Skocz do zawartości

66 rocznica Rzezi Wołyńskiej


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 168
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Hmm, chciałoby by się napisać: A NIE MÓWIŁEM! Szczególnie do kol. Kindzala! Właśnie ta cała Twoja polska polityka wschodnia dała ciała" [mówiąc delikatnie]. A sprawa jest prosta jak świński ogon" - za pół roku mają się odbyć na Ukrainie wybory prezydenckie, nasz pupil Juszczenko nie ma szans [3% poparcia], a więc stara się ratować stawiając na nacjonalizm rodem z OUN/UPA. A wybory i tak wygra prorosyjski Janukowycz, który te szowinizmy ukróci. A my JAK ZAWSZE w imię CUDZYCH [amerykańsko/izraelskich] interesów zostaniemy z przysłowiową ręką w nocniku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się mylisz Balansie. Wielu uczciwych Ukraińców potępia tych zbrodniarzy i niemają z tym wszystkim nic wspólnego interesy [amerykańsko/izraelskie]" LOL:)

Нижче подаються цифри, які конкретизують вищенаведене твердження, згідно з якими найбільш постраждали Рожищенський, Локачинський, Горохівський та Маневицький райони. «Такою є правда! Вбивцям і головорізам пам’ятників не ставлять! Їх проклинають», − йдеться у листівках.

http://zik.com.ua/ua/news/2009/07/06/187466

„Кату пам’ятник?” („Katu pomnik?”) woła plakat sygnowany hitlerowską gapą i portretem ober-zbrodniarza, Stepana Bandery.

Autorzy plakatu zastrzegają: „Такою є правда! Вбивцям і головорізам пам’ятників не ставлять! Їх проклинають” („Taka jest prawda! Nie stawiać pomników mordercom! Są przeklęci!”).

Zaklejone zostały plakaty narodowo-socjalistycznej partii „Swoboda”. Jej członkowie zapowiedzieli wykrycie sprawców „sprofanowania bohatera”, rzucając podejrzenia na lokalnych kombatantów Armii Radzieckiej (i środowiska lewicowe) oraz mniejszość polską.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Kindzal rozczarowałeś mnie tym swoim ostatnim postem i to bardzo. Bo po prawdzie to różnimy się w bardzo wielu sprawach jak ogień i woda", ale braku inteligencji to Ci nigdy nie zarzuciłem i tego nie zrobię, podobnie w stosunku do irytującego i ostatnio wyraźnie prowokującego zadymy Zibola [ciekawe za co dostał bana?].
Ale wracając do tematu, przecież WYRAŹNIE napisałem, że w imię nie naszych interesów, postawiliśmy na pomarańczową rewolucję", a teraz zbieramy jej owoce! Czy to tak trudno zrozumieć jest, że w tej grze byliśmy jedynie pionkiem, który [dzięki Kwaśniewskiemu, który miał tam doskonałe układy bo wiedział z kim wypić] zagraliśmy z Rosją [skutecznie] bo akurat takie były interesy Busza [pisownia celowa], a w zamian zostaliśmy jedynie poklepani po plecach! A teraz cieszymy się, że ci w sumie pro-moskiewscy Ukraińcy, a których jest większość to cyt. są uczciwymi Ukraińcami" bo potępiają Banderę! No i właśnie sam sobie udowodniłeś, że zostaliśmy z przysłowiową ręką w nocniku, ba nawet z dwoma ęcami", bo z jednej strony pogrywając z Moskwą [zupełnie niepotrzebnie] pomogliśmy wywołać te upiory przeszłości, a z drugiej strony teraz cieszymy się, że jednak górę wezmą tam ci, którym de facto naraziliśmy się wcześniej i to bardzo.
Tak, czy owak na własne życzenie wylądowaliśmy z buźką w pisuarze...

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rajd im. Bandery przejedzie przez Polskę


To,że na Ukrainie czci się pamięć Stepana Bandery, może wywoływać w Polsce co najwyżej oburzenie, zwłaszcza wśród tych kresowian i ich potomków, którzy przeżyli ludobójstwo, dokonane przez UPA na polskich, żydowskich i ormiańskich obywatelach II Rzeczypospolitej, zamieszkałych przed, w czasie oraz po II wojnie światowej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Ze zdecydowanym protestem polskich władz powinna się jednak spotkać propozycja takiego zorganizowania międzynarodowego dziecięcego kolarskiego rajdu Europejskimiśladami Stepana Bandery",żeby spora część jego trasy biegła przez nasz kraj.

Wedle zamierzeń przygotowującej tę imprezę ukraińskiej Fundacji Dobroczynnej Eko-Miłosierdzie", młodzi cykliści mają wystartować 1 sierpnia spod pomnika Bandery w Czerwonogradzie, a następnie ruszyćprzez m.in. Lwów, Sanok, Kraków, Oświęcim do Monachium, gdzie 24 sierpnia (Dzień Niepodległości Ukrainy) rajd ma się zakończyć przy grobie Stepana Bandery - dowódcy jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

Oto jak skomentował tę inicjatywę informujący o niej (za portalem Kresy.pl) ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski na swoim blogu:

Prowokacją nacjonalistów ukraińskich, wykorzystujących słabośćpolityki uprawianej przez Radka Sikorskiego i Grzegorza Schetynę, jest planowany w tych dniach rajd, którego trasa prowadzi m.in. przez Polskę, a za którego patrona obrano - uwaga! - kata polskich iżydowskich dzieci i kobiet Stepana Banderę.

Czy byłoby możliwe, aby Hitlerjugend w koszulkach ze swastykami organizowałrajd po Polsce szlakiem Hitlera i Himmlera, a Komsomołw koszulkach z sierpem i młotem szlakiem Stalina i Berii? Oczywiście,że nie. Ale w wypadku Bandery poprawni politycznie" politycy PO udają durniów twierdząc,że niczego nie widzieli i nie słyszeli.

Wysyłam dziś kolejne powiadomienie do prokuratury oraz oficjalne listy do ministrów spraw wewnętrznych i zagranicznych oraz rzecznika praw obywatelskich.

Zachęcam Internautów i Czytelników, aby przez pamięć pomordowanych na Kresach wysyłali e-maile do obu ministerstw.

W pełni popieram - w imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie - ten apel. To, co Ukraińcy robią u siebie lub gościnnie w Niemczech, jest sprawą ich i rządu RFN. Nie wyobrażam sobie jednak, aby władze RP pozwoliły czcić na swoim terytorium człowieka, którego nazwisko trwale związało się z ludobójstwem, dokonanym przez jego podwładnych na obywatelach Polski.

Poniżej adresy, na które można (i należy!) jak najszybciej wysyłać protest:

minister@mswia.gov.pl

rzecznik@mswia.gov.pl

brp.sekretariat@msz.gov.pl

dw.sekretariat@msz.gov.pl

http://bukojer.salon24.pl/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem artykuł Andrzeja Brzezieckiego w Tygodniku Powszechnym Tragedie najpierw, winy potem"
http://tygodnik.onet.pl/35,0,30415,artykul.html

Fakty tam podane wstrząsnęły mną. Sprawdziłem niektóre i rzeczywiście Rada Najwyższa Ukrainy opublikowała uchwałę jubileuszową z okazji 90-lecia Komsomołu:
http://sites.google.com/site/ukrainianquestion/government/musimo-vidznacati-90-ricca-komsomolu-virisila-vr-zdaetsa-ukraieni

Prawdą okazało się, że Uniwersytet w Doniecku nie może mieć za patrona wielkiego ukraińskiego poety Wasyla Stusa. Dziennikarze zajrzeli w Doniecku do akademika, by zapytać studentów jak zapatrują się na Stusa jako patrona uniwersytetu. Ci skierowali ich do kierownika akademika, który wyglądał na typowego pracownika milicji i który zaczął rozmowę zeznawajcie po dobroci, bo będzie źle". Ten człowiek rzekł, że Stus to samo, co Ostap Bandera i Hitler" i on proponuje, żeby uniwersytet nazwać imieniem Putina, bo Donieck to przecież i tak należy do Rosji.
http://www.sd.org.ua/news.php?id=16566

Mają na Ukrainie niezły kociokwik...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska zgadza się na rajd im. Bandery

Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformował, że Polska zgodzi się na wydanie wiz uczestnikom rajdu „Europejskimi ścieżkami Stepana Bandery”.

Według Piotra Paszkowskiego, rzecznika MSZ, ponieważ organizator rajdu, Fundacja Dobroczynna Eko-Miłosierdze" nie prowadzi statutowej działalności politycznej, nie ma podstaw dla odmowy wydania wiz.
Podzielając historyczną ocenę działalności OUN/UPA na terenach Polski, zwłaszcza ich roli w Tragedii Wołyńskiej w okresie 1943-44, wyrażoną w zgłaszanych protestach przeciwko organizacji młodzieżowego rajdu rowerowego pod patronatem S. Bandery, należy wyrazić nadzieję, że wszyscy zagraniczni goście przybywający do Polski odnosić się będą z szacunkiem do historii Polski i naszej spuścizny narodowej" - powiedział Piotr Paszkowski Polskiej Agencji Prasowej.

http://www.kresy.pl/wydarzenia?zobacz/polska-zgadza-sie-na-rajd-im-bandery
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szok, nasza administracja państwowa pozwoliła Ukraińcom na Rajd im. Bandery i wciska ciemnotę narodowi o poszanowaniu historii Polski przez potomków rezunów UPA. Krew mnie zalewa jak sobie pomyślę, że w Polsce nacjonalistyczna młodzież ukraińska będzie sobie śpiewać o rezaniu Lachów przy ognisku... Już nie chcę komentować polityki prowadzonej przez obecny rząd. Wstyd i Hańba!!W jakim my naprawdę kraju żyjemy?! Ręce opadają.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może nie ma podstaw prawnych, aby im wiz nie wydać ale miałkość, bylejakość i obłość MSZ poraża... Szkoda, że się jeszcze nie zobowiązali, że to im sfinansują.

Ten postmodernistyczny bełkot rzecznika też działa na nerwy: rola UPA w Tragedii Wołyńskiej.

Łączmy się w nadziei z Paszkowskim.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Falszowania historii ciąg dalszy,czyli:

UPA w obrazkach, czyli elementarz małego banderowca"

W dzisiejszych czasach zdecydowanej większości ludzi wydaje się, że nachalna propaganda oparta na bezczelnych kłamstwach jest jedynie częścią mrocznych okresów historii. Gebelsowskie metody wpływania na umysły szerokich mas, a zwłaszcza młodego pokolenia, kojarzą się jedynie z totalitarnymi reżimami z jakimi mieliśmy do czynienia w minionym stuleciu.

Niestety pomimo tragicznych doświadczeń, dziś nie tylko jesteśmy świadkami odrodzenia radykalnych idei, ale także możemy zaobserwować próby indoktrynowania najmłodszych. Przykładem takiego działania jest bogato ilustrowana książeczka dla dzieci poświęcona historii UPA. Oprócz zasadniczego tematu wiekopomne dzieło banderowskich „wychowawców” prezentuje także wyjątkowo spaczone dzieje stosunków polsko-ukraińskich oraz rosyjsko-ukraińskich. Oddzielne rozdziały szeroko omawiają dekalog ukraińskiego nacjonalisty, historię i „bohaterski szlak bojowy” dywizji SS Galizien oraz biografie największych zbrodniarzy takich jak Roman Szuchewycz.
W swojej formie książeczka niczym nie różni się od wzorcowych przykładów bolszewickiej i nazistowskiej propagandy. Autorzy, będący produktem sowieckiego sytemu szkolnego nie byli w stanie wyjść poza ciasne horyzonty myślowe wbite im do głów przez reżimowych nauczycieli. Z resztą najwidoczniej im na tym nie zależy, gdyż trzeba to sobie uczciwie powiedzieć sowieckie metody „nauczania” były bardzo skuteczne. Oddziaływanie na najmłodsze pokolenie przynosiło doskonałe efekty, symbolem których został Pawlik Morozow. W chwili obecnej ukraińscy naziści ( tak tak, nazywajmy rzeczy po imieniu ) wykorzystują doświadczenia swoich komunistycznych poprzedników w dziedzinie edukacji. Formy pozostały identyczne – zmieniły się tylko treści. Bierność, a nawet skryte wsparcie, obecnych władz Ukrainy mogą doprowadzić do sytuacji, w której działania garstki ekstremistów wywołają nieodwracalne szkody w postaci skażenia młodego pokolenia szowinistycznymi ideami. Jeżeli teraz nie uda się powstrzymać tego typu działań, to za kilka lat będzie już za późno na jakąkolwiek reedukację.
Książeczka o dziejach UPA porusza bardzo wiele tematów, jednakże dla polskiego czytelnika najciekawsze są historyczne wynurzenia dotyczące Polski i stosunków polsko – ukraińskich. Ilość kłamstwa linijkę tekstu jest tak duża, że jakiekolwiek komentowanie nie ma najmniejszego sensu. Z tego też powodu pozawalam sobie przytaczać wybrane fragmenty w dosłownym tłumaczeniu. Zacznijmy może od okresu międzywojennego:
„Państwowy terror zawsze wywołuje odpowiednią reakcję u tych, przeciw komu jest stosowany. Taką właśnie odpowiednią reakcją ludności ukraińskiej stało się utworzenie radykalnej (nakierowanej na walkę przeciw istniejącej maszynie państwowej) Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów w 1929 r. Na szaloną niechęć i ucisk polskiej władzy nacjonaliści przeciwstawili ostre, odwetowe, zabójstwa. […] Swoją anty ukraińską działalnością Polska zmusiła ukraińskie organizacje polityczne do szukania wsparcia u innych państw. Np. ZSRR, Niemiec, Czechosłowacji. Koniec końców w połowie lat 30 Polska znalazła się w światowej izolacji. […] Gnębiąc naród ukraiński polscy działacze nie domyślali się, że minie mało czasu i los zadrwi sobie z „panów”. Znów będzie lać się krew, ale tym razem gnębionym będzie naród polski, a funkcję gnębiącego wezmą na siebie hitlerowskie Niemcy. […]”
Jeżeli w zachodnich mediach pojawi się jakakolwiek wzmianka o „polskich obozach koncentracyjnych”, to władze III RP niemalże natychmiast reagują notami protestacyjnymi i pozwami do sądów. Ale braciom Ukraińcom najwidoczniej wolno:
„Czasami można usłyszeć od pewnych historyków (przeważnie rosyjskich, ale zdarzają się i nasi ukraińscy), że zjednoczenie nam darowano. Ale czy nie zapłaciliśmy za taki podarunek strasznej ceny ofiar ludzkiego życia? Czy nie za to miliony Ukraińców ginęły w obozach koncentracyjnych (w ZSRR, Polsce, Niemczech), na polach bitew (tylko II wojna światowa zabrała życie blisko 14 milionów Ukraińców), na zesłankach? Czy nie dla tego tysiące naszych ziomków kontynuowało walkę na emigracji. Każdy milimetr kwadratowy ukraińskiej ziemi jest zroszony krwią naszych ojców i dziadów i dlatego ta ziemia – prawnie jest nasza. Wiele Ukraińców oddało swoje życie budując Petersburg, podbijając Syberię i Daleki Wschód. Bez ukraińskiego męstwa, bez naszej robotniczej ręki Rosja nie mogła by istnieć! […]
Jeszcze ciekawsze są wynurzenia autorów dotyczące przynależności narodowej. Nie mają one nic wspólnego z jakąkolwiek, nawet potoczną, wiedzą w tej materii, jednakże czegóż się nie robi dla osiągnięcia swojego celu. W tym miejscu warto zadać sobie pytanie czy normalni ludzie w książeczce dla dzieci zamieszczają pokaźnych rozmiarów rozdział o teoretycznych podstawach nacjonalizmu?
„[…] Naród może składać się z wielu nacji – etnosów ( Rosjanin, Polak, lub ktokolwiek inny może być przedstawicielem narodu ukraińskiego ) Właśnie w ten sposób zbudowane jest każde państwo w świecie. Historia świadczy, że wszystkie imperia, jakie nie szanowały narodów wchodzących w ich skład ginęły z powodu wewnętrznej wrogości np. Imperium Rosyjskie, Imperium Niemieckie, ZSRR i inne) Główną cechą ukraińskiego nacjonalizmu jest brak odrzucenia prawa do istnienia innych nacji. Ukraiński nacjonalizm nigdy nie miał na celu podporządkowania, albo zniszczenia innych narodów”.
Armia Krajowa
Na stronie 54 rozpoczyna się jeden z najciekawszych rozdziałów banderowskiej książeczki dla dzieci. Jako że w słowniku ludzi kulturalnych nie występuje wystarczająca ilość słów, którymi można by podsumować rewelacje ukraińskich „wychowawców” młodego pokolenia” pozwolę sobie również i ten fragment tekstu pozostawić bez komentarza.
„Jeszcze jedną siłą związaną z Zachodnią Ukrainą były oddziały Armii Krajowej ( AK ) – polskiego podziemnego ugrupowania. Starały się one odnowić kontrolę nad ziemiami ukraińskimi, żeby po zakończeniu wojny włączyć je do Polski. Bardzo często Niemcy działali razem z AK, starając się nakierować na siebie dwie wojskowe siły, tak aby wyniszczyły się nawzajem. Zdarzały się wypadki, kiedy AK przebrana w mundury Ukraińskich Powstańców niszczyła ukraińskie wsie, żeby pozbawić UPA wsparcia miejscowej ludności”.

Wołyń 1943.Genocyd Ukraińców w Polsce

„Do walki z armią sowiecką i niemiecką należy dodać jeszcze walkę z wojskami polskimi w latach 1944-45. Kulminacją działań wojskowych stały się zmagania o ukraiński Wołyń, jaki obie strony konfliktu uważały za swoje terytorium. Walka ta była podgrzewana przez system niemiecki i sowiecki. Tym dwóm imperialistycznym państwom wygodnie było rozpalać wrogość polsko – ukraińską. Większość prostych ludzi nie mogła ominąć tego konfliktu. Niestety dziesiątki tysięcy niewinnych ofiar z obu stron - oto następstwo ostrej walki.
Terror zawsze ma straszną cenę. Ten kto zaczyna ostre działania, zawsze otrzymuje taką samą odpowiedź. W takich krwawych walkach giną prości, pokojowo nastawieni ludzie. Tragedia na Wołyniu w 1943 r. to pomnik bratobójczej wojny, jaki my powinniśmy zrozumieć. Szczególnie dotyczy to tych, którzy podsycają szowinizm i zachęcają do „ostatecznego rozwiązania” kwestii narodowej.
Konflikt między Ukraińcami a Polakami ma długą historię. Główna przyczyna – walka narodu ukraińskiego o niezależność etnicznych ukraińskich ziem od rządu Polski. Polski historyk Janusz Roszkowski pisze: Polacy chcieli by zapomnieć o nieprzerwanych powstaniach Ukraińców zaczynając od XVI w, straszliwe warunki życia chłopów w XIX w, polską politykę w okresie między dwoma wojnami.”
Tylko rozumiejąc to dziedzictwo historyczne można zrozumieć wybuch nienawiści Ukraińców do polskiego panowania w latach 40 XX w. Bezpośrednią przyczyną polsko – ukraińskiego przelewu krwi, który miał miejsce nie tylko na Wołyniu stały się szowinistyczne działania polskiej władzy. Na Chełmszczyźnie i Podlasiu z nakazu rządu zniszczono 151 prawosławnych cerkwi, 153 przemieniono na kościoły katolickie. Ukraińscy księża i nauczyciele, działacze społeczni i prości chłopi, którzy podtrzymywali ukraiński ruch – kilka tysięcy Ukraińców zostało zamordowanych przez polski rząd. Niemiecka administracja okupacyjna aktywnie wykorzystywała ten konflikt we własnych interesach. Naziści zachęcali Polaków do formowania policji i lokalnych struktur. […] Niemcy aktywnie wykorzystywali polskie organizacje podziemne do walki z powstańcami. Na przykład Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych USRR w lutym 1944 r. donosił o wydarzeniach na Wołyniu: „Broń dla Polaków, jacy zorganizowali samoobronę była wydawana przez Niemców, ale znaczna jej część została nielegalnie kupiona u Węgrów. W skutek tego w rękach polskiej ludności skoncentrowana została wielka ilość broni”. Archiwa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy mają wiele dokumentów poświadczających masowe akcje represyjne Polaków przeciw Ukraińcom. Kierownictwo UPA rozumiało, że ukraińsko polska wrogość była na rękę moskiewskiemu komunistycznemu rządowi i starało się zrobić wszystko co możliwe, żeby powstrzymać rozlew krwi. Polski terror dawał rządowi radzieckiemu możliwość agitowania ludności ukraińskiej aby przesiedlała się na terytorium ZSRR. Z tego też powodu kierownictwo UPA wydało szereg odezw do polskich formacji zbrojnych.
[…] Tereny Wołynia były podstawową bazą ukraińskiego ruchu powstańczego. Dlatego też nie jest dziwnym, iż za panowanie nad tym regionem rozgorzały zaciekłe walki. Polskie oddziały, mając za sobą wsparcie nazistów przeprowadzały akcje represyjne przeciwko wsiom podejrzanym o wspieranie OUN – UPA. W zeznaniach jednego z członków polskich oddziałów czytamy: „napady na ukraińskie wsie były przeprowadzane według rzetelnie przygotowanego planu, z włączeniem do oddziału jako przewodnika kogoś z Polaków – mieszkańców wsi.”Działania polskich sił sprawiły, iż porozumienie dwóch narodów stało się niemożliwe. Terror wywołuje terror. Ukraińscy powstańcy rozpoczęli akcje odwetowe. I choć takie działania były zabronione przez kierownictwo UPA, to niektóre oddziały stosowały terror w stosunku do polskiej ludności. Walka rozpalona w 1941 i 42 r. na Chełmszczyźnie i Podlasiu przeniosła się na Wołyń i do Galicji. Dokładnej liczby ofiar tej tragedii nie ustalono do tej pory. Całą prawdę mamy dopiero poznać”.
Na zakończenie obrazkowej historii UPA autorzy serwują dzieciom troszeczkę mitologii. Rzeczywiście, słowo mit nawet dość dobrze pasuje do przedstawianych tu tez…

Mity o UPA
Mit o zbrodniach UPA przeciw ludności cywilnej
„Ruch partyzancki popierany przez ludność cywilną jest siłą niemalże nie do pokonania. Uczestnictwo w powstaniu jest świadomym wyborem - utrzymanie żołnierza siłą w podziemnej armii jest praktycznie nie możliwe. Większość ludności zachodniej Ukrainy wspierała działalność UPA. Kierownictwo ZSRR zrozumiało, że żadnymi siłami wojskowymi nie da się pokonać powstańców, postanowiło oderwać ich od socjalnej bazy. Na terytorium Zachodniej Ukrainy i Polski przeprowadzono brutalne deportacje Ukraińców, mające na celu pozbawienie UPA wsparcia miejscowej ludności. Tylko dzięki takim działaniom totalitarnemu reżimowi udało się podporządkować Ukrainę.
Bardzo dobrze pamiętają Ukraińcy zbrodnie NKWD przeciw ludności cywilnej, pamiętają maskaradę z przebieraniem wydzielonych jednostek ministerstwa państwowej bezpieki ZSRR, kiedy to w przebraniu powstańców bezkarnie zatruwali studnie z wodą, zabijali bezbronne kobiety, starców i dzieci. Łowili w Karpatach ludność cywilną i przy pomocy średniowiecznych tortur starali się dowiedzieć, gdzie znajdują się kryjówki UPA
UPA było najbardziej tolerancyjną i humanitarną armią. Cała ideologia powstańców opierała się na ogólnoludzkich hasłach i postępowych ideach humanizmu, które z zasady były sprzeczne z jakimkolwiek terrorem. Całą swoją walkę UPA prowadziła właśnie przeciw terrorowi, zarówno komunistycznemu, jak i też nazistowskiemu.
Tym nie mniej zdarzały się wypadki, kiedy oddziały UPA przeciwko siłom lub pojedynczym osobom przeprowadzały odwetowe akcje karne za bandytyzm, grabieże, zabójstwa ukraińskiej ludności. Taka działalność była surowo zabroniona przeciwko przez dowództwo UPA, dlatego też było to sporadycznie”.
Mit o uczestnictwie UPA w pogromach Żydów
„Nigdy i nigdzie ukraińscy powstańcy nie brali udziału w takich akcjach. Jak już pisaliśmy w składzie UPA walczyło 15 międzynarodowych oddziałów, w tym i żydowski. UPA prowadziło walkę wyzwoleńczą i nie stosowało w swojej ideologii hitlerowskiej teorii rasistowskiej. Ogólnie znany jest fakt, że podczas niemieckiej okupacji w szeregach UPA ramię w ramię walczyli Ukraińcy, Żydzi i przedstawiciele innych narodowości. UPA walczyła o humanistyczne ideały, o swobodę dla wszystkich narodów i każdego człowieka”.

Mit o tym, że działalność UPA to bandytyzm
„Działalność UPA była skierowana na wyzwolenie z niewoli tysięcy czerwonoarmistów, Żydów, Polaków, którzy włączali się potem w jej szeregi, albo wracali do swojej ojczyzny.
Przyczyną nieuznania UPA do dzisiejszego dnia jest fakt, iż Moskwa chowa swoją straszną historię przed światową opinią. Faktem jest, iż tylko UPA walczyła o niepodległość Ukrainy. UPA była lepiej zorganizowana niż Armia Czerwona. Wszystkie zbrodnie wojenne surowo karano. Dyscyplina wojskowa była na dość wysokim poziomie. Dlatego ZSRR walczył z UPA aż do 1956 r. Jak mogą „bandyci” walczyć tak długo w pełnej izolacji. Jak mogą „bandyci” oddawać swoje życie ( a to 40 000 armia, jaka każdego roku uzupełniała się dziesiątkami tysięcy ) za wyzwolenie kraju. To mogli być tylko patrioci, którzy bronili własnych ideałów swobody. Na ich mogiłach napisano: Możecie zabrać nam ziemię na jakiej żyjemy, ale nigdy nie zabierzecie nam ziemi, w jakiej nas pochowano”.
Cóż, cywilizowanemu człowiekowi trudno to wszystko skomentować. A z resztą – Niech im kryzys ciężki będzie!

Piotr Werstler, Lwów
Nr 31-32 (2-9.08.2009)

http://www.myslpolska.pl/node/10196
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wpuszczać rajdu Stepana Bandery do Polski!"


Światowy Kongres Kresowian (ŚKK) stanowczo sprzeciwia się wpuszczaniu na terytorium Polski ukraińskiego młodzieżowego rajdu poświęconego pamięci przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery. Czczenie w ten sposób osoby odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków to jaskrawa prowokacja - uważają.

O wystosowaniu pisma w tej sprawie do wicepremiera, szefa MSWiA Grzegorza Schetyny poinformowała rzeczniczka ŚKK Danuta Skalska. S

towarzyszenie domaga się, by Schetyna zobowiązał policję i Straż Graniczną do ezzwłocznego wszczęcia postępowania celem niedopuszczenia do wjazdu na teren Polski rajdu dla uczczenia Bandery". Przedstawiciele ŚKK złożyli też doniesienie przeciwko organizatorom rajdu, zarzucając im propagowanie faszyzmu.


Powszechnie wiadomo (...), co też publicznie głoszą organizatorzy tego "rajdu - że jest on poświęcony pamięci Stepana Bandery, jednego z twórców OUN i UPA, odpowiedzialnego za ludobójstwo i zagładę Polaków, Żydów, Czechów, a także części Ukraińcow; zbrodniarza stanu, skazanego za zamordowanie ministra Pierackiego; obywatela Rzeczypospolitej, który po wkroczeniu Niemców do Polski podjął z nimi kolaborację, dopuszczając się tym samym zdrady Państwa" - napisali przedstawiciele Kongresu do wicepremiera.

Rajd, który odbywa się w czasie, kiedy Polska obchodzi 66. rocznicę zagłady Polaków na Kresach Wschodnich II RP, bezpośrednio po przyjęciu przez Sejm Rzeczypospolitej uchwały potępiającej zbrodnie OUN i UPA, jest jaskrawą prowokacją, mającą na celu podeptanie godności Polski i Polaków" - podkreślili w piśmie do wicepremiera.

Przedstawiciele Kongresu poinformowali, że złożyli też na ręce Schetyny doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez uczestników i organizatorów rajdu. Uważają, że propagują oni faszyzm.

Światowy Kongres Kresowian zrzesza kilkadziesiąt organizacji kresowiaków. Siedzibą stowarzyszenia jest Bytom, jedno z największych w Polsce skupisk ludności pochodzącej z dawnych kresów II RP, w Bytomiu działa też Centrum Kresowe.

To nie pierwszy protest przeciwko rajdowi Europejskimi śladami Stepana Bandery". W ostatnich dniach swój sprzeciw wyrazili ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski i krakowskie środowiska kombatanckie. Na swojej stronie internetowej ks. Isakowicz-Zaleski określił rajd jako prowokację nacjonalistów ukraińskich". Poinformował też, że w pismach do MSZ, MSWiA i do prokuratury napisał, że rajd propaguje faszyzm, obraża uczucia ofiar zbrodni banderowców i ich rodzin oraz stanowi zagrożenie bezpieczeństwa na trasie przejazdu.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło w piątek nadzieję, że ukraińscy uczestnicy rajdu z szacunkiem odnosić się będą do historii Polski, a ich zachowanie nie narazi ich na interwencję służb podległych MSWiA lub innych organów porządku publicznego.

Natomiast naczelnik wydziału komunikacji i promocji w biurze ministra SWiA Jacek Sońta informował po proteście ks. Isakowicza-Zaleskiego, że nawet gdyby informacje o organizacji rajdu na terenie Polski potwierdziły się, ie ma potrzeby uzyskania jakiejkolwiek zgody władz polskich na organizację imprezy". Obywatele ukraińscy poddają się kontroli, przekraczają granicę i w formie zorganizowanej lub nie przemieszczają się po Polsce" - powiedział Sońta.

Według wcześniejszych zapowiedzi, pierwszy międzynarodowy dziecięcy kolarski rajd Europejskimi śladami Stepana Bandery" miał wystartować 1 sierpnia spod pomnika Bandery w Czerwonogradzie. Jego trasa prowadzi m.in. przez Sanok, Kraków i Oświęcim. Finisz zaplanowano na 24 sierpnia (Dzień Niepodległości Ukrainy) w Monachium, przy grobie Bandery.

Portal Kresy.pl, który poinformował o planowanym rajdzie, zacytował wypowiedź jednego z organizatorów, prezesa Fundacji Dobroczynnej Eko-Miłosierdzie": Cel naszej akcji nie polega tylko na tym, żeby uhonorować Stepana Banderę, ale także aby popularyzować wśród ukraińskiej młodzieży zdrowy tryb życia, którego on surowo przestrzegał". Na stronie napisano, że Stepan Bandera był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię, Ukraińska Powstańcza Armia (UPA), dokonywało od wiosny 1943 roku na Wołyniu i w Galicji Wschodniej czystek etnicznych na ludności polskiej, mordując od 100 do 150 tys. osób".

http://fakty.interia.pl/polska/news/nie-wpuszczac-rajdu-stepana-bandery-do-polski,1347436


Saluto!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W cytowanym przeze mnie w artykule pt. Rajd im. Bandery przez Polskę!?" liście rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Piotr Paszkowski napisał, że o planowanej imprezie ukraińskiej fundacji Eko-Miłosierdzie" dowiedział się z mediów i musi ją zweryfikować.

Pomijam już to, że taką wypowiedzią wystawił on fatalną opinię służbom dyplomatycznym i konsularnym RP (nie mówiąc o innych), których obowiązkiem jest zbierać dane o wszelkich zamierzeniach, mogących uchybiać polskiej racji stanu, podejmowanych na terenie, na którym działają. A miały one bardzo ułatwione zadanie, ponieważ od miesiąca gazety i portale ukraińskie informowały o planowanym rajdzie.

Jest bowiem jeszcze gorzej. Oto fragment listu, jaki otrzymał ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski od jednego z lwowskich Polaków:

22 lipca gościli u nas ministrowie Grzegorz Schetyna, Radosław Sikorski i Mirosław Drzewiecki.(...) Nasze środowisko starało się dotrzeć do członków delegacji, aby opowiedzieć o różnych intrygach, które czynią pogrobowcy Bandery, w tym też o rajdzie cyklistów do Polski, w czasie które odbędzie się promocja owego zbrodniarza... Jednemu z członków delegacji powiedzieliśmy wszystko, od A do Z.(...) Dzisiaj, gdy dowiaduję się z polskiej telewizji i z Internetu, że rzecznik MSZ twierdzi, że o niczym nic nie wiedział i że dopiero dowiedział się o tym z prasy, to szlag chce mnie trafić!

I jak należy teraz nazwać rzecznika MSZ?


Ks. Zaleski cytuje także na swoim blogu list, jaki w imieniu Podkarpackiej Ligi Samorządowej wystosował do marszałka województwa podkarpackiego Zygmunta Cholewińskiego oraz do wojewody podkarpackiego Mirosława Karapyty jej przewodniczący, były poseł Andrzej Zapałowski:

Mam nadzieję, iż podejmiecie Panowie jednoznaczne działania aby nie doszło do naruszenia prawa Rzeczpospolitej Polskiej i godności ofiar pogromów dokonywanych przez OUN-UPA. Trasa tegoż rajdu na terenie Podkarpacia nieprzypadkowo zbiega się z obszarem działania sotni UPA w okresie pogromów ludności cywilnej.

W najbliższych godzinach na teren naszego województwa wjedzie z terenu Ukrainy tzw. „rajd Bandery”. Sama idea wyprawy kilkudziesięciu młodych ludzi ma na celu uczczenie pamięci jednego z ideologów i propagatorów ludobójstwa dokonanego na Polakach, Żydach, Czechach a nawet Ukraińcach podczas II wojny światowej oraz po jej zakończeniu. Wielu utytułowanych historyków w swoich pracach naukowych udowodniło, iż ideologia Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów była ideologią faszystowską, dlatego też obowiązkiem instytucji i przedstawicieli państwa polskiego jest zapobieżenie propagowania faszyzmu (art.13 Konstytucji RP) na terenie państwa polskiego oraz Unii Europejskiej.

Nasze Stowarzyszenie wspiera współpracę pomiędzy Polską a Ukrainą, ale wykorzystywanie dzieci i młodzieży do prowokacji międzynarodowych jest obrzydliwe i należy się temu przeciwstawiać.

Mam nadzieję, że także władze państwowe oraz samorządowe innych polskich województw i gmin, przez które planują przejeżdżać organizatorzy rajdu Europejskimi śladami Stepana Bandery" zajmą w tej sprawie zdecydowane stanowisko, dokładnie takie, jakie proponuje Podarpacka Liga Samorządowa.

W trakcie krakowskich obchodów 65. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zaapelowałem o to do władz Krakowa.


Jerzy Bukowski

http://dzisiejsze-artykuly.netbird.pl/a/17070,1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Państwo! Drodzy Przyjaciele!

W związku rajdem im. Bandery będę miał dzis, tj. w poniedziałek 3 sierpnia o g. 21.00 swoją wypowiedź w Magazynie w TVN 24. M.in. powiem o Banderze jako zabójcy min. Bronisława Pierackiego, poprzednika ministra Grzegorza Schetyny na urzędzie, oraz o jego zbrodniach dokonanych na Żydach, Polakach, Ormianach i tych Ukraińcach, którzy nie popierali jego ideologii.

Inne osoby wypowiadają się dziś w TVP Kraków o 17.30.

Warto przeczytać protest Światowego Kongresy Kresowian. Link: http://wiadomosci.onet.pl/2019632,11,item.html


Najnowsze informacje są na bieżąco uzupełniane na mojej stronie www.isakowicz.pl Podaję też adresy, gdzie mozna pisać protesty e-mailowe oraz podaję planowaną trasę rajdu.

Rajd wjeżdża do Polski w Medyce 6 sierpnia, pierwszy nocleg mają w Birczy. Przez Sanok w takim razie będą przejeżdżać 7 sierpnia, w piątek.

Oświadczenie władz Krakowa w sprawie rajdu ma być.

Szczęśc Boże!

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
www.isakowicz.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RZĄD NIE POWIE NIE?
poniedziałek 3 sierpnia 2009 17:30
Ukraińcy będą w Polsce czcić zbrodniarza

Z Ukrainy, przez Polskę, ruszył rajd śladami Stepana Bandery. Czczenie w ten sposób osoby odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków to jaskrawa prowokacja" - oburza się Światowy Kongres Kresowian. Sprawa porusza także polityków. Opozycja domaga się stanowczej reakcji rządu.

Stepan Bandera był odpowiedzialnego za ludobójstwo i zagładę Polaków, Żydów, Czechów, a także części Ukraińców; zbrodniarzem stanu, skazanym za zamordowanie ministra Pierackiego; obywatela Rzeczypospolitej, który po wkroczeniu Niemców do Polski podjął z nimi kolaborację" - tak członkowie ŚKK motywowali wniosek o uniemożliwienie uczestnikom rajdu poruszania się po Polsce.

Zdaniem kresowian Ukraińska inicjatywa to jaskrawa prowokacja mającą na celu podeptanie godności Polski i Polaków". Ich obawy podziela poseł SLD Ryszard Kalisz. Bardzo ubolewam nad tym faktem" - powiedział DZIENNIKOWI. I dodał: Takie pomijanie przeszłości może jedynie popsuć dobre stosunki między Polską a Ukrainą. Szkoda bo zawsze o takie zabiegałem, uważam, że jesteśmy sobie nawzajem potrzebni".

Zdaniem Kalisza rząd powinien zabrać w tej sprawie głos. aapelować do organizatorów rajdu o powstrzymanie się od czczenia pamięci człowieka, który w pamięci Polaków zapisał się przede wszystkim jako zbrodniarz. Zaapelować powinny też władze Ukrainy" - stwierdził.

Szanse na to, że szef MSWiA Grezegorz Schetyna przychyli się do postulatów mieszkańców wschodniej Polski są niewielkie. Moim zdaniem to żadna prowokacja" - powiedział DZIENNIKOWI marszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. Oni autentycznie chcą uczcić pamięć Bandery, dla nich to bohater" - dodał.

Rozumiem argumenty kresowian, mają swoje racje jednak w imię dobrych stosunków międzynarodowych powinniśmy się zgodzić" - podsumował polityk PO.

dziennik.pl

____________________________

Panowie jak widać czynniki oficjalne" nie mają zamiaru zastopować tej oburzającej banderowskiej pielgrzymce.

Jeśli ajmniczy ktoś" rozwalił pomnik UPA na Chryszczatej to może znajdzie się grupa Polaków którzy zablokują drogę po której postbanderowcy będą jechać i uświadomi im, że dla nas Bandera to bandyta i w Polsce jego miłośnicy nie są mile widziani?


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 21:11 03-08-2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie