Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    9 012
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. O żesz verdammte Scheiße - zanim napiszę coś o psie, co to był „Szwadron Lenin”? Coś do wielbienia tej postaci, czy do jej ukatrupienia?
  2. A ponadto wiesz... Theodore John Kaczynski świetnie radził sobie ze sprawami militarki, to dlaczego inny członek zacnego rodu nie miałby szefować obronie Westerplatte?
  3. A dlaczego nie? Przecież π·r² odkrył Γιαροσλάβ Καζίνσκι.
  4. Fajne. Szukam takiej siatki na mój hełm do rekonstrukcji MTO.
  5. Fajna (ta wielkooczkowa) siatka na hełm. Nieczęsta. Amerykanie też ich czasami używali, pytanie tylko (bez odpowiedzi badaczy historii), czy poprzez oficjalne pozyskanie tych siatek, czy raczej ściąganie z commonwealthowskich rannych i zabitych, bo Amerykanom siatek brakowało na frontach MTO i ETO, w każdym razie ich dostawy były nierytmiczne.
  6. PS Za takie trzymanie się cięgien (jak na tych wszystkich zdjęciach) i ich rozciąganie to dziś też byłby prokurator. Dlatego bardzo mnie ciekawi cały proces dopuszczania tych dwupłatowych gruchotów w II RP do skakania. Dziś wing walkerom takich rzeczy robić nie wolno, tzn. wara od podstawowej konstrukcji samolotu. Mają swój dobudowany drąg, ale nie ma żadnego nadwerężania bazowej konstrukcji samolotu. A na tych wszystkich starych zdjęciach „wing walkerzy” tamtych czasów robią, co chcą z samolotem...
  7. Czy wiadomo coś o tym, kto te wszystkie podesty dla spadochroniarzy dorabiał, czy to się odbywało pod kontrolą organu nadzoru lotniczego, czy to było certyfikowane? Czy może tylko lotniskowy Kazio to dorabiał?
  8. A to zawsze Jako człek aeronautyki do upewnień się jestem pierwszy
  9. Pada w tej pieśni fraza „W locie szumią spadochrony...”, a zarazem jest to tytuł wspomnień polskiego spadochroniarza z Market-Garden, więc chyba pieśń jest z międzywojnia, ale jeśli się mylę i jest ona już z PSZ to skorygowanie mile widziane.
  10. Ja robiłem to samo w latach 80. XX wieku (jako skoczek cywilny). Nieraz podkreślam na tym forum stopień cywilizacyjny Polski na tle świata w międzywojniu i długo po wojnie - wielkie halo, bo ktoś miał w Polsce aparat fotograficzny, pralkę, lodówkę, radio, elektryczną maszynkę do golenia, podczas gdy np. w USA żadnym wielkim halo to nie było już przed II wojną. Na Zachodzie byłoby rzeczą niewyobrażalną, żeby (już nie mówię, że wojskowy) spadochroniarz znikąd nie mógł sobie skombinować butów spadochroniarskich i to w latach 80. i musiał sobie bandażować stawy skokowe. Na Zachodzie już od roku 1945 rynek komercyjny był nasycony, a wręcz przesycony, dobrymi butami do skoków.
  11. Te pieśni spadochroniarskie to tak jakby były dwie...? Bo jest jeszcze to https://spiewnik.wywrota.pl/interpretation/22993 zaśpiewane tutaj...
  12. Dzięki za to zdjęcie. Zawsze się zastanawiałem, jaki był kolor tych koszmarnych workowatych kombinezonów. Mam tylko nadzieję, że nie jest przekłamany przez autora koloryzacji. Pod tym względem jestem już bardzo ostrożny widząc, jak jakiś artysta pokolorował drugowojennych USAAF-owców dając im błękitne koszule. Liczę na to, że powyższe zdjęcie kolorował ktoś porządniejszy.
  13. I znowu w kapuście. Na pewno piechociarze to ustawiali, bo LW-mani byliby mądrzejsi.
  14. Czy ktoś myśli o certyfikacji tej repliki RWD-8 do holowania szybowców? Byłoby nieźle, gdyby replika RWD-8 holowała replikę Orlika.
  15. To zawsze był i jest potwornie snobistyczny pies, naprawdę tylko dla koneserów i snobów. Nawet dziś zobaczyć Weimara w stolicy to wielka rzadkość, ja widuję może 1-2 na rok, a czasami żadnego rocznie. Jednego widuję tylko dlatego, że przy lesie, gdzie mieszkam, właśnie ktoś ma Weimara. To królewskie psy.
  16. Dwaj wrogowie, obaj z branży transportowo-desantowej, obaj w stanie wskazującym, że raczej mogą jeszcze być na chodzie.
  17. No Formoza, teraz to dałeś do pieca ? Jest to Wyżeł Weimarski. Bardzo na niego czekałem i dziwiłem się, że go jeszcze nie ma. Przepiękny, elegancki pies poruszający się z olbrzymim dostojeństwem.
  18. Faktycznie. Dałeś ciut później trzy zdjęcia uzupełniające sforę Potockich i teraz już na 98 proc. obstawiłbym, że są tam Grand Gascon Saintongeois.
  19. Вот сюрприз! Zaledwie biadoliłem wczoraj, że nie widać, jak dotąd, nic z grupy Dużych Francuskich Psów Gończych, ale teraz już taki pewien nie jestem. Pies jest duży. Trzepie uszami, jak to pies, więc stuprocentowej identyfikacji nie ułatwia. Wolałbym, żeby stał przy nim człowiek, ponieważ lepiej byłaby widoczna jego wielkość na podstawie proporcji człowiek/pies. Ale z grubsza coś mimo wszystko można powiedzieć. Albo jest to Grand Gascon Saintongeois (grupa 10 ras Dużych Francuskich Psów Gończych), albo ewentualnie tylko trochę mniejszy (znany z postów wcześniejszych) Braque de l'Ariège. (Gończy Artezyjski) Tak, czy owak, aliant z Francji.
  20. Wygląda na Ogara Polskiego.
  21. Nie widać taśm drugiej czaszy, więc też czuję się zdezorientowany kształtem tego czegoś ze zdjęcia. Pytanie byłoby takie, czy to w ogóle jest Irvin, czy może coś innego? Standardowy spadochron Hoffmana to nie jest, Russella też nie, Łobanowa też nie, Salvator też nie. W tamtych czasach Hoffman i Łobanow zaczynali już kombinować nad czaszami z kilem na brzegu czaszy, ale to coś na zdjęciu też na to nie wygląda. Stare zdjęcia zawsze dają jakieś zagadki
  22. No właśnie, co to jest za fartuch z prawej? Spadochronów szczelinowych wtedy nie było ani w ogóle specjalnie sterownych, to nie te czasy naszego skakania. Czyżby to był jakiś spadochron-wynalazek, czy może ona tak ściągnęła taśmy (żeby jakoś mimo wszystko sterować), że powstało wrażenie „wstępu do kalafiora”...?
  23. Fajny psiak, ale nierasowy.
  24. Sfora piąta, mniej oficjalna jeśli chodzi o WP, jak rozumiem. Tutaj nie mam do powiedzenia nic ponad to, co opisałem w poście o sforze 9. Pułku Ułanów Małopolskich. Reasumując: Być może był w II RP jakiś łebski hodowca (hodowcy?), którzy dostarczali do takich sfor konkretne rasy psów, bo chyba nie może być dziełem przypadku, że wszystkie pięć sfor jest zdominowanych przez psy, jakie wymieniłem w poście poświęconym 9. PUM. Wygląda to na jakiś monopol hodowcy (importera-dostawcy?) tych psów. W międzywojniu było na tyle dużo myśliwskich ras psów w Europie i blisko II RP, że byłoby z czego wybrać, gdyby ktoś chciał przełamać styl tych polskich sfor i być może wzbogacić ich cechy użytkowe. Ale czynnika takiego nie widać w dotychczasowych zdjęciach. Nie widać w tych sforach np. Chartów Rosyjskich, nie widać niczego spośród grupy dużych francuskich psów gończych, nie widać Wyżłów Niemieckich Długowłosych, nie widać Wyżłów Niemieckich Ostrowłosych... itd. Chyba ktoś tu coś zmonopolizował w gospodarce wolnorynkowej...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie