Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
Napisano (edytowane)

 No i jest.....tylko to malowanie -to ot takie komercyjne...bo z epoki takiego nie znam...🤔

Edytowane przez Hornet
  • 2 weeks later...
Napisano

Stało się..

Dn. 25 lipca 2023 r., na poligonie Eglin na Florydzie, odbył się trzygodzinny lot, w którym bezzałogowy samolot bojowy XQ-58A Valkyrie był całkowicie kontrolowany przez algorytmy sztucznej inteligencji. W tym czasie dron musiał reagować na różne scenariusze i symulowane zagrożenia. Był to pierwszy taki lot w historii i przełomowy krok w rozwoju autonomicznych systemów bojowych..

123...thumb.jpg.10fb018d44761e9cf4bf9c30a64f7c08.jpg

https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/dron-xq-58a-valkyrie-wykonal-pierwszy-lot-kontrolowany-przez-sztuczna

Miło, że ma polską myśl lotniczą..

123....thumb.jpg.beb43eb0552329a49c0a76380863fa7f.jpg

  • Super 1
  • 2 weeks later...
Napisano
Niemiecki samolot znaleziony w bagnie!
W niedzielę wspólnie z Piotrem Witkiem – założycielem i właścicielem Izby Pamiątek Lotniczych i Militarnych w Mańkowicach - uczestniczyliśmy w nagraniu odcinka programu „Poszukiwacze historii”, który poświęcony był wydobyciu pozostałości niemieckiego samolotu szkolnego w Nowakach koło Nysy.
Cała historia zaczęła się od Krzysztof Pawłowski, który skontaktował się z nami informując o odnalezieniu na jego posesji szczątków samolotu. Jednocześnie sprawą zainteresował się wydawca programu „Poszukiwacze historii” dzięki czemu możliwe stało się wydobycie pozostałości samolotu i stworzenie ciekawego odcinka programu.
Wstępne oględziny odnalezionych na miejscu drobnych elementów, w tym tabliczki znamionowej elementów sterowania skokiem śmigła, jednoznacznie wskazywały na samolot produkcji niemieckiej, który napędzał silnik Argus 410. W tym miejscu wspólnie z Piotrkiem, który jest ekspertem w tej dziedzinie, zaczęła się żmudna identyfikacja modelu, który według przekazu mieszkańców miał rozbić się po wojnie.
Wstępnie wytypowaliśmy kilka typów, w tym m.in. Arado Ar 96B, Focke-Wulf Fw 189 oraz Henschel Hs 129, które napędzał ten typ silnika i stacjonowały na okolicznych lotniskach. Z góry założyliśmy też, że samolot został utracony w trakcie wojny, prawdopodobnie w wyniku ostrzału radzieckiego lotnictwa lub artylerii przeciwlotniczej.
W międzyczasie Krzysztof postarał się o wszelkie pozwolenia od Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Podczas weryfikacji niemieckich strat bojowych, dokumentów radzieckich pułków lotniczych i obrony p-lot nie natknąłem się na żadną wzmiankę o zestrzeleniu czy nawet pojawieniu się tego typu samolotów w okolicy Nowak, które do maja 1945 roku pozostawały pod panowaniem armii niemieckiej.
Przełomem w naszym śledztwie był dokument zatytułowany „Wypadki lotnicze według szkół i innych jednostek” z dnia 10 września 1943 roku autorstwa Generalnego Kwatermistrzostwa Luftwaffe pozyskany z Niemieckiego Wojskowego Archiwum Państwowego we Freiburgu. W dokumencie tym pod pozycją nr 4 znalazł się wpis dokumentujący katastrofę samolotu szkolnego Arado Ar 96 nr seryjny 1164, który rozbił się 7 września 1943 roku w Nowakach, w wyniku usterki techniczej i został zniszczony w 80%. Samolot pochodził ze szkoły pilotażu A/B 9 w Grodkowie i Radzikowicach, a brak wzmianki o załodze wskazywał, że przeżyła katastrofę.
Te same dane potwierdził Piotr Witek u swoich czeskich znajomych.
Bingo! Jest nasz samolot – pozostało potwierdzić na podstawie wydobytych części czy jest to faktycznie Arado Ar 96.
W zeszłą niedzielę prowadzący program "Poszukiwacze historii" przy wsparciu strażaków z OSP Nowaki przeprowadzili poszukiwania zalegających w błotnistym terenie szczątków samolotu. Wydobyte elementy m.in. silnika, poszycia, instrumentów i urządzeń pokładowych wraz z tabliczkami znamionowymi jednoznacznie potwierdziły nasze ustalenia – rozbitym samolotem był szkolny Arado Ar 96B o numerze taktycznym 10, ze szkoły pilotażu w Grodkowie lub – co bardziej prawdopodobne – w Radzikowicach. Na miejscu nie odnaleziono także żadnych szczątków pilotów ani resztek ubioru, co także potwierdza naszą wersję wydarzeń.
Na tą chwilę szczątki zostały zabezpieczone przez Muzeum Dywizjonu 303 im. ppłk Jana Zumbacha w Napoleonie, gdzie trafią ostatecznie? O tym zdecyduje Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Na tym można zakończyć całą historię – niestety teraz mała łyżka dziegciu. W dzisiejszym wydaniu nyskiego tygodnika przeczytałem artykuł o wydobyciu samolotu – świetnie, że lokalne media interesują się tego typu inicjatywami, jednak w ostatnim zdaniu autor podał nie do końca prawdę.
Informuję, że kilku członków wymienionego w artykule Stowarzyszenia Kryptonim T-IV było obecnych przy wydobyciu samolotu i wsparło strażaków i prowadzących w częściowym umyciu i przeniesieniu wydobytych części. Całość organizacji leżała po stronie producenta programu oraz właściciela posesji, natomiast wsparcie formalno-naukowe, a także pomoc przy wydobyciu i wstępnej identyfikacji części zapewnił Piotr Witek i ja. Nie wiem czy informacja zawarta w artykule pochodziła od jednego z członków stowarzyszenia, który poinformował redakcję o fakcie prowadzenia prac czy była inwencją samego autora artykułu, ważne jednak aby podając informacje, przekazać je rzetelnie.
Na koniec zapraszam wszystkich do odwiedzenia Izby Pamiątek Lotniczych i Militarnych w Mańkowicach, które prowadzi Piotr Witek – gwarantuję, że każdy odwiedzający to miejsce powie WOW!
  • Tak trzymać 1
  • 2 weeks later...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie