-
Zawartość
9 009 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops
-
Z powojennych wspomnień ostatnich żyjących działaczy LOPP wynika tak jakby, że był zatrudniony tylko na czas wyszkolenia polskich instruktorów Irvinów.
-
O rrrrrrrrrrrrety! Ja to jestem muzyczna noga, ale moja żona śpiewa, gra i dyryguje to zaraz ją poproszę, żeby mi to zaśpiewała. Piękne dzięki! Liczyłem na YT, że może ten marsz tam istnieje, ale niestety nie. Cała nadzieja, że wysłucham tego od małżonki
-
Ha! ? Czyżby to był słynny „Marsz spadochroniarzy” - muzyka i słowa Adama Kowalskiego?
-
Pokazuję coś, z czego ówcześni polscy spadochroniarze wyszkoleni przez LOPP mogli być dumni. Jest to holenderski samolot Werkspoor Jumbo zbudowany w jednym egzemplarzu, ale bardzo dobrze służącym w KLM aż do zniszczenia samolotu w niemieckim bombardowaniu w maju 1940 r. 11 sierpnia 1937 r. trzej harcerze-skoczkowie spadochronowi wyszkoleni w LOPP dali świetny pokaz skoków z tego samolotu nad holenderskim lotniskiem Vliegveld Ypenburg. Skoczkami tymi byli: Władysław Burgchardt, Stanisław Jara i Tadeusz Puchaja. Ich skok nad Vliegveld Ypenburg wywołał entuzjazm 30-tysięcznej widowni pokazów lotniczych.
-
Właśnie specjalnie go pokazałem, jak wyglądał. Wprawdzie człowiek w pilotce zaczyna wyglądać trochę jak specjalnej troski, ale kto wie - część zdjęć ze skoków metodą zrywu ze skrzydła masz dobrze opisaną, ale inna część jest bez personaliów skoczka. I być może wśród tych zdjęć jest główny instruktor polskich kursantów (przyszłych instruktorów), czyli Mr. Ford?
-
Fakt! To mi nie przyszło do głowy, a to jest możliwe. Jest jeszcze coś. To oczywiście tylko moja teoria, ale w międzywojniu była w US Army taka postać, która zwała się mjr Benjamin T. Anuskewicz, który był bardzo aktywnym działaczem polonijnym i współpracował z polską ambasadą w Waszyngtonie i z rządem II RP. Taki gość na pewno był dobrze zorientowany w różnych osiągnięciach amerykańskich sił zbrojnych i mógłby ewentualnie polecić Forda Polsce.
-
Fakt, lubię te rzeczy. Kolana już nie te, co kiedyś, ale skoro mam papierek mówiący, że jestem przeszkolony w skakaniu to jeszcze zamierzam zrealizować ostatnie marzenie i skoczyć z C-47 w Holandii, bo tam się z tego skacze. Ale to tak na marginesie.
-
W 1927. Nazywało się to „I specjalny kurs instruktorów spadochronowych” i odbył się on w Warszawie. W tym to roku - po wcześniejszym zatwierdzeniu przez IBTL Irvina dla II RP - Departament Lotnictwa MSWojsk. zorganizował ten kurs mający na celu wyszkolenie polskich instruktorów właśnie w zakresie eksploatacji Irvinów. Na kurs złożyły się zajęcia teoretyczne i skoki metodą zrywu ze skrzydła. Zryw odbywał się oczywiście z F-68, bo te trupy były idealne do tego. Bardzo ciekawe, skąd II RP wytrzasnęła tego Lymana H. Forda? Czy przez polski ataszat wojskowy w Waszyngtonie, czy jakimiś innymi kanałami np. przez szybowników, którzy bardziej kumplowali się ze środowiskiem międzynarodowym, w tym amerykańskim? A może po prostu wzięto go z mediów? Gość był lepszym „pistoletem” i niczego się nie bał. Skakał ze wszystkiego, co się ruszało w powietrzu i był z tego słynny. Był jednym z trzech takich sławnych spadochronowych narwańców US Navy.
-
W tym rewelacyjnym wątku jest sporo zdjęć spadochroniarzy skaczących tzw. metodą zrywu ze skrzydła. Kierownikiem polskiego kursu takiej metody skakania był słynny amerykański instruktor spadochronowy Lyman H. Ford. Ciekawe, czy jest uwieczniony na jakiejś fotografii? Była to postać ikoniczna dla amerykańskiego i nie tylko spadochroniarstwa, bo jak widać udzielał się jako instruktor także na świecie. Fanatyk skoków spadochronowych o niespożytej energii. Już jako chorąży US Navy został przeszkolony w spadochroniarstwie w roku 1923. W 1925 był już instruktorem skoków spadochronowych ze sterowców. Od roku 1931 bywał współautorem i autorem patentów w konstrukcji spadochronów. W latach 40. wiceprezes i prezes słynnego producenta spadochronów Pioneer Parachute Company, Inc. Poniżej - Lyman H. Ford jeszcze jako Chief Petty Officer US Navy.
-
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Czas najwyższy wyjaśnić, skąd to szokujące zjawisko się wzięło. Polskich przedwojennych skoczków spadochronowych obowiązywały badania lekarskie, ale nie wszystkich. Kogo obowiązywały ten musiał je przejść w warszawskim Instytucie Badań Lekarskich Lotnictwa. System szkolnictwa spadochronowego był podzielony na trzy stopnie. W stopniu I skakać mogli wszyscy bez żadnych ograniczeń wiekowych i zdrowotnych, ponieważ nie podlegali obowiązkowym badaniom i chyba tylko stąd widoczny powyżej gentleman postanowił targnąć się na skok z wieży wykorzystując lukę prawną wobec polskich spadochroniarzy także tych „wieżowych”. Wątpić zresztą należy, że jest to skoczek choćby tylko ze stopnia I LOPP, a jedynie wykonuje on skok rekreacyjny. Takich skoków dla osób nie stowarzyszonych w LOPP również nie obejmował przepis o badaniach lekarskich. Bariera wieku (minimum 18 lat) i wymóg badań lekarskich w IBLL obejmował dopiero skoczków II stopnia szkolenia. -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Jak wyżej - wrażenie tylko swoją wielkością, ale nie wykorzystaniem tych wież. Bijemy Amerykanów na głowę pod jeszcze jednym względem. Dzięki LOPP Polska już od połowy 1938 r. miała pielęgniarki-spadochroniarki PCK. Szkoliła je instruktorka Jadwiga Węgorzewska. Tymczasem pierwsze amerykańskie „flight nurses” USAAF ukończyły szkolenie w lutym 1943 r. i nie było to szkolenie spadochronowe i nigdy takie nie było dla tych pielęgniarek do końca wojny. -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Tyle tylko, że spektakularność takich przedsięwzięć i ich gigantomania nie szły w parze z myślą perspektywiczną, strategiczną (umysłowość taka sama, jak z amerykańskim szybownictwem paramilitarnym lub wojskowym, czyli rzeczami nieistniejącymi prawie do Pearl Harbor). Nie tylko w US Army z takich wież nie korzystano, ale w ogóle w jakichkolwiek amerykańskich organizacjach paramilitarnych. Amerykańskie siły zbrojne bardzo nieśmiało zaczęły myśleć o jakichś wojskach typu „airborne” dopiero od maja 1939. Nazywano je roboczo a to „Air Infantry”, a to „Air Grenadiers”. I nadal nic z tego nie wynikało. Dopiero od 2 stycznia 1940 r. zaczęto myśleć o jakimś studium ewentualnego użycia jakiejś piechoty przerzucanej drogą powietrzną. I najlepsze, co wymyślono, to nie spadochroniarstwo, ale wojska typu „air landing”, czyli zwykła piechota załadowana do samolotów transportowych i w jakiś magiczny sposób (nie niepokojona przez wroga) lądująca na jego tyłach. Zero spadochroniarstwa. Takie ćwiczenia przeprowadzono we wrześniu 1940 z 2. Dywizją Piechoty. Dopiero 1 lipca 1940 r. ruszyła inicjatywa badawcza US Army pn. Parachute Test Platoon. I dopiero to zaczęło mieć coś wspólnego z amerykańskim spadochroniarstwem wojskowym. A u nas? LOPP w roku 1935 rzuciła znakomite hasło „Młodzież na spadochrony” i polscy pionierzy spadochroniarstwa zaczęli szkolić instruktorów. W każdej polskiej miejscowości LOPP rozwiesiła plakaty informacyjne o rodzącej się powyższej inicjatywie. Ruszyła też na ten temat kampania w radiu i w prasie. Zanim powstały wszystkie wieże spadochronowe to w Legionowie od roku 1936 skakano z balonu na uwięzi. Na pokazach w Holandii w 1937 r. trzej spadochroniarze LOPP dali pokaz skoków z samolotu i było to przyjęte z dużym zainteresowaniem. Tak więc gigantyczne amerykańskie wieże spadochronowe nie są w stanie niczym Polsce zaimponować, ponieważ z wojskowego punktu widzenia był to potencjał całkowicie zmarnowany, a jedynie rozrywkowy. -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Jak dotychczas „najtajniejszą” wieżą dla nas w tym wątku pozostaje wieża w Ostrowi Mazowieckiej (brak zdjęć?). Należała do najwcześniej zbudowanych, bo w 1936 r. Jest o tyle ciekawa, że postawiono ją głównie dla tamtejszej Szkoły Podchorążych Piechoty. Ciekawe, czy to przypadek, czy też podchorążówka do pewnego stopnia miała służyć jako kuźnia kadr dla ewentualnych polskich wojsk „airborne”? -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
A podobno jesteśmy krajem wykluczenia ludzi niepełnosprawnych... -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Super, dziękuję, tych informacji mi brakowało. -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
A czy wiadomo, z jakich samolotów te dywersyjne grupy specjalne skakały? -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Paramilitarna LOPP była jedną z najlepiej na świecie przygotowanych organizacji, aby być przedszkolem, matecznikiem, zapleczem, czy jak tam sobie to nazwiemy polskich DPD, gdyby oczywiście II RP dłużej pożyła w świętym spokoju i jeszcze baczniej obserwowała, co ruscy i Übermensche robią w takiej materii. I gdyby WP II RP rzeczywiście chciało mieć jakieś DPD, choć zaraz zrobiłby się problem z brakiem samolotów desantujących. Ale co najmniej dwa podręczniki spadochroniarstwa LOPP też wydała, więc razem z tymi wszystkimi wieżami naprawdę stworzyła niezły potencjał do spadochroniarstwa wojskowego II RP. Gdyby rzecz jasna ta II RP pożyła choć do połowy lat 40. Dziś to już tylko można sobie porozważać w ramach „historii alternatywnej”. Ale potencjał był i to jest fakt, bynajmniej nie „alternatywny”. -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Ciekawe, że te wszystkie wieże organizowała LOPP, ale nie miała ona jednego wzoru wieży, tylko co wieża to inna konstrukcja i wysokość. Zero standaryzacji. A to przecież musiało być nieekonomiczne. Zamiast zapłacić zespołowi inżynierskiemu raz za jeden wzór ogólnopolskiej wieży to trzeba było płacić za zaprojektowanie każdej wieży z osobna. LOPP chyba za bogata nie była... -
Zdjęcia naszych samolotów w latach 1920- 1939
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Mój najulubieńszy - obok może dwóch innych - samolot szkolno-treningowy tamtych lat. Zdjęcie cenne, bo od nadmiaru zdjęć PWS-26 w locie głowa rozboleć człowieka nie może. Lotnictwo bojowe nudzi mnie niepomiernie, ponieważ najciekawsze rzeczy dzieją się wyłącznie w szkolnictwie lotniczym, więc dzięki za tego pewuesiaka. -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Tak, racja. Pewnie zabrakło jej dlatego, że uruchomiona pięć minut przed wojną (18 maja 1939, jeśli dane internetowe są prawidłowe). Pozdrowienia! -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
PS. Mapa wież z pierwszej strony tego wątku jest super (bo daje chociaż ogólne pojęcie), ale jest niekompletna. Skoro jest na niej wieża np. w Bielsku-Białej (rok budowy 1938, chyba że internety się mylą), a nie ma na mapie wieży w Radomiu (rok budowy 1936, jeśli internety się nie mylą) to coś z tą mapą jest lekko nie halo. -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
(Czas edycji postu do 15 minut to bezsens, mało gdzie tak jest). Jeszcze jedno pytanie: Czy wiadomo, czy z tej mapy wież trzy wieże planowane rzeczywiście powstały? -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Czy wiadomo, z którego roku jest mapa wież w poście z 3 czerwca ub.r.? Jeśli wiadomo, to czy wiadomo coś o tym, czy po dacie publikacji tej mapy przybyły jakieś następne wieże? Pozdrowienia! -
Makiety samolotów w IIWŚ
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na BLACK JACK → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Wbrew pozorom bardzo ciekawy wątek, moim przynajmniej zdaniem. Widać, ile było tandety wśród tych makiet, ale widać też, że czasami naprawdę przykładano się do tych rzeczy. Szkopstwo miało we Francji wręcz fabrykę makiet samolotów w Dijon. Amerykanie myśleli, że ona jest bardziej wartościowa i ją zbombardowali. Dopiero jak wkroczyli do Dijon to USAAF-owcy ździebko chyba się uśmiechnęli nad tym, co zbombili. Fabryka poniżej. -
Wieże spadochronowe w okresie międzywojnia.
temat odpowiedział Jedburgh_Ops → na formoza58 → IIRP - Wojsko Polskie 1918-1939
Racja. II RP jaka była, taka była, ale chyba nie zawsze składała się z indolencji. Chyba nikt nie uwierzy, że do nikogo z Polski nie dotarło to, co ruscy pokazali na pokazach w Tuszyno w roku 1938. Polaków oczywiście tam nie zaproszono, ale zaproszono Amerykanów i Brytyjczyków, a oni roztrąbili na cały świat, co tam zobaczyli, bo byli w szoku. A zobaczyli wielki pokaz ruskich wojsk powietrznodesantowych. Tym bardziej więc w Polsce mogła istnieć myśl, że każdy rodzaj szkolenia szybowcowego i spadochronowego jest kwestią ważną i przyszłościową.