Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 412
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Ze ściągania ELINTu nad Polską kowboje nigdy nie zrezygnują, bo to jest dla nich iście królewski dar za free, jakiego nigdy i znikąd by nie skombinowali. Tym bardziej, że ponoć ruskie cruise'y i pociski częściowo hipersoniczne mają ostatnio skorygowane naprowadzanie, pułapy i taktykę. Ale że wycofali się z Jasionki to tylko obraz tego, jak producent nalepek ze stanu Tennessee widzi amerykańskie sprawy.
  2. Buahahaha... Komuś żal Amerykanów? Niech zasuwają. Mają przebogate tradycje w zrywach patriotycznych, aby społecznymi siłami ratować tyłek najwyższym władzom państwa i właśnie siłami społecznymi produkować coś z branży tekstylnej. Podczas I w.ś. US Army zaspała i nie wyprodukowała ciepłej odzieży dla American Expeditionary Forces w Europie. Całe społeczeństwo (głównie kobiety) rzuciło się wtedy do szydełkowania i robienia dla amerykańskich żołnierzy na froncie ciepłych skarpet, swetrów, kamizelek i tych słynnych prawie dwumetrowych szalów mufflerów. Podczas II w.ś. - wierna kopia powyższego akapitu. Kolejne głupki u władzy nie pomyślały o ciepłej odzieży na zimę 1944/45 i znowu kobiety ze wszystkich stanów rzuciły się do szydełek. A teraz niech zaspany 200-kilogramowy murzyn patrzący gdzieś niewidzącym wzrokiem szyje amerykańskim pannom i paniom staniczki. Good luck! Głosujta dalej kowboje na ekipę rządową poskładaną ze świrów i fanatyków ultraprawicowej, hejterskiej telewizji Fox News, przy której Jacek Kurski to najwyższej klasy gentleman. MAKE AMERICAN BRA GREAT AGAIN!
  3. Koniec wsparcia z USA. Biały Dom wycofuje swoje siły z Rzeszowa
  4. Historyczna różnica jest jedynie taka, że za powyższymi „airborne scooterami” podążały dywizje pancerne 12. i/lub 21. Grupy Armii, a za tymi ruskimi skuterami nic nie podąża, bo ruski zmech prawie nie istnieje, a ruskich czołgów jest na ukraińskim froncie mniej niż w filmie „Czapajew”.
  5. Bardzo ciekawe, kto w ogóle podzielił się z ruskim dziadostwem technologią produkcji światłowodów? Bo te dziady same by tego nie wynalazły i nie wdrożyły do produkcji. Ale zawsze znajdzie się jakiś pożyteczny idiota, albo ktoś przeżarty wyłącznie żądzą zysku bez opamiętania i patrzenia na inne rzeczy. W epoce PRL w taki właśnie sposób technologiami kompozytów i włókien szklanych „podzieliły się” z Polską niemiecki Interglas-Textil GmbH oraz szwajcarska filia DuPonta. A dalej to już poszło – dzicz tylko mlaskała na ten widok, a dziś dzicz robi sobie światłowody na bazie włókien szklanych.
  6. Czyli US „Prawda czasu, prawda ekranu”. Pamięta ktoś, jak się nazywał ten stary dziad proruski fanatyk, który prowadził ten cykl programów?
  7. Laura Loomer → gdyby stworzyć hybrydę Grzegorza Brauna, Wojciecha Olszańskiego i Antoniego Macierewicza wówczas to babsko byłoby superwierną kopią takiej mieszaniny. I bohaterka czego? Oczywiście Fox News, jak cała societa Trumpa. Takie popaprańce rządzą dziś Stanami Zjednoczonymi.
  8. Jedburgh_Ops

    Tank Hunter

    Fajny odcinek. I jedna ciekawostka z niego. Szkoda, że Mateusz Deling nie powiedział tego, jakie są ceny w tym sklepiku normandzkim ze szpejem i z jeepem. W tym sklepiku w gablocie jest - być może - spora ciekawostka, ale z naciskiem na być może; wszystko zależy od stempli na tym przedmiocie. Zaznaczyłem tę ciekawostkę poniżej czerwoną strzałką. Jeśli pokrowiec na tę manierkę ma wystemplowaną datę 1944 to jest to rarytas. Pokrowców-nosideł na manierki w roku budżetowym 1944 wykonano bardzo mało, a w ramach tego „bardzo mało” jeszcze mniej wyprodukowano takich, jaki jest w tej gablocie. Jest to pokrowiec ze wzmocnionym zawieszeniem haczyka M1910. Kolekcjonerzy manierek zabijają się za takimi pokrowcami, ale pod warunkiem, jak zaznaczyłem, że mają stempel roku budżetowego „1944”, bo ze stemplem „1945” to takich pokrowców jest jak psów. Jeśli to jest „1944” to na aukcjach widziałem już ceny 200, 300 i 500 USD za taki pokrowiec-nosidło manierki.
  9. Michael Waltz → kolejny artysta ultraprawackiej telewizji Fox News pełnej świrów antysemicki, quanonowych i wszelkich innych spiskowych. 98% administracji amerykańskiej to wycieczka Fox News. Gdyby ich tak nagle wyrzucić wszystkich z roboty to wystarczyłoby ich na założenie kolejnych dwóch-trzech kanałów tej telewizji. A kompetencje do prowadzenia spraw państwa widać → artysta à la dworczyk i jemu podobna PiSowska bałwaneria.
  10. Dobre. Duńczycy grabią sobie. Jak nic będzie der Anschluss tej linii kolejowej. Bo to nie może tak być. Pomarańczowy furiat zaraz będzie darł buzię, że to duńska prowokacja w odwecie za jego zapotrzebowanie na Grenlandię. A już poważniej... Przed II wojną Amerykanie mieli w strefie kanału tzw. Panama Canal Department, czyli dowództwo US Army Strefy Kanału Panamskiego. Nikt tam w tej strefie nie mógł podskakiwać, bo zaraz 19. albo 20. Brygada Piechoty zrobiłaby z tym kimś/czymś porządek. Ciekawe ćwiczenia tam się wtedy odbywały i jak by coś to nawet w ramach ćwiczeń niepożądane podmioty by się usuwało. Może dlatego ktoś powiedział pomarańczowemu wariatowi, że kiedyś wszystko, co w strefie Kanału Panamskiego było pod kontrolą USA i amerykańskich sił zbrojnych z lotnictwem włącznie. I że dobrze by było, aby taki stan rzeczy wrócił.
  11. Buuuuuu, niedobrze, oj niedobrze. A już świat liczył na nowe informacje o cadyku w żydowskiej stacji orbitalnej strzelającej po Ziemi laserem. Nie będzie Hegsetha, czyli nie będzie w Ramstein tak słynnego prezentera ultraprawackiej telewizji Fox News. Niedobrze; nie będzie przekazu od Hegsetha co tam w QAnonie słychać oraz co nowego Rothschildowie knują przeciwko ludzkości, bo kto ma to wiedzieć, jak nie posiedzenia NATO. Biedna pani kongresmen Partii Republikańskiej Marjorie Taylor Greene też z telewizji Fox News – kumpel nie przywiezie z Ramstein najświeższych informacji o tym, czy cadyk ze stacji kosmicznej znowu planuje strzelić laserem w jakieś amerykańskie lasy. Bo pani Greene zapewnia, że tak właśnie 7 stycznia 2025 roku cadyk z orbity strzelił w lasy Kalifornii, czym – jak wiemy – wywołał niezłą klęskę żywiołową. Cóż za strata, że w Ramstein nie będzie prezentera Fox News Hegsetha
  12. Pomarańczowy świr zapewnił złote lata biznesu dla amerykańskich producentów nalepek. Podkreślam - amerykańskich, nie chińskich, nie pakistańskich, nie jakichś z III Świata. Poniżej: Nalepka produkowana w stanie Kalifornia. Poniżej: Nalepka produkowana w stanie West Virginia. Poniżej: Nalepka produkowana w stanie Indiana.
  13. Światowe, a głównie amerykańskie, serwisy aukcyjno-sprzedażowe są zalane różnymi nalepkami o tylko jednej wymowie, jak na nalepce poniższej.
  14. Tarcza Wschód i Bałtycka Linia Obrony. Rezolucje znów bez poparcia PiS i Konfederacji
  15. Diabeł faktycznie tkwi w szczegółach, szczególnie o porankach, gdy pomarańczowy świr podnosi się z łóżka i zależy którą nogą. W zależności od nogi żąda od Ukrainy zwrotu a to 350, a to 500 mld USD, jakie rzekomo USA we wszystkich formach podarowały Ukrainie od 24 lutego 2022 roku do dziś. Wojny na tabelki pomarańczowy świr nie wygra, tym bardziej, że ma tabelkowych wrogów we własnym kraju.
  16. Nie do złapania. Dostanie azyl polityczny od Trumpa albo Vance'a.
  17. Informacja dla normalnych; nie dla Napoleonów z miękkościennych pomieszczeń. Od lutego 2022 r. do lutego 2025 r. Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie broń o wartości 64,1 mld dol. (ok. 247 mld zł), podczas gdy inni sojusznicy Ukrainy, na czele z Niemcami i Wielką Brytanią, wysłali 65,8 mld dol. (ok. 254 mld zł), zgodnie z danymi opracowanymi przez Kiloński Instytut Gospodarki Światowej. Więcej tu.
  18. PS Fantastyczne, skąd Ukraińcy po ponad trzech latach zasypywania ich tysiącami cruise'ów wciąż mają R-60M? Wątpię, żeby zrzutka wszystkich byłych demoludów dała Ukraińcom takie zasoby. Chyba że to jest stary filmik sprzed roku albo dwóch, bo już nieraz tak było, że dla propagandy odstawiano takie numery. Ale jeśli to jest aktualny filmik to chyba należy przypuszczać, że Ukraina uruchomiła do MiG-ów-29 i Su-27 produkcję tych R-60M. Tylko skąd mieliby głowice? Całą resztę (technicznie prostą) metodą inżynierii wstecznej na pewno można było odtworzyć, ale z głowicą to już nie tak prosto bez jakościowych komponentów. Więc kto wie, może trwa produkcja jakichś kopii R-60M ale marki wynalazek i dość dobre głowice dostarcza... [odpowiednie wpisać].
  19. Wygląda na to, że masz rację. Odłamki zrobiły grzechotkę z tego Mi wzbogacając jego wnętrze. Tylko jeszcze niech Ukraina w końcu zdecyduje się, co zostało zniszczone w tym słynnym ataku na cztery ruskie śmigłowce? Czy dwa Ka-52 (jak informowano wcześniej), czy co najmniej jeden Mi-28? Bo powyższy górny filmik co innego, a powyższy dolny filmik co innego. Chyba że ten posiekany Mi-28 po himarsingu pochodzi z jeszcze innej bajki. Albo też jest tak, jak informują dzicy, że najczęściej Ka-52 jest osłaniany przez Mi-28. I dopiero to miałoby ręce i nogi, jeśli oba te filmiki faktycznie dotyczą tego samego lądowiska polowego z czterema ruskimi zniszczonymi śmigłowcami.
  20. To są raczej cruise'y, nie drony kamikaze, jak głosi opis. Już sama prędkość tych obiektów na to wskazuje. Widać, że latadła są z napędem turboodrzutowym albo pulsacyjnym. MiG najprawdopodobniej zestrzelił je pociskami R-60M. Na trabanty w rodzaju dronów Geran z napędem tłokowym te kpr by się nie naprowadziły.
  21. Tu natomiast pomarańczowy nie zaspał, tylko zacisnął oczy na wkurzu. Ładnie tu widać, dlaczego pomarańczowy prymityw tak bardzo nienawidzi Zełenskiego i Justina Trudeau. Zełenskiego, jak wiadomo, nie toleruje za odmowę przekazania mu jakichś mniej lub bardziej wyimaginowanych kwitów na syna prezydenta Bidena. Natomiast Justina Trudeau nienawidzi za to, że gdy pomarańczowy odwiedził Kanadę w dniach 8-9 czerwca 2018 to jego Melaśka dostała bzika na punkcie Trudeau, na dodatek ponoć chlapnęła do znajomych, że gdyby miała mieć kochanka to Justin Trudeau byłby na jej liście numerem 1. Coś w tym jest. Pomarańczowy odkąd teraz rządzi traktował Trudeau jak pętaka i tak samo Kanadę pod jego rządami, a jak tylko Trudeau niedawno odszedł i premierem został Mark Carney to pomarańczowy świr nagle zrobił się grzeczny i układny wobec Kanady. Już jej tak nie grozi, a Carneya w obraźliwy sposób nie nazywa „gubernatorem” Kanady, jak nieustannie nazywał Justina Trudeau. Tak, czy siak - następna poprawka do amerykańskiej konstytucji musi dotyczyć badań psychiatrycznych obowiązkowych wobec kandydatów na urząd prezydenta.
  22. Na razie kill switch nie działa, albo pomarańczowy zaspał... ;-)
  23. Aaaa, okay, dziękuję za korektę. Tak tylko na marginesie mogę powiedzieć, że pracownia grawersko-medalierska przy Nowym Świecie już w lepszym miejscu po wojnie być nie mogła. Mogę się założyć o dowolnie wielkie pieniądze, że gościła dziesiątki lotników września '39 a potem PSP, którzy być może odtwarzali sobie w niej gapy (lub ich miniaturki) i inne odznaki. Gapy zresztą to był główny motyw wystawy tej pracowni. 230 m na południe od tej pracowni była przy Nowym Świecie 24 redakcja „Skrzydlatej Polski”. A w niej przewijał się cały korowód lotników przedwojennych i PSP. Przychodzili głównie do red. Tadeusza Malinowskiego, bo to on spisywał ich wspomnienia i dostawał od nich różne kwity. Przy takich wizytach być może lotnicy zahaczali też o tę pracownię. Z kolei 400 m na wschód od tej pracowni była „Mekka” lotników przedwojennych i PSP, czyli Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przy ul. Foksal 3/5. Tam się spotykali, tam gościli, tam wspominali i rozmawiali i tam wyrównywali różne przedwojenne i wojenne rachunki. Przy okazji, kto wie, być może też coś zamawiali w tej pracowni. A na finał 1400 m na północ od tej pracowni był Zarząd Główny Aeroklubu z gen. Stanisławem Skalskim jako sekretarzem generalnym. I to też była mała „Mekka” pilotów PSP tych co bardziej słynnych, którzy zjeżdżali się do generała i z Polski, i z Zachodu. Więc też być może coś sobie zamawiali w tej pracowni.
  24. Normalnie aż się ulewa na świecie od nadmiaru tego „szacunku” dla USA. Przebój w internecie. Amerykanie śmieją się z wiceprezydenta USA
  25. Grawer-medalier przy ul. Nowy Świat 45 w Warszawie istniał bardzo długo po II wojnie, na pewno do lat 80., jeśli nie do początku 90. Pierwszych 15 lat życia mieszkałem w kamienicy Nowy Świat 28, więc nieraz kilka razy dziennie przechodziłem obok tej pracowni. Była mała, ale z piękną wystawą właśnie takiej falerystyki. Skoro tak długo ta firma istniała to chyba przechodziła z ojca na syna, albo w ramach jakichś innych przetasowań typu mistrz-czeladnik, albo coś w tym rodzaju.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie