Skocz do zawartości

Absurdy PRL-u cz. I


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 361
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
wiśnie w likierze w długim słoiczku to było to, człowiek pojadł popił i świat już nie był taki zły :) a tabliczki mleczne pamiętacie? automaty telefoniczne wrzutowe za 1zł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już najbardziej utkwiła mi w pamięci plackarnia" przy stacji PKP w Przemyślu, niby jest dalej i robią placki ziemniaczane ale jakoś to już nie to, może dlatego że smażą na oleju a kiedyś na smalcu odcinanym z dużego bloku?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Steel ja pamietam jak byly o pol zlotowki tansze:).Lodziarza pamietam jak na ul.Leczycka we Wroclawiu przyjezdzal Komarem na pedalach i uczepiona przyczepka w ktorej mial takie okragle lody smietankowe, 2zl.sztuka, nigdy smaku niezapomne.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kufloteki. W mojej pamięci tkwi szczególnie tzw. Szlak Orlich Gniazd" nad Wisłą w lewobrzeżnej Warszawie - Mewa", Rybitwa", Żagiel", Albatros" i chyba coś tam jeszcze - dosyć podłej konduity lokale, szumnie zwane pijalniami piwa", miejsce spotkań meneli i studentów, w których serwowano przeżenione piwo w kuflach z charakterystycznego grubego szkła.
Znałem typów, którzy biesiadowali tam z Jasiem Himilsbachem...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eee- to była wersja soft. Taka normalna była Pod kasztanami. A oddawałeś piwo pędzone" na kukurydzy. I piękne czasy Metalowca, Kasztanowej, Melpomeny, Bałtyku... aż łza się w oku kręci.

To też niby absurd PRL- dziś standardowy obywatel bałby się przejść obok takiego lokalu- kiedyś trudno było tam szpilkę wcisnąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie