bodziu000000 Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 dorzucę jeszcze taki artykuł o budowie szybowca ITS IVb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Piękna konstrukcja. Aż miło popatrzeć. Tu już wyższa szkoła jazdy - skrzydło z kesonem. A jak skrzydło z kesonem to już bogactwo możliwych do wykorzystania technologii pokrycia skrzydeł. Tu już zaczynała się nauka o ukosowaniu sklejki na kesonie, a potem krycia skrzydła płótnem. I tu kolejne bogactwo możliwości. Czy dawać na keson lekkie rzadkie płótno dobrze cellonowane, czy też nie? Czy kryć od razu płótnem docelowym dla całego skrzydła? Czy przyszywać płótno do żeber, czy też nie? Itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
formoza58 Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Z 1936 roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 kolejny artykuł, tym razem o CWV-bis Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Tym razem Panie na "Wronach" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Mamy dzięki Bodziowi znowu ciekawą rzecz. Przepostowuję dziennik pilotki z postu powyższego. W dzienniku czytamy: „Wykonała 100 lotów w czasie 94 minut” Mimo relatywnej prostoty ówczesnych szybowców system szkolenia był wtedy całkiem niezły, chociaż były odwrócone pewne proporcje typu ilość lotów - nalot ucznia-pilota. Ale to nie znaczy, że ówczesne proporcje były gorsze; były inne, ale ani gorsze, ani lepsze. A jeśli już to odrobinę lepsze pod pewnym względem. Dziś do uzyskania III klasy pilota szybowcowego (odznaka 3 mewki) trzeba wykonać po starcie za wyciągarką 70-75 lotów w łącznym czasie ok. 3 h 40 min z instruktorem i ok. 1 h 20 min samodzielnie. Jak widzimy w dzienniku Wandy Kramarzówny, aby uzyskać wtedy kategorię „B” pilota szybowcowego (odznaka 2 mewki) trzeba było mieć 100 lotów i nalot ok. 1,5 h. Jak wspomniałem wcześniej - nie sztuka nauczyć się latać (oczywiście od biedy) po prostej i zakręcać. Sztuka umieć wystartować, ale główna sztuka to jest umieć wylądować, bo dopiero tutaj zaczynają się schody, dla niejednego śmiertelne. I na tym właśnie polegała przewaga szybowcowego szkolnictwa przedwojennego. Dawała olbrzymią ilość lądowań. Przypominam - dziś do III klasy (czyli wyższej niż przedwojenna kategoria „B”) trzeba 70-75 lądowań, a przed wojną do niższej klasy 100 lądowań. A lądowań nigdy dość w toku nauki latania. Na tym polegała lekka przewaga systemu przedwojennego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Jeszcze coś o szkoleniu na podstawie zdjęcia wprawdzie nie z II RP, ale tak uniwersalnego, że można na jego przykładzie wszystko pokazać. Prawidłowo wyważony (ewentualnie wytrymowany) stałopłat leci sam. Uczniowie-piloci szybowcowi wiadomo… rzucają szybowcami po całym niebie. Jak już wcześniej wspominałem nikt nie rodzi się „asem przestworzy” i wszyscy – bez żadnych wyjątków – tak latają w ramach tego, że instruktor musi na to pozwalać, żeby uczeń-pilot sam widział, co robi źle i żeby to korygował w czasie rzeczywistym. Ale jak się instruktor wkurzy, bo już widzi, że od dłuższego czasu nic nie trafia do ucznia-pilota, to potrafi powiedzieć – „Puść stery! Nie przeszkadzaj szybowcowi lecieć”. I to jest najgorszy wstyd dla ucznia, bo wtedy w sekundę widzi, że przeszkadza szybowcowi lecieć. Ściąga się nogi i ręce ze sterownic i rzucawka po niebie natychmiast ustępuje. Szybowiec pięknie leci sam w locie ustalonym. Poniżej jest przedwojenne zdjęcie amerykańskiego fotoreportera cyknięte gdzieś w Europie. Nie wiem, czy za sterami jest instruktor-pilot, czy tylko po prostu dobry pilot, ale pokazuje on to, co trzeba i co powinno uczniów-pilotów szybowcowych napawać zaufaniem do sprzętu. Puszcza się stery, a prawidłowo skonstruowany i wyważony szybowiec (ewentualnie wytrymowany, jeśli miał trymer) leci sam i leci pewnie, stabilnie, całkowicie bezpiecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Koloman Napisano 23 Styczeń 2020 Autor Share Napisano 23 Styczeń 2020 33 minuty temu, Jedburgh_Ops napisał: ......główna sztuka to jest umieć wylądować......... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Ano właśnie. Ubermenschów też sztuka lądowania przerastała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 (edytowane) Model CW-5 wykonany przed wojną....fotki dzięki uprzejmości Witt-a Wilczyńskiego...Jakie cudeńka ocalały z pożogi i szaleństw ustrojowych... Edytowane 23 Styczeń 2020 przez Hornet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 3. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 4. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
formoza58 Napisano 23 Styczeń 2020 Share Napisano 23 Styczeń 2020 Z 1939 roku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 24 Styczeń 2020 Share Napisano 24 Styczeń 2020 Hornecie, Przepiękny pokazałeś model tego szybowca. Niesamowite, jak bardzo ktoś się przyłożył do tego modelu. To nie jest jakaś tam struganka. On jest z grubej sklejki, ale jakiego trzeba było artysty, i jakiej staranności, żeby w toku obróbki skrzydeł i statecznika poziomego doprowadzić do takiej symetryczności efektów wizualnych ułożonych z poszczególnych warstw sklejki. Coś kapitalnego. Chapeau bas przed wykonawcą tego modelu. A cóż za wspaniały w dzisiejszych czasach gadżet związany z historią szybownictwa II RP. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziu000000 Napisano 24 Styczeń 2020 Share Napisano 24 Styczeń 2020 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 25 Styczeń 2020 Share Napisano 25 Styczeń 2020 Chwiejnic było wiele..czasem zależało to od zamożności danej szkoły szybowcowej...stąd znajduje się spawane ...skręcane.nitowane i z drewna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 25 Styczeń 2020 Share Napisano 25 Styczeń 2020 Druga też drewniana.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 25 Styczeń 2020 Share Napisano 25 Styczeń 2020 16 minut temu, Hornet napisał: Chwiejnic było wiele..czasem zależało to od zamożności danej szkoły szybowcowej...stąd znajduje się spawane ...skręcane.nitowane i z drewna... I bardzo dobrze. Tak, czy owak, zawsze było to bardzo mądre działanie, którego dziś już nie ma, bo dziś ludzie mają za dużo pieniędzy i trzeba doić klientów na latanie. Na tym zdjęciu ciekawe jest podparcie tego szybowca. Słabo to widać niestety nawet w powiększeniu. Ale pewnie jest tam coś w rodzaju przegubu kulowego, bo przegub Cardana zabrałby trochę więcej miejsca (wysokości). W każdym razie jakiś przegub chyba jest, żeby się szybowiec ruszał wokół trzech osi swobody, jakie wspomniałem wcześniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 25 Styczeń 2020 Share Napisano 25 Styczeń 2020 Z prasy francuzkiej opis NN-1 i CWJ..-a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 25 Styczeń 2020 Share Napisano 25 Styczeń 2020 PS Ciekawe, że polskie chwiejnice nie miały z tyłu kadłuba ciężarków do wyważania szybowca (albo ja nie widzę?). Na Zachodzie czasami takie bywały, a przede wszystkim w Stanach były prawie zawsze z przesuwnym ciężarkiem, jak do tarowania wagi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 25 Styczeń 2020 Share Napisano 25 Styczeń 2020 Wycinek prasowy z moich zbiorów prywatnych..."szubienica" z Tęgoborza z 1938 roku...przy uczniu instr.Twardzik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hornet Napisano 25 Styczeń 2020 Share Napisano 25 Styczeń 2020 Tu chyba widać jak (jako-tako)rozwiązano zawieszenie szybowca na chwiejnicy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 25 Styczeń 2020 Share Napisano 25 Styczeń 2020 Tak, chyba trochę tak, jak w przypadku igły kompasu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jedburgh_Ops Napisano 25 Styczeń 2020 Share Napisano 25 Styczeń 2020 Fajnie, że nam tutaj zaistniał temat chwiejnic, bo to - wbrew pozorom - bardzo ciekawy rozdział szybownictwa i w ogóle szkolnictwa lotniczego. Miałem to już napisać wcześniej do postu Bodzia, ale z braku czasu zapominałem. Teraz przepostowuję poniżej jedno zdjęcie z jego postu. Mamy tutaj rzecz, jakiej wcześniej nie było w tym wątku - chwiejnicę „ze wspomaganiem” żartobliwie rzecz ujmując. Przy braku silniejszego wiatru dwóch gentlemanów pod skrzydłami trzymających linki robi zapewne za „wiatr” i dwójka ta odpowiada za obrót szybowca wokół osi X (przechylenie), czyli za ruchy lotkami. Chwiejnica, żeby zechciała zadziałać, potrzebowała jednak trochę solidniejszego wiatru. Jeśli go nie było to tych dwóch ludzi pod skrzydłami prawdopodobnie obserwowało ruchy lotek, jakie wykonywał uczeń-pilot, i pociągając za linki symulowało przechylenie szybowca. Tak mi się wydaje; innego zastosowania dla tych dwóch ludzi nie znajduję. Pierwszy raz widzę taką chwiejnicę „ze wspomaganiem” ludzkim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.