Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 319
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. A tutaj to jest spora niespodzianka, ale też może być równie spora zmyłka polegająca tylko na zbiegu okoliczności. Ponadto pies jest rozbawiony, merda ogonem i strzyże uszami, bo ma fajny kontakt chyba ze swoim panem, a to też nie ułatwia identyfikacji. Być może jest to kundelek, ale tak tylko dla formalności jako ciekawostkę napiszę, że (podkreślam – przez zbieg okoliczności) jest bardzo podobny do (ówcześnie jugosłowiańskiej, a dziś słoweńskiej) rasy Istarski Oštrodlaki Gonič – Szorstkowłosy Gończy z Istrii. Bardzo stara rasa z drugiej dekady XVIII wieku. Jugosławia miała dużo bardzo cenionych ras psów myśliwskich, ale czy relacje WP z Jugosławią były w II RP aż tak silne, że któryś z polskich wojskowych był w Jugosławii na tyle długo, aby mieć czas na przyjrzenie się tym rasom i decyzję o zakupie np. właśnie takiego Szorstkowłosego Gończego z Istrii? Nie wiem i nie podejmuję się snuć jakichś teorii, domysłów itp. Jak świat światem (na całym świecie) zawsze rodziny dyplomatów były źródłem przeszczepiania na ich rodzimy grunt różnych ras zagranicznych psów, gdy rodziny te po zakończonej misji danego dyplomaty wracały do macierzystego kraju. Ale czy taka okoliczność może zachodzić w przypadku tego psa? Nie podejmuję się mówić cokolwiek na temat relacji lądówki WP II RP z Jugosławią. W dziedzinie lotnictwa były w międzywojniu zorganizowane przez Polskę trzy Rajdy Bałkańskie, ale czy ktokolwiek z branży lotniczej miałby wtedy czas, ochotę i możliwość zakupu psa takiej rasy? Trochę mało prawdopodobne, ale licho wie… Gdyby jacyś Jugosłowianie np. przyszli na lotnisko z takim psem/psami w celu obejrzenia polskiego Rajdu Bałkańskiego to kto wie… Napisałem, co musiałem na widok tego psa, żadnych teorii nie bronię, a dalej niech już każdy myśli swoje PS W dziale lotniczym aż by się prosiło założenie wątku o wszystkich trzech Rajdach Bałkańskich, bo trudno byłoby uwierzyć, że nie zachowało się z nich ani jedno zdjęcie. Rajdy były ciekawe i można by jeszcze doszukać się w nich pewnych odniesień do II wojny i do pewnego epizodu z PSZ.
  2. Kundelek znowu z ogonem kopiowanym nie wiadomo po co, ale wtedy takie były przesądy i kultura kynologiczna.
  3. U bukmachera sporo postawiłbym na to, że jest to szczenię Charta Polskiego.
  4. Też kundelek, chociaż z kufą i spojrzeniem prawie jak u Labradora.
  5. Kundelek z (bez sensu) kopiowanym ogonem w myśl tego, co napisałem powyżej.
  6. Doberman, czyli kolejny reprezentant ras pozaborowych, niemieckich w tym przypadku.
  7. Wady genetyczne u psów dotyczą głównie psychiki i chorób wewnętrznych, przede wszystkim nowotworów, chorób stawów, wzroku, uszu itp. Bierze się to głównie z inbredu, ale nie tylko, bo także ze źle dobranych rodziców, albo w ogóle nie dobieranych tam, gdzie chodzi o mieszańce z przypadku. Bardzo rzadko zdarzają się deformacje ciał psów (w tym ubytki czegoś z budowy psa), a jeśli już, to dotyczy to np. źle ukształtowanego podniebienia, szczęk i innych rzeczy na kufie. Taki pies, jeśli nie jest uśpiony jako szczenię, a nie musi tak być, bardzo chrapie podczas snu. Pies ze zdjęcia ma bardzo dużo wspólnego z Owczarkiem Niemieckim, aczkolwiek w stu procentach chyba nim nie jest, ale tak, czy inaczej, nawet jako mieszaniec tego owczarka ogon powinien mieć. Nie ma go być może z różnych powodów związanych albo z bardzo niską kulturą utrzymania psa, albo np. z powodu choroby. Sam znam takie przypadki, gdy psy mają bardzo duży i bolesny czyrak, albo nowotwór u podstawy ogona, w miejscu wychodzenia ogona z tułowia. Nieraz nie ma wyjścia i trzeba ogon amputować. Ale też było i jest zjawisko ciemnogrodu, że tak powiem, a wiele w Polsce pod tym względem się nie zmienia poza większymi miastami. Maniakalne przeświadczenie, że (nie wiadomo dlaczego) psom trzeba kopiować ogony zawsze w Polsce było i częściowo na prowincji jest, mimo że dziś w zasadzie jest to karalne taka samo, jak kopiowanie uszu. Tak, czy owak, pies ze zdjęcia ładny, a jedynie po jakichś przejściach. Równie dobrze mógł mieć jakiś wypadek na prowincji, że wkręcił w coś ogon i potrzebna była jego amputacja, albo np. wdał się w bójkę z innym psem i doznał takich ran ogona, że też nie było wyjścia innego, jak amputacja. Ale miło, że nawet z tak drastycznie naruszoną estetyką wojsko go przygarnęło i się go nie wstydziło. U jakichś snobów pewnie by tak nie było i nikt by go nie chciał.
  8. Ciekawą rzecz napisałeś i mającą ręce i nogi z historycznego punktu widzenia. Przed wojną światowy lumpenproletariat używał Buldogów i Buldogów Amerykańskich do walk psów. A w psiej walce wiadomo - chodzi o przegryzienie gardła przeciwnikowi, więc taka obroża ma swoje racjonalne podstawy, jakkolwiek dramatycznie i niehumanitarnie by to brzmiało. Wprawdzie nie sądzę, aby pułk kawalerii reprezentował tę kulturę utrzymania psa, ale być może żołnierze uratowali tego Buldoga z areny walk, a może była taka moda wtedy, aby ze względu na złą (a niezasłużoną) sławę Buldogów profilaktycznie dać mu taką obrożę. Dzięki za ciekawy post ?
  9. Coś z tych (wspominanych przeze mnie powyżej) prawie niedefiniowalnych (i nie uznawanych przez FCI, Fédération Cynologique Internationale) wewnątrzkrajowych ras psów gończych Rosji i Estonii, które krzyżowano z Foxhoundem, Beaglem i Gończym z Lucerny. Diabeł za tym nie trafi. Ale zdjęcie bardzo ciekawe, bo przedwojennych zdjęć tych przekombinowanych ras wewnątrzkrajowych za dużo nie ma.
  10. Takich misiów już mieliśmy - Épagneul Français, czyli Spaniel Francuski x 2.
  11. Owczarek Niemiecki w wersji przedwojennej - „jedynie słusznej”
  12. Miły przekarmiony grubcio; szkoda że do zdjęcia poruszył uszami, bo identyfikacja byłaby wtedy prawie stuprocentowa. Wygląda na niemieckiego Dobermana z olbrzymią nadwagą.
  13. Zacny staruszek na bazie niemieckiego Sznaucera Olbrzymiego w wersji z ogonem w całości, bo czasami ogony kopiowano. W każdym razie tak mi się wydaje, że pies z krwią w ok. 70-80 proc. Sznaucera Olbrzymiego.
  14. Być może jak powyżej, albo jeszcze inna krzyżówka gończych rosyjskich z czymś innym, chociaż głównie z Foxhoundem. Były i są to rasy wewnątrzkrajowe ZSRR/Rosji bez statusu międzynarodowego w ramach FCI. Również Estonia miała swoje gończe bardzo podobne do wspomnianych powyżej dwóch ras, a jedynie były one odrobinę mniejsze, bo krzyżowane z Beaglem i/lub z Gończym z Lucerny. Miały trochę grubsze łapy, jak Beagle. W każdym razie znowu bardzo ciekawe zdjęcie. ?
  15. Albo Foxhound (czyli czysty aliant z Wielkiej Brytanii), albo coś, co już było wcześniej w tym wątku, czyli Angielsko-Rosyjski Pies Gończy wg terminologii sprzed II wojny światowej. Współcześnie (od 1947 r.) po zmianie nazwy jest to Gończy Rosyjski Łaciaty (Русская Пегая Гончая). W tej pozycji, w jakiej pies jest na zdjęciu nikt nie stwierdzi, czym w istocie jest ten pies, ponieważ podobieństwo między tym dwoma wspomnianymi rasami jest gigantyczne, tym bardziej, że historycznie rzecz biorąc (czyli sięgając do międzywojnia) Русская Пегая Гончая to krzyżówka właśnie Foxhounda z jednym z Gończych Rosyjskich. Tak, czy owak, wątek zrobił się kapitalny. Jak na biedną i trochę zaściankową II RP to jest już co pokazać w kwestii ras funkcjonujących wtedy w Polsce.
  16. Ten bidulek rasowy nie jest, na dodatek nie wiadomo po co kopiowano mu ogon.
  17. Dzięki za zdjęcia! ? No proszę, kto by się spodziewał, tak sobie tutaj piszesz, o tych Gurkach, piszesz, piszesz, a nareszcie się okazało, że nie dość, że poznałeś Gurków, to jeszcze masz taką kultową rzecz, jak kukri. Bardzo ładne drewno. Niestety nie rozpoznaję jego gatunku.
  18. PS Pies jest z pułku kawalerii. Może ta obroża jest przyozdobiona jakimś takim wieńcem z końskiego włosia? W jakieś mierze symbolizowałoby to przynależność psa do formacji i pułku.
  19. Faktycznie! Miotła odchodzi promieniście od obroży. W takim razie Buldog na sto procent. Ale co to za wynalazek ta miotła to nie mam pojęcia. Przed drapaniem się taka w sumie rzadka miotła psa by nie zabezpieczyła; to może zrobić tylko tzw. kołnierz elżbietański. Czy ta miotła mogłaby być jakąś ozdobą? Miałoby to coś wspólnego z pułkiem?
  20. Owczarek Niemiecki. Super zdjęcie ?
  21. Ciekawy pies. Teoretycznie aż się prosi nazwać go Buldogiem (tylko Buldogiem, bez żadnych przymiotników), ale jakieś szczegóły trochę jednak powstrzymują rękę i aparat pisania. Coś mi tu lekko nie gra z jakąś taką dziwną sierścią na pograniczu szyi i mostka, a już konia z rzędem temu, kto zgadnie, czym jest z tyłu tego psa ta promieniście rozchodząca się miotła i czy to jest część psa, czy coś innego? No nie wiem, że omc Buldog to na sto procent, ale czy coś tam się jeszcze mamie albo tacie nie przewinęło innego przez życiorys to głowy bym nie dał. Buldog rasowy ma kopiowany ogon, a ten ze zdjęcia - trudno powiedzieć, ta miotła dezorientuje.
  22. Kurczę, Formoza, no ja nie mogę, skąd Ty to wszystko bierzesz? Ja tylko czytałem o tych skaczących pielęgniarkach, ale bez żadnej ilustracji. ?
  23. A rozpoznałbyś gatunek drewna z okładzin rękojeści tego niemożliwego do rozsypania się kukri? Interesuje mnie, czy mogłoby to być cocobolo (ulubione drewno niektórych producentów noży wojskowych)?
  24. Fakt! Teraz znalazłem info, że Sokola Góra k. Krzemieńca też szkoliła spadochroniarzy.
  25. Czy wiadomo, w jakiej miejscowości była ta szkoła?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie