Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    11 083
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Nie są doskonałe, bo już z definicji być nie mogą, dlatego dziwię się niektórym autorom, że podejmują się publikacji już na starcie niemożliwych do zrealizowania, a w każdym razie choćby średnio porządnie. Ja bym się na coś takiego nie zgodził. Na przykład nigdy nie podjąłbym się napisania powyższego Volume 3, Shirts, bo tego po prostu nie da się zrobić. Co tu można napisać? Chyba tylko o oficjalnych koszulach z konkretnych specyfikacji wojskowych. Co najwyżej można tylko wspomnieć, że nie do ogarnięcia jest temat tysięcy najprzeróżniejszych koszul pozakontraktowych ze sklepów PX w USA i w Wielkiej Brytanii, a potem we Włoszech, Francji, Belgii, Holandii i Reichu oraz nie ze sklepów PX tylko koszul „civvie street”, czyli z wolnego rynku i od krawców szyjących dla konkretnych żołnierzy. Znam setki koszul US Army z II wojny, a w kolekcji zatrzymałem sobie tylko małą ich liczbę i mogę powiedzieć, że to jest istne szaleństwo. Nie do pokazania w jakiejkolwiek książce są wszystkie odcienie tych koszul, gatunki materiałów z jakich były szyte oraz krój i styl tych koszul. O czym tu w ogóle mówić, jeśli nawet wymiary kieszeni w tych koszulach były brane z sufitu? Raz koszula kontraktowa ma kieszenie 6 × 7 cali, a inna też kontraktowa ma 6 × 7½ cala. Po czym bierze się koszulę od cywilnego krawca z Włoch, Francji albo Reichu i ma kieszenie metryczne 13,5 × 17 cm. Patki kieszeniowe - temat rzeka; guziki w tych koszulach - temat rzeka; stębnowanie - temat rzeka; przeszycie w kieszeni na ołówek czy pióro - temat rzeka. Itd. Gas flap albo brak gas flap - podobnie. Itd. Dbając o zdrowie i błogostan Człowieka Śniegu już nawet nie będę pytał AI, co ona „sądzi” o wspomnianej książce i o koszulach, jakie ta książka opisuje. Chciałem tylko zasygnalizować, że skoro dla ludzkiej inteligencji są tematy militariów nie do ogarnięcia to jakim cudem miałyby być do ogarnięcia dla inteligencji sztucznej? Musiałaby ona sama być kolekcjonerką wszystkich możliwych światowych militariów, a przynajmniej tych kolekcjonerskich, zgodnych z prawem.
  2. Babisz zapowiada. „Nie damy Ukrainie ani korony na uzbrojenie”
  3. A wiesz, ile będziesz miał do opanowania, gdy z przysiółku Lemingrad (42 tys. luda), który to przysiółek jest w mojej wsi, zaczną się rejestrować na tym forum „odkrywcy” prawd AI?
  4. Teraz perła. Pytanie: Dlaczego Clint Eastwood w filmie „Tylko dla orłów” nosi nieprawidłową odznakę spadochroniarza? Eastwood nosi w tym filmie odznakę amerykańskiego spadochroniarza wojskowego zatwierdzoną 24 stycznia 1950 roku. Odpowiedź AI:
  5. No i dobrze. Jeden lewy, plagiatowy doktorat z tematyką japońską już skasował
  6. I tak można z mądrościami AI w nieskończoność. Pytamy dla przykładu: Were the CG-4A cargo gliders offered for the Mexican Armed Forces? AI odpowiada: Naprawdę? Poniżej zdjęcie z 21 lutego 1946 roku, gdy Amerykanie zrobili specjalny pokaz z szybowcami CG-4A dla generała Francisco Luisa Urquizo Benavidesa, meksykańskiego ministra obrony. Powód? Usilna chęć sprzedaży Meksykowi szybowców CG-4A, których była olbrzymia nadprodukcja i zostały ich tysiące po wojnie i nie było co z nimi robić.
  7. Skala okpiwania AI za jej niekompetencję i ubóstwo zasobów do odpowiadania na pytania jest porażająca. Na przykład pytamy: Why the CG-4A cargo gliders transported whisky? Najwyraźniej oburzona AI odpowiada: Naprawdę?
  8. Jest na forum fajny wątek założony przez kolegę @formoza58 Jakie tam są siupy związane z popisami „historycznymi” AI to można tam sobie przy okazji pooglądać.
  9. No i przepięknie Żeby zgasić światło w fabryce np. półprzewodników nie potrzeba wiele. Wystarczy na dzień dobry walnąć w dział cięcia kwarcu i już jest po zawodach. A w zasadzie wystarczy walnąć w inny dowolny tylko jeden dział - czy to w szlifiernię, czy w dział napylania próżniowego, czy w dział zamykania po napylaniu, wszystko jedno. Jedno dobre trafienie w dowolny dział kasuje produkcję.
  10. Kto bogatemu zabroni? Dowódca eskadry chroniącej polskie niebo: użycie F-35 na drony będzie drogie, ale się nie zawahamy
  11. Teraz jest szansa na rozbicie rosyjskiej gospodarki wojennej – mówi były szef CIA Generał Petraeus, znany ze swojego doświadczenia zarówno na polu wojskowym, jak i w wywiadzie, podkreślił, że obecna sytuacja daje Zachodowi wyjątkową możliwość wpłynięcia na zdolności Rosji do prowadzenia wojny. Zaznaczył, że skuteczne działania mogą znacząco wpłynąć na dalsze plany Kremla.
  12. Mam fioła na punkcie brytyjsko-indyjsko-chindicko-amerykańskiej operacji „Thursday”, a nawet coś więcej niż fioła ale to już inna sprawa, chociaż w moim przypadku głównie dotyczy to spraw szybowcowych i samolotowych. I dodatkowego fioła na punkcie tego, o czym nikt nie chce pisać poza kilkoma zdaniami, czyli na punkcie amerykańsko-brytyjskich ataków szybowcowych na lotniska Myitkyina i inne po Japończykach. Furiat Orde Wingate dostałby apopleksji na ten widok. Ten chory człowiek robił awantury RAFowcom o to, że nie ćwiczą w Indiach z Eureką i Rebeką i że nie używają tego systemu nad Birmą. A jak mieli ćwiczyć? Ten żałosny karierowicz, ale tchórz, zamiast wykrzyczeć to w londyńskim Air Ministry, które nie dostarczało tego sprzętu do operacji nad Birmą to wściekał się na bogu ducha winnych pilotów Commonwealthu w Indiach. Powiedzieć, że masz perłę-giganta to nic nie powiedzieć. Też kiedyś ustrzeliłem perłę, tylko inną i mniejszą i też nikt na to nie chciał spojrzeć, a sprzedawca nie miał pojęcia, co sprzedaje. Duże i świetnej jakości zdjęcie (nie Signal Corpsu, tylko prywatne) zrobione gdzieś prawdopodobnie w Indiach. Jest na nim sześć USAAFowskich szybowców TG-5, z czego jeden bez żadnych znaków, a inne w kamuflażu, czyli ewidentnie przygotowanych nie do treningu pilotów szybowcowych 1st ACG tylko do lądowań w Birmie z lekarzami lub specjalistami technicznymi. Będziemy w kontakcie w tych sprawach z frontów CBI (dla USA) lub SEAC (dla Commonwealthu). ___________________________ A teraz najlepsze życzenia dla AI, żeby chociaż za 100 lat miała takie rzeczy, jakie pokazał Tomasz.
  13. Нет аналогов в мире Papierowe mapy i prognozy pogody z internetu. Rosyjskie lotnictwo zmieniło się w latającą katastrofę. „Paliwo tankujemy na oko, trochę dolewamy na wszelki wypadek”
  14. Z mojej drugowojennej biblioteki w necie (Google Books) są tylko urywki poniższej książki. No ale jak wiadomo „w internecie jest wszystko”. Przegrywamy z Artificial Idiots dramatycznie, a będzie tylko gorzej.
  15. Kiedyś pracowałem w szkole pilotów i tam jeden był mądrzejszy od drugiego, a i asów przestworzy nie brakowało. Jeden z takich mądrusiów wiecznie chodził i gadał - w internecie jest wszystko, w internecie jest wszystko, w internecie jest wszystko. Kiedyś grzecznie napomknąłem mu, że w internecie jest (w Google Booksach) tylko mały kawałek zaledwie jednej książki z mojej biblioteki. Więcej nie ma. Prawie zaprzestał odzywania się do mnie. AI za jakiś czas ogłupi ludzi po wielokroć bardziej, ponieważ ten proces już postępuje bardzo szybko.
  16. Trzymam z takim poglądem Steki bzdur AI były już ćwiczone na tym forum.
  17. Pisałbym do dwóch archiwistów w LoC: tu https://ask.loc.gov/europe i tu https://ask.loc.gov/history-humanities-social-sciences/ W świetle tego, co się dzieje za wschodnią granicą i co przynajmniej teoretycznie mogłoby powrócić do nas za sprawą tych samych osobników, co w '45, to należy takie historie przypominać obecnemu społeczeństwu.
  18. O tym epizodzie niestety nic więcej nie wiem. W USA musi być na ten temat kwit, tylko że amerykańskich historyków takie tematy nie interesują. I niestety nie mam już kogo dopytać o ten epizod, ponieważ wszyscy Amerykanie, z jakimi miałem kontakt od lat 90., a którzy dobrze orientowali się w historii napięć między powojenną US Army a szeroko pojętą społecznością czy to byłych, a wyzwolonych jeńców, więźniów i robotników przymusowych, czy to ruskich sołdatów już nie żyją. Byli to fajni starsi panowie, którzy zaczęli zajmować się historią już jako nastolatkowie tuż po wojnie. Zgromadzili olbrzymie kolekcje militariów i kwitów, ale... życiowa klasyka - taki człowiek umiera i wszystko po nim idzie albo na śmietnik, albo na aukcje, jeśli żona była dobrze odprawiona przed śmiercią męża gdzie i jak to wszystko po nim sprzedawać. Pytasz: „Gdzie można by było dowiedzieć się coś z punktu widzenia amerykańskiego? Masz jakiś pomysł?” Mam pomysł. Gdybym sam miał to badać to pierwsze kroki skierowałbym do Library of Congress. Oni tam specjalizują się mniej w czystej, operacyjnej militarce, ale właśnie m.in. w amerykańskiej pomocy humanitarnej niesionej przez US Army po wojnach światowych. Nawet jeśli sami nie mieliby kwitu (a nie muszą mieć) o tym epizodzie z Czechowic to mogą wiedzieć, gdzie takiego kwitu szukać. Oni dość sprawnie i szybko odpowiadają, bo mam z nimi pewne doświadczenia. Przypadek z Czechowic może nie być łatwy do badań, ponieważ przenikają się w nim sprawy US Army i UNRRA, a to jednak nie to samo, więc być może trzeba by szukać także w archiwum ONZ. Ale na dzień dobry absolutnie polecam kontakt ze wspomnianą Biblioteką Kongresu.
  19. Bjar ma rację. Dokument z amerykańskiej strefy okupacyjnej, a Amerykanie byli precyzyjni w takich dokumentach w kwestii tego, komu były wystawiane i z jakiego powodu. Amerykańskie dokumenty z amerykańskiej strefy okupacyjnej wystawiane byłym jeńcom, więźniom i robotnikom przymusowym były precyzyjne do tego stopnia, że mówiły nawet o tym, co tym ludziom wolno i ewentualnie z czym/przy czym mogą pracować w tej strefie. Tu jest wyraźny napis: „Exprisoner of Nazi german concentration camp”, więc sprawa jest oczywista.
  20. Jeszcze jeden zestaw fotografii „na wszelki wypadek”, gdyby wyszło kiedyś zdjęcie takiej amerykańskiej kuchni w Polsce i zapanowałaby konsternacja, co to może być za kuchnia. Nie można wykluczyć, że i ten typ kuchni został wysłany w ramach powojennej misji humanitarnej do Polski albo Rumunii, albo i tu, tu.
  21. Teraz takie fotografie „na wszelki wypadek”, ponieważ: a) wciąż wychodzą jakieś fotografie kuchni polowych, jakie znalazły się na terenie II RP; b) pomocą żywnościową US Army i ARC po I w.ś. zostały objęte głównie Polska i Rumunia i w tych państwach wylądowały wszelkie możliwe amerykańskie kuchnie polowe; c) gdyby wyszły gdzieś kiedyś zdjęcia jakiejś kuchni polowej, przy której stoją polscy żołnierze, a typ kuchni byłby nieznany to zawsze można zajrzeć do tego wątku, żeby sprawdzić, czy żołnierze tacy przypadkiem nie stoją przy podarowanej Polsce kuchni amerykańskiej. Poniżej - kolejny typ amerykańskiej kuchni polowej z okresu I wojny światowej.
  22. Jeszcze raz bardzo dziękuję. Waszą wiedzę wykorzystałem w poniższym poście.
  23. Poniżej sposób cechowania manierek opisanych jako numer 5. Kolejno: Aluminum Company of America – ACA Aluminum Goods Manufacturing Co. – A.G.M. Co. Buckeye Aluminum Co. - B.A. Co Landers, Frary & Clark – L.F.&C. Co. The J.W. Brown Mfg. Co. - T.J.W.B.M. Co
  24. 5 Manierka M1910 – piąta odmiana, jaka mogła trafić do WP Począwszy od roku budżetowego 1918 Ostatnia odmiana manierki M1910 to odmiana podobna do odmiany czwartej. Nowoczesnych aluminiowych manierek nadal w amerykańskich siłach zbrojnych brakowało, zatem w roku budżetowym 1918 zdecydowano, że odtąd manierki takie będzie produkowało pięć firm z sektora cywilnego. Miały to być firmy Aluminum Company of America, Aluminum Goods Manufacturing, Buckeye Aluminum, Landers, Frary & Clark i The J.W. Brown Mfg. Co. Każda z tych manierek miała szansę trafić do Wojska Polskiego, ponieważ jak wskazuje rok budżetowy 1918 ich produkcja ruszyła 1 lipca roku 1917. Jednocześnie na przełomie lat 1917/1918 zapadła decyzja, że odtąd każdy przedmiot dla amerykańskich sił zbrojnych musi być cechowany symbolem państwowym „U.S.”, nazwą producenta i rokiem budżetowym. W tym czasie technologia spawania aluminium była już powszechna w Stanach Zjednoczonych. Cała piątka producentów wykonywała więc manierki tanio i w prostej technologii, jak z manierek numer 2 i 4. Manierka • odmiana pierwsza Producenci: pięciu wyżej wymienionych Materiały: Aluminium i nowe srebro Technologia: tłoczenie dwuczęściowego korpusu i spawanie Gwintowana szyjka: tuleja z nowego srebra ze stałym kołnierzem do mocowania łańcuszka Mocowanie łańcuszka do szyjki: stałe Cechowanie rokiem budżetowym: Tak Cechowanie nazwą producenta: Tak Kubko-menażka – tłoczona z blachy aluminiowej z uchwytem z nowego srebra. Manierka • pododmiana druga Producenci: pięciu wyżej wymienionych Materiały: Aluminium i nowe srebro Technologia: tłoczenie dwuczęściowego korpusu i spawanie Gwintowana szyjka: tuleja z aluminium ze stałym kołnierzem do mocowania łańcuszka Mocowanie łańcuszka do szyjki: stałe Cechowanie rokiem budżetowym: Tak Cechowanie nazwą producenta: Tak Na fotografii poniżej: Manierka M1910 firmy Landers, Frary & Clark cechowana rokiem budżetowym 1918. Jest to rzadszy egzemplarz z szyjką aluminiową, ponieważ większość manierek z tej serii miała szyjki z nowego srebra. Manierki takie są w Polsce znajdowane w m.in. miejscach bytowania przedwojennego WP. Wspominałem kiedyś dawno w innym wątku, że ćwierć wieku temu z Panem Tomaszem Otrębskim rozmawialiśmy o napisaniu czegoś o manierkach WP. Moim zadaniem miało być opisanie tych amerykańskich. Jakoś ówcześnie temat nam się rozmył, ale Pan Tomasz przysłał mi wtedy swój wcześniejszy tekst o manierkach, jaki miał w pdf-ie. Poniżej mały fragment tego tekstu. I na zakończenie analiza kolegów-forumowiczów, z jakiej jednostki WP powyższa manierka się wywodziła.
  25. 4 Manierka M1910 – czwarta odmiana, jaka mogła trafić do WP Rock Island Arsenal • 1914 - 1916 To kolejna seria manierek, w której znacząco udało się obniżyć cenę jednostkową. Była to manierka o uproszczonej konstrukcji i z możliwie najtańszych materiałów. Nie dostrzegano już dłużej potrzeby obracania się łańcuszka wokół manierki. Ten fragment manierki wykonywano jako stały. Główną nowością było wprowadzenie stali do konstrukcji manierki, jednak stali niewyszukanej, po prostu zwykłej stali konstrukcyjnej. Część manierek z tej serii miała jednak na powrót gwint nie ze stali, ale z nowego srebra. Manierka • odmiana pierwsza Producent: Rock Island Arsenal Lata produkcji: 1914-1916 Materiały: Aluminium, stal konstrukcyjna i nowe srebro (tylko łańcuszek) Technologia: tłoczenie dwuczęściowego korpusu i spawanie Gwintowana szyjka: stalowa tuleja ze stałym kołnierzem do mocowania łańcuszka Mocowanie łańcuszka do szyjki: stałe Cechowanie rokiem budżetowym: Nie Cechowanie nazwą producenta: Nie Kubko-menażka – tłoczona z blachy aluminiowej z uchwytem z nowego srebra. Manierka • pododmiana druga Producent: Rock Island Arsenal Lata produkcji: 1914-1916 Materiały: Aluminium i nowe srebro Technologia: tłoczenie dwuczęściowego korpusu i spawanie Gwintowana szyjka: tuleja z nowego srebra ze stałym kołnierzem do mocowania łańcuszka Mocowanie łańcuszka do szyjki: stałe Cechowanie rokiem budżetowym: Nie Cechowanie nazwą producenta: Nie Na fotografii poniżej: Z lewej - manierka z gwintem z nowego srebra; z prawej – manierka z gwintem ze stali.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie