NATO w Brukseli formalnie zgłosi propozycję misji pokojowej w Ukrainie wraz ze szczegółowym pakietem rozwiązań - poinformował wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.

Szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot zapewnił, że propozycję przedstawi prezydent Andrzej Duda wraz z rządem w Brukseli.

- Propozycja przedstawiona przez Jarosława Kaczyńskiego zostanie formalnie, oficjalnie złożona przez stronę polską ze szczegółowym pakietem, jak miałaby taka misja wyglądać - powiedział wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Wojciech Skurkiewicz. 

- Prezydent na bieżąco prowadzi uzgodnienia z rządem. Jedzie w przyszłym tygodniu na szczyt NATO w Brukseli i będzie tę wariantową propozycję prezentował wspólnie z rządem - zapowiedział Paweł Szrot w TVP Info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie