Skocz do zawartości

Wojna na Wschodzie vol. 1/12


Rekomendowane odpowiedzi

8 hours ago, Dennis napisał:

Pewnie już wykorzystałeś zeszłoroczne zaproszenie banderii na wakacje na Krymie i byłeś, ale chyba tylko chwilowo 24.08.2023. To się nie pokąpałeś. A nie, to nie ty.

Obuci w słomę tak mają, że mylą realizm i spojrzenie z każdej strony z Banderoklapkowym hurraoptymizmem. Byle te Russen dostały w d..., z pewnością zrobią to Banderianie.

Ale czym, jak, kiedy - nieważne, jakoś przecież.

A widzisz koralu złoty, jakoś nigdy wczasów na Krymie nie planowałem ale coraz częściej zaczynam o nich myśleć.

Początkowo myślałem żeś debil albo po prostu z konfy, teraz myślę żeś troll z Olgino. Kiedy biegałem z berylem po Iraku lub Afganistanie w markowych butach taktycznych na M to u Ciebie w  Начальная школа dalej popierdalali w walonkach w zimę. Obraża mnie twój poziom dyskusji i dlatego bezpośrednio do Ciebie nie pisałem bo to poniżej jakiejkolwiek godności człowieka cokolwiek myślącego i z trolami niechcącego mieć nic wspólnego. Ale żeś mnie wezwał do tablicy to ci (świadomie z małej litery) odpowiem.

Pokażę twoje wypociny dla mojego kolegi z pracy któremu twoi pobratymcy z dziczy zruinowali 18 lat ciężkiej pracy na zachodzie i jego marzenia o domu bo dzicz z jego domu pod charkowem ukradła wszystko łącznie z oknami i rurami ze ścian. Zapierdalał 1500km samochodem do polsko - ukraińskiej granicy żeby zgarnąć swoją żonę i 6 letniego syna i dowieźć ich do mieszkania 24m2 w Niemczech, w międzyczasie jak na nich czekał zrobił kilka kursów granica - Wrocław, granica - Kraków, po to żeby pomóc. Z jego 18-letniej pracy za granicą zostały resztki murów. Zdjęcia są do wglądu, nie wiem czy wystarczy ci jaj żeby tu przyjechać i obejrzeć.

Pokażę to co piszesz dla żony mojego kumpla Wowy z Równego, jemu samemu nie mogę bo zginął w sierpniu zeszłego roku pod Chersoniem i do dzisiaj nie doczekał się prawdziwego pogrzebu. Żeby nie było, do lutego 2022 pracował w Polsce i odprowadzał tu przez 6 lat podatki. O Banderze słyszał w tv i miał go głęboko w d. Zostawił 8 letnią córkę i żonę. Jego młodszy brat zginął w 2014 roku gdzieś w okolicach Doniecka. Pracę w Polsce rzucił 27 lutego 2022 i pojechał. Od 3 marca nie miałem z nim żadnego kontaktu. Później tylko z jego żoną rozmawiałem.

Napisz to samo dla rodziny mojego kolegi Aloszy, pracował ze mną jeszcze w Polsce, uczyłem go obsługi maszyny za kilka mln euro i chłopak był odpowiedzialny, kompetentny i bez trwogi zostawiłem mu swoje stanowisko. Przynajmniej raz w tygodniu do mnie dzwonił i mówił co jest grane, czy wszystko działa, co można by poprawić czy też co zrobić. Pochodził z Bierdianska, pojechał jakoś w kwietniu zeszłego roku, kontakt się urwał od tej pory - a jeśli się nie urywał przez kilka lat to coś musiało się stać i raczej nic dobrego.

Wyznawców bandery jest mniej więcej procentowo tyle samo co ONRowców i innych czarnych debili w Polsce. Zdecydowanie mniej niż wyznawców narodowego socjalizmu w raszce. Dopóki tego nie ogarniesz że to co w chociażby Polsce jest patologią a w twojej raszce normą to nie ma szans na dojście do porozumienia. Mówię ci to ja, ponad 40-letni były chorąży wojska polskiego, który pomimo lekkiej nadwagi nadal jest w doskonałej kondycji fizycznej i strzela doskonale.

 

Yeti, rób porządek

 

EDIT

A na KRYM pojadę. i będę płacił EURO. Jestem o tym przekonany.

Edytowane przez PAULUS_pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, beaviso napisał:

No i dlaczego taki „Juice” nie trafił na przeszkolenie na F-16, skoro był najlepszy? Pilot MiGa, a zginął w jakimś zajechanym L-39.

M.

„Juice” wrócił na Ukrainę ze szkolenia na F-16. On od pierwszego kwartału 2022 r. był przecież „Królem wywiadów” w światowych mediach, ponieważ był szefem ekipy ukraińskich pilotów szkolących się w USA. Po angielsku mówił rewelacyjnie, nawet bez tego ruskiego akcentu.

Gość byłby dowódcą ukraińskich F-16. To, że teraz zginął to jest jakaś grande granda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, PAULUS_pl napisał:

A na KRYM pojadę. i będę płacił EURO. Jestem o tym przekonany.

👍

Ukraiński SOF przez dwa dni pięknie oczyścił krymski Półwysep Tarchankut z ruskiej dziczy, w tym pięknie oczyścił wlot nad Krym dla ukraińskiego lotnictwa, a co najmniej dla dronów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj w podcastowym necie dwóch kolejnych „lotniczych” ekspertów się objawiło à la Wolski – Artur Micek i kpt. rez. Maciej Lisowski. Kolejni pisarze gatunku fantasy. Skończył człowiek zmech, ale nie może usiedzieć spokojnie, żeby nie być „ekspertem” od wszystkiego.

Kolejni dwaj fantaści od tematu F-16. Jeden na stojąco wchodził pod szafę, gdy rozpoczynała się operacja „Pustynna Tarcza”, drugi rozpoczynał wtedy myślenie o życiu w wojskach lądowych. Dziś, gdyby nagle temat „F-16 dla Ukrainy” zniknął to obaj chyba by depresji dostali.

Pomysłów na to, wraz z zapewnianiem o tym internetowej gawiedzi, jak będzie wyglądało ukraińskie latanie na F-16 obu „ekspertom” à la Wolski nie brakuje. Znowu znaleźli się kreatorzy sytuacji, że zapewne ukraińskie F-16 będą pilotowane przez zagranicznych najemników. Maciej Lisowski twierdzi, że np. przez takich, którzy brali udział w operacjach „Pustynna Tarcza” i „Pustynna Burza” – czyli sięgamy 33 lata wstecz do zupełnie innych realiów i do zupełnie innego wroga o zupełnie innym potencjale, niż obecna Rosja. Taki jest profesjonalizm „eksperta” zapraszanego do mediów.

Tak, tak, panie kapitanie wojsk lądowych, bez wątpienia najlepszym kandydatem do latania bojowego za sterami F-16 nad Ukrainą będzie teraz 69-letni, czterogwiazdkowy generał Gary North, czyli pogromca MiG-a-25 nad Irakiem. Teraz za sterami F-16 bez wątpienia za pieniądze rzuci się na MiG-a-31 atakującego Ukrainę. Spośród wszystkich amerykańskich pilotów z operacji „Pustynna Burza”, którzy cokolwiek wtedy zestrzelili, było tylko trzech poruczników, którzy dziś, po 33 latach, są w przedziale wiekowym 59-61 lat. Cała reszta tych, którzy coś wtedy zestrzelili (31 lotników) to byli kapitanowie, majorowie, podpułkownicy i pułkownicy dziś dobiegający siedemdziesiątki albo ją przekraczający. Ale dla „eksperta” wojsk lądowych M. Lisowskiego to odpowiednie kadry do stania się  obecnie pilotami najemnymi na Ukrainie.

Obaj ci „eksperci” nie mają zielonego pojęcia, bo nie widzieli tego w tamtych czasach, co reżim robi z zestrzelonymi pilotami-jeńcami, ale bez żadnego wstydu plotą te swoje bzdury dla internetowej gawiedzi.

Według „eksperta” M. Lisowskiego inny argument przemawiający za najemnymi pilotami z operacji „Pustynna Burza”, jako dobrymi kandydatami na pilotów najemnych F-16 na Ukrainie, jest fakt, że (cytat) oni wiedzą, „co to jest CAS”. „Ekspert” zapomniał jedynie, iż w ramach CAS ani jeden pilot USAF i szerzej NATO nigdy nie walczył w nawet ćwierci takiego środowiska WRE i OPL, w jakim pilot samolotu wielozadaniowego musi dziś walczyć z ruskimi na Ukrainie.

Kabaret trwa w najlepsze. 346 osób komentuje obecnie w polskich mediach wojnę na Ukrainie, w tym tacy „eksperci”.

Dobrej zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Czlowieksniegu napisał:

Je...

Ale przyznaj, że najwięcej "wolnych" pilotów, którzy mogliby przesiąść się do F-16 jest zapewne w... cywilnych liniach lotniczych :-)

Żadna to tajemnica, że jest pewne środowisko kapitanów (stopień wojskowy) z F-16, którzy po wpakowaniu w nich 9 mln USD (bo tyle trzeba do zrobienia pilota o statusie combat ready) uprzejmie podziękowali swoim ojczyznom za zaszczytną służbę i jako młodzi emeryci poszli do linii lotniczych.

Tylko spróbuj znaleźć wśród nich szaleńców, którzy w przedziale wiekowym 40-50 porzucą swoje kapitaństwo (stopień linii lotniczych), fajny zawód, dobre zarobki, często uprawianie szybownictwa lub akrobacji lotniczej, dom, fajną żonę i ewentualnie dzieci i pójdą na poniewierkę na ukraiński DOL w brudzie i smrodzie, bez możliwości umycia się i z zagrożeniem zabicia w każdej chwili jak nie przez Su-35S to przez jakiegoś ruskiego cruise'a.

Można robić zakłady, ilu takich się znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bjar- ja też... szkoda, że technicznie, pal licho wolę polityczną, nie do wykonania...

_______________________________________________

Na Podlasiu doszło do nieuprawnionego użycia sygnału "radio-stop". Informację tę potwierdził Polskiemu Radiu Białystok rzecznik PKP PLK, Karol Jakubowski. Do zdarzenia doszło o 7:00 rano na stacji Łapy - pomiędzy Warszawą a Białymstokiem. Sprawę kolejnych incydentów na torach bada ABW.

"Zdarzenie to nie generowało żadnego niebezpieczeństwa*, będzie ono również wyjaśnione przez odpowiednie służby" - powiedział Karol Jakubowski Radiu Białystok.

 

* co nie znaczy, na logikę, że kolejne i inne wersje ataków, do tragedii nie doprowadzą...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie