Skocz do zawartości

jaki fanty przeszly wam kolo nosa?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 287
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Witam!
Niestety człowiek dopiero z wiekiem staje się mądrzejszy :)
- Ja jakieś 20 lat temu miałem orła z rozpostartymi skrzydłami, wysokości 10-12cm, bez korony, dość ciężki. U podstawy gwintowany pręt. Moim zdaniem był to orzeł z jakiegoś sztandaru. Był i sie zmył :) nie wiem gdzie się podział.
- 6 lat temu dostałem od ojca bagnet do Mausera. Stan idealny, numery zgodne - znaleziony na struchu u dziadka..
Co zrobiłem? Sprzedałem na Alledrogo za 300 PLN
- ok 40 lat temu, moja mama bawiła się z braćmi i pojedynkowali się na szable! Mieli 3 sztuki i jak ich ojciec nie widział, to się aparzali" Starszy kuzyn mojej mamy wziął je do wyceny" i tyle na temat szabelek:)

Na szczęście jest jeszcze kilka miejsc do sprawdzenia i szczerze mam nadzieje że uda się coś zdobyć.
Po tym wszystkim człowiek juz wie co ma robić i w chwili obecnej ściagam do domu wszystko co sie nawinie. Żona już marudzi że muzeum i syfiarnie" z domu robię. Czy to naturalne zachowanie? hahahaha

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy żył jeszcze mój pradziadek, na strychu od 39 miał swój mundur i szablę(był ułanem), kiedy zmarł(miałem jakieś 6-7 lat, o mundurze dowiedziałem się z opowieści Ojca) babcia zrobiła porządki i wyrzuciła na śmietnik;((ale szabla powędrowała do brata dziadka, kto wie może jeszcze czeka tam na mnie;) do dziś nie mogę tego przeboleć, że nie urodziłem się wcześniej:/

PZDR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stock84: Kurcze 90% gratów co nam koło nosa przeszło to wyłącznie stany idealne, magazynowe itd;)"

Mówisz masz, ja to przełamię ;) rok temu przeszło mi koło nosa pół hełmu niemieckiego zardzewiałego, bo go nie wziąłem ze złomu... hehe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś bajkowego ale sto procent prawdziwego.
U mojego dziadka na podwórku rok 1972 przekopywano zwykły rów, bo woda nie chciała spływać, więc tak sobie kopią i kopią a tu naczynie gliniane i w nim monety nie znanego pochodzenia ale dziadek mówił że coś XV XVI XVII XVIII wiek. No i oczywiście trafia się Pan nauczyciel od historii spec wie co z tym zrobić trzeba ocenić ile warte i upłynnić bierze towar wsiada w autobus jedzie do do miasta i tyle go widzieli choć na stałe zamieszkiwał w tej miejscowości.
Nie do wiary ale facio zrobił dobry biznes.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja babcia, wrzuciła powojnie kordzik paradny SA do toalety... niestety dziś są tam t metry litego betonu...
to samo z parabelką i czapeczką...
dziadek zaś porąbał tuzin skrzyń amerykańskich na racje ( dostał je od ruskich, więc chyba pochodziły z land leasly)
została mi tylko jedna racja C...
2 wehrpasy, 3 soldbuchy, wszystko poszło z dymem...
zostało tylko kilka Adolfów na listach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 lat temu na Jarmarku staroci w Jelelniej Górze,trafiłem bagnet S 84/98 z kodem sgx44 zgodny,za 290 zł.Nie miałem gotówki przy sobie ,pobiegłem do bankomatu,wróciłem po 5 min i już gosć sprzedał.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniałem sobie, więc coś z grubej rury, wczesne lata 70 miejscowość Olaszany koło Krasiczyna, w parowie którym biegła gruntowa droga odchodząca od głównej asfaltowej stał sobie przez pare lat T34 nie wiem jakiego typu bo widziałem go tylko z drogi a był odwrócony tyłem. Kolejny teciak tym razem z początków produkcji z armatą 76mm lata 86-87 czyli nie tak dawno, stał pomalowany w jakieś bochomazy przy drodze asfaltowej kierunek z Piszu na Łomżę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W latach 80-tych Ojciec mój miał cztery odznaczenia niemieckie,z tego co pamiętam ,to: krzyż żelazny, krzyż z mieczami 1914,i jakiś złoty ze sfastyką z czarnego kamienia w środku.Wymienił to z wujkiem z Krakowa na orła w koronie z Matką Boską na piersiach, z mosiądzu,lipa tandetna,i dwie flaszki,które razem siorbnęli.Jeszcze miał pieczęć lakową niemiecką-poszła a przelew".
ZDROW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rok temu jak u nas w szkole robili remanent na strych ( moja szkoła to niegdyś szpital wojskowy działający w latach 1942 - 1944 , a boisko to cmentarz ) wyrzucili ponad 400 map sztabowych , parę masek gazowych i odznaczenie po którym mam tylko wstążkę ;/
pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jako nastolatek zbierałem różne militaria. Z racji tego, że moja mama pracowała na wsi jako pielęgniarka często kręciłem się po chłopskich obejściach i wyszukiwałem fanty.
Miałem kilka hełmów niemieckich, jeden polski wz.31, ruskich nie zliczę ile.Ze Sztutowa przywiozłem kupę odznak szturmowych, za rany i innych medali. I co się z tym stało?
Ano, mądrala pozamieniałem się na żołnierzyki Airfixa, posprzedawałem za śmieszne pieniądze, eh... szkoda gadać.
Niemiecki hełm z fasunkiem ukradł mi kolega". Piękny,w b.dobrym stanie granat cytrynkę" utopiła mi mama w wiejskiej sławojce!Człowiek był młody i głupi.
Teraz została mi tylko odznaka NSDAP, Perkun i EK II klasy.
Pilnuję tego jak oka w głowie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie