Skocz do zawartości

Kącik degustatora ;)


Stedke-Haemorrhage

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 272
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Wódki nigdy niue lubiłem i od ponad roku do ust nie biorę :)

Wino okazjonalnie, tylko białe półwytrawne, jakiekolwiek wyraziste.

Trunki mocne, kolorowe - whiskey, koniak - prędzej Przemysławkę" albo Prastarą" bym łyknął niż te kosztowne specjały...

Wyroby tytoniowe - zero od zawsze

Piwo... tu się zaczyna. Piwo - tak!!!

Po latach degustacji gust mam już mocno wyrobiony i moja lista Top 7" wygląda następująco:
1. Amber Piwo Żywe", niepasteryzowane (tylko delikatnie schłodzony, w szklance)
2. Amber Koźlak" (zwłaszcza niepasteryzowany z beczki, koniecznie niezbyt zimny)
3. Paulaner Hefe-Weissbier (bardzo zimny w wysokiej firmowej szklanicy)
4. Guinness Foreign Extra
5. Guinness Draught (bardzo zimny w niskim, szerokim szkle)
6. Paulaner Hefe-Weissbier Dunkel
7. Amber Grand Imperial Porter" (max. 1 na raz)

Plus cała gama piw specjalnych, jeszcze przeze mnie nieodkrytych, które zasługują na miano Piwa, a nie wyrobów piwopodobnych (czyt. Żywca, Tyskiego, Lecha, Carlsberga czy Heinekena, brrrrr).
Dużą wagę przykładam do temperatury piwa w zależności od jego gatunku i do kształtu szklanki, z którego piję. Kufli nie lubię. Oczywiście w terenie degustacja, rzecz jasna, odbywa się w sposób uproszczony, ale i tu nie toleruję piwa rozlewanego do puszek (za wyjątkiem Guinnessa Draught z widgetem, którego i tak trzeba do szkła przelać).
Podsumowując - lubię piwa przede wszystkim niestandardowe jak na polskie warunki. Na lato najlepiej sprawdza się zimna pszenica, na chłody Koźlak i Porter, czasami bierze mnie na Guinnessa. Najlepsze piwo niepasteryzowane jakie piłem - Amber Żywe" - na szczęście mam do niego bieżący dostęp - i jedyny lager w tym zestawieniu - pasuje mi na każdą okazję, choć jest dość ciężkie, co akurat lubię (14.5 st. ekstraktu).

M.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faje od 28 lat :/
Piwo , alkohol tylko gatunkowy koniak,whisky,brandy ale nie te z polmosu czy ozlewane" w polmosie tylko oryginał szkocki lub USA.Koniak francuski.Drogo i to bardzo ale warto dla samego smaku którego rodzime trunki niestety nie posiadają.
25 lat temu oczywiście markowe" wino Patykiem Pisane :)
Niestety wątroba i trzustka już nie pozwala na degustacje tego typu specjałów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To były czasy ;-). A później i u mnie się wątróbka zbuntowała. A teraz może być Żuberek, a właściwie właśnie jest. Z wódek jak idę na imprezę to Wyborową biorę, jak przychodzą na imprezę to Bolsa albo Sobieskiego przynoszą. Jak mam czas i owoc to .... no cóż, chcesz mieć dobre zrób se sam :))) A fajek od trzech lat niet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiejś ruskiej nafty albo Royala może się i ślepnie, ale nie od oryginalnego spirtu z Polsmos Lublin. A na popitkę lubelska Perła - jak dla mnie najlepsze piwo w Polsce (Perła Chmielowa, koniecznie w brązowej butelce - żadna puszka ani sikacz Export w zielonym szkle).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie