Skocz do zawartości

Gawron" idzie na żyletki


Rekomendowane odpowiedzi

Jest o marynarce, jest o lotnictwie, to ja jeszcze doloze o wojskach ladowych, czy pojazd Patria" i zwiazane z nim przekrety i przepychanie bubla na sile jest szanownym forumowiczom znany?, to chyba nie przypadek iz wszystkie te zabawki charakteryzuja sie utopieniem wielkiej kasy,smrodu korupcyjnego, Zaorac ,zabronowac , posiac kwiatki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 108
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
@zyg-zag, to wszystko działa pod jednym warunkiem, że się mierzy siły na zamiary, a nie porywa z motyką na słońce. I są przykłady choćby w przemyśle lotniczym czy zbrojeniowym:

M28 Skytruck - rozwiniecie radzieckiej konstrukcji z zachodnimi silnikami.

Sokół - silniki są rozwinięciem konstrukcji radzieckiej. Ciekawe gdzie byłby teraz gdyby ktoś się uwziął na własna konstrukcję?

SW-4 - to samo co wyżej tylko silnik zachodni.

PT-91M - radziecka puszka" + słowacka armata + francuska elektronika + polski silnik i pancerz reaktywny.

WZT-3

EM-11 Orka - konstrukcja rozwijana od 2003 roku przez firmę mająca duże doświadczenie w konstrukcjach laminatowych. Na wyjściu prościutki samolot ze słabymi silnikami i stałym podwoziem, stopniowo przekształcany w co raz bardziej złożoną maszynę. Obecnie samolotem i firmą interesują się Chińczycy wiec są widoki na rozkręcenie produkcji seryjnej.

Da się? Da! Tylko z głową!
A że nie wytwarzamy samolotów bojowych czy pasażerskich, nie mamy własnej marki samochodów... A ile krajów (i jakich) to robi?

Gdyby Iryda latała do tej pory zostały by wszystkie mankamenty usunięte i może było by już coś nowego na tapecie :) , a tak po zniszczeniu wszystkiego mamy ją w muzeach a fachowców na zasiłkach lub bezrobociu."

Próbowano z tego samolotu coś wyrzeźbić przez 20 lat. Nie dało się bo błędy i braki były u podstaw - nowoczesne materiały i zaplecze badawcze. Bez tego się nie da obecnie zbudować zaawansowanego samolotu, a kto twierdzi inaczej albo kłamie albo jest nienormalny. Czasy kombinowania na chybił-trafił skończyły się wiele dekad temu, na długo przed Irydą.
W pewnym momencie była propozycja przystąpienia do programu M-346 ale ją niestety olano. Właśnie ruszyły dostawy do lotnictwa włoskiego, zamówienia są z Izraela i Singapuru. Było, przepadło, wygrała ambicja.

Myślmy o przyszłości Polski"

Nie wiem o czym myślano zamawiając Gawrona, na pewno nie o Polsce. Bo za jego równowartość można by kupić/zbudować kilka mniejszych jednostek bardziej przydatnych na Bałtyku. Albo utworzyć kilka baterii pocisków ziemia-woda. Albo kupić śmigłowce z pociskami przeciwokrętowymi. Może nawet by się dało naszego Sokoła do tego przystosować.
Każda z tych opcji zwiększyłaby potencjał bojowy MW znacznie bardziej niż jedna korweta.
Ale tu prawdopodobnie znowu wygrała ambicja posiadania dużych okrętów nawodnych, bez patrzenia na rzeczywiste potrzeby i możliwości.

piszesz hasła i nic więcej"

sorry ale jesteś ostatnią osobą, która może komukolwiek zarzucać pisanie haseł i nic więcej"

Co do Albatrosów też nie masz racji krążą w drugim obiegu i to dobrze./Kraje posowieckie/"

Jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem albo przyswajaniem faktów? Albo z odróżnieniem Albatrosa od L-159? Bo pisałem wyłącznie o tym drugim. Ciekaw jestem, gdzie wyczytałeś informacje o jakimkolwiek użytkowniku tych samolotów poza Czechami? Może się podzielisz tą tajemną wiedzą? Jak na razie tylko Irak jest nimi zainteresowany.
Z polskiego przetargu na LIFTa L-159T1 odpadł w przedbiegach (razem z Hawkiem), bo ktoś wymyślił wymagania z kosmosu. A tak była szansa na w miarę nowoczesny i niedrogi samolot i zaplecze serwisowe za miedzą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem tu jeszcze zaglądam, a ponieważ nikt mnie [niestety] jeszcze nie wylogował, to postanowiłem zabrać głos. Za co zresztą z góry przepraszam - ot trochę mnie poniosło jak czytam niektóre komentarze...

A teraz do rzeczy:

1. Czy ta korweta była nam potrzebna do obrony naszej granicy morskiej? Oczywiście, że nie, bo w razie konfliktu zbrojnego zaraz na początku by skończyła tak, jak skończył Gryf" w 39 roku. Co nie znaczy, że nie powinniśmy posiadać w ogóle marynarki wojennej. Tyle tylko, że niekoniecznie atlantycką...

2. Czy ta korweta była tak w ogóle nam do czegoś potrzebna? Podobno tak, bo mamy zobowiązania wobec NATO? [atlantyckie patrole]. Tyle tylko, że ostatnio wyczytałem, że NATO nie ma wobec nas ŻADNYCH zobowiązań w razie potencjalnego konfliktu z silniejszym sąsiadem ze wschodu [Białoruś, Ukraina, a szczególnie Rosja]. No i gdzie tu symetria zobowiązań?

3. Czy zamówienia rządowe [w tym wypadku zamówienie korwety] powinny wspierać rodzimy przemysł? Oczywiście TAK! Ale są jakieś granice zdrowego rozsądku, bo po pierwsze primo" nawet dużo bardziej bogatych od nas krajów nie stać na wyłożenie 1,5 mld złotych na coś, co powinno kosztować nie więcej jak 1/3 tej ceny. A po drugie primo" czy my mamy jeszcze rodzimy przemysł i rodzimy kapitał? Na to drugie pytanie pozostaje niestety tylko jedna odpowiedź - NIE!

4. Czyli uzasadnienie dla mojej wypowiedzi w pkt.3-cim:
a] Na 100 największych zakładów przemysłowych w Polsce tylko 17 ma większościowy polski kapitał [tak przy okazji to świetne synekury dla partyjnych bonzów z różnych opcji politycznych], a i tak część z nich planuje się sprzedać.
b] W cywilizowanych krajach zagraniczne banki to 4-8% na rynku bankowości, u nas to 88% a ma być więcej...

5. Musimy niestety pogodzić się z tym, że po 89 roku zostaliśmy skolonizowani i mamy być tylko rynkiem zbytu i tanią siłą roboczą dla bogatych. I czasem to nas nawet poklepią po plecach, a my się wtedy cieszymy jak głupi bateryjką"...

6. Czyli uzasadnienie dla tego co napisałem w pkt.5-tym:
a] Katastrofa przyszła dla Polski w 1989 roku - pojawił się wtedy u nas niejaki Jeffrey Sachs [finansowany przez miliardera-spekulanta giełdowego George'a Sorosa], który miał dla nas genialny" plan. To był zresztą neoliberalny plan uzdrowienia" naszej [i nie tylko naszej] gospodarki, a ten plan był prosty jak konstrukcja parasola". Czyli sprywatyzujcie natychmiast i to najlepiej przez upadłość cały przemysł, a po 3 miesiącach będziecie krajem mlekiem i miodem płynącym". Już wcześniej ten plan wypróbował na Boliwii, gdzie przyniosło to katastrofalne skutki. Ale nasi styropianowcy" nie dość, że zupełnie nie znali się na gospodarce, to jeszcze święcie wierzyli w ideały i USA. No i znalazł się u nas niejaki Balcerowicz, teoretyk - wykładowca na partyjnej uczelni, który nie miał zupełnie doświadczenia w zarządzaniu gospodarką, ale to wszystko sprytnie przeforsował. No i zostaliśmy bez przemysłu i bez własnych banków, czyli po raz kolejny w historii wylądowaliśmy z ręką w nocniku.

7. Przemyślcie to sobie co napisałem, zanim zaczniecie się nadymać i bić w narodowe tarabany...

balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Balans teoretycznie masz rację /moim zdaniem/,a jednocześnie nie masz racji.Bo:
1/Wojny o takim charakterze /1939/nie będzie bo nie ma takiej sytuacji politycznej jak w 39r.
2/Białorusią czy Ukrainą to bym sobie głowy nie zawracał bo kraje te nie potrzebują nowych terytoriów a mają swoje wewnętrzne problemy
3/Ta eskorta Atlantyckich konwojów to miało być za Układu Warszawskiego-dziś Rosja zachodu nie zaatakuje bo kto kupi ich surowce naturalne.
Teraz pytanie czy jest potrzebna flota wojenna?
Oczywiście tak jak i jest potrzebna brama jeśli się ma dom.
Dom powinien być ogrodzony a naszą bramą powinna być flota.
Dlaczego optuję za Gawronem bo to jest nasza wizytówka
Koledzy w naszym kraju jest moda na dziadostwo.
Wymaga się od każdego aby był biedny,ale znajoma zakonnica powiedziała mi ,,że ubogo nie znaczy biednie,,
Ile kosztuje ten okęt to mnie nie interesuje bo te pieniądze zostaną w kraju.I wrócą do Państwa w takiej czy innej formie.Jeśli kupimy coś za granicą po prostu stracimy je.
Panowie handel bronią jest może nie moralny ale daje profity
wiele państw ,,demokratycznych nieżle żyje z eksportu broni.
Dlaczego nasz Rząd chce dobrowolnie z tych dochodów zrezygnować.Uwalono Irydę,o mało co nie wykończono Bumaru,
to teraz za flotę i rozwalić ostatnią stocznię która umie budować okręty?
Koledzy kto kupi u nas okręt który istnieje w formie kadłuba?
Jego trzeba dokończyć i szukać potencjalnych klientów-a tacy są.
I jak Indie zakupiły wozy techniczne u nas to może ten kupiec kupi następny a może serię okrętów.
To tylko gdybanie.
I ostatnia sprawa potrzebny nam jest chociaż jeden nowoczesny okręt dla szkolenia marynarzy.
Aby potrafili taki obsługiwać.
Te zabytki niewiele młodsze/technologicznie/ od mojej osoby
są bezużyteczne.
Celowo nie napisałem o wartości bojowej,bo to jest sprawa pomiędzy zamawiającym MW i producentem.
Ja jako podatnik daję na to zgodę,bo te pieniądze zostaną w moim kraju.
Natomiast kategorycznie nie zgadzam się na zakup żadnej jednostki za granicą.
My to potrafimy zrobić sami-trzeba tylko woli.
Takiej woli jak miały Władze II RP.
Co mozolnie budowały przemysł obronny który dziś Platforma z
PSL-em ochoczo rozwalają.
Komu to służy?
Tusk jedż do Londynu pojeżdzisz autobusem to może zrozumiesz.Ale to tylko może.
,,Bo morze jest długie i szerokie i do tego głębokie,,-
to powiedzenie z czasów komuny niestety do dziś aktualne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet nie zauważyłem jak się tu gorąco zrobiło.

Trooper85 ma niestety rację, ale poprawność polityczna też mu trochę zmąciła ostrość widzenia, więc należą się drobne sprostowania.
Orlik TCII był rozwijany nie dzięki ale mimo EADS - wiem brałem w tym udział.
SW4 to taka Iryda polskiego śmigłownictwa", tyle że trupów na szczęcie nie ma. Wliczanie go w sukcesy, to absolutne nieporozumienie.
Orka, to niestety też tylko sukces medialny. Sukces prawdziwy, jest wtedy, kiedy się produkuje i sprzedaje (z zyskiem), a na razie minęło kupe czasu i szmalu, konkurencja wytwarza setki egzemplarzy swoich produktów, a wszystko, co udało się osiągnąć, to chińskie gruszki na wierzbie (o ten program też się otarłem osobiście). Choć za zdobycie certyfikatu ekipie z Bielska uznanie się bezwzględnie należy. I niezależnie jak obecna sytuacja wygląda, życzę im powodzenia.

Tak długo jak nasi czynownicy będą w życie wprowadzać filozofię Jacka1962, tak długo będziemy za nasze pieniądze mieli perkal i paciorki made in Poland. A świat ucieka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

colias1-Ty byś wszystko kupił za granicą.Ja bym wszystko co się da wytworzył w kraju.
Ja wierzę w naszego konstruktora i robotnika ty wierzysz w zagranicznego.
Musisz jednak pamiętać że na zakup trzeba pieniędzy.
Najpierw trzeba je zarobić.
Na zachodzie jest moda na kupowanie swojego czyli popieranie swojego producenta.Tam gdzie ja mieszkam wszystko jest szkockie lub brytyjskie,ja kupuję nasze polskie bo nie jest lepsze ale daję zbyt naszemu producentowi.
Na koniec zysk-zysk to różnica pomiędzy wydanymi a uzyskanymi pieniędzmi.Nie dotyczy to broni i uzbrojenia.
Bo to są wartości polityczne,Aibus dawno by splajtował gdyby nie Rządy udziałowców.
Bo kolego tam gdzie jest wojsko nie ma przetargów tam jest polityka.A ekonomia ma najmniej do gadania.
Gdyby to była nieprawda co napisałem to wszystkie okręty i samoloty byłyby budowane w Chinach bo tam są najniższe koszta osobowe.
Orlik jaki jest taki jest ale jest ostatnim naszym samolotem i trzeba o niego dbać.Jeśli wymaga modernizacji to modernizować gdy wymaga tego sytuacja to może pomóc firma z zewnątrz bo czemu nie.
Kto ma zapłacić? Oczywiście Rząd bo rząd powinien dbać o rozwój technologiczny kraju.
Rząd USA finansuje i wspiera technologicznie własne firmy.
A nasz RzAd je zarzyna jak wieprze na święta.
Bo jak powiedział kiedyś Rzecznik prasowy Rządu PRL Jerzy Urban...,Kiedy zostanie ostatnia świnia w kraju,to rząd ją zje,,
Twój pogląd jest taki sam ,,kiedy zostanie Ostatni Polak w kraju to rząd zakupi sobie z jego podatków nowego Mercedesa w Niemczech.
Tyle mojego w tej sprawie naszego wstydu pod nazwą ,,Gawron,,dla którego nie ma kasy bo nie z Niemiec.
Za to jest kasa na ,,nowy ,,okręt podwodny ,tylko czy on będzie nowy to nie jestem tego pewny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak OT to OT. Nie wierzę w polskich inżynierów, bo sam jestem inżynierem i znam realia. Wiele rzeczy jesteśmy w stanie zrobić sami, ale wiele, z racji historycznych zaszłości, jest poza naszym zasięgiem. I jeszcze długo będzie.
Ja chcę, żeby za publiczne pieniadze kupowany był dobry towar, niezależnie gdzie. Mam w nosie, że autostrady robią nasze firmy, skoro te autostrady pękają i zaraz ktoś (czytaj państwo) wyciągnie do mnie rękę po pieniądze na ich naprawę. Jeśli nasze jest lepsze, czy nawet równorzędne, to kupujmy nasze, ale nie wciskajmy Polakom chłamu za ich ciężko zarobioną kasę w imię jakiś socjalistycznych mżonek. Jeśli Niemcy, UK czy Hiszpania marnuje pieniądze swoich obywateli w takich programach jak A-400 czy Jewrofighter to ich sprawa. My nie musimy każdego debilizmu naśladować. Miejmy wreszcie trochę własnego rozumu.
Jeżeli chodzi tylko o to, aby pieniądze pozostawały w kraju, to proponuję powołać jeden wspólny resort przelewania z pustego w próżne" z jednym ministrem pełniącym równocześnie funkcje premiera. Albo jeszcze lepiej - przestańmy pobierać podatki od naszych obywateli. Wszystko wtedy pozostanie w kraju, a obronność, edukację, służbę zdrowia itd. na jako takim poziomie sobie odpuśćmy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacku, Drogi Jacku1962 tak specjalnie dla Ciebie odpiszę na te Twoje przemyślenia:

1. Po pierwsze to nie deklaruj swoich podatków na rzecz wspierania budowy Gawrona", bo te swoje podatki płacisz Królowej, która Cię przygarnęła i dała wikt i opierunek. Za co zresztą powinieneś Ją [Królową] codziennie po nogach całować, bo gdybyś pozostał w kraju, to pewnie [i to w najlepszym przypadku] robiłbyś za minimalną na śmieciowej umowie o pracę...

2. Twoje święte oburzenie, że Rząd nie wspiera rodzimego przemysłu jest spóźnione o dobre 20-lat. Bo to wtedy niejaki Sachs i niesławne Brygady Marriotta" rękami Balcerowicza zlikwidowały przemysł w Polsce, a nas to wówczas cieszyło jak młodego psa pchły". No cóż, potraktowali nas wtedy jakbyśmy co dopiero z palm poschodzili, no i okazało się, że mieli rację. Tu nasuwa się takie przysłowie; Czemuś biedny boś głupi".

3. Piszesz, że nie ważne czy to będzie kosztowne yle co", byle było nasze. Pozwolisz, że tu się z Tobą nie zgodzę. Bo jesteśmy zbyt biednym krajem aby przepłacać za yle co". Tym bardziej, że całe wyposażenie i uzbrojenie korwety i tak byśmy musieli kupić za ojro lub dolary na Zachodzie.

4. Tak odnośnie Irydy", to faktycznie E.Gierek miał wizję [jako jedyny zresztą po wojnie nasz przywódca] stworzenia z Polski 10 mocarstwa na świecie. No i postawił też na rozwój lotnictwa [licencje, własne konstrukcje], ale miał pecha bo kilkanaście lat wcześniej jego poprzednik - Gomułka zlikwidował lotnicze biura konstrukcyjne. A bez ciągłości [a więc doświadczenia] nie można skonstruować udanego samolotu. W tym miejscu trochę dziwi, że nie poszedł wtedy na współpracę z Rosją [tak jak to zrobili później Włosi], bo Rosjanie mają olbrzymie doświadczenie w projektowaniu płatowców, a my prawie żadnego.

5. Tu należy zadać sobie pytanie: czy można było uratować nasz polski przemysł, a przynajmniej jego większość? Moim zdaniem TAK! Wystarczyło tylko te 20-lat wcześniej zamiast go likwidować, to nastawić go na rynek wewnętrzny i eksport na rynek rosyjski. A importować tylko to, co sami nie byliśmy w stanie wyprodukować na zaspokojenie potrzeb naszego rynku.

A były możliwości. Tak dla przykładu:

a] przemysł okrętowy - Rosjanie chcieli nadal kupować nasze statki, ale płacić chcieli za nie ropą i gazem. My na to, że możemy im statki budować, ale tylko za dolary. No to oni nam odpowiedzieli, że za dolary to sobie kupią gdzie indziej i to lepsze.
b] przemysł lotniczy - Rosjanie chcieli nam sprzedać najnowszą [wówczas] wersję MIG-29, wyposażoną zresztą w zachodnią awionikę. W zamian godzili się na spłatę tych samolotów naszymi samolotami Bryza". Myśmy im wtedy odpowiedzieli: Tak się zgina dziób pingwina" jak kupimy od was samoloty.
No i mamy po przemyśle lotniczym i stoczniowym...
Bo jak to w życiu: albo rybki, albo pipki, albo akwarium.

Pozdrawiam
balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Colias Jak OT to OT. Nie wierzę w polskich inżynierów, bo sam jestem inżynierem i znam realia."

U nas na Polibudzie kiedys kolega trafnie to ujął
jak pomyśle jakim będę inżynierem, to aż się boje iść do lekarza" :-) (PG)

Balans - 5. Tu należy zadać sobie pytanie: czy można było uratować nasz polski przemysł, a przynajmniej jego większość? Moim zdaniem TAK! Wystarczyło tylko te 20-lat wcześniej zamiast go likwidować, to nastawić go na rynek wewnętrzny i eksport na rynek rosyjski. A importować tylko to, co sami nie byliśmy w stanie wyprodukować na zaspokojenie potrzeb naszego rynku."

Opieranie całej gospodarki na rynku wewnętrznym i exporcie na jeden duży, nieprzewidywalny i dość chimeryczny rynek nie jest dobrym pomysłem. Szczególnie, że były w Polsce firmy które tak zrobiły i nie wyszły na tym najlepiej. Z najbliższego podwórka znam duża firma z 3miasta produkująca puzzle. W pewnym momencie towar szedł głównie na Rosje i Polske. Rynek w Rosji pare lat temu przeżył duże załamanie i firma ledwo to przetrwała. Nie chciałbym żeby cała nasza gospodarka tak miała mieć jak miała ta firma...

Z tą prywatyzacją to dla mnie tez nie jest takie jednoznaczne. Faktem jest, że prywatny właściel teoretycznie lepiej dba o swoje, bo to swoje" jest jego osobiste. W państwowych firmach widac jak jest. Zmienia się ekipa, pakujemy kolegów na stanowiska, zmienia się ekipa, stara dostaje odprawy, nowa wchodzi na jej miejsce i tak się to kręci. Na wyniku firmy nie zależy nam póki mamy swoją pensyjke. A po wyborach i tak przyjda inni to po co się starać. Często na stanowiska wchodzą nieudacznicy, których jedyna umiejętność to wybieranie numeru telefonu do znajomego, brata, współmałżonka polityka.

Oczywiście jak się to skończyło to każdy wie - ale czy to wina samej prywatyzacji, czy wina robienia tego w sposób z jednej strony nie przemyślany tj sprzedawanie za bezcen firmom, których jednym interesem jest pozbycie się konurencji, a z drugiej strony przemyslana przez niektórych pod kątem wydojenia gospodarki i ustawieniu siebie i najbliższej rodziny.

Czy była alternatywa?? Czegokolwiek byśmy nie wybrali, czegkolwiek byśmy nie zrobili z gospodarką, to wg mnie by to padło. To nie była kwestia podjętych decyzji, tylko ludzi którzy to robili. Albo amatorzy, albo aferzyści, albo naiwni idealiści którzy dali się wkręcić tym wcześniej wymienionym. Ja się na tym nie znam. Ale mając te 20 lat oglądania polityki za sobą, nie widzę innej możliwości niż rozzsypanie się tego i rozkradzenie... No niestety, nie wiem kto i co innego by mógł zrobić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie o czym my mówimy???
To że się nie udało i państwowe firmy padły przyczyn jest bardzo wiele!!A jedną z podstawowych przyczyn była i jest bezkarność!!!Za kradzież powiedzmy klucza z zakładu państwowego idziesz do paki powiedzmy do ośmiu lat, a prezes za kradzież powiedzmy stu milionów złotych też idzie do ośmiu lat !!!!!I kto miałby się bać takiego zmienionego w latach 90tych prawa???Przecież to chyba Pan Kulczyk powiedział że pierwszy milion trzeba ukraść" i na takich hasłach jechała cała ta prywatyzacja!!!Kradli i w nieskończoność ciągnęły się te procesy a kasa na kontach rosła i w konsekwencji taki cwaniaka dostawał dwa lat i grzywnę parę tysi i tyle!!!
Panowie do dziś w Polskim prawie nie ma paragrafu o przepadku mienia,zdobytego w sposób nielegalny,w całości na skarb państwa!!! I każdy potencjalny prezes czy to BUMARU czy PLL LOT będzie kręcił lody i zawierał tajne umowy takie choćby jakie zawarł Miro z preziem od stadionu Narodowego ;((!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oh-Kolego Balans-człowiek rodzi się by płacić podatki umiera
aby nie płacić.
O ile w UK muszę, bo pracuję legalnie i mój pracodawca robi to za mnie.
To mojemu krajowi płacę dobrowolnie bo z wyboru.
Tak myślę że zasilam mój kraj taką kasą jak dwie dobrze zarabiające rodziny.Do tego ja nie kosztuję Polskę nic,bo wszystko płacę sam.
Oczywiście mogę zmienić zdanie i wydawać moje pieniądze gdzie indziej np Hiszpania ale gorąca nie lubię,więc na razie zostanie jak zostanie.
Teraz do tematu:
Pytanie pierwsze czy Koledzy chcą aby chociaż jeden nowoczesny okręt większy od motorówki był w składzie naszej floty?
dwa/czy uważacie że potencjał badawczy naszych ,,Instytutów i Uczelni Technicznych/. pozwala lub nie pozwala na budowę tego typu okrętu.
Czy uważacie że Wasze podatki powinny iść za granicę celem
zakupu podobnej jednostki w tzw renomowanych krajach.
Na koniec sprawa najważniejsza ja piszę o okręcie jako jednostce pływającej sprawa uzbrojenia to już całkiem inna bajka.
Na koniec wiele krajów dba o swój potencjał obronny,i finansuje go robi to USA,EWG,i szereg innych krajów nawet Rosja.
A My co lepsi rozwalić i Wy się na to zgadzacie.
Przecież Tusk chce wypieprzyć w złom także i Wasze pieniądze.
Dokończenie tej jednostki będzie tańsze niż likwidacja stoczni i zasiłki z naszych podatków dla stoczniowców i kooperantów z innych firm krajowych.
Wy mi po prostu napiszcie że popieracie decyzję ciemniaka Tuska bo tego politycznego durnia inaczej nazwać nie mogę.
I w zamian za to On proponuje okręt podwodny?
To z tego wynika że cała nasza flota będzie pod wodą.
Plus tych parę starych pudeł z demobilu amerykańskiego,wzmocnione enerdowskimi kadłubami?
Koledzy ręce i nogi się prostują ,tak my dbamy o własne interesy o przyszłość ekonomiczną kraju.
Rozwalili lotnictwo teraz stocznie co następne myślę że Bumar i zostaną nam paciorki w zamian za eksport siły roboczej.
I Banner na Urzędzie Pracy,,Zostań kierowcą Autobusu w Londynie,,
Bo Kraj i premier Tusk Cię ma gdzieś-jak zostanie jedna świnia w kraju zje ją rząd RP.
Koledzy i to ja mam pisać Polak od ośmiu lat pracujący w UK?
Wyście już dawno Tuska powinni wysłać do Londynu aby pojeżdził autobusem,może by wtedy zrozumiał.
Ale to tylko może.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam uczestników forum. Zwalamy tu winę na rządy że, nie promują naszej gospodarki ale ile można pchać kasy do kieszeni pazernych związków zawodowych. Ile pieniędzy przelanych do stoczni na fregatę poszło na inne cele np. nagrody czy premie bo rząd jak zaczął to na pewno da. Cena tej fregaty była by inna gdyby budowała ją prywatna stocznia. Wtedy zależało by i stoczniowcom i dyrekcji na kontraktach a tak? To nie moje to pal to licho rząd da a tu figa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kol. Jacku jeszcze raz powtórzę - niestety, ale już nie ma czego bronić, bo przysłowiowe mleko rozlało się" jakieś 20 lat temu. A wracając do tematu - budowa kadłuba korwety, realizowana zresztą za niemałe pieniądze NA LICENCJI NIEMIECKIEJ STOCZNI, która to budowa trwała dziesięć lat i kosztowała nas 400 mln złotych, to jakiś szczyt absurdu. Całość zresztą miała kosztować aż 1,5 miliarda złotych, a z tego jakieś 3/4 pieniędzy to koszty wyposażenia i uzbrojenia korwety, które miało być zakupione ZA GRANICĄ. A więc te pieniądze w zdecydowanej większości by finansowały nie nasze miejsca pracy! Nie bądź więc taki hojny w dysponowaniu nie swoimi pieniędzmi, bo podatki [w tym te na tamtejszy ZUS] płacisz nie naszym kraju...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Balans-każdy ma swoje zdanie w Tym temacie.
Ja jestem zwolennikiem budowy tego nowoczesnego jak na nasze warunki okrętu ,Ty nie.
Jeśli o pieniądzach mowa ostro szybują w górę koszty nowego F-35.
Ale klientów to nie zraża zapłacą duże pieniądze ale będą mieć samolot nowej generacji.Nawet Turcja je chce.
Bo co tanie to zazwyczaj jest drogie.
Tak samo z Gawronem jest drogi ale to nowa generacja nie te stare Perry z mojej młodości z wysuwaną gondolą z napędem pomocniczym.
To są prymitywne eskortowce na Atlantyk po co one nam.
Złom,
My się pławimy w dziadostwie i zbieramy od innych to co oni nie potrzebują,pisałem Wam już co powiedziała jedna Zakonnica
...,,ubogo nie znaczy biednie,,biednego nie stać na dziadostwo.
To jest moje zdanie w tym temacie.
Gawron tak,Tusk do Londynu na kierowcę autobusu-może zacznie myśleć kategoriami interesu narodowego.
Na koniec w nowym numerze Air Force czytam że malutka Serbia wprowadziła do własnego lotnictwa swoją nową UTVA-maszynę klasy naszego ,,Orlika,,-bo koledzy oni inwestują w przyszłość my czekamy na paciorki od bogatych niczym Kacykowie w Afryce za swoich poddanych,których sprzedawano w niewolę.
Ale to Wasza wola bo w końcu co ja mogę?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem dopisać więc dopisuję w tymże samym Air Force jest notatka że Amerykańskie Służby Specjalne są zainteresowane pozyskaniem naszego Skytrucka.
Ilość 10 szt dla nich ten samolocik ma szereg zalet.
Koledzy my umiemy tylko trzeba dać ludziom szansę,ciąć to potrafi byle małpa ale tworzyć musi człowiek z wyobrażnią.
Tusk i jego minister wojny wyobrażni nie mają ,oni liczą na paciorki za Was.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu, na Bałtyk potrzebne są okręty podobne do typu duńskiego Standatd Flex 300, nieduże okręty z budową modułową w których w krótkim czasie można zmienić wariant na różnej artylerii, rakietowe, minowe, ochrony środowiska, pogranicza itp. To są idealne okręty na Bałtyk, ale to wymagałoby zmiany całej struktury MW.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nowe się jutro
Wykuwa powoli
-O Jezu jak powoli"

Wały Jagiellońskie - Do pracy rodacy


W 1997 Tony Blair ogłosił program przebudowy sił zbrojnych UK, w którym planowano budowę dwóch lotniskowców. Dwanaście lat minęło jak z bicza strzelił a lotniskowce typu Królowa Ela nadal były wyłacznie a papierze". W 2009 wreszcie ruszyli...

U nich długo męczą się z decyzją, ale jak już maszynę puszczą w ruch to robią. U nas w moment jest pomysł, plan i kasa na początek, a potem całymi dekadami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej budowy w ogóle nie powinno dojść. Nie powinniśmy brać fregat do ochrony lotniskowców na Bałtyk. Nie powinno dochodzić do rozdziału MW i SG, Prowadzimy złą politykę morską. Odnoszę wrażenie że co niektórzy mieli/mają dążenia do powstania floty wręcz imperialnej, podobnie jak po 1918 r. Brak jest racjonalnej oceny podejścia do sytuacji co jest nam potrzebne. Obecnie potrzebujemy przede wszystkim jednostek do ochrony strefy ekonomicznej, terytorialnej, wód wewnętrznych.
Potrzeba kontroli pod kątem rybołówstwa, ochrony środowiska, złóż naturalnych, kontroli przeciw minowej. Jest całkowity brak monitoringu stanu broni chemicznej zatopionej podczas II WŚ. Czy do tego są potrzebne OP i fregaty rakietowe. Ktoś się chyba szaleju najadł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie że co niektórzy mieli/mają dążenia do powstania floty wręcz imperialnej, podobnie jak po 1918 r."

Wydatki na MW przed wojną i po wojnie też były dyskutowane, wiedziano, że ta flota nie ma szans na obronę Wybrzeża, dlatego wysłano ją do Anglii (operacja Pekin chyba?). Potem (po wojnie) dosyć powszechna była teza, że stworzyło to zalążek PSZ na Zachodzie i namiastkę suwerenności poza krajem. No , ale dzisiaj mamy trochę inną sytuację.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba powoli dochodzimy do wniosku że MW jest nam w ogóle nie potrzebna.
Ewentualnie siły strażnicze- patrolowe. O prowadzeniu działań zaczepnych i obronnych z prawdziwego zdarzenia nie ma sensu rozważać.
I tak przy konfrontacji z flotą bałtycką Rosji wypadniemy blado.
Pozostaje nam ochrona rybołówstwa, ściganie kontrabandy i piractwa na Bałtyku, tylko jakoś mało tego typu działalności na naszym jeziorku.

Okręty podwodne również wątpliwie przydatne, bo jaką rolę może obecnie odegrać flota 3 -4 starszych okrętów tego typu. Wrzesień 39 zweryfikował przydatność OP wobec przytłaczających sił przeciwnika. Nawet ucieczka przez Sund już nie wchodzi w grę.

Wnioskiem tego wystarczą nam rzeczywiście tylko lotnictwo z opcją działań nad akwenami, śmigłowce, obrona rakietowa wybrzeża (o ile w ogóle), może trałowców kilka i patrolowców.

I nie piszę tego tylko z ironią, może z odrobiną, ale taka gorzka refleksja mi się nasuwa...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie