Tak się zastanawiam, czy takiego debila nie można po prostu zapudłować? Przecież to już jest jawna zdrada, ja rozumiem, że wolność słowa, ale bez przesady. Nie ma na takich wszarzy jakiegoś paragrafu?
A że przy okazji aresztowania mógłby sie na komendzie potknąć na schodach, to już inna sprawa...