Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 310
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    @ Czlowieksniegu 2018-02-13 15:50:24 Przecież nawet w tym momencie na E jest -set zdjęć z Tiger'em w roli głównej. _____ Codziennie nie śledzę wszystkich światowych domów aukcyjnych, ale śledzę jeden kilka razy dziennie. Nie ma takiego wyposażenia wojskowego z II wojny (może z wyjątkiem Enigmy), na którego temat nie ma szansy na nowe zdjęcia, tzn. wyciągnięte skądś i dotąd nieznane.
  2. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    Dlatego bronię ojca-założyciela tego wątku.
  3. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    Francja, wiosna 1947 r. Gdybyż ludzie wtedy wiedzieli, że miliony dolarów leżą na polach...
  4. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    A tak jeszcze na marginesie tego wątku. Na sto procent dużo nieznanych zdjęć Tygrysów ma zespół osób współpracujących z wydawnictwem D-Day Publishing. Nie są to wprawdzie zdjęcia Tygrysów w trakcie walki z aliantami i nie są to zdjęcia zbierane dla samych Tygrysów, ale są. Raczej są to zdjęcia Tygrysów już unieruchomionych i są to scenki z żołnierzami alianckimi przy nich, ale zawsze to jakieś zdjęcia Tygrysów. Jeśli ktoś pasjonuje się jakimiś szczegółami kamuflażu, czy też numerami taktycznymi Tygrysów to zawsze coś powinno się znaleźć. Prędzej lub później będzie książka tego wydawnictwa o walkach wokół Bastogne i wtedy coś nowego ze zdjęć Tygrysów może wypłynąć.
  5. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    Leica (трофейная) forever ;-)
  6. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    Ale jaka była dla ruskich dostępność błon fotograficznych? Prawie żadna z wyjątkiem czołówek propagandowych. Bo aparaty to nie wszystko. Przeciętny Iwan mógł sobie nagrabić niemieckich aparatów ile chciał, ale przewoźna kantyna z błonami fotograficznymi za nim nie jeździła.
  7. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    :-) Gdy byłem dużo młodszy i głupszy to też myślałem, że wyszły już na światło dzienne wszystkie" zdjęcia szybowców CG-4A. Po czym stale wychodzą nowe i to dziesiątkami, jeśli nie setkami. A wśród nich istne perły pokazujące różne rzeczy. Na byłych frontach MTO i ETO są pasjonaci, którzy od dekad chodzą dosłownie od domu do domu i pytają, czy nie ma jakichś zdjęć z II wojny? I zawsze są. Tym sposobem w prywatnych kolekcjach są tysiące ciekawych zdjęć i przy okazji różnych publikacji te zdjęcia są ujawniane. Po prostu musimy pamiętać o tym właśnie zjawisku. Nie ma takiego sprzętu wojskowego, jaki ujawniłby się na fotografiach z II wojny już w stu procentach. Z frontu wschodniego wprawdzie nie ma co liczyć na jakieś nadmierne odkrycia (choć nigdy nic nie wiadomo), ale zdjęcia z Zachodu to co innego. Dla człowieka radzieckiego aparat fotograficzny był cywilizacyjnie rzeczą z Księżyca, ale na Zachodzie wojskowe sklepy PX sprzedawały aparaty fotograficzne za grosze, ponieważ towar w tych sklepach był sprzedawany bez marży, gdyż było to dofinansowywane przez państwo. Pięć amerykańskich firm masowo produkowało wtedy aparaty, kosztowały one grosze (mniej niż 0,5 $ w sklepie PX), stąd żołnierze Zachodu dokumentowali swoje frontowe życie w sposób niespotykany wtedy gdzie indziej. Pozdrawiam :-)
  8. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    @ piotrcrass 2018-02-11 11:50:55 Bez sensu ten temat.Zmieści tysiące zdjęć i setki części kontynuacji. A trafić nieznane zdjęcie Tygrysa to rzadkość. _____ Trzeba pamiętać, że ludzie stale coś publikują. A im dalej od wojny tym więcej publikowanych jest zdjęć z zasobów prywatnych, bo autorzy (być może zgodnie z tym, co piszesz) nie chcą już korzystać ze zdjęć wykonywanych przez urzędowych fotografów sił zbrojnych, tylko korzystają z fotografii robionych prywatnie przez żołnierzy. I bardzo dobrze, że autorzy mają teraz takie podejście do sprawy, bo to oznacza rozwój. Żołnierze z tych państw, w których aparat fotograficzny kosztował mniej niż dobrze wydana książka porobili miliony zdjęć na drugowojennych frontach. Dlatego jeszcze przez wiele lat będą wypływały nowe zdjęcia Tygrysów. Czy ktoś wierzy, że np. dr Donald E. Graves opublikował wszystkie zdjęcia Tygrysów, jakie ma od weteranów ETO, z którymi przez wiele lat współpracował? To tylko jeden z przykładów.
  9. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    Albo to. Znane? Oklepane? Zdjęcie nie z żadnego archiwum jakichkolwiek i czyichkolwiek wojsk lądowych. Ani też nie zrobione przez fotoreporterów wojennych.
  10. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    A to znane, czy nie? Pytam tylko z ciekawości. Zdjęcie z frontu włoskiego cyknięte z L-birda sprawdzającego wyniki działań swoich bardziej bojowych kumpli.
  11. Jedburgh_Ops

    Tiger na fotach

    Naprawdę wszystkie zdjęcia Tygrysów są znane? Takie z nietypowych (jak na Tygrysów) archiwów też?
  12. Spoko wodza, jeszcze wieeeeeele przed nami. Cezary „Trotyl” Gmyz z zawodu nie odszedł, ma się dobrze, zatem można na niego liczyć niezawodnie. Był już trotyl w kiełbasie to będzie i w wielu innych miejscach.
  13. Frank Taylor to jako żywo odpowiednik Cartwrighta Jonesa z „Tylko dla orłów” – pięciorzędnego aktorzyny, który dostał rolę życia, aby odegrać decydenta na miarę epokową. Sfrustrowany starszy pan Frank Taylor, z którym nie rozmawia żaden światowy organ nadzoru lotniczego, ponieważ pan nie ma ani odpowiedniego wykształcenia, ani żadnego doświadczenia lotniczego z pilotowania czegokolwiek, zwietrzył teraz okazję na miarę filmowego Cartwrighta Jonesa. Oto pewna sekta ginekologiczna (miesiączkowa) w pewnym umiarkowanie cywilizowanym kraju dała Taylorowi – z którym nikt poważny na świecie nie rozmawia – szansę zaistnienia po raz ostatni w życiu w przestrzeni publicznej i stania się kapłanem stojącym po lewej stronie tronu władcy (miejsce prawe już zajęte). Który megalomański konfabulant i frustrat u schyłku życia nie skorzystałby z takiego królewskiego daru od losu?
  14. Jeśli można coś radzić - przyglądaj się zdjęciom przed ładowaniem na forum, bo ładujesz wersje samolotów opracowanych po zakończeniu kampanii wrześniowej, a nawet francuskiej, a tu podobno niby ma być wrzesień 1939. ;-) Pozdrowienia :-)
  15. @ Grzesio 2011-11-03 10:17:24 myślę, że warto przyjrzeć się uważniej konstrukcjom Lippischa. _____ Do czasu alianckiego zajęcia III Rzeszy poza Brytyjczykami (a i to tylko trochę) nikt specjalnie nie fascynował się badaniami Lippischa nad bezogonowcami. W roku 1930 Lippisch dał Amerykanom wszystkie swoje badania nad tym zagadnieniem. NACA zrobił z tego „Technical Memorandum No. 564” i potraktował to w zasadzie jako ciekawostkę, ale nic do szczególnego śledzenia. NACA też sroce spod ogona nie wypadł i miał swój olbrzymi dorobek, więc może dlatego tak się stało. Amerykanie przed wojną dostali od Aleksandra Lippischa królewski dar, jak na tamte czasy, bo komplet badań laboratorium Göttingen nad bezogonowym stałopłatem, ale jakoś ich to nie zainteresowało szczególnie. Woleli zajmować się profilem laminarnym (z olbrzymim powodzeniem) i profilem Davisa (też z powodzeniem). A spośród wojskowych samolotów awangardowych woleli zajmować się swoim myśliwcem Manta (właśnie z profilem Davisa) niż bezogonowcami. Na kogoś w rodzaju wielkiego guru wykreowano Lippischa dopiero po upadku III Rzeszy.
  16. Piękny przegląd prawidłowo malowanego polskiego znaku przynależności państwowej.
  17. Bez wątpienia „zgodne z regulaminem” tego forum jest za to posługiwanie się słowem „żydki” przez forumowicza les05.
  18. @ Frank Taylor, BSc _____ Ooooooooooooo, klękajcie narody! Misiowi udało się gdzieś wymordować licencjat, a potem - NIE BĘDĄC PILOTEM - zajął się wybranymi aspektami wypadkowości lotniczej. Dobry dowcip, ale oczywiście na miarę pisowskich mętów. Dr Maciej Lasek (z doktoratem WAT) - PILOT DOŚWIADCZALNY - to jest szczeniak przy Franku Taylorze. Buahahahahaha - czapki-pilotki z głów przed Frankiem Taylorem, proszę Państwa.
  19. Aższszsz... Bądź dobry dla ludzi - daj ludziom szansę, niech badają. Kabarety dziś marne, to niechaj gdzie indziej będzie pośmiewisko.
  20. Badają polski przemysł wędliniarski, stąd cisza. Zbadanie ilości trotylu w kiełbasie musi przecież potrwać.
  21. Allahu Akbar - czyli ludzie radzieccy stracili dziś w Syrii Su-25 oraz pilota zabitego (ręcznie) na ziemi. http://www.youtube.com/watch?v=4QhZWC79cls
  22. Disco Polo - umysłowy poziom TVPiS - umysłowy poziom elektoratu PiS - umysłowy poziom sekty fascynatów wypadku smoleńskiego
  23. @ bjar_1 (29577 / 850) 2018-02-03 12:19:39 To jakiś od Marihuanen? _____ Raczej jakiś Münchhausen.
  24. @ Czlowieksniegu 2018-02-02 19:25:57 Nie Brytyjczycy, ale brytyjski ekspert podkomisji smoleńskiej Frank Taylor, co mimo wszystko stanowi różnicę. _____ Nie ekspert, ale groteskowa postać nie uznawana przez żaden światowy organ nadzoru lotniczego, w tym komisje badania wypadków. Ekspertem to ten osobnik jest samozwańczym. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/zagraniczny-ekspert-macierewicza-frank-taylor-skompromitowany-wloskim-dochodzeniem/hg2gj4f
  25. Wracam do mojego sklepiku z drugowojennymi fantami lotniczymi. Tym razem moja półka brytyjska. Podręcznik brytyjskiego pilota szybowca transportowego. Napisany przez dwóch wybitnych pilotów szybowcowych lat 30. i 40. - obaj z wojskowymi uprawnieniami instruktorskimi. Rok wydania 1944 (ale przed D-Day).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie