Skocz do zawartości

Transporter opancerzony do wyciagniecia!


michal123456789

Rekomendowane odpowiedzi

I Ruskiego ze skrzynką wódki nadal w rękach, co to ją wyciągał jak w bagnie tank tonął :)
Ale temu dajmy spokój, jeszcze się zniechęci a wydaje mi się, że przysłowiowo wie że dzwonią tylko nie wie jeszcze w którym kosciele ....Obaczymy z czasem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 141
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
no, żeby był wysoki, to nie można powiedzieć :) ale niski to on też nie jest :)oczywiście w porównaniu z tym jaki potrafi być Dunajec nieraz w lecie albo na jesieni :) wiem, bo to moja ukochana rzeka :)do której mam w linii prostej jakieś 100 metrów :)nic tak nie smakuje jak własnoręcznie złowiony szczupaczek z Dunajca który się ostatnimi laty bardzo ale to bardzo wyczyścił :) pożyjemy zobaczymy - ale podchodzę do takich historii w ten sposób , żę każdą należy sprawdzić w miarę możliwości bo w każdej bajce jest ziarno prawdy :) i raz na 100 takich opowieści któraś sie w końcu karze prawdą :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i na razie nie będzie widać - najwcześniej coś można będzie sprawdzić jak będzie w Dunajcu naprawdę niska woda, albo będzie na tyle ciepło, ze będzie można ponurkować w domniemanym miejscu i zobaczyć, czy coś tam faktycznie jest...

aczkolwiek autor wątku ma tyle samo wiedzy na ten temat obecnie co wszyscy inni forumowicze - nie zna dokładnego domniemanego miejsca zalegania obiektu oraz nie rozmawiał z nikim z miejscowych na ten temat (nie ma potwierdzenia zadnego naocznego świadka, ze tak powiem), perspektyw na fotki tez raczej żadnych nie ma - jednym słowem na razie to kolejna urban legend i bardzo możliwe, ze jak setki innych taką pozostanie :) - choć oczywiście temat zostaje aktualny, ale nie ma co się emocjonować, bo na razie nic nie przemawia za tym, żeby tam coś miało leżeć (oprócz autora wątku oraz możliwości pojawienia sie tam takiego pojazdu w 39 ) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajcie sobie spokój z wypisywaniem tych bredi typu ; czołg do wyciągnięcia" , T 34 do wydobycia. Ludzie wy chyba tylko chcecie zwiększyć licznik wątków. Po pewnym czasie znikacie i jak się nawet pojawicie to nie wspomnicie o tym. Gdyby był jakiś naprawdę wóz do wyciągnięcia to byście trzymali gębe na kłudke. Chyba , że jesteście głupkami i paplacie na lewo i prawo.
Teraz pełno jest tu dziwnych osób z odpowiedziami że czyści granat ryżówką , albo będzie szpachlowal na rdze.
Ludzie zastanówcie się co piszecie. Bo raczej nie wzbudzicie tu u starych wyjadaczy respektu za takie coś.
Pozdrawiam thomson _/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Pilicy wyciągnęli transporter to dlaczego z Dunajca nie wyciągnąć ? :) Pewno też było wielu niedowiarków, chciałbym zobaczyć ich miny potem ;)
Poza tym po co to trzymać w tajemnicy ? Przecież się tego do domu nie weźmie.
Pożyjemy - zobaczymy. Może akurat...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony , sam dałem gdzieś kiedyś głos na temat dwóch transporterów półgonsienicowych ( sowiecki 152 i chyba czech) rozbieranych przez złomiarzy na kila . Nie minęło wiele czasu a wraki posłużyły komuś dobrze i bynajmniej nie na przetop.
A mój dorobek postowy to było wtedy 0(zero).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie temat jest aktualny jeśli są chetni do taplania się w błocku bo tego tam teraz nie brakuje... to jaki problem by tam podjechać i sprawdzać nawet teraz ..choć podejście jest marne a woda taka jaką widać dookoła..sprawdzałem podejście tam i rozmawiałem z autorem tego tematu chłopak młody ale pełen zapału...a może ma rację...dajcie mu szansę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dokładnie - nie ma co skreślać tematu do czasu dokładnego sprawdzenia - ja ze swojej strony mogę dodać tyle, ze poziom wody w Dunajcu sie podniósł ostatnio o tak na oko dobre pół metra albo ciut więcej w stosunku do stanu gdy tam byłem ostatnio, plus troszkę błocka jest, więc na razie organoleptyczne sprawdzanie nie bardzo wchodzi w grę (z oczywistych względów)- myślę, ze najlepiej byłoby narzazie sprawdzić sygnał u miejscowych, ewentualnie ustalić dokładne położenie oraz (co myślę będzie nieco trudniejsze) jeżeli istnieją to sprobować wysęppic jakieś fotografie - oczywiście reszta po spełnieniu pierwszego warunku :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaki to problem aby w okolicach miejscowego GS-u zasięgnąć języka?
Koszt niewielki [góra 2 bełty + parę piw], a informacje z pierwszej ręki" od złomiarzy. Osobiście uważam, że prędzej się w Dunajcu trafi na transporter/taśmociąg porwany przez powodziową wodę z jakiejś żwirowni, niż na coś z 39, a nawet z 45 roku, bo to nie piaszczysta Pilica czy jakieś muliste starorzecze. Ale każdy taki sygnał należy sprawdzać, bo te 1-5% szans zawsze jest.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie można jakąś wykrywką albo takim gadżetem jak czasami w było nie minęło mają, to jest albo ramą albo podłużną wykrywką z o wiele większym zasięgiem, nie można tym jakoś pocudowac z brzegu albo stojąc w gumowych boderach takich na ryby po pas w wodzie - może by złapało jakiś sygnał jakby tam był??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na wodery to może być ciut za głęboko w tym miejscu akurat :)

balans
resztki taśmociągu są oczywiście :) zaraz za miejscowością w której mieszkam - dokładnie to jeszcze w tej miejscowości :) najpierw jest (na moje oko) odcinek okopów z pierwszej wojny światowej, potem pozostałości po promie który kiedyś tu działał - taki łódkowy - a potem właśnie pozostałości po taśmociągu- nie wiem jak w wodzie, ale ostały sie 3 potężne filary :) a wodzie tez by pewnie jakiś złom grubszy znalazł- aczkolwiek tam akurat dosyć głęboko jest - koło taśmociągu to co parę lat po grubszej wodzie nawet sumisko jakieś ostanie :)

jakby temat wyszedł w lecie, to by nie było problemu :) maska na ryj, płetwy na nogi i paszli w wodę :)

mówicie, ze najlepiej u menelstwa o takie sprawy pytać - ostatnio jak tam byłem, to widziałem takiego typka i to dwa razy, jak jechał do sklepu i jak wracał z winem :) aczkolwiek nie zaczepiałem go, ale sklep jest zlokalizowany w samym centrum wsi, tak ze następny raz zahaczę tam i spróbuje coś wyciągnąć od miejscowych.

na pewno postaram sie zrobić zdjęcia okolicy i wam zaprezentować oraz tych kółek u chłopa na podwórku, o których pisałem - co ciekawe, na zdjęciach lotniczych i satelitarnych na tym podwórzu jest duża stodoła, a na żywo stodoły nie ma za to leży masa szpejów różnych - e tym właśnie te podejrzane 4 pary kółek z osiami - pierwsze skojarzenie jak je zobaczyłem , było takie, że jakby je ktoś w ogniu opalił i ze dlatego nie ma na nich bandaży - za tą hipoteza, ze sie sfajała tam stodoła i zostały z niej żelazne szpeje, ze tak po wiem po dziadku, przemawia jeszcze jeden fakt - nad rzeką jest takie miejsce - taki jakby duży dół,obniżenie terenu, zasypywany systematycznie śmieciami przez miejscowych - i jak sie tam włóczyłem, to było tam trochę spalonej słomy i takich jakby resztek belek po pożarze, ale wtedy nie skojarzyłem tych faktów razem, dopiero później przy przeglądaniu zdjęć lotniczych zobaczyłem, ze tam stodoła była - muszę tę moją odważną hipotezę zweryfikować na miejscu i wrzucić tu fotki cobyście stwierdzili, co to może byc
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę Blackdog, że Ty to bratnia dusza jesteś. Ja też kiedyś to tylko Dunajec, spining, maska na ryj, płetwy i buszowanie w wodzie. I nie było takiego miejsca w rzece gdzie bym nie nurkował [powyżej ujścia Białki, bo poniżej to ścieki były], czy to dołek" z wirami przy filarze w Bogumiłowicach [widziałem tam rybę życia, do dziś nie wiem co to było, a w życiu widziałem już naprawdę sporo dużych ryb], czy pale po moście w Zakliczynie...
Ale wracając do tematu, jeżeli można coś Ci zasugerować, to raczej zainteresuj się tymi kołami, bo to dość ciekawie się zapowiada. No i ja już tak od kilkunastu lat wypuszczam wszystko co uda mi się złowić....

Pozdrawiam
balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dodałbym jeszcze jeden podpunkt dot tych wymienionych jakiś czas temu przez BLACKDOG'a że w Dunajcu faktycznie ostał się jeszcze ten sprzęt i kolejną - ze poziom wody będzie a tyle niski,z e coś będzie widać...." - że, w ogóle tam był...

To, że w 1939 roku tereny te były miejscem krwawych zmagań jest niezaprzeczalne (można poczytać lub spotkać sympatycznego miejscowego, który opowieść gratis przedłoży i relacje w książce zawartą tym samym okrasi słowem mówionym), chociaż ślady już dawno zatarł czas, a ziemia (i jak widać z owego wątku nie tylko ona) jest nieskora do ujawniania czegokolwiek co miało związek z tymi wydarzeniami. Pustka + moc śmieci w pasie przybrzeżnym. Plus opowieści z dawnych czasów, te już co nieco zalatujące optymizmem.

Prawda jest tez taka, że lato tamtego roku było dość upalne, poziom wód niski, w niektórych miejscach można było przejść rzeki w bród (nie mam teraz pod ręką fotek, które przedstawiały m.in. forsowanie Dunajca w 1939r. przez cięższy sprzęt, z niewielkim wysiłkiem z ich strony:)), wiele rzek straciło swe strategiczne znaczenie przypisywane im na czas działań wojennych, a skuteczne zatopienie czegokolwiek było miejscami równie trudne jak dziś złowienie okonia-garbusa w okolotarnowskich akwenach:) - co nie oznacza, że niemożliwe. Przyznaję się - wędkarstwo porzuciłem kilka lat temu, ale pewnie zmieniło się tyle, że jest mniej niż więcej.

Dunajec to rzeka mocno zdradliwa, nie odwzajemnia miłości tym co ją probują ujarzmić czy tez potraktować lekceważąco.
Regulacje przeprowadzane od dziesiątek lat (skądinąd słuszne założenie, vide foto - skutki powodzi z 1934 roku), stabilizacja po to by koryto czasami nie było wypełnione wierzchołkami domostw dało okolicznym mieszkańcom nieco wytchnienia, acz rzeka poddawać się nie zamierza:)

Wszystkim chętnym do eksploracji polecam retrospekcję - sięgnięcie po mapy z tamtego czasu i porównanie z teraźniejszością, analizę informacji przedstawiających sytuację militarną, odgrzebanie danych meteo i nie tylko z czasów zamierzchłych oraz wędrówkę wśród okolicznych budynków mieszkalnych. Ludzka pamięć lubi niekiedy odsłonić dawne dzieje i nie zawsze trzeba być uzbrojonym w butlę trunków wartych ca złotych 3 lub 4. Ci co po trunek sięgają gotowi są podkolorować rzeczywistość wręcz do barwy otrzymanego napoju.

Miło byłoby coś takiego mieć na własnym podwórku, ale mimo szczerych chęci wykrzesania z siebie wiary w tę opowieść rozsądek podpowiada mi coś zupełnie innego.

Ale podziwiam BlackDoga za wytrwałość i odnajdywanie argumentów podtrzymujących wątek, chociaż poza słowem i trybem przypuszczającym warto również weryfikować:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

balans:

Ja czasami jakiegoś szczupaczka wezmę, ale to tylko jak mam faktycznie smak na szczupaka (z ryb najbardziej lubię pangę :) ), resztę ryb też wypuszczam - zresztą zawsze idę na ryby a nie po ryby :) od tego są sklepy rybne.

Widzę, że okolice moją znasz doskonale :) ja od ujścia Białki to może z 300 metrów mieszkam, nawet nie wiem, czy tyle będzie, i muszę przyznać, ze w porównaniu to tego co było chociaż z 10 lat temu, to sie czystość wody i Białce i w Dunajcu mocno poprawiła-już nie ma spływających farfocli i odpadów z rzeźni, jedynie jak popuszczają wodę na zaporach mocniej to glony płyną :)

A wracając do tych kółeczek to jak zrobię fotki to wrzucę - wtedy jak je zauważyłem to chciałem zrobić aparatem w telefonie ale akurat skurczybyk odmówił posłuszeństwa..

ms:

bedziemy weryfikować :) na razie nie bardzo mam możliwość :) ale temat będę śledził - kolega z Ilkowic z którym studiowałem i którego chciałem wykorzystać jako takie małe proxy nie daje ostatnio znaku życia (choć żyje bo go widziałem w święta ostatnio) i nie mam z nim kontaktu :)

jak ktoś kiedyś powiedział - wszystko wymaga czasu :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tysiacach opowiesci z bajki jest ziarenko prawdy, ktore czasami sie sprawdza. Tego typu namiary sa pomimo wielce negatywnych i krytycznych postow weryfikowane przez zainteresowane towarzystwo. Jesli cos tam jest, jak piszecie, to zostalo juz zapewne zweryfikowane. Jesli jest to bedzie wyciagniete (jesli jest tego warte) w krotkim czasie, pod szyldem jakiegos Muzeum. Tylko ktorego?
pozdrawiam
stangret
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śmieszycie mnie .....
jeśli sprawdzenie jest takim problemem BO JEST TAM TYYYYYLE WODY, to ja bardzo przepraszam ale jednak polecam pozostanie przy wędkarstwie bo problem jest zupełnie gdzie indziej ( a dokładniej rzecz biorąc troszke o innego rodzaju wędkach trzeba myśleć)

Ps. nie jest to przytyk do wędkarzy szacun dla nich ogromny mam, tylko do tego debilnego tematu który jest wałkowany BO JEST ZA DUŻO WODY....

a nie słyszeli panowie o magnetometrach piankach butlach z tlenem itp....

o rany ale kretyński wątek ..


PATRON
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam za offtop ale nie mogłem się powstrzymać :)
Rzeczywiście w podtarnowskich akwenach złapać okonia garbusa to jak trafić na wolną linię w telegrze. Ostatniego (33cm) złapałem w Białej ale gdzie to nie powiem ;) Dunajec obłowiony, jedynie za progiem jeszcze siadał kleń czy boleń. Ja również ryby wypuszczam no chyba, że coś naprawdę dużego to sąsiadom dam biedniejszym. Ostatnio kilka ładnych szczupaków UWAGA - też na Białej ;)
Dunajec to jak kolega wspomniał zdradliwa rzeka i pro po ciężkiego sprzętu to owszem można go było przewieźć wpław (pod mostem w Ostrowie przechodzę cały Dunajec luzem) ale ciężki sprzęt mógł łatwo ugrząźć (pod warstwą żwiru lubi być niezły muł i po prostu dno się zapada). Mam nadzieję, że coś wyciągną z Dunajca na miarę tego co z Pilicy :)
Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patron, nie odbieraj ludziom nadziei, te rejony to prawdziwa pancerna pustynia, przecięcie tego wątku to kolejne lata posuchy:) Może ktoś w międzyczasie w - oczekiwaniu na kolejne gorące lato - sięgnie do źródeł, co go wzbogaci i przy okazji natknie się na coś pobocznie godnego zainteresowania.

A tak to od razu wychodzisz z techniką i opowiedzeniem się jednoznacznym.:)

Zresztą jak już ktoś chce to żeby nie było ja Zeliga zapraszałem aby w kolejną podróż kolejową udał się w te strony. Inni tez mile widziani.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może uda mi się zrealizować na wiosnę rekonesans paru ciekawych miejscówek na północ od Dąbrowy Tarnowskiej [wypad był planowany na jesieni, ale pogoda i inne perturbacje temu przeszkodziły], to gdybyś Blackdog był zainteresowany to zapraszam - chodzi o potwierdzenie lokalnych opowieści [samolot + takie tam coś w stawie + coś w lesie - nie koty].
Chodzi o rekonesans, a nie o wydobycie, bo gdyby się coś potwierdziło to musiałby być pełny legal dla jakiegoś muzeum.
Jeżeli uda się to sfinalizować, to jeżeli będziesz zainteresowany to dam znać.

balans
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie