Skocz do zawartości

66 rocznica Rzezi Wołyńskiej


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 168
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
LESZEK MILLER OSTRO O PREZYDENCIE UKRAINY
sobota 8 sierpnia 2009 18:42
Juszczenko uczcił bandytę i terrorystę"


Zatrzymanie na polskiej granicy ukraińskiego rajdu rowerowego im. Stefana Bandery urasta do rangi międzynarodowego skandalu. Były premier Leszek Miller przypomina, że Bandera odpowiada za rzeź Polaków i ostro krytykuje prezydenta Ukrainy za oddanie hołdu temu kolaborantowi Hitlera".

Prezydent musiał wiedzieć, że czyni ten honor człowiekowi skazanemu w przedwojennej Polsce na karę śmierci za udział w zamordowaniu ministra Pierackiego, kolaborantowi Hitlera, twórcy ideologii i oddziałów zbrojnych występujących przeciwko Polakom i państwu polskiemu" - wylicza były premier i dodaje: W imię Bandery bandyci spod znaku UPA i OUN wymordowali na Wołyniu pół miliona Polaków i Żydów, aby stworzyć przestrzeń pod budowę <wolnej Ukrainy>".

Leszek Miller gorzkie słowa kieruje także pod adresem polskich polityków. Których? Żadne nazwiska nie padają. Były szef rządu pisze o nich jedynie: politycy chlubiący się świetnymi kontaktami z Juszczenką". Może więc chodzić zarówno o Aleksandra Kwaśniewskiego, jak i o Lecha Kaczyńskiego.

Dopóki ukraiński prezydent będzie miał opinię polityka antyrosyjskiego nie będzie w Polsce krytykowany. Antyrosyjskość usprawiedliwia bowiem wszystko, także głupotę, nacjonalizm, ludobójstwo i bezczeszczenie pamięci pomordowanych Polaków" - oburza się Miller i dodaje, że polscy politycy wyczuleni na zachowanie władz niemieckich w odniesieniu do Eriki Steinbach przeszli obojętnie wobec znamiennego gestu solidarności prezydenta Ukrainy z terrorystą i bandytą".

mn
leszek-miller.blog.onet.pl
Napisano
Swoboda atakuje polskie media na Wołyniu
Ukraińscy nacjonaliści z przyznającej się do kultu SS partii Swoboda" atakują wydawaną w Łucku na Ukrainie polsko-ukraińską gazetę Monitor Wołyński". Swoboda" twierdzi, że gazeta znieważa mieszkańców Wołynia, obarczając UPA odpowiedzialnością za ludobójstwo Polaków w czasie II wojny światowej.


W oświadczeniu zamieszczonym na swojej stronie nacjonaliści domagają się od redaktora naczelnego gazety Walentego Wakoluka oficjalnych przeprosin w związku z opublikowanym w gazecie tekstem Nie o zemstę lecz o pamięć wołają ofiary". W tekście tym (zamieszczonym poniżej) Wakoluk przypomina wydarzenia z 11 lipca 1943 r. (tzw. krwawa niedziela") - kulminacji wołyńskiego ludobójstwa, dokonanego przez UPA na polskiej ludności Wołynia.

Swoboda zarzuca autorowi artykułu, że napisał go pod dyktando z Polski. Świadczyć o tym ma użyta w artykule frazeologia, jak i fakt, że gazeta jest współfinansowana przez stronę polską. Swoboda" uważa również, że artykuł jest kontynuacją anty-ukraińskiej kampanii, z jaką mamy do czynienia w Polsce od czasu przyjęcia przez Sejm Rzeczypospolitej uchwały O tragicznym losie Polaków na Kresach Wschodnich" (15.07.09).

Fundacja Pomoc Polakom na Wschodzie, która współfinansuje gazetę odrzuca zarzuty nacjonalistów, nazywając je absurdalnymi. - Nasza organizacja wspomaga dziesiątki tytułów wydawanych przez mniejszość polską w krajach b. ZSSR - mówi wiceprezes Fundacji, Rafał Dzięciołowski. - Nigdy nie ingerujemy w treść artykułów. Dziwię się tym protestom, bo Walenty Wakoluk jest naprawdę wielkim przyjacielem Ukraińców, mimo iż mógłby mieć wszelkie powody do tego, by nie odczuwać do nich sympatii. Jego rodzina została wymordowana przez UPA w czasie II Wojny Światowej - przypomina Dzięciołowski.

Kresy.pl/tk

---------------------------

Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary

W interesie naszych narodów leży znormalizowanie naszych stosunków,
co wymaga powiedzenia sobie w oczy całej prawdy - ale tylko prawdy."
Jerzy Giedroyć.

Niestety, w nielicznych tylko mediach mówi się o tragedii wołyńskiej, istnieje wokół tego tematu jakaś dziwna zmowa milczenia. A przecież Polacy nie są nienawistni w stosunku do Ukrainy. Zrozumiałe jest polskie oczekiwanie, by wolna Ukraina dostrzegła i uszanowała nasze uczucia i racje w tej sprawie. Nie można budować przyjaźni z innym państwem przemilczając taką tragedię. Żaden cel, ani żadna wartość, nawet tak szczytna jak wolność i suwerenność narodu, nie może usprawiedliwiać ludobójstwa, rzezi cywilów, przemocy i gwałtów. Niezwykle głębokiej i złożonej sprawy prawdziwego, a nie fasadowego pojednania obu narodów nie da się zadekretować przez przywódców politycznych Polski i Ukrainy. Próby odgórnego przyspieszania tego procesu skazane są na protesty ze strony różnych odłamów ukraińskiego społeczeństwa, w odczuciu których - naciska się Ukraińców, by przeprosili Polaków.
Ale czas robi swoje i definicja ludobójstwa, po pewnym czasie, po zmianie generacji i odejściu już tak nielicznych świadkόw, może się przekształcić w łagodniejsza i ogólniejsza frazę - ieporozumienie lokalne" Polakόw i Ukraińcόw. Metamorfozę tę uzasadnia się ogόlnym dobrem przyszłych pokoleń, ktόrym przyszło żyć i budować wspόlny europejski dom". A tym - którzy jeszcze żyją lub chowają w sobie pamięć - robi się niezręcznie za swoją obecność na tej, politycznie poprawnej uczcie życiowej". Zbrodnia niekarana rodzi następną. Zabija się pamięć o raz już zabitych, bezbronnych w swych , często jedynie symbolicznych grobach. Oni to właśnie przez nas żywych wołają o sprawiedliwość, czyniąc z nas - tak Polaków jak i Ukraińców - straż przednią pamięci Narodów.

11 lipca 1943 roku oddziały UPA z zawołaniem śmierć Lachom" dokonały zorganizowanego ataku na polskie miejscowości Wołynia. Podjętą na zimno i ze zbrodniczym wyrachowaniem strategią dowództwa lokalnej UPA było oczyszczenie zaplecza". Ludność polska potraktowana została jako wróg wewnętrzny", którego z wojskowego punktu widzenia należy bezwzględnie zniszczyć.
Otaczano napadniętą wieś, aby uniemożliwić mieszkańcom ucieczkę, a dalej dochodziło do rzezi, w czasie której ludność polska ginęła w okrutny sposόb. Napadnięte wsie były palone w celu uniemożliwienia ponownego osiedlenia. Polacy, ktόrych wymordowano na Wołyniu, nie należeli do żadnej podziemnej zbrojnej formacji, nie byli żołnierzami AK, ani też przedwojennymi osadnikami wojskowymi, ktόrych represjonowano jeszcze za pierwszych sowietόw". Eksterminowana była w większości bezbronna ludność chłopska - mieszkańcy wsi odległych od miast, którzy nie mogli liczyć na niczyją pomoc. Poza zasięgiem polskiej samoobrony bycie Polakiem na rozległych obszarach Wołynia - oznaczało automatyczny wyrok śmierci. Bandyci mordowali także Żydów, Czechów i Ukraińców nieprzychylnych UPA i pomagających Polakom. Dużo ofiar było także wśród osób z małżeństw mieszanych.
Zamordowanym należy się cześć i chrześcijańskie groby... i modlitwa...

Walenty Wakoluk
http://www.kresy.pl/wydarzenia?zobacz/swoboda-atakuje-polskie-media-na-wolyniu
Napisano
z tego co wiem to nauka poszła w las ,podobna sytuacja była na bałkanach w latach 90 ubiegłego wieku,świat zapomniał o okresie 1938 -45,NATO I UE dała plamy na całym froncie,czasami zastanawiam się po co te szojusze??czy czasz aby wyjść z tego kręgu.
Napisano

Pierwszy raz przez ciosy siekierą, a drugi przez przemilczenie – cytując swojego ojca, ksiądz, który zatrzymał rajd Bandery, opowiada o trudnej przyjaźni polsko-ukraińskiej, specjalnie dla Netbird.pl

Czy jest ksiądz zadowolony z takiego zakończenia sprawy planowanego przejazdu rajdu Bandery przez terytorium Polski?


Dobrze się stało, że władze obu ministerstw zabroniły wjazdu rajdu Bandery do Polski. Źle natomiast, że nie podały prawdziwych przyczyn tej decyzji. Oficjalnie zakomunikowano, że przyczyną były nieprawidłowo wydane wizy, a w rzeczywistości były to protesty Kresowian i organizacji niepodległościowych. Ukazały one, że wjazd do Polski będzie prowokacją, która ma na celu „wybić furtkę” do promowania ideologii faszystowskiej.

Jak trzeba rozmawiać z Ukraińcami o wspólnej historii, aby nie zepsuć naszych stosunków, a jednocześnie zachować prawdę historyczną?

Chciałem przede wszystkim podkreślić, że jestem absolutnie za współpracą między narodem polskim a ukraińskim, tylko ta współpraca musi być zbudowana na prawdzie historycznej. Ukraina już niedługo będzie obchodziła dwudziestolecie powstania niepodległego państwa, natomiast jest niesłychanie podzielona wewnętrznie. Jest zlepkiem kilku regionów, które nigdy wcześniej nie tworzyły jednego wspólnego państwa i są ogromne podziały między samymi Ukraińcami, zwłaszcza jeśli chodzi o najnowszą historię, ocenę Stepana Bandery oraz powstańców Ukraińskiej Powstańczej Armii. Dlatego dialog jest bardzo trudny, bo dopóki Ukraińcy nie dojdą sami do porozumienia między sobą, to Polska jest niejako skazana, żeby z każdą z tych grup rozmawiać osobno. Według mnie błąd polskiej polityki zagranicznej po roku 1989 polega na tym, że uznano, iż nacjonaliści ukraińscy, których kolebką jest Galicja Wschodnia, czyli dawny zabór austriacki, reprezentują interesy całego narodu. I różne ruchy ze strony polskiego MSZ, a ściślej mówiąc, różnego rodzaju zaniechania powodują, że są czynione ukłony do nacjonalistów z Ukrainy zachodniej, a oni nie reprezentują całego państwa – wręcz przeciwnie, najnowsze wybory mogą się zakończyć całkowitą porażką Wiktora Juszczenki, który oparł się na nacjonalistach, w sondażach ma on ok. 4 % poparcia. Strona polska powinna przede wszystkim bronić: po pierwsze własnej historii – nie może się tu godzić na żadne kompromisy, po drugie musi pamiętać, że Bandera nie jest bohaterem wszystkich Ukraińców. Na Ukrainie centralnej czy w Żytomierzu i Kijowie zdania się niesłychanie podzielone, ale na Krymie i na Ukrainie Wschodniej jest on uważany za bandytę. Strona polska nie może czynić żadnych ruchów, przyjmując jedynie opinię nacjonalistów z Ukrainy z dawnych Kresów Wschodnich.

Może strona polska powinna przypominać o naszej wspólnej historii, zorganizować kampanię informacyjną?

Cały dramat polega na tym, że strona polska w tej sprawie nie robi nic. Również w Polsce nie znam podręczników do historii, np. dla licealistów, które mówiłyby cokolwiek na ten temat. Sprawa została zaniedbana, wręcz świadomie przemilczana ze względu na tzw. poprawność polityczną, również w samej Polsce. I dziś mamy do czynienia z pewnym buntem społecznym. Bo to nie tylko Kresowianie, ale i dzieci, wnuki, a także osoby, które z Kresami nie są rodzinnie związane, buntują się przeciwko temu. Miało to miejsce dokładnie rok temu, kiedy była 65. rocznica ludobójstwa na Kresach Wschodnich. Sejm polski bał się przyjąć stosownej uchwały, bo naciskał ambasador Ukrainy. 11 lipca 2008 roku na Skwerze Wołyńskim, gdzie były główne obchody w stolicy, nie przyszedł ani prezydent Polski, chociaż to wcześniej zapowiadał, ani premier, ani marszałek Sejmu. Co więcej, prezydent wziął patronat nad festiwalem kultury ukraińskiej, który odbywał się w tym samym czasie. I od tej pory mamy do czynienia z szeregiem protestów Kresowian i z poparciem ze strony innych grup. Dzisiaj widać, że polscy politycy ogromnie się rozjechali w swoich ocenach od opinii społecznej. Jest to przypadek bardzo szczególny, bo de facto – co widać na przykładzie ostatniego miesiąca – mamy sprawę jedną za drugą. Idąc po kolei: najpierw protest, który poparło kilka tysięcy osób, przeciwko nadaniu doktoratu honoris causa dla Wiktora Juszczenki na KUL; 1 lipca demonstracje Kresowian w czasie wizyty Juszczenki w Lublinie, który po prostu uciekł, bo widział, jakie jest nastawienie społeczne; później jednak wymuszono – także w wyniku protestów – że Sejm podjął jednak uchwalę 15 lipca, chociaż nie użyto w niej słowa „ludobójstwo”. Teraz zaś mamy mobilizację tego środowiska w sprawie przejazdu rajdu Bandery. Jest to rzecz godna do opisania dla socjologów. Co się takiego dzieje w Polsce, że politycy swoje, a społeczeństwo swoje? Niestety, to początek kolejnych konfliktów na linii Kresowianie i polscy patrioci a ekipa rządowa, ale także na linii Polska – nacjonaliści ukraińscy. Jest to sytuacja bardzo trudna.

No właśnie. Ostatnio możemy zaobserwować regres tych stosunków. Niektórzy wręcz posuwają się do sądów (choć wydaje się to raczej złudnym przekonaniem), że to wina poszczególnych rządów, że jeszcze kilka lat temu układało nam się z Ukraińcami lepiej.

Uważam, że wszystkie ekipy rządzące nie mają czystych rąk w tej sprawie. To nie tyko SLD, ale również Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość uciekają od tego tematu. Zmieniają się premierzy i prezydenci, a ten wrzód narasta. Politycy boją się rozwiązać te sprawy. Po stronie ukraińskiej też dochodzi do dramatycznego paradoksu. Bo według opinii bardzo wielu organizacji polskich tam działających – sam posiadam tam rodzinę, więc znam te sprawy z autopsji – jest tam bardzo negatywny wybór – pomiędzy nacjonalistami a komunistami. Jedni i drudzy są nastawieni niechętnie do Polski. Ale Polacy mieszkający na Ukrainie mniejsze zło widzą w komunistach, niż nacjonalistach. I jest to odwrócenie całej pomarańczowej rewolucji. Błędy prezydenta Wiktora Juszczenki, agresywny nacjonalizm Ukraińców, którzy go popierali, powoduje, że komuniści mogą powrócić na Ukrainie. Nie jest to korzystne dla Polski, ale też trzeba zrozumieć Polaków tam mieszkających, którzy widzą, co się dzieje na terenie województwa lwowskiego czy stanisławowskiego.

Na koniec chciałbym pogratulować księdzu odwagi w mówieniu o tym, o czym inni wolą milczeć. Może wreszcie uda się przełamać to milczenie?

Ja przede wszystkim dziękuję Panu Bogu za to, że miałem takiego ojca, jakiego miałem, nieżyjącego już. Przeżył on ludobójstwo dokonane w jego rodzinnej wiosce Korościatyn koło Monasterzysk na ziemi tarnopolskiej w 1944 roku. Był naocznym świadkiem zabicia 170 swoich sąsiadów i krewnych. I zawsze ubolewał, że pamięć o tych ludziach jest skazana na zapomnienie. Pisał w jednym zdaniu w swoim pamiętniku tak: „Kresowian zabito dwukrotnie: pierwszy raz przez ciosy siekierą, a drugi przez przemilczenie”. Natomiast mój ojciec był zawsze wielkim przyjacielem Ukraińców. Znał język ukraiński, przyjaźnij się z wieloma Ukraińcami i bardzo wyraźnie rozróżniał Ukraińców od banderowców. Ja dlatego, mając pewne doświadczenie rodzinne, też to mówię. Ukraińcy są naszymi przyjaciółmi, powinna być współpraca, ale nigdy na zasadzie gloryfikacji banderowców. To jest motto, które mi przyświeca.

Rozmawiał Maciej Sabal

http://komentarz-dnia.netbird.pl/a/17682,1

Napisano
Glosy z Ukrainy:

Co o Rajdzie Bandery myśli ukraińska młodzież ?

Fot. nowiny24.plDzisiejszy Kurier Galicyjski publikuje komentarze z zachodnioukaińskich portali internetowych podane “jak leci” – bez wybierania !


77.123.*.*Левко11-08-2009 16:14

Та у поляків є за що згадати Бандеру і ОУН незлим тихим словом. Етнічні чистки, наприклад. То ж не треба верещати, все правильно. Якби україна не пустила б до себе велопробіг стежками Денікіна" (умовно), вона б теж мала рацію. А що Бандера був колаборантом, цього тільки професійні патріоти наші не хочуть розуміти. Усім іншим давно ясно.

77.123.**Lewko 11-08-2009.16:14

- Polacy mają niezbyt miłe wspomnienia o Banderze i OUN. Na przykład czystki etniczne. I nie trzeba wrzeszczeć, wszystko ok. Dajmy na to, gdyby Ukraina nie wpuściła do siebie rowerzystów ścieżkami Denikina", miałaby też rację. A to, że Bandera był kolaborantem, nie chcą w to uwierzyć tylko fachowi patrioci. Wszystkim innym już dawno o tym wiadomo.

217.25.*.*Ганьба11-08-2009 16:13

Да этих велогонщиков не то что в Европу - их из свого села выпускать нельзя. Фашистское отродье - вы никому не нужны. И нигде вам нет места! Вы - изгои всего мира!

217.25.** Hańba 11-08-2009. 16:13

- Tych rowerzystów nie tylko, do Europy, ich ze swojej wioski wypuszczać nie wolno. Faszystowscy potomkowie, nikomu nie jesteście potrzebni. Nie ma dla was miejsca na tej ziemi! Jesteście - odszczepieńcami całego świata!


92.112.*.*Ольга11-08-2009 16:04

Надто багато уваги цій дрібній акції невеличкої групи людей. Хочете покататися по Європі - оформляйте все як слід і не присвячуйте свою відпустку сумнівним історичним особам. Та вони просто насолоджуються тим, що їх провокація набула такого розголосу.

92.112.** Olga 11-08-2009. 16:04

- Zbyt wiele uwagi poświęcono tej drobnej akcji w stosunku do niedużej grupy osób. Chcecie przejechać się po Europie - załatwiajcie wszystko, jak należy i nie poświęcajcie swego urlopu wątpliwym postaciom historycznym. Ta grupa po prostu, się rozkoszuje tym, że ich prowokacja nabrała takiego rozgłosu.

21:3007.08.09 олег

та по суті це була провокація з української сторони, Хтось хотів зробитися героєм. Все що очікувалось відбулося і нема чого варята грати. Польська позиція зрозуміла !

- Właściwie to była prowokacja ze strony ukraińskiej, ktoś chciał zostać bohaterem. Wszystko, czego można było oczekiwać i tak miało miejsce i nie ma potrzeby robić z siebie wariata. Pozycja Polski jest jasna!

21:2207.08.09 зрадник

Згідний з Обсерватором: на відміну від нас, придурків в Польщі трохи менше, і свої інтереси захищати Польща вміє, в т.ч. і від провокацій з нашого боку. Свою історію поляки теж знають дуже добре і все пам'ятають. Тому, не варто провокувати західного сусіда - він нам тепер часто в пригоді.

21:22 07.08.2009 Zdrajca

- Zgadzam się z Obserwatorem: w odróżnieniu od nas, w Polsce głupków jest trochę mniej i dlatego Polska umie bronić swoich interesów, w tym także bronić się przed prowokacją z naszej strony. Swoją historię Polacy też dobrze znają i wszystko pamiętają. Dlatego nie warto prowokować zachodniego sąsiada - on nam teraz często jest potrzebny.

20:4407.08.09 UIC.INFO

Принаймі, тепер знаємо як до Української національної ідеї ставляться сусіди з Заходу. А то всі верещать як недорізані поросята ... в європу, ...в європу... Згадайте зимові газові війни. Європа себе росії продала за ломаний гріш. Від тієї газової війни, Європа - зона російського впливу. І польша не виняток.

20:44.07.08.2009 UIC.INFO

- Przynajmniej teraz już wiemy, jak odnoszą sie do ukraińskiej idei nacjonalistycznej sąsiedzi z Zachodu. A to wszyscy wrzeszczą, jak niedorżnięte prosięta... do Europy..., do Europy... Przypomnijcie sobie zimową, wojnę gazową. Europa sprzedała sie Rosji za złamany grosz. Przez tę gazową wojnę Europa stała się strefą wpływów Rosji. I Polska nie jest wyjątkiem.


20:2707.08.09 Я

Які проблеми - треба було перетнути кордон зі Словаччиною, і звідти чухнути в Польщу - там вже кордонів нема!
...і ляхи б швидко обламались:)

20:27 07.08.2009 Ja

- Jaki problem - trzeba było przekroczyć granicę ze Słowacją i stamtąd przedostać sie do Polski - tam już nie ma granic! I Lachy szybko by sie poddali.

20:0707.08.09 ніхтобільше відцього нетащить

та кому ті придурки на роверах потрібні

20:07 07.08.2009

- nikt tu nie jest usatysfakcjonowany, komu te głupki na rowerach są potrzebne?


19:0407.08.09 СВiЙ - з ФАЙНОГО Мiста Тернопiл

як ми виглядаємо тепер хотіли проїхатись по Європі
а ніхто не пустив, справа не тільки в Польщі

19.04 07.08.2009 Swój - z fajnego miasta Tarnopol

- I jak my teraz wyglądamy? Chcieliśmy się przejechać do Europy, a nikt nas nie wpuścił, chodzi nie tylko o Polskę.


19:4707.08.09

Будьмо чесними перед собою - це ж провокацiя для полякiв, вони би були лохами у власних очах i у очах своiх громадян, коли би впустили тих дiтей. - Бандера для них, як Джохар Дудаев для росiян - насправдi - це говорить лиш про одне, ще не загоiлись рани нi у нас, нi у них.

- Bądźmy szczerzy. To przecież prowokacja dla Polaków, oni zrobiliby durniów z siebie w oczach swoich obywateli, jeśliby wpuścili te dzieci. Bandera dla nich, to jak Dżohar Dudajew dla Rosjan - naprawdę, wszystko to mówi o jednym, że jeszcze sie nie zagoiły rany ani nasze, ani ich.


18:4907.08.09 Обсерватор

Ага. А Росія захоче жеби Польща їх запустила на кінну виправу Тропінкамі Будьонного".
Найнялася тіпа Польща!
Всенький Львів виспівує: Не роби ближньому того, чого б не хотів, щоб робили тобі". Але ж ні. Поляки галичанину найнялися терпіти! А фіга-дуля!
Теж мені прикордонна несподіванка!

18:49 07.08.2009 Obserwator

- A no. A Rosja zechciałaby, żeby Polska ją wpuściła na wyprawę konną Śladami Budionnego". Zawzięła się podobnie, jak Polska!

- Calusieńki Lwów wyśpiewuje: Nie czyń bliźniemu tego, co tobie nie miłe". Ależ nie. Czy Polacy muszą znosić Hałyczan! A figa z makiem! Też mi niespodzianka graniczna!


18:2407.08.09 без

пропагандувати Бандеру, який в Польщі є злочинцем? (до речі, не за ОУН і співпрацю з фашистами, а за організацію і виконання теракту проти міністра внутрішніх справ Бронислава Перацького в 1934р.).

18:24 07.08.2009 bez

- Propagować Banderę, który w Polsce jest uważany za bandytę? (właściwie nie chodzi tu o OUN i współpracę z Niemcami, lecz o akcję terrorystyczną przeciwko ministrowi Spraw Wewnętrznych Bronisławowi Perackiemu w 1934 r.)

Kurier Galicyjski/Kresy.pl

http://www.kresy.pl/wydarzenia?zobacz/co-o-rajdzie-bandery-mysli-ukrainska-mlodziez--

Wielce Szanowny [Księże] Tadeuszu Isahakian-Zaleski


Z ogromną uwagą, aprobatą i szacunkiem śledzimy Waszą aktywną antybanderowską postawę, w szczególność zaś niedopuszczenie do realizacji rajdu „Europejskimi śladami Stepana Bandery”.


W XXI wieku nie ma i nie może być miejsca dla propagowanego przez banderowców prymitywnego [dosłownie: jaskiniowego] nacjonalizmu. Pamiętamy jak pod czarno-czerwoną flagą z tryzubem banderowcy mordowali nie tylko Polaków na Wołyniu, ale także Ormian we wschodnich Karpatach - w Kutach i Rusinów za Karpatami - na Rusi Zakarpackiej. Wasza niezachwiana postawa życiowa inspiruje nas, Rusinów Zakarpackich, do budowy Ojczystego Domu, którego tak bardzo potrzebują rozproszeni po całym świecie nasi krajanie. Wierzymy, że nasze życie stanie się lepsze niż teraz, że spełnią się marzenia naszych pradziadów oraz, co jeszcze ważniejsze, nadzieje naszych dzieci.


W imieniu Rusinów Zakarpackich, których dążenia do wolności, jeszcze się w pełnej mierze nie zrealizowały, przyjmijcie, wielce szanowny Księże [dosłownie: Wasze Prepodbije], nasze najserdeczniejsze życzenia wytrwałości zdrowia szczęścia i dobra


Petr Hecko

Premier Republiki Ruś Zakarpacka
Napisano

Ukraina: Rada obwodu tarnopolskiego żąda przeprosin od Polski

W Tarnopolu na zachodniej Ukrainie rada obwodu (odpowiednik województwa) przyjęła z inicjatywy nacjonalistycznej partii Swoboda apel, w którym żąda przeprosin od Polski za czystki etniczne" podczas II wojny światowej. Krytykuje też uchwałę Sejmu RP z 15 lipca w sprawie tragicznego losu Polaków na Kresach Wschodnich.

Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Andrzej Halicki (PO) uważa, że apel to element toczącej się na Ukrainie kampanii wyborczej. W rozmowie podkreślił jednocześnie, że wszystkie tego rodzaju głosy nie służą stosunkom polsko-ukraińskim.

- Żądamy od Rzeczypospolitej Polskiej oficjalnych przeprosin za czystki etniczne, które przeprowadziła Armia Krajowa w latach II wojny światowej na etnicznych ziemiach ukraińskich - głosi apel tarnopolskiej rady obwodowej, cytowany przez portal Zaxid.net.


Walczyli przeciw polskim okupantom"

Rada stwierdza, że w uchwale polskiego Sejmu arodowowyzwoleńczą walkę OUN-UPA zakwalifikowano, jako czystki etniczne, a odwieczne ukraińskie ziemie Wołynia, jako kresy wschodnie". Podkreśla, że OUN-UPA prowadziła walkę o niepodległość Ukrainy przeciwko wszystkim okupantom". Na Wołyniu - oznajmiają deputowani - nacjonaliści ukraińscy walczyli przeciw polskim okupantom" i ich planom zagrabienia części Wołynia i pozbawienia Ukraińców prawa do bycia gospodarzami na swojej ziemi".

Dlatego wymieniona uchwała polskiego Sejmu nie odpowiada prawdzie historycznej i może być traktowana, jako zamach na integralność terytorialną Ukrainy" - głosi apel, określając krok polskiego Sejmu jako nieprzyjazny i wzywając najwyższe władze Ukrainy, by wydały jego ocenę polityczną i prawną.Według Zaxid.net apel skierowany jest też do ambasady polskiej. Portal nie wyjaśnia, czy został tam przekazany.

Deputowani tarnopolskiej rady wskazują też na inne ostatnie wydarzenia w Polsce, które ich zdaniem mają wyraźnie anty ukraiński charakter". Wymieniają tu m.in. likwidację programu telewizyjnego Telenowyny", przypominając, że była to jedyna ogólnopolska audycja informująca o życiu ukraińskiej mniejszości w Polsce.

Oskarżają określone siły polityczne" w Polsce o rozpętanie anty ukraińskiej kampanii".


Halicki: To gra wyborcza

- Rozumiem, że w czasie kampanii wyborczej różne ekstremalne, czy niewyważone wypowiedzi mają miejsce, żeby krótko mówiąc, zwrócić na siebie uwagę- powiedział Halicki odnosząc się do apelu.

Podkreślił, że apelu tego nie można traktować jako wyrazu opinii wszystkich obywateli obwodu tarnopolskiego. - Natomiast każdy głos, nawet pojedynczy nie służy dobremu klimatowi - dodał szef sejmowej komisji spraw zagranicznych.

W przyjętej jednomyślnie przez Polski Sejm 15 lipca uchwale w sprawie ragicznego losu Polaków na Kresach Wschodnich" podkreślono, że tragedia Polaków na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej winna być przywrócona pamięci historycznej współczesnych pokoleń".

Przypomniano, że w lipcu minęła 66. rocznica ozpoczęcia przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię na kresach II Rzeczypospolitej tzw. antypolskich akcji - masowych mordów o charakterze czystki etnicznej i znamionach ludobójczych".

Złożono hołd pomordowanym rodakom i obywatelom polskim innych narodowości". Posłowie wyrazili też szczególne uznanie i wdzięczność tym Ukraińcom, którzy często z narażeniem własnego życia pomagali i ratowali swych polskich sąsiadów".

Wszech ukraińskie Zjednoczenie Swoboda zdobyło najwięcej głosów w przedterminowych wyborach do tarnopolskiej rady obwodowej w marcu tego roku. Według informacji ze strony internetowej rady Swoboda ma w niej 50 na 108 deputowanych.


źródło:http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6940329,Ukraina__Rada_obwodu_tarnopolskiego_zada_przeprosin.html?skad=rss

Napisano
Ukraińscy szowiniści grożą ks. Isakowiczowi

„Osika dla Judasza już wyrosła. I czeka” – pisze o ks. Tadeuszu Isakowiczu–Zaleskim portal internetowy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Banderowcy twierdzą też, że Ksiądz jest Żydem i agentem służb specjalnych.



Tekst autorstwa Serhija Rudenki pt. W swoich antyukraińskich prowokacjach moskiewska Łubianka posługuje się polskimi debilami", opublikowany na portalu ukrnationalism.org.ua zakończono słowami: Księdzu T. Isakowiczowi-Zaleskiemu bardzo podoba się, jak lizusi z bliskiego otoczenia nazywają go "polskim Savonarolą (włoski kaznodzieja z XV w.). Oni naprawdę są trochę podobni, szczególnie garbatymi nosami. Do pełnego podobieństwa brakuje niedużo: Savonarolę powiesili, a Isakowicz póki co żyje. Jednak osika dla Judasza już wyrosła. I czeka".
Główna teza artykułu głosi, że za ostatnimi akcjami protestacyjnymi środowisk kresowych przeciwko nadaniu tytułu doktora honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Wiktorowi Juszczence oraz rajdowi Europejskimi śladami Stepana Bandery" stoją siły powiązane z Rosją.

Rudenko pisze: Prawda, trzeźwo myślący polscy politycy rozumieją, że poddawać się antyukraińskim prowokacjom "isakowiczów niebezpiecznie. W przypadku utraty przez Ukrainę niepodległości Polska znów znajdzie się między młotem i kowadłem - Rosją i Niemcami. Podobne sytuacje zdarzały się już w przeszłości i miały dla Polaków jak najgorsze skutki".

Dodaje jednak, że chodzi mu o Polaków-patriotów", nie zaś o obcą agenturę, w tym polskich obywateli "ormiańskiego pochodzenia". Swoje zarzuty Rudenko precyzuje dalej, komentując, że fundacja prowadzona przez ks. Isakowicza-Zaleskiego to świetna "przykrywka, dla otrzymywania środków od zagranicznych służb specjalnych".

W artykule opublikowanym na portalu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów szczegółowo omawia się także pochodzenia ks. Isakowicza-Zaleskiego, sugerując, że jest on Żydem. Rudenko pisze: (…) Azerowie nazywają wielu Ormian "kaukaskimi Żydami, a historycy dowodzą żydowskiego pochodzenia znacznej części świeckiej i duchownej arystokracji ormiańskiej, w tym cesarskiej dynastii Bagratydów. Oczywiście nie na darmo Isakowicza-Zaleskiego zauważyli w Izraelu. Jak podaje żydowski portal www.isramir.com, Tadeusz Isakowicz-Zaleski lubi chwalić się, że, jak gdyby, jego dalekim (mitycznym?) pradziadkiem był Izaak Mikołaj Isakowicz - ostatni ormiańsko-katolicki arcybiskup Lwowa".

Autor odnosi się także do opublikowanego przez polską prasę listu Polaka ze Lwowa, który informował, że w czasie wizyty we Lwowie ministrów Grzegorza Schetyny, Radosława Sikorskiego i Mirosława Drzewieckiego zostali oni poinformowani o rajdzie Europejskimi śladami Stepana Bandery". Według Rudenki, ów Polak ze Lwowa, to łajdak, który żyje na ukraińskiej ziemi, je ukraiński chleb, ale, jak wściekły pies, kąsa ręce ukraińskiego gospodarza".

Portal ukrnationalism.org.ua jest redagowany pod szyldem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (banderowskiej), która od początku lat 90 XX wieku znów działa na Ukrainie. Partia nie została jednak tam oficjalnie zarejestrowana, a jej legalnym reprezentantem na Ukrainie jest Centrum Odrodzenia Narodowego im. Stepana Bandery, działające na podstawie ustawy O dobroczynności i organizacjach dobroczynnych".

Portal OUN (b) często interesuje się wydarzeniami w Polsce. Kilka dni temu przetłumaczył i przedrukował tekst Jana Rokity Dekret Schetyny i ukraińska pamięć", opublikowany 11 sierpnia br. w Dzienniku".

http://www.kresy.pl/wydarzenia?zobacz/ukrainscy-szowinisci-groza-ks-isakowiczowi
Napisano
Z ciekawości wszedłem na tą stronę i przeczytałem artykuł S.Rudenki. Trochę znam ukraiński, przeczytałem oryginał artykułu. Artykuł jest pełen jadu i ogromnej nienawiści do ks. Isakowicza. I jeszcze mają czelność pouczać, nas że jak nie będzie wolnej" Ukrainy to będziemy mieć kłopoty z Rosją. Cały ten portal gloryfikuje UPA, i pisze o nas z ukrytą nienawiścią.
Napisano
Tak nawiasem, jeśli Ukraina straciłaby niepodległość to sytuacja wróciłałaby do normy.Widać dobitnie komu można pozwolić na wolność.Oni od razu wolność zrozumieli jako gloryfikację faszyzmu.Pzdr.
Napisano
tak, tylko że banderyzm rozwija się na 1/3 Ukrainy i to tylko na zachodniej, reszta kraju tego nie akceptuje.Szowinizm ukraiński rozwija się tylko na byłych polskich ziemiach, już chyba wiecie dlaczego, bo wiedzą że Polska może tam wrócić i tego się boją.A reszta Ukrainy tym się akurat nie przejmuje, oni tez nie chcą tej dziczy z zachodniej.
Napisano
Taki OT- Snake- a na jakiej zasadzie ( poza legendami miejsko-wiejskimi ) mielibyśmy tam wrócić? Odstawiam na bok socjotechnikę ( budowanie jedności Ukraińców na wspólnym wrogu ) i naszą patriotyczno-sentymentalną zadumę. Bo wygląda to na skromniejszą wersję sporu o Ziemie nibyOdzyskane ( + wypędzonych" )i konflikt polsko-niemiecki.
Napisano
A tak wlasciwie to glupota ludzka nie ma granic. Jak oni sobie wyobrazaja sprawy by sie potoczyly gdyby jakims cudem HF powstala w 1944/45 OUN'owska Ukraina? Po Zydach, Ormianach, Polakach, Ukraincach ktorzy popelnili 'rassenschande', przyszlaby kolej na ulomnych, alkoholikow, leworecznych, bogatszych, madrzejszych, przystojniejszych, brzydszych itd, itp, (o normalnych osobistych porachunkach nie wspomne). Za kilka lat Ukraina wygladalaby jak Kambodza. Nic dziwnego ze wiekszosc Ukraincow nie chce miec z tym debilizmem nic wspolnego - i raczej dobrze to swiadczy o ich rozsadku.

A juz skoro wogole o tym, to koncepcja 'czystosci rasowej czy narodowej' to przeciez nonsens pierwszej rangi, uragajacy logice, ktory idzie pod prad wszystkiego co wiemy o hodowli i genetyce. Doskonale o tym wiedzieli juz 400 lat z gora temu chociazby hodowcy naszych niedoscignionych koni husarskich ktorzy nigdy nie przepuscili okazji by krew 'uszlachetnic' arabami i inna egzotyka. Wiec dajmy sobie z tym spokoj, niech sie dusza we wlasnym sosie 'in the shallow end of the genetic pool' jak to sie u nas mowi. Nie ma wielkiej watpliwosci ze po kilkunastu pokoleniach 'rasowej czystoci' i tak nastepi wyginiecie. Jezeli tak bardzo chca popelnic biologiczne i kulturalne samobojstwo to moze nie pownnismy im w tym przeszkadzac?

Nie wiem czemu mnie taka zolc dzisiaj od rana napadla. Moze dlatego ze w weekend siedze w pracy i mam robote do skonczenia a wolalbym w domu przygotowywac materialy na nastepna partie modeli WP z 1939?
Napisano
no, w historii różne rzeczy się zdarzały :] i nic nie wiadomo co będzie za lat kilka, kilkanaście albo kilkadziesiąt :].Oni wiedza ze Polscy patrioci chcą powrotu Lwowa do macierzy, ale myślą ze tego chce tez caly naród polski.My jesteśmy w sferze marzeń i gdybań a oni się szkolą :] do rezania Lachów.
Napisano
Panowie pogrobowców upa rozgrzeszą na ukrainie i to w nie długim czasie.


Komunista Hołub inicjuje zaprowadzanie dnia pamięci ofiar OUN-UPA
3 września 2009 roku w Radzie Najwyższej Ukrainy zarejestrowano projekt uchwały “O uczczeniu Dnia Pamięci ofiar terrorystycznych band OUN-UPA”. Autorem projektu ustawy jest deputowany do Rady Najwyższej z Komunistycznej Partii Ukrainy Ołeksandr Hołub. Uchwała proponuje ustalić Dzień Pamięci ofiar terrorystycznych band OUN-UPA na poziomie państwowym i związać w czasie tę datę z dniem 20 września 1948 roku, kiedy to członkowie terrorystycznej bandy OUN-UPA pod przewodem Romana Szuchewycza dokonali rezonansowego zabójstwa znanego działacza religijnego, filozofa, poety Hawryiła Kotelnyka - podano w komunikacie biura prasowego KPU.
Ołeksandr Hołub proponuje Radzie Najwyższej Ukrainy rekomendować Gabinetowi Ministrów Ukrainy w szczególności opracowanie planu przedsięwzięć ku czci ofiar band terrorystycznych OUN-UPA, zapewnienie kształtowania jedynego rejestru dokumentów, materiałów, związanych z przestępczą działalnością OUN-UPA i jej skutkami dla Ukrainy, organizowanie okrągłych stołów, konferencji naukowo-praktycznych, poświęconych tej dacie etc.

Oprócz tego, Ołeksandr Hołub proponuje parlamentowi zlecić Ministerstwu Edukacji i Nauki Ukrainy zapewnić przeprowadzenie we wrześniu 2009 roku we wszystkich szkołach Ukrainy tematycznych lekcji historii o przestępczej działalności terrorystycznych band OUN-UPA i jej skutkach dla Ukrainy.

Ołeksandr Hołub jest przekonany, że przyjęcie uchwały pozwoli na należne uszanowanie pamięci poległych wskutek przestępczych działań terrorystycznych band OUN-UPA, co z kolei pozwoli ostatecznie ustalić historyczną prawdę, usunie wysokie napięcie społeczne w sprawie heroizacji i rehabilitacji faszystowskich kolaborantów, będzie sprzyjać rozwojowi moralności społecznej pod hasłem humanizmu i szacunku dla praw człowieka na Ukrainie
http://www.zaxid.net/newspl/2009/9/4/153003/
Napisano
Juszczenko porównuje banderowców do AK

Czy odpowiedzialną za krwawe czystki wśród Polaków Ukraińską Armię Powstańczą można porównać do Armii Krajowej? Zdaniem prezydenta Ukrainy jak najbardziej. Przykro mi, że często ukraińskie i polskie siły walczyły ze sobą" - powiedział Wiktor Juszczenko w TVP1.

Proszę popatrzeć na historię, na to, jak kiedyś reagowano na AK, gdy Polska była podzielona. Byli wtedy, tak samo jak na Ukrainie ludzie, którzy chcieli niepodległości swego kraju" - przekonywał prezydent Wiktor Juszczenko.

U nas z podobnymi motywacjami powołano armię wyzwoleńczą, która stawiała sobie za cel uzyskanie przez Ukrainę niepodległości. Tak jak AK miała wiele oddziałów, walczyła w różnych okolicznościach" - dodał ukraiński przywódca, pytany o odradzającą się w jego kraju legendę banderowców i UPA.

Ukraińsko-polski spór o ocenę działalności Stepana Bandery trwa od dziesiątków lat. Ten wojujący nacjonalista i człowiek odpowiedzialny za powołanie Ukraińskiej Armii Powstańczej jest również oskarżany o wywołanie w 1943 roku czystek etnicznych wśród Polaków mieszkających na Wołyniu. Z rąk współpracowników Bandery - tak zwanych banderowców - w ciągu roku zginęło 50-60 tysięcy osób.

Jak stwierdził Juszczenko, wzajemnej historii nie da się zmienić. Podkreślił jednak, że najważniejsze jest przebaczenie win. Jeśli mamy 10 razy się przeprosić, to trzeba to zrobić, nawet 12 razy" - podkreślił ukraiński prezydent.

dziennik.pl


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 09:05 08-09-2009
Napisano
Przeczytajcie na dzisiejszej stronie blogu kś. Zaleskiego jak redaktor naczelny pewnej gazety / podpowiadam że to ten co chodzi w rozmemłanych sandałach - Pomsee tym razem proszę bez cenzury, bo zacznę cię podejrzewać że masz coś wspólnego z środowiskiem tej gazety / w czasie spotkania w Lwowie popisywał się przed Ukraińcami jak wypominał J.Kalinowskiemu jego zaangażowanie w sprawę wołyńską. Polecam.
Napisano
A niech tam ! Macie Koledzy ten artykuł;

Michnik jako obrońca Bandery

Przebywający we Lwowie 11 września w ramach Forum Wydawców redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” Adam Michnik na spotkaniu w bibliotece im. Stefanyka w dyskusji „Zmiany paradygmy w najnowszych badaniach historyków Ukrainy i Polski” oświadczył, iż dla Polaków Ukraina jest jak rozgrzane żelazo – powiadomiła ukraińska internetowa agencja informacyjna „Zaxid.net. „Widziałem w Iwano-Frankowsku pomnik Bandery, widziałem big-boardy Bandery, banderowskie hasła. Nie jestem sympatykiem Bandery ale nie życzę Ukraińcom, aby pisali życiorys Bandery na podstawie materiałów KGB” – zaznaczył we Lwowie Michnik.


Redaktor naczelny „GW” podkreślił, że nie jest zwolennikiem stereotypów narodowych. Michnik zaproponował stronie ukraińskiej, aby przygotowała do druku życiorys Stepana Bandery w języku polskim. Taki życiorys byłby bardzo popularny w Polsce. Przecież w archiwach sowieckich służb specjalnych można znaleźć materiały świadczące dobrze o Banderze – stwierdził Michnik.


Na spotkaniu historyków Michnik w ostrej formie skrytykował wicemarszałka Sejmu RP Jarosława Kalinowskiego za jego antybanderowską pozycję. „Dlaczego grasz melodię, napisaną na Łubiance w KGB? Czy nie ma bardziej ważnych tematów niż to, co się zdarzyło na Wołyniu w 1943 roku? – zapytałem Kalinowskiego” – popisywał się na spotkaniu we Lwowie Adam Michnik.


Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie