Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 009
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. @ Spirit of Warsaw 2018-02-23 15:32:04 Jedburgh_Ops i Woodhaven - Czy naprawdę sądzicie, że Clipper Maid of the Seas (nr lot 103) to robota zamachowców palestyńskich bądź irańskich? A może z Libii? _____ Profesjonalnie to mogę Ci odpowiedzieć tak (i wyłącznie za siebie): Bycie w lotnictwie uczy setek rzeczy, a w tym między innymi gigantycznej pokory, dystansu wobec spraw, analitycznego chłodu, obiektywizmu, ostrożności w ferowaniu wyroków i trzymania dzioba na kłódkę, jeśli się czegoś nie wie na sto procent. Jedyne, co wiadomo na pewno, to tylko to, że Boeing nie rozsypał się w powietrzu w sposób zmęczeniowy, ale pirotechniczny. Nie profesjonalnie, a prywatnie, mogę odpowiedzieć tak: Licho wie, czy stała za tym Libia, czy Libia & Company (czyli jakakolwiek „bratnia pomoc”, albo inne męty Allahu Akbar). Jak się chce psa uderzyć to kij zawsze się znajdzie. I Zachód za Lockerbie uderzył w Libię ponoć na podstawie żelaznych dowodów. Czy zgrana paczka CIA/FBI/MI6 prowadząca śledztwo była na tyle ambitna, aby być stuprocentowo apolityczna w sprawie Lockerbie to – za przeproszeniem – ChGW. Ja bym tego pewny nie był nawet przy całej świadomości faktu, że Libia wtedy to był wściekły diabeł. Pamiętać trzeba, że lata 80. to jest najcięższy kryzys polityczny na linii Libia-Zachód. Zaledwie 7 lat wcześniej przed Lockerbie „nasi” z amerykańskim paszportem za sterami F-14A (czyli m.in. słynny por. Muczynski) spuścili do morza dwa libijskie Su-22. Wtedy wydawało się, że jest to apogeum zła dziejącego się między Libią a Zachodem, ale Lockerbie chyba jednak zweryfikowało taki pogląd. Apogeum dopiero miało nadejść. Świry typu Allahu Akbar już wtedy miały wiele powodów (wg nich) do zemsty na świecie Zachodu, a służby specjalne Libii współpracowały ze wszystkimi możliwymi mętami terrorystycznymi Bliskiego Wschodu i nie tylko. Kto naprawdę podłożył bombę w locie 103 to może dowiemy się wtedy, gdy dowiemy się, kto ustrzelił Kennedyꞌego. Pozdrawiam :-)
  2. @ bodziu000000 2018-02-23 08:14:00 Dobre. Wygląda, jak gdyby redaktor przeczytał mój post o dzień wcześniejszy niż jego artykuł ;-) Obaj opisaliśmy dokładnie tę samą technologię robienia przez Macierewicza ludziom piany z mózgu i liczenia na to, że nikt nie zorientuje się nie tylko w fałszu, ale także w cykliczności odgrzewania kotletów.
  3. Nie pokażą. Przeżyło tylko trzech, ale zostali dobici. (Nie zmyślam. Cytuję Macierewicza).
  4. :-) Pisowcy uwielbiają M. M. Kolonkę i jego programiki „Mówię, jak jest”. My z kolegą Woodhavenem też pisowcom „Mówimy, jak jest”. Oni przecież uwielbiają, gdy im się mówi, jak jest. :-)
  5. Właśnie dlatego dla gen. Błasika los okazał się: - prokuratorem - sędzią - wykonawcą wyroku
  6. Ja obstawiam raczej instynkt samozachowawczy. Prokuratorów pissowskich można lubić, lub nie, ale idiotami nie są. Dobrze wiedzą, że Piss przeminie, a na sól do chleba trzeba zarabiać. Do Biedronki na kasę przecież nie pójdą. I tak mają przechlapane u nowej władzy, która przyjdzie i ich powypieprza, ale przynajmniej zostaną w okolicach swojego zawodu. Z utraconą twarzą, ale mimo wszystko bez pozbawienia prawa wykonywania zawodu.
  7. A tak prokuratura wypracowała sobie technologię nic nie robienia z donosami pacjenta i jego kukiełek: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,23055931,co-sie-dzieje-z-doniesieniami-macierewicza-trafiaja-do-akt.html#Z_MT2
  8. Fala, Masz oczywiście rację. Nikt tu nie będzie dyskutował z trollami radiomaryjnymi. Z drugiej jednak strony agresję, prymitywizm, skrajną ignorancję, głupotę i manipulanctwo takich pseudomediów, jak m.in. GP, trzeba obnażać. Cytat z wczorajszej Niezaleznej.pl/GP: „Tekst w Gazecie Polskiej" zdążyła już zaatakować Gazeta Wyborcza", twierdząc, że na nagraniu widać echników z 36. Specjalnego Pułku latającego z VIP-ami", którzy standardowo sprawdzali maszynę przed startem". GW" napisała też, że nagrania z monitoringu były dobrze znane komisji Millera. Odpowiadamy więc: 1. Gazeta Polska" napisała, że na nagraniu widać prawdopodobnie właśnie techników lub inny personel wojskowy (choć pewności oczywiście nie ma, gdyż jakość filmu nie pozwala tego stwierdzić). Cytowaliśmy też fragment zeznań funkcjonariusza BOR, według którego dostęp do samolotu mieli tylko technicy wojskowi". Szkopuł w tym, że tak długie czynności tych osób TYLKO przy lewym skrzydle nie wyglądają na standardowe sprawdzanie maszyny przed startem".” Ode mnie: Pseudodziennikarska bałwaneria z prawicowych ultras w życiu nawet nie stała obok ruskiego samolotu komunikacyjnego. Te świry myślą, że taki Tu-154M to jest jak wczoraj zrobiony Boeing. Tym oszustom i manipulantom wydaje się, że to jest coś „podejrzanego”, że przy takim gracie, jak komunikacyjny Tu lub Ił stoi się na lub pod skrzydłem długo albo bardzo długo. A zresztą co to jest dla takich ignorantów „długo”? Wystarczy, żeby któryś wziernik nie chciał się domknąć przez goowniany ruski dzus nędznie skopiowany z amerykańskiego. I po sprawie. Rozpoczyna się siłowanie, albo ślusarska robota, bo ze źle zamkniętym wziernikiem samolotu wypuścić nie można, szczególnie ze statusem „Head”. Z ruskimi dzusami (także na skrzydle) człowiek się szarpie nieraz pół godziny, albo i godzinę, gdy trzeba w końcu wymienić dzus albo całą pokrywę wziernika. I co w tym wielkiego? Z ruskim samolotem komunikacyjnym to jest nieustanna szarpanina (choćby szyny foteli), ale matołom z GP wydaje się, że tam wszystko chodzi płynnie i prace przedstartowe załatwia się w pięć minut. I jeszcze kabluje to wszystko jakiś BOR-owiec, który guzik wie o tym wszystkim, nie ma zielonego pojęcia o pracach obsługowych ruskich samolotów (i innych też), ale oczywiście musi mieć swoje miejsce w historii i musi nachlapać językiem co ślina przyniesie i co się takiemu misiowi wydaje. I głupie dziennikarzyny natychmiast kreują sensację – ktoś stał „za długo” pod lewym skrzydłem, bo komuś, kto nie jest z lotnictwa, wydawało się to „za długo”. Taki jest poziom wszelkiej maści pisarzy gminnych z prawicowych mediów. Poziom tabloidów już jest wyższy. Przez skrzydło idzie wiele różnych instalacji. Tam zawsze jest coś do sprawdzenia i/lub zrobienia. Nie ludziom spoza lotnictwa decydować, co to są „krótkie”, a co to są „długie” prace przy skrzydle, bo nie mają o tym zielonego pojęcia. Ludzie lotnictwa, którzy znają procedury przedstartowe Tu-154 i którzy widzieli nagranie z monitoringu nie widzą nic nadzwyczajnego w typowej przedstartowej krzątaninie wokół feralnego Tu. No ale to są zapewne członkowie GTS (grupy trzymającej spisek).
  9. @ balans 2018-02-21 16:55:08 W ramach tego, co napisałeś (info z witryny internetowej NIAR) takie są uprawnienia" do badania i orzekania o przyczynach wypadków lotniczych... NIAR laboratories include: Addititve Manufacturing, Advanced Coatings,Aging Aircraft, Ballistic and Impact Dynamics Research Lab, CAD/CAM, Center of Innovation for Biomaterials in Orthopaedic Research, Composites & Advanced Materials, Computational Mechanics, Crash Dynamics, Environmental Test, Full-Scale Structural Test, Mechanical Test, Nondestructive Test, Research Machine Shop, Reverse Engineering, Robotics and Automation, Virtual Reality and the Walter H. Beech Wind Tunnel ... czyli żadne. Nie mają ani jednego uprawnienia nadanego przez organ nadzoru lotniczego do wyrokowania, co powoduje wypadki w ruchu lotniczym.
  10. Okay, dzięki za takie szerokie info. Bardzo to ciekawe.
  11. W wolniejszej chwili może poprowadzę. A fanem to trzeba być Hawajczyków. Z jednym od lat koresponduję, ponieważ jest wielkim miłośnikiem polskiej historii z II w.ś.
  12. PS Należy zwrócić uwagę na pewien fakt. Macierewicz to smakosz odgrzewanych kotletów. Jemu się nie odbijają, za to odbijają się na reputacji jego i sekty smoleńskiej. Wszyscy już wiedzą, że jest to umysłowe dno i dzisiejsze rewelacje GP twardo to potwierdzają. Jeśli dobrze liczę, to przez ostatnie osiem lat hasło „tuż przed startem ktoś grzebał przy skrzydle” odżywało już co najmniej trzy, jeśli nie cztery razy. Dziś jest raz czwarty, albo piąty. Czy ktoś może poinformować, na co pissowskie świry liczą? Że ludzie nie mają pamięci? Ile razy można odgrzać ten kotlet? Zaśmierdział się lata temu, ale patelnia do odgrzewania pracuje na całego. Pisowscy debile nigdy nie byli w hangarze PLL „Lot” w czasach, gdy obsługiwano tam radzieckie samoloty komunikacyjne. Po wprowadzeniu samolotu do hangaru pierwsze co się robiło zgodnie z procedurą to odkręcało się wzierniki. W kwadrans po wprowadzeniu samolotu przystępowali do niego mechanicy wszystkich specjalności, w tym tacy, których praca wiązała się z otwarciem wszystkich dzusów i/lub odkręceniem innych śrub do wzierników. I ostatnie, co się robiło na kwadrans przed wyprowadzeniem samolotu z hangaru to było pozamykanie wszystkich wzierników, a to i tak nie wyczerpywało procedur kontrolnych przed startem, bo przed nim też sprawdza się wzierniki i to, co w sobie kryją. Pissowscy debile - widząc na filmie z monitoringu płyty postojowej mechanika ze specjalną długą korbą do otwierania wzierników - ósmy rok kreują pseudofakt pt. „Ktoś grzebał przy skrzydle”. A teraz można obstawiać, ile jeszcze razy kotlet „ktoś grzebał przy skrzydle” zostanie odgrzany w nadchodzącym ćwierćwieczu.
  13. Na marginesie, żeby nie powstało wrażenie, że tylko Gurkhowie to ktoś wyjątkowy w historii sił zbrojnych z ich dziwnymi narzędziami tnącymi. Pułki hawajskie US Army z II w.ś. też miały swoją tradycyjną broń białą wcale nie gorszą od gurkhowej.
  14. @ mensguth6 2018-02-20 05:14:54 a co na to Ania Lewandowska? _____ Tym razem nie Ania, ale poziomy właśnie takie. Dzień bez sensacyjnego „odkrycia” to dzień dramatycznie utracony: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23050053,gazeta-polska-na-nagraniach-widac-jak-ktos-majstruje-przy.html#Z_Czolka3Img Po przeczytaniu tego radzę spojrzeć powyżej na schemat wzierników skrzydłowych, jaki powyżej wrzucił Woodhaven. Pissowskim idiotom wydaje się, że przed startem nie ma nic do roboty w tych wziernikach.
  15. Gdybyśmy byli niepoważni z kolegą Woodhaven to zaczęlibyśmy wspominać rokroczne święto cytrynówki w silnikowni PLL „Lot”. Albo pana M. szefa w dziale pomp silnikowni, który święto cytrynówki miał 24/7/365. A że tego nie wspominamy to wątek nadal zostaje bardzo poważny. ;-)
  16. :-) Ano ocieraliśmy się :-) A teraz come back po tylu latach i tu się ocieramy :-)
  17. @ Woodhaven 2018-02-21 04:47:37 …pracowałem Locie _____ Ja też. @ Woodhaven 2018-02-21 04:47:37 A widział ktoś płytę postojową samolotów w nocy […] bazy technicznej Lotu? _____ Widział. @ Woodhaven 2018-02-21 04:47:37 A może widzieliście kiedyś miejsce katastrofy… _____ Widzieliście. Miejsca ośmiu wypadków, w tym trzech śmiertelnych, w tym cztery wypadki widziane „na żywo”, w tym (prawie na żywo) Ił-62M SP-LAA, a potem układanie jego szczątków w hangarze. Wypadków dużych samolotów komunikacyjnych – 2 (Tu-134, Ił-62M). Ponadto: Trzy („na żywo”) przesłanki do wypadków w powietrzu, w tym dwie do wypadków śmiertelnych, w tym jedna (na pewno śmiertelna) z moim osobistym udziałem i innego statku powietrznego.
  18. @ Sedco Express 2018-02-04 12:21:42 Ciekawe jest nie tylko to, co piszesz. Samo zdjęcie jest ciekawe. Jak ten człowiek siedzi, albo czy ten człowiek miał wzrostu 1,40 w szapoklaku? A może siedzi bez spadochronu? A może w ogóle bez fotela? Drążek sterowy ma na wysokości podbródka. Może to są jakieś zdjęciowe dowcipasy? Przecież on nic nie może widzieć do przodu, co zresztą pokazuje ta fotografia.
  19. Świetny ten erwudziak z napisem „Podoficer 5”. Czy są znane inne samoloty z takim napisem, ale z innym numerem?
  20. Przypominam, co mówił śmieć Macierewicz 28 października 2015 roku w Telewizji Republika. Cytuję: „Jest już szerokie grono najwyższej klasy fachowców, którzy się w to włączą, którzy badali nie szybowce, tylko naprawdę tragedie samolotów liniowych”. Jakie ragedie samolotów liniowych" badali fachowcy" Macierewicza?
  21. Nie żadne hmmm" panie dzieju, bo monitoring nagrał numery rejestracyjne samochodu Tuska, jak jechał przez całe Żwirki i zaparkował 10 kwietnia po północy 2010 roku przed wojskowym portem lotniczym. GP & NIAR Company my love. Założę im fan club.
  22. Macie pissowscy fanatycy, czego chcieliście. Jedyny polityczny bełkot pochodzi tu od was. Ja od 40 lat zajmuję się techniką lotniczą i mnie pissowskich bzdur nie wmówicie. A od 30 lat zajmuję się m.in. normami bezpieczeństwa lotów. Mgły helowe, bomby termobaryczne i ładunki wybuchowe umieszczone w slotach ruchomych to nie ze mną i nie na tym forum. Proszę wynosić się z tym na forum Radia Maryja.
  23. @ Woodhaven 2018-02-20 02:28:43 Należy przypuszczać, iż do aukowców" docierają nie groźby - a kpiny z negowania ogólnie przyjętych zasad grawitacji, zasad dynamiki Newtona i zaklinania rzeczywistości na rzecz ideologicznej pisowskiej prawdy" lub groźby" w stylu - Panowie, uważajcie aby się całkiem nie zbłaźnić" _____ Oczywiście, że tak. Red. Setlak nie jest idiotą, aby wysyłać do kogokolwiek tzw. groźby karalne (art. 190 KK). @ Woodhaven 2018-02-20 02:28:43 A tymczasem w PL... W Muzeum Lotnictwa Polskiego wykonano skanowanie laserowe 3D samolotu PZL P.11c ...... Skanowanie przeprowadziła Krakowska firma która wykonuje swoje usługi na całym świecie ( skanowano; mosty, statki ( zbiornikowce ), zamki, wieże wiertnicze, silosy itd ....) _____ Trzeba być idiotą, jak jeden z powyższych forumowiczów, aby kreować w propagandzie pissowskiej skanowanie laserowe, jako coś, co jest w Polsce ieznane" i zajmujące tylko eoretyków". Jako właściciel firmy na bieżąco współpracuję z osobami i firmami, które skanują laserowo w Polsce różne rzeczy, w tym obiekty historyczne. Ostatnio zeskanowali mojemu klientowi dwie warszawskie kamienice - jedną z 1904 roku, drugą z 1912 roku. Tak samo skanuje się technikę lotniczą. Do obserwatorów tego wątku apeluję - proszę nie słuchać pissowskich obłąkańców i fanatyków, że jakoby skanowanie laserowe produktów technicznych i wszelkich innych obiektów to jest w Polsce rzekomo coś unikatowego. Jest to pissowskie oszustwo, jak zawsze i ze wszystkim. To, na czym chce zarobić u pissowskich prymitywów amerykański NIAR tak samo robi się siłami i sprzętem polskich specjalistów. Tylko że nikt z Polaków do pissowskich świrów się nie przyłącza. Merkantylnych manipulantów faktami trzeba za pieniądze (niestety nasze) szukać na innych kontynentach.
  24. Gwoli sprawiedliwości powiedzmy, że debile nie pochodzą z zasiewu, ale są samorodkami. I w USA debili też nie brakuje. USA też mają swoją sektę, tyle że nie smoleńską, a ganderową. Port Lotniczy Gander w Kanadzie to miejsce, gdzie w 1985 roku rozbił się cywilny DC-8 wynajęty do przewiezienia żołnierzy 101. DPD US Army. Nikt nie przeżył. Do dziś jest sekta twierdząca, że to był zamach na ten samolot, ponieważ właśnie przewoził elitę spadochroniarzy. A CASB (kanadyjski odpowiednik NTSB) może sobie gadać do woli o prawdziwych przyczynach wypadku. Do debili i tak nic nigdy nie dociera.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie