Skocz do zawartości

Wojsko poluje na dziki. Z broni prywatnej, na urlopie


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

http://www.rp.pl/Sluzby-mundurowe/171129527-Wojsko-poluje-na-dziki-Z-broni-prywatnej-na-urlopie.html

Wojsko poluje na dziki. Z broni prywatnej, na urlopie

"Wstępna koncepcja realizacji przedmiotowego zadania zakłada prowadzenie odstrzału dzików przez myśliwych-żołnierzy przy użyciu prywatnej broni i amunicji, w ramach udzielonego im w tym celu urlopu okolicznościowego - czytamy w piśmie podpisanym przez szefa sztabu, umieszczonym na Twitterze przez Grzegorza Siemoniaka.
Pismo zawiera informację o wszczęciu prac "analityczno-planistycznych, które mają określić możliwość udziału SZ RP w zmniejszaniu pogłowia dzików na Mazowszu. Powodem ma być epidemia afrykańskiego pomoru świń (ASF). Wirus tej choroby odkryto ostatnio w ciałach dwóch padłych dzików w okolicach Nieporętu i Jabłonny.
Żołnierze-myśliwi mają otrzymać w tym celu okolicznościowe urlopy i z prywatnej broni dokonywać "zmniejszenia populacji.
Pismo, oznaczone jako "bardzo pilne!, zamieścił na Twitterze były szef MON Grzegorz Siemoniak z komentarzem: "Żołnierze mają dostać okolicznościowe urlopy i strzelać do dzików z prywatnej broni! Ktoś upadł na głowę i używa drogi służbowej do realizacji prywatnych ustaleń Macierewicza i Szyszki. Dwa prywatne folwarki!."

Napisano
Nie mogę. Ludziom po wichurach na Pomorzu wojsko nie pomogło, bo po co, ale będą zmniejszali pogłowie dzików na urlopach. Co się dzieje w tym kraju?
  • 1 month later...
Napisano
http://wiadomosci.wp.pl/bareja-wraca-zolnierze-w-gumofilcach-szukaja-dzikow-i-gubia-sie-w-lesie-6210339227015297a

Bareja wraca. Żołnierze w gumofilcach szukają dzików i gubią się w lesie
Mają gumofilce i środki na kleszcze, ale nie mają map. Żołnierze jednostki zmechanizowanej boją się zaginięcia w lasach, w których szukają padłych dzików. – Zawodowi nie powinni być wykorzystywani do tych zadań – ocenia były wojskowy. Rzecznik dowództwa operacyjnego odpowiada: – Działają w ramach obowiązków służbowych.

Wojsko jest wykorzystywane do walki z rozprzestrzeniającym się wirusem ASF(wirus afrykańskiego pomoru świń) od listopada na podstawie decyzji MON wydawanych na wniosek wojewodów. Zadanie żołnierzy polega na przeczesywaniu lasów w poszukiwaniu i oznaczaniu padłych dzików.

O kulisach akcji napisał miesięcznik „Brać Łowiecka”, według którego żołnierze są przywożeni do lasu wyposażeni w gumofilce i środki przeciwko kleszczom.

"Z żołnierzami jest różnie. Rozstawiamy ich tak, by przeszukać jak największy obszar. Tyraliera rusza, a po kilku minutach wszyscy są już praktycznie w jednej grupie. Boją się zgubić w kniei. Idą, bo im kazano – mówił miesięcznikowi leśniczy z Bieszczad.

- Żołnierze nie powinni być wykorzystywani do takich zadań. Jednostki operacyjne powinny ćwiczyć na poligonach, a w czasie wolnym żołnierze powinni wypoczywać. Dzikami powinna się zając weterynaria i Lasy Państwowe – mówi Wirtualnej Polsce Sławomir Galicki, myśliwy i były wojskowy.

Rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych Piotr Walatek wyjaśnia w rozmowie z nami, że lasów biorą udział zarówno żołnierze Wojsk Ochrony Terytorialnej, jak i zawodowi m.in. z 16 Pomorskiej Dywizji Wojsk Zmechanizowanych, którzy byli wysyłani do lasów w ramach swoich obowiązków.

- Nasza rola polega na znalezieniu padłych dzików i oznaczeniu ich. Jest potrzebna odpowiednia liczba ludzi, by przeszukać wiele hektarów. Zgrupowania mają przewodników, bo nie wszyscy znają teren. Mamy wsparcie leśników i służb weterynaryjnych, ale całością zarządza wojewoda - wyjaśnia podpułkownik.

Według naszych informacji do resortu środowiska trafił plan ograniczenia populacji dzików. Zakłada on użycie dronów wyposażonych w urządzenia termowizyjne do lokalizacji dzików, które mają być likwidowane przez myśliwych.

Wirus afrykańskiego pomoru świń pojawił się w Polsce w lutym 2014 roku. Na początku siedliska choroby występowały przy granicy z Białorusią. Od tego czasu wykryto ponad sto ognisk choroby u świń i ponad pół tysiąca u dzików. W grudniu zeszłego roku pojawiły się pierwsze przypadki choroby po zachodniej stronie Wisły."


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 11:48 18-01-2018
Napisano
akłada on użycie dronów wyposażonych w urządzenia termowizyjne do lokalizacji dzików, które mają być likwidowane przez myśliwych."

Myśliwy będzie okrakiem na dronie siedział i walił z dwururki?
Czy do drona będzie dmuchawka ze znacznikami GPS, wg których później lotne brygady będą dziczyznę lokalizować?
Napisano
Ja myślę, że dużą role odegrają tu gumofilce. Zapach zapoconych nóg wypłoszy wszystkie dziki z okolicy. Zostaną zagonione przez drony w jedno miejsce a tam katiuszami wypalone do gołej ziemi.
Napisano

http://www.bialystokonline.pl/terytorialsi-szukaja-padlych-dzikow,artykul,103407,1,1.html

Terytorialsi szukają padłych dzików

1. Podlaska Brygada Obrony Terytorialnej włączyła się do akcji przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa Afrykańskiego Pomoru Świń u dzików. Żołnierze przeczesują podlaskie lasy.

Na wniosek wojewody 1. Podlaska Brygada Obrony Terytorialnej bierze udział w akcji przeczesywania obszarów, w których występuje największe zagrożenie wirusem ASF u dzików.

Przeszukiwania zaczęły się w poniedziałek (15.01) i potrwają do piątku (19.01). Natomiast kolejne takie przedsięwzięcie prowadzone będzie w lutym na północy naszego województwa.

W tym tygodniu dzików szukano na terenie gmin: Nurzec Stacja, Jaświły, Trzcianne, Jedwabne oraz Grajewo.

- Do realizacji zadania powołanych zostało kilkudziesięciu żołnierzy Terytorialnej Służby Wojskowej. Działania wojska są realizowane pod nadzorem służb weterynaryjnych. W praktyce skupiają się na poszukiwaniu padłych dzików. Żołnierze nie prowadzą odstrzału zwierzyny – mówi por. Łukasz Wilczewski, rzecznik prasowy 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Ponadto - jak podkreśla przedstawiciel Terytorialsów - podczas przeszukiwania zagrożonych obszarów żołnierze szkolą się z topografii, nawigacji, poszukiwań i profilaktyki zdrowotnej."

Napisano
Cudownie, szukają starych trucheł po świeżych opadach śniegu i przy minusowej temperaturze, jestem zauroczony inteligencją tego co ich tam wysłał.
Napisano
Może potraktowali poszukiwania dzików tak jak wojaki z PRL ćwiczenia rezerwy, okazja by odpocząć od jazgotu domowego i się nachlać z kumplami śnieg nie przeszkadza .
  • 2 weeks later...
Napisano
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/wojsko-nie-wlaczy-sie-w-redukcje-populacji-dzikow,76320.html

Wojsko nie włączy się w redukcję populacji dzików

Ministerstwo Obrony Narodowej negatywnie odpowiedziało na wniosek Krajowej Rady Izb Rolniczych o użycie wojska do redukcji pogłowia dzików w naszym kraju.

Wniosek o wykorzystanie wojska do redukcji populacji dzików, KRiR złożyła pod koniec listopada, w związku z wystąpieniem przypadków afrykańskiego pomoru świń w okolicach Warszawy. Niestety, wczoraj poinformowano nas o negatywnym rozpatrzeniu wspomnianego wniosku. W uzasadnieniu decyzji czytamy, że brak jest obecnie podstaw prawnych, aby wojsko wykorzystać w celu redukcji pogłowia dzików. Zgodnie z obecnie obowiązującym porządkiem prawnym, zmniejszenie populacji dzików może nastąpić w wyniku odstrzału planowego, redukcyjnego lub sanitarnego, a uprawnienia do jego przeprowadzenia posiadają Lasy Państwowe, zarządcy lub dzierżawcy obwodów łowieckich. Ponadto odstrzały te mogą być wykonywane tylko przez osoby posiadające ku temu stosowne uprawnienia.

Jak czytamy w komunikacie, Siły Zbrojne RP mogą natomiast brać udział w poszukiwaniu i zgłaszaniu przypadków padłych dzików, oraz wspierać służby leśne w pracach inwentaryzacyjnych dotyczących pogłowia dzików.

Przypomnijmy: w 2017 roku w kraju potwierdzono ponad 730 przypadków afrykańskiego pomoru świń w populacji dzików. Znaczna część zachorowań wystąpiła w ciągu dwóch ostatnich miesięcy minionego roku, co wskazuje na dynamiczny rozwój epizootii. W ciągu trzech pierwszych tygodni 2018 roku w kraju potwierdzono już 214 przypadków choroby na terenie województwa lubelskiego, mazowieckiego, podlaskiego i warmińsko – mazurskiego."
  • 3 weeks later...
Napisano
http://lublin.onet.pl/obrona-terytorialna-szuka-padlych-dzikow/tl93q4y

Obrona Terytorialna szuka padłych dzików

Żołnierze obrony terytorialnej wspierają lokalne służby w przeciwdziałaniu skutkom Afrykańskiego Pomoru Świń. Od dziś, przez pięć dni, będą szukać padłych dzików na terenie Lubelszczyzny.

Zaangażowanie wojska w poszukiwania rozpoczęło się kilka tygodni temu i zawsze odbywa się na wniosek wojewody - tłumaczy pułkownik Marek Pietrzak z dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.

Wsparcie samorządu ma charakter długoterminowy i potrwa do końca kwietnia. W tym tygodniu poszukiwania prowadzą żołnierze z lubelskiej brygady obrony terytorialnej. Bierze w nich udział około 100 ochotników. Dla wojska - jak podkreśla pułkownik Pietrzak - udział w takich przedsięwzięciach to również szkolenie z posługiwania się mapą i używania busoli czy urządzeń GPS.

Na poszukiwania żołnierze obrony terytorialnej są powoływani jak na ćwiczenia.

W trakcie poszukiwań wojskowi współpracują ze służbami weterynaryjnymi i leśnikami. Ich zadanie kończy się w momencie znalezienia padłego dzika.

Poszukiwania padłych zwierząt prowadzone są od stycznia na terenie Podkarpacia, Lubelszczyzny i Podlasia."


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Czlowieksniegu 15:06 19-02-2018
Napisano
Ot, wojsko :D Ludziom nie mającym gdzie mieszkać po klęsce wichur na Pomorzu nie pomagali, ale zdechliznę w lasach wyszukiwać to mogą (o ile ta zdechlizna rzeczywiście tam jest).
Napisano
Ale zdajesz sobie sprawę że o użyciu lub nie użyciu wojska do takich czy innych działań, decydują politycy, nie wojskowi?
PS Może to wojsko niedzielne nauczy się choć jak nie pogubić się w terenie..
Napisano
Erih - zdaję sobie sprawę, ale to tym bardziej dziwne, że puszczono ich w krzaki do zdechłych dzików (o ile są), a nie wysłano w celu pomocy potrzebującym ludziom.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie